Reklama

Polityka obronna

Rosyjsko-serbsko-białoruskie ćwiczenia przy granicy z Polską

Fot. eng.mil.ru
Fot. eng.mil.ru

Ponad 100 jednostek sprzętu wojskowego oraz ponad 800 żołnierzy z Białorusi, Rosji i Serbii bierze udział w manewrach „Słowiańskie braterstwo-2017”, które rozpoczęły się we wtorek pod Brześciem. 

O rozpoczęciu manewrów poinformowała służba prasowa białoruskiego ministerstwa obrony, którą cytuje państwowa agencja BiełTA.

Czytaj więcej: Serbsko-rosyjskie braterstwo. Militarne zbliżenie Moskwy i Belgradu

 

Żołnierze białoruskich Sił Operacji Specjalnych, rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych i serbskiej Brygady Specjalnej będą wspólnie wykonywać zadania związane z walką z terroryzmem. Manewrami, które będą trwać do 15 czerwca, kieruje generał Wadzim Dzianisienka, dowódca białoruskich Sił Operacji Specjalnych. Miejscem manewrów będzie poligon "Brzeski" i rzeka Muchawiec w rejonie brzeskim.

Są to już trzecie ćwiczenia „Słowiańskiego Braterstwa”. Poprzednie, w 2016 roku, odbyły się w Serbii, a dwa lata temu żołnierze ćwiczyli w Rosji na poligonie pod Noworosyjskiem.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (8)

  1. cynik

    Cóż. Serbowie niczego się nie uczą z historii. Podobnie jak my...

    1. Kiks

      My wiele nauczyliśmy się. Jak najdalej od ruskich.

    2. technik

      Zwłaszcza w bitwie pod Grunwaldem i Chocimiem.

  2. Jacek

    Serbowie zostali bardzo ciężko doświadczeni w swojej historii, wcześniej przez Turcję, a później przez Zachód. Po kilkuset latach panowania osmańskiego uzyskali autonomię w 1815 roku jako Księstwo Serbii, a niepodległość w 1882 roku jako Królestwo Serbii. Stało się to głównie za sprawą wojen turecko-rosyjskich, które doprowadziły do załamania się potęgi Imperium Osmańskiego na Bałkanach. Klęska Austro-Węgier w I Wojnie Światowej umożliwiło z kolei powstanie niepodległej Jugosławii. W historii najnowszej należy wspomnieć, że w 1999 roku Sojusz Północnoatlantycki przeprowadził operację militarną Allied Force, która doprowadziła do oderwania się Kosowa od Serbii. Rosja przeżywała w tym czasie poważny kryzys wewnętrzny i nie była w sposób obronić swojego sojusznika. Obecnie sytuacja wygląda jednak diametralnie inaczej, z czego zdają sobie sprawę zachodni politycy i analitycy. Serbię i Rosję łączy faktyczne braterstwo, o czym przekonuje właśnie ich wspólna historia, która ma to do siebie, że często lubi się powtarzać...

    1. Jakub

      Co ty tu trolujesz, jakie braterstwo. Biznes geopolityczny. Serbia jest sama sobie winna jeśli chodzi o interwencję Nato. Teraz jest jak jest i tyle. Jeszcze Serbia zateskni za zachodem. Kraje oderwane co wywalczyły niepodległość nie płaczą, się rozwijają jakoś, powoli ale do przodu.

  3. box

    Tak jak parę dni temu powiedział targalski: polska nie może poprzestać na jednorazowym wystąpieniu Szydło, ale musimy wykreować siebie jako obrońcow tradycyjnych wartości, racjonalnego i logicznego podejścia do rzeczywistości oraz chrześcijaństwa, wypierając z tych pozycji Rosję która przy pomocy swoich agentów wpływu tworzy taki swój wizerunek w środowiskach konserwatywnych i prawicowych i ogólnie wszystkich które sprzeciwiają się idiotycznym działaniom lewackich elit politycznych świata zachodu. W ten sposób kraje takie jak Serbia dla których UE staje się raczej obrazem patologi niż czymś do czego warto dążyć zostały by odciagniete od Rosji