Reklama

Siły zbrojne

Siemoniak: Realne wydatki na modernizację będą malały [WYWIAD]

Fot. Platforma Obywatelska RP/Flickr/CC BY SA 2.0.
Fot. Platforma Obywatelska RP/Flickr/CC BY SA 2.0.

Realne wydatki na modernizację, zwłaszcza w obszarach priorytetowych, będą w najbliższym czasie malały.  (…) Pamiętajmy, że pół procenta PKB to jest 10 mld złotych i to są ogromne pieniądze w skali budżetu - mówi w rozmowie z Defence24.pl Tomasz Siemoniak, poseł PO, były minister obrony w rządzie PO-PSL.

Jakub Palowski: Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało projekt ustawy zakładającej stopniowe zwiększania wydatków obronnych do 2,2 proc. PKB do 2020 roku i 2,5 proc. PKB do 2030. To ma pozwolić na przyśpieszenie rozbudowy i modernizacji armii. Panie Ministrze, jak ocenić te zapowiedzi?

Tomasz Siemoniak, poseł PO, były minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL: Ja oceniam to wyłącznie w kategoriach działań propagandowych Antoniego Macierewicza. Obecny szef MON ewidentnie, także w PiS, traci przez sprawę Berczyńskiego. Podejmuje różne działania, moim zdaniem czysto wizerunkowe po to, aby przejść do historii jako ten minister, który dążył do dokonania ważnych zmian w obronności. W tych kategoriach się mieszczą, całkowicie nierealne w gruncie rzeczy, zapowiedzi zwiększania armii do 200 tys. Podwyższenie wydatków na obronę ma mieć miejsce po okresie tej kadencji. Czyli właściwie mogą być składane dowolne deklaracje. Ja przypomnę, że w kampanii wyborczej obecna Pani Premier Beata Szydło w ogóle mówiła o 3 proc. PKB. W Planie Morawieckiego, było to bardzo ostrożnie rozpisane do 2030 roku. Więc wydaje mi się, że chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby pokazywać Macierewicza jako osobę, która zabiega o sprawy obronności. Spodziewam się kolejnych tego rodzaju inicjatyw w najbliższym czasie.

Nie wiem też, jak podchodzi do tego zaplecze polityczne Antoniego Macierewicza. Odnoszę więc wrażenie, że jest to od początku do końca propaganda. Podobnie ma się rzecz z zapowiedziami na przykład dla pracowników cywilnych. To są działania mające poprawiać fatalny, zrujnowany wizerunek Macierewicza.

A samo założenie zwiększania wydatków obronnych, najpierw do 2,2 proc. PKB, i zmiana metodologii? 

Ja uważam, że tej dyskusji nie należy koncentrować na tych procentach PKB. Bo pamiętajmy, że w tych procentach są także emerytury mundurowe, są także wynagrodzenia. Ja bym wolał, żeby rozmawiać o tym „ile pieniędzy na modernizację” i jak lepiej wynagradzać żołnierzy. To są kluczowe tematy. Można zadeklarować zwiększanie udziału wydatków w PKB, ale zaraz się okaże, że z tych pieniędzy ma być finansowany samolot dla VIP-ów i tak to będzie rozliczone. 

Natomiast kwestia metodologii Polski czy NATO ma istotne znaczenie. Zawsze się opowiadałem za tym, żeby dyskusja o finansowaniu armii bazowała na realnych odniesieniach. Skupiajmy się na tym, ile środków przeznaczanych jest na faktyczne zdolności obronne, a nie na przykład emerytury. Można sobie wyobrazić 3 proc. PKB, ale jeśli pochłoną to świadczenia osobowe, to nie przełoży się to na wzrost możliwości armii. Jako opozycja, jesteśmy oczywiście gotowi do poważnej debaty o tym, czy w obecnej sytuacji międzynarodowej, czy w obliczu zobowiązań Polski w NATO powinno się zwiększać wydatki obronne ponad 2 proc. PKB i jak kształtować ich strukturę. Ale tej dyskusji nie ma, są propagandowe wypowiedzi Macierewicza. Szef MON odciął się od wszystkich dokonań poprzedników, więc jest to zła płaszczyzna tutaj do rozmowy. Opozycja musi się zastanawiać nad planem ratunkowym dla Wojska Polskiego po destrukcyjnych działaniach Antoniego Macierewicza, a nie dywagować o tym czy przeznaczać 2 proc. czy 2,5 proc. czy 3 proc. PKB na obronę.

Czytaj więcej: Polska zwiększy wydatki obronne do 2,5 proc. PKB. Nowy projekt ustawy 

Istotne znaczenie ma też zdolność budżetu do sfinansowania dodatkowych środków dla resortu obrony. Obecny rząd planuje jednocześnie od 2018 roku obniżenie wieku emerytalnego.

To jest sedno sprawy – czy na te zapowiedzi są pieniądze? Pamiętajmy, że pół procenta PKB to jest 10 mld złotych i to są ogromne pieniądze w skali budżetu. Trzeba to odnieść do wielkich programów socjalnych, zapowiadanych przez PiS. Wydaję mi się, że dlatego przesuwa się te hipotetyczne zwiększenia na okres po własnej kadencji, żeby potem mówić w 2020, 2021 roku - „Myśmy chcieli zwiększenia, zaplanowaliśmy dodatkowe pieniądze. Ale te nowe, złe rządy teraz to obcinają”. Wątpię, czy obecny szef MON znajdzie partnera w ministrze Morawieckim, który może borykać się z coraz większymi trudnościami ze zbilansowaniem budżetu. Rzeczywiście kwestia emerytalna jest tutaj dość istotna. W każdym rządzie, w kraju czy za granicą minister finansów jest najtrudniejszym partnerem dla szefa resortu obrony. Bo z punktu widzenia ministra finansów jego wydatki są zawsze za duże i za każdym razem na te pieniądze spogląda on łakomym okiem. 

Dodam, że Antoni Macierewicz chce finansować Obronę Terytorialną, przesuwa na tą formację bardzo dużą część z modernizacji technicznej. To też będą wydatki osobowe, a sam projekt ma charakter kompletnie polityczny. Podobnie jak program promów pasażersko-samochodowych, ogłoszony przez prezesa Kaczyńskiego i planowany do realizacji za pieniądze MON, na kwotę kilkuset milionów złotych. Budżet zaczyna pękać w szwach. Realne wydatki na modernizację, zwłaszcza w obszarach priorytetowych, będą w najbliższym czasie malały. W kategoriach propagandowych można podawać dowolne liczby, i tutaj umieszczam deklaracje MON. W kampanii wyborczej Beata Szydło mówiła o 3 proc. PKB i nie została z tego rozliczona. 

Prezydent Andrzej Duda wskazał generała Surawskiego, Szefa Sztabu Generalnego jako kandydata na Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych na czas wojny. Wcześniej do tej funkcji był wyznaczony generał Tomaszycki, Dowódca Operacyjny RSZ. Czy w takim razie ta nominacja może być sygnałem, w jakim kierunku pójdzie reforma dowodzenia, przygotowywana przez obecne kierownictwo MON?

Antoni Macierewicz zapowiadał wręcz natychmiastową reformę systemu dowodzenia po objęciu władzy. Po półtora roku nie ma żadnego projektu na stole i nie wiadomo w ogóle, kiedy zostanie upubliczniony. Przed wyborami, posłowie PiS złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie reformy systemu dowodzenia, odrzucony przez TK. Deklarowano podejmowanie bardzo szybkich działań. Moim zdaniem ich ocena tego systemu zmieniła się, gdy zobaczyli, jak działa on w praktyce, na przykład na ćwiczeniach Anakonda.

Uważam, że w ostatnim czasie wywodzący się z PiS krytycy systemu dowodzenia przekonali się, że na przykład podział „Force User – Force Provider” jest potrzebny. Natomiast deklaracje o trzech równoległych dowództwach, składane przez część polityków nie posiadających pełnej, profesjonalnej wiedzy nie mają pokrycia w rzeczywistości. W takiej sytuacji nie byłaby przecież w stanie funkcjonować armia amerykańska. 

Z kolei generała Surawskiego wyznaczono moim zdaniem na kandydata na Naczelnego Dowódcę SZ RP również dlatego, że publicznie apelował o to były szef BBN minister Stanisław Koziej. Ta decyzja została podjęta pod presją. Odnoszę wrażenie, że działania obecnego ministra obrony powodują w wojsku taki chaos, że kolejna reforma czy odwracanie jej skutków będzie ostatnią rzeczą, której armia potrzebuje. Natomiast Sztab Generalny może być beneficjentem zmian w dowodzeniu, bo zgodnie z zapowiedziami dowodzenie ma być skupione wokół Szefa SG. 

Szef BBN Paweł Soloch deklarował, że są dwie koncepcje umieszczenia dowództwa operacyjnego w nowej strukturze. 

Patrząc na deklaracje ministra Solocha widać, że są spory, różnice zdań między prezydentem Dudą a ministrem Macierewiczem. Odnoszę wrażenie, że mają dość istotny charakter, bo ten proces trwa już miesiącami. Sądzę, że szczegóły reformy nie zostaną upublicznione w najbliższym czasie. Dlatego uważam, że w obecnym modelu w zasadzie każde z rozwiązań, w tym wyznaczenie generała Surawskiego – Szefa Sztabu Generalnego jest do przyjęcia. Choć do tej roli zgodnie z założeniami istniejącej struktury dowodzenia predystynowany był dowódca operacyjny, do tej roli predystynował go też na przykład schemat ćwiczeń Anakonda i inne podobne działania. Można przytoczyć wiele argumentów za każdą ze stron.

Być może istotne znaczenie dla tej nominacji miał też fakt, że gen. Surawski cieszy się największym zaufaniem Antoniego Macierewicza, być może szerszym niż gen. Wojciechowski (Dowódca Operacyjny RSZ – przyp. Red.) czy gen. Mika (Dowódca Generalny RSZ – przyp. Red.). Jest też doświadczonym oficerem. Nie zmienia to faktu, że wyznaczenie kandydata na Naczelnego Dowódcę to łatanie luki pokazujące, że reforma dowodzenia jest bardziej odległa, niż nam się wydaje. Podjęto przecież decyzję w ramach „złego” systemu, choć zapowiadano bardzo szybkie wdrażanie zmian. Wątpię, żeby nominacja była składana na okres dwóch, czy trzech miesięcy. 

MON deklaruje, że umowy na systemy rakietowe Wisła i Homar mają zostać podpisane jeszcze w tym roku. Z drugiej strony, nie ma decyzji w sprawie wyboru śmigłowców po anulowaniu postępowania na maszyny wielozadaniowe na wspólnej platformie. Jak Pan ocenia działania obecnego kierownictwa resortu, jeśli chodzi o modernizację Sił Zbrojnych?

Przede wszystkim nie bardzo wiadomo, co się dzieje. W ubiegłym roku na wniosek posłów opozycji zwołano komisję obrony, zwracaliśmy się o przedstawienie planów modernizacji. Nie zaprezentowano ich, twierdząc że niebawem zostanie przyjęty nowy program. I potem już nigdy ta kwestia nie wróciła na komisję. Czerpiemy wiedzę z różnych, mocno niespójnych wypowiedzi Antoniego Macierewicza. Przykładami są zakup tysiąca dronów czy zapowiedź zawarcia umowy na okręty podwodne do końca tego roku. Minister Kownacki często usiłuje następnie prostować mało wiarygodne deklaracje swojego szefa. Do tego dochodzi kompleks prac, związanych z zakupem sprzętu i uzbrojenia dla Wojsk Obrony Terytorialnej, gdzie Antoni Macierewicz powierzył to wiceministrowi Dworczykowi rozbijając jednolity system zakupów. Wydaje się, że jest to element wyraźnej dla uważnych obserwatorów rywalizacji pomiędzy wiceministrami w MON. 

Ostatnio też dowiedzieliśmy się, że śmigłowce specjalistyczne są priorytetowe, mają być do końca roku, ale nie zostało to jednoznacznie określone. Z kolei inne śmigłowce już nie należą do priorytetów. Więc ja uważam, że nie wiemy na czym stoimy, nie znamy planów. Nie chcę mi się wierzyć w to, że Wisła czy inne programy będą podpisane czy uruchomione w tym roku. Minister Macierewicz wielokrotnie mówił o kontrakcie na Wisłę, dwa razy ogłaszał wysłanie LOR. Te deklaracje nie były spójne, i przynajmniej część z nich nie będzie zrealizowana. 

Dlaczego w takim razie w procesie modernizacji występują opóźnienia?

Ja uważam, że Antoni Macierewicz generalnie nie uznaje modernizacji armii za istotną, ponieważ długo trwa, wychodzi poza jego kadencję i jest skomplikowana. Wymaga procedur. Nie da się kupić dwóch śmigłowców, tylko dlatego, że stoją za nim oraz za premier Szydło. MON korzystał z postępowań przygotowanych jeszcze przez nas, takich jak program Regina. Umowę podpisano, Beata Szydło dwa razy jeździła do Stalowej Woli, żeby pokazać, jakie to świetne działania. Ale obraz prac tego kierownictwa resortu jest fatalny. Odejście gen. Dudy i fachowców, którzy czytelnie i merytorycznie prowadzili przez lata te sprawy, to też jest taki sygnał, że w ogóle źle się dzieje w systemie modernizacji.

Sądzę, że wszelkie zapowiedzi podpisania umowy w tym roku czy nawet w ciągu trzech miesięcy będą brutalnie zweryfikowane. Bardzo wątpię, czy na koniec tego roku Antoni Macierewicz będzie jeszcze ministrem obrony. PiS choć tego nie ujawnia, jest niezadowolony z jego działań, sprawy Berczyńskiego i Misiewicza są tu przykładem. Istotnym pytaniem jest więc, jak nowy szef MON z Prawa i Sprawiedliwości podejdzie do tego wszystkiego. W momencie zmiany na stanowisku możemy mieć do czynienia z nowym otwarciem, także w ramach PiS. Obawiam się tylko, że zaniechania nie będą nadrabiane, a ich skutki albo zrzucane na Antoniego Macierewicza, albo na media czy opozycję. Obecny stan MON jest bardzo zły, a nikt nie mówi o tym, jak naprawić sytuację. Mamy do czynienia z polityczną rywalizacją wiceministrów, a Macierewicz walczy o przywództwo w PiS. Nie spodziewałem się takiego scenariusza dla wojska.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (29)

  1. zeus89

    Pan Siemoniak teraz dużo by wolał. Ma sporo do powiedzenia. Szkoda, że gdy był jego czas nie zrobił nic.

    1. Boczek

      Tu leży poprzeczka dla Macierewicza zostawiona mu przez Siemoniaka, który nic nie robił: - 300 Rosomaków - 100 Leo + pojazdów - modernizacja Leo (jaki cud?! - nie zerwane przez AM) - JASSM - drugi NDR - rozpoczęcie realizacji projektu - Krab (Przecięty węzeł gordyjski podwozia. Jaki cud?! - nie zerwane przez AM, ale dzięki groźbie strajku.) - Kryl - rozwój - Rak - Poprad - Pillica - Tryton - ZSSU-30 - Kormoran II - Piorun - Soła - C-295M - Bryzy - Mastery - H225M - zerwany przez AM. Brak zastępstwa! - Liwiec - CKPEiRT - M+C gotowe do rozpoczęcia projektu - ORKA wejście w procedure wspólnego pozyskania z Norwegią (db): - wybór dostawcy na Wisłe. Skrytykowany i podważony jako bezsensowny przez AM po to, żeby po roku wybrać to samo, - śmigłowce VIP - radar P18PL- realizacja prac rozowjowych - system radiolokacji pasywnej - realizacja prac rozwjowych - BSP Orlik - unieważnione przez AM - BSP Wizjer - unieważnione przez AM - BWP Borsuk - umowa na PR 24.10.2014 (czyli jednak nie uwalano wszystkiego) - WPT Rosomak realizacja PR (chociaż jak dla mnie to akurat budowa wozu pomocy drogowej na podwoziu za grube miliony jest bez sensu) - WRT Rosomak realizacja PR - Nowy Kołowy Transporter Opancerzomy - umowa na prace rozwojowe 23.12.2013 - LOTR Kleszcz umowa na PR 23.12.2013 - Tytan - realizacja projektu - drugi NDR - rozpoczęcie realizacji projektu - MMSD szczebla operacyjnego - projekt zakończony - MMSD szczebla oddział/pododział - rozpoczecie projektu, przetarg unieważniony przez AM - Rosomak BMS - ogłoszono przetarg, unieważniony przez AM - modernizacja PZL 130 Orlik - zakończono - zakup symulatorów (Śnieżnik, Puszczyk, MIG 29, CASA, Rosomak, LST dla Wojsk Specjalnych). Dostarczone lub w trakcie realizacji. - UKM 2000P - zamówiono 378 sztuk w 2015 - granatniki rewolwerowe - mosty towarzyszące Daglezja.

  2. Glos rozsadku

    Czytajac komentarze pod tym tematem jestem w totalnym szoku, ze WY szanowni czytelnicy jestescie gotowi stanac na przeciwko siebie i dac sobie po ryju w imie ministra badz partii politycznej. To jest nie bywale! A co nie ktorzy sa gotowi kazdego dnia wyslac chlopcow na front przeciwko rosji, a samemu chowac sie w piwnicy. IMHO polska polityka powinna sie opierac w pierwszej kolejnosci zeby zyc w zgodzie z sasiadami, to nam zapewni pokoj, a nie armaty ktorych nigdy nie bedziemy miec wystarczajaco.

    1. Grad

      A co, chcemy napaść niby na Rosję ? Rosji to ja już nigdy nie chcę u siebie oglądać. Dla tej "zgody" mamy być w waszej strefie wpływów ? Nigdy więcej !

  3. Pan Wiktor

    Największym problemem MONu jest brak dyscypliny finansowej, czego potwierdzeniem jest liczba resortowych generałów i oficerów, z których większość nie dowodzi żadnymi siłami zbrojnymi, nadmiar związków taktycznych, brak koncepcji walki elektronicznej, system przywilejów socjalnych, emerytalnych itd. To jest kilka mld złotych, które można by było przeznaczyć na modernizację

  4. Ola

    Jak by nie liczyć i co by nie pisać: za poprzedniej władzy MON był najlepszy w marketingu, dobrym wrażeniu i oddawaniu kasy na inne cele. Za obecnej władzy mają bardzo słabą komunikację, ale efektywnie robią więcej, od zakupów poprzez zwiększanie ilości wojska i zwiększanie finansowania. To są czyste liczby, czy się to komuś podoba czy nie.

    1. Marsel

      Karabiny i ciężarówki to nawet na talibów jest teraz za mało, a co dopiero na armie jakimi dysponują sąsiedzi. No chyba ze maja się przydać do pacyfikacji jakieś kopalni to wtedy tak. !!!

  5. Lucek

    Siemioniak wyście zmniejszyli i tak małą armię ze 120 000 na 98 000. To wyście utrzymywali ponad 100 generałów z czego połowa nie miała co robić a w kilkukrotnie większej armii USA jest 40 generałów. To wyjście rok w rok 1/3 budżetu MON zwracali do budżetu państwa gdzie pieniądze były przejadane.

    1. klm

      >>> a w kilkukrotnie większej armii USA jest 40 generałów.<<< I to w zasadzie mówi wszystko na temat wiedzy autora komentarza.

    2. dropik

      znowu brednie i ilości generałów. Prawda jest taka że są pewne stanowiska które mogą zajmować tylko generałowie i już w tej chwili ich brakuje. I nie mamy w tej chwili 4 gwiazdkowych generałów. To się przyspieszy szkolenia lub awansuje o 2 gwiazdki - hahaha to dopiero dobra zmiana. poza tym w razie wojny armię rozwija się do 200-300 tys i nagle ci zabraknie generałów - generał z odzysku tj z emerytury sporo traci na wartości bo przez lata nie "siedzi w temacie" Informacja o 4 generałach w USA to dopiero bzdura do kwadratu

  6. bmc3i

    "fachowców, którzy czytelnie i merytorycznie prowadzili przez lata te sprawy" Dziekujemy. To już Józek Wyrwiśruba, skończyłby postępowanie na Wisłę w 2 lata, a nie w 13 lat, tak naprawdę, od kiedy zaczęły się prace w departamentach MON nad systemem obrony obszaru powietrznego średniego zasięgu.

  7. Suhl

    8 lat mieli i co kupili? Stare niemieckie czołgi z demobilu które trzeba za miliardy modernizować i do których w ogóle nie było amunicji. A poza tym co ? Wielkie nic przez 8 lat.

    1. Bolo

      Jak to nic? A tablice Mendelejewa to przecież ważny oręż obronny.

    2. Mietek

      Leopardy w wersji 2A5 były w tym czasie najlepszym dealem w relacji efekt-koszt. Nowe czołgi poza zasięgiem finansowym. Nie można mówić o wielkim nic, bo m.in. także: Zakupy za PO (faktyczny restart za T.Siemoniaka) 300 Rosomaków 105 leo a5 + pojazdy towarzyszące - JASSM - 2xNDR - - Mastery - C-295M - Bryzy - Kormoran II Jak już uprawiasz politykę to się przynajmniej postaraj, bo inaczej same tanie łgarstwa.

  8. Zbulwersowany podatnik

    Siemoniak mieliście swoje 8 lat. Trzeba było wtedy kupować i modernizować!

  9. vis

    Jak czytam te wszystkie posty, to widzę że największym zarzutem podnoszonym wobec ministra Siemoniaka jest to że śmiał zwrócić jakieś pieniądze do POLSKIEGO budżetu. Niesłychane!!! Już to ktoś skomentował ale widocznie potrzebne jest jeszcze jedna uwaga od kogoś kto PŁACI na to, a nie jest wojskowym: Zachowujecie się jak piraci którzy mają pretensje do swojego herszta, że nie złupił do końca ludzi.

    1. Tadek

      Tak, bo to główny zarzut i dziwi mnie, ze dla Ciebie jest niskiej wagi. Zwracając pieniądze do budżetu sprawił, ze nie wykonano planu czyli nie dokonano zakupów uzbrojenia. Wskutek tego wojsko nie mogło dokonać wymiany sprzętu na nowy, nowej generacji. Dzięki takiej działalności pogłębiał się zapaść sprzetowa. Zanidbania były już wcześniej ale obecnie przekroczyły punkt krytyczny i teraz niemal wszystkie zakupy są priorytetowe. Skutki działalności S. to spadek wartości bojowej naszej armii. Pogłębienie zapaści armia będzie odczuwać jeszcze przez dziesięciolecia, zwłaszcza że obecny rząd nie daje jakiejkolwiek nadziei na naprawienie sytuacji. Zaś pozowanie S. Na obrońcę armii jest smutnym przykładem hipokryzji i zwykłego prostactwa. Zwłaszcza gdy uwzględnimy inna jego zasluge czyli reformę naczelnego dowództwa.

  10. Gvb

    Pan Siemoniak specjalista od PR zawsze ładnie mówił i robił dobre wrażenie. Tylko czy szły za tym czyny?

    1. Tadek

      Tak. Przesunięcie zakupów na następców.

  11. b

    Panie Siemoniak razem z panem Klichem zwrociliscie do budzetu panstwa 106 mld zl przez 8 lat waszych rzadow. Ta kwota to Wisla, Homar, Narew i jeszcze na eskadre F16 by starczylo w duzej czesci. Mieliscie okazje pozyskac patrioty z niemiec za grosze cale 12 baterii, nawet na to wam bylo szkoda byla mozliwosc pozyskania Marderow ktore Niemcy rozdawali chocby do Jordanii. Wasza polityka polegala na kupowaniu generalicji grantami, dopiero przed wyborami zaczeliscie cos robic.

    1. Boczek

      Zwrócili do budżetu więcej niż był ich budżet?

    2. Fanuel

      106 ? Liczba z kapelusza .Poszukaj w źródłach zanim się skompromitujesz..

  12. Podbipięta

    Panie ministrze.A kto odda MON pieniądze które zwrócił pan i pański poprzednik do budżetu.Rozumiem ze pan Macierewicz poprzez zwiększenie budzetu ministerstwa.Ale dopiero za jakieś trzy lata to nastąpi bo to wszak ponad 10 mld zł.

    1. Ja.m

      Lepiej oddać do budżety (w końcu to nasz, Polski budżet ), niż "palić nimi w piecu ", czyli wydawać niepotrzebnie- byle pokazać, że wydajemy 2% PKB. A teraz kilka szczegółów, kupiono samoloty dla VIP łamiąc prawo, kupiono Pilice (cena/ jakosc bez komentarza), kupiono państwowa firmę telekomunikacyjna, zapełniają magazyny pod WOT. Czy to jest modernizacja?

  13. xiom

    Jak dobrze, że Siemoniak już nie jest MON. Teraz ktoś inny może posprzątać po skutkach "reformy" dowodzenia, zapewnić zwiększoną, realną a nie symboliczną obecność Amerykanów, stworzyć prawdziwe wojska WOT - nie papierową wydmuszkę jak NSR. Który może zwiększyć i finansowanie i liczebność wojska zamiast oddawać pieniądze do budżetu, odbudowywać ścianę wschodnią i system szkolenia, prowadzić zakupy sprzętu sprawnie - tak, również helikoptery! - a nie tak jak było do tej pory, i - uwaga - z należytym uwzględnieniem interesu państwa. I który chce czyścić wojsko i przemysł obronny z korupcji i komunistycznych złogów. W prawie każdym tym temacie Siemoniak jako MON zawiódł, albo wręcz poległ. Siemoniak może zarzucić Macierewiczowi właściwie tylko to, że przedwcześnie obiecuje nierealne terminy, ale nie to, że realizuje swoje zapowiedzi. Cała reszta tych "dowodów" to mijanie się z prawdą, manipulacja i zwykłe bicie piany.

    1. zdziowiony

      To powiedz nam jaki interes ma państwo w wspieraniu zagranicznych koncernów i rugowaniu z przetargów Polskich, prywatnych firm.

  14. Dropik

    To o czym mówi Ziemniak jest już widoczne w planach budżetowych Mon. Czyli zmniejszenie wydatków na wieloletnie programy modernizacyjne. To oficjalne dane. Mon kupuje jedynie drobnice dla WOT. To co może kupić w kraju.

  15. Podbipięta

    Pan minister Macierewicz jest zły bo zwieksza wydatki MON. A pan minister Siemioniak zmniejszał wydatki oddając pieniadze do budzetu.Tylko w jednym roku było to 2 mld zł a więc ponad połowa środków które mają być wydane na WOT przez 4 lata.

    1. dropik

      To proste. nie ma sensu wydawać pieniedzy na siłe w czasach kiedy budzet ledwo zipie, a nie ma ukonczonych sensownych projektów, ktore by mozna realizować. Macierewicz kupuje jedynie drobnicę dla WOT. Tym się z ruskimi nie wygra.

    2. Max Mad

      Czyli twierdzisz że raport MON z wydatkowania budżetu obronnego jest kłamstwem? To właśnie zarzucasz obecnemu kierownictwu MON?

    3. kol

      Tu nie chodzi o bezmyślne zwiększanie budżetu, który to idzie jak na razie na OT oraz podwyżki dla żołnierzy. Kwestią zasadniczą jest to ile pieniążków pójdzie na modernizację armii. Jak na razie widać zastój w modernizacji i nie wydaje się, że będzie lepiej.

  16. nikt ważny

    Ciekawe są te porównania... partyjnych decydentów. Jeszcze żeby okres czasu był porównywalny i porównania nie opierały się wyłącznie na ilości sprzętu który w większości albo w jego elementach jest importowany. Proponuję również nie zapominać o kolejności następstw bo tak to przy teoretycznym założeniu że sytuacja polityczna się odwróci to będzie można następców krytykować za własne błędy a zakończenie z sukcesem programów przypisywać sobie. To może tak po bandzie pójdźmy i trzeba otwarcie przyznać że gdyby ZSRR nie pomógł w utworzeniu WP to dzisiaj nie byłoby SZ RP. Polityczne przepychanki można sobie darować bo pewna konsekwencja i ciągłość ma miejsce zaś politycy jedyne co robią to sypią piach w tryby maszyny i przeciągają czas trwania projektów ile tylko można póki nie zdarzy się jakaś katastrofa i wtedy na gwałt należy kupić to czy tamto. I jeśli spojrzeć na historię to to nawet KTO czy eFy to wynik konieczności a nie planu.

  17. Franky

    Wzmocnienie wschodniej flanki NATO były tylko i wyłącznie z inicjatywy PiS. PO podzielała stanowisko Niemiec które w żadnym wypadku nie godziło sie na powstanie stałych baz NATO w Polsce, powodem mialo być "nie drażnienie Rosji". Obecnie zwiekszajaca sie ilosć stałych baz NATO w ktorych sa obecni również żołnierze US Army wraz ze sprzetem spedzają sen z powiek Putinowi i jego kolegom z Reichu. Także "eksperci" od obronności z Siemoniakiem na czele niech zajmą się zabawą ołowianymi żołnierzykami. Nie rozumiem tego ciagłego biadania o Caracale, beda 4x AW101 i 5x W3-WA, także działania na morzu bedą zabezpieczone. Co do reszty to 30 bojowych AH1Z reszta modern. Priorytet Wisła i Narew.

    1. Boczek

      W Walii, gdzie zapadły decyzje, PiS nie był przy władzy. W Warszawie gdzie decyzje przybrały wymiar liczb, PiS dał się wyrolować i u nas nie zostaje prawie nic.

  18. rózia

    ja przepraszam , mam takie małe pytanie : jeżeli było tak "strasznie dobrze" za czasów powiedzmy ("rządów?") pana Siemoniaka - (WP to aż 35 tysięcy żołnierzy liniowych !!! - cała jedna dywizja !!!) - to dlaczego po inwestycjach w WP : Krab, Kryl, Rak, WOT (+/- 50 tyś. ludzi pod bronią), uzbrojenie F16, Narew, finalizacja Wisły i Homara jest aż tak tragicznie źle? Tylko bez propagandy. dropiki wiedzą ?

    1. Boczek

      Przepraszam, wszystko co wymieniłeś, to niestety ale robota Siemoniaka - ...oprócz WOT na szczęście i logiczne. ...a 50.000 - skąd takie dyrdymały? WOT to wojsko...? - usmarkałem się... Finalizacja Wisła? Wisła jeszcze nigdy tak daleko nie była od celu jak dziś - polecam "Patrioty dla Polski - pasmo komplikacji"

  19. Pewny

    Myślę, że treść tego monologu świetnie oddaje powiedzenie o tym że przyganiał kocioł garnkowi albo o widzeniu drzazgi u kogoś a nie widzenia belki u siebie. Sprawność działań, analiz i przemian jest olbrzymia i wyjątkowo pozytywna w przypadku nowego MON.

    1. Jan

      Nie, nie jest.

  20. Max Mad

    Sam MON otwarcie twierdzi w raporcie wydatkowania budżetu że nakłady na modernizację w 2016 roku zmalały. Przez poprzednie lata stabilnie rosły a w 2016 pierwszy raz zmalały. Finanse przejadły wydatki socjalne i tworzenie OT... a miało się to odbyć BEZ straty dla zawodowego wojska.

    1. krzysiek84

      Rosły systematycznie za Klicha; szczególnie kiedy w samym 2011 oddano do budżetu prawie 5 mld złotych, za co pan minister został spławiony po nacisku generałów. Tylko co przez te 8 lat zrobili?

    2. b

      Stabilnie rosly? Przez 8 lat zwrocono do budzetu 106 mld zl za czasow ministra Klicha nasze wydatki na armie byly procentowo takie same jak w Niemczech czyli ok 1.12% PKB. Dopiero po agresji Rosyjskiej na Ukraine zaczely rosnac. Niech pan pomysli co mozna bylo pozyskac za ponad 100 mld zl dla zrozumienia jaka to kwota, program Wisla to ok 35mld zl.

  21. Rum-Rum

    Nie wiem jaki jest sens publikowania na tym portalu subiektywnych odczuć i "wizji" ( "Sądzę, że..., Ja uważam...) byłego ministra MON, który krytykuje aktualnego, choć sam do wybitnych nie należał. Faktem jest, że od 89 roku sukcesy polityków, to raczej na palcach jednej ręki ( wejście do NATO, zakup F-16, Leopardów...), natomiast większość czasu słyszymy o śmiałych planach, analizach i obowiązkowe wypominanie błędów poprzedników, oraz krytyka aktualnych dokonań. Mam wrażenie, że powinniśmy wynająć zawodowych analityków wojskowych, którzy będą potrafili w miarę obiektywnie stworzyć różne warianty obronne i dostosować do tego plany rozwoju i zakupów WP, zamiast błądzić we mgle i ładować się w ślepe uliczki technologiczne, oraz płacić krocie, za "niewypały" - np. okręty-widma. Jak na ten moment, to ( bez obrazy) wojsko wygląda raczej na zlepek róznych koncepcji , różnych poziomów zaawansowania sprzętowego i różnych preferencji politycznych, oraz walki o wyższe stopnie. Ehh...

    1. Lehu

      F16 to sukces pozorny. Miało być 60 ale niejaki Onyszkewycz Janusz ówczesny szef MON z Unii Demokratycznej zredukował pierwotną liczbę i jest 48.

  22. Robertos

    Problem modernizacji to nie kwestia tego czy innego ministra, ale jego doradców i zastępców. Jeśli to otoczenie nie bardzo orientuje się w obszarze zbrojeniowym, to trudno oczekiwać od ministra skutecznych działan, nawet jak ratuje budźet i swój wizerunek zamówieniami w przemysle, które nijak sie mają do realnego rozwoju zdolności przemysłu zbrojeniowego.

  23. Mrco

    Szefowie MON sie zmieniają, ale cały czas jest ten sam problem. NIe ma jednolitej koncepcji budowania zdolności polskiego przemysły zbrojeniowego, czemu ma służyć modernizacja armii. Cały czas jest tylko jeden cel, jak wydać całą kase do końca roku, aby się nie narazić opozycji. Dlatego było źle, jest źle i będzie jeszcze gorzej. Do tego stworzenie PGZ i niemalże całkowite ubezwłasnowolnienie spółek, które lepiej lub gorzej dawały sobie rade na rynku uzbrojenia.

  24. As

    Z długich i ciężkich rozważań, debat, konferencji, sympozjów, powołań, odwołań, obrad ekspertów itp wynika, że realne działania ustępują pozorowanym. Znaczy się o zakupach można tylko pomażyć.

  25. Fxx

    Niestety... PO przynajmniej coś robiło - chociaż powoli i oszczędnie.... PIS tylko pozoruje działania żeby to ładnie propagandowo wyglądało :(

    1. J.

      Możesz wymienić wszystkie sukcesy modernizacyjne 8-letnich rządów PO-PSL? Pomogę Ci: Kormoran, licencja na podwozia do Krabów, Jassm, Mastery, uratowanie Gawrona przed Tuskiem, prawie zakupione Caracale i bardzo dużo "programów", w które utopiono sporo kasy i z których niewiele wyszło. O czymś zapomniałem?

    2. rob

      Korweta Gawron to najlepszy Symbol skutecznosci dzalan za rzadow PO

    3. grzesiek

      podaj jeden duży kontrakt podpisany i zrealizowany przez PO

Reklama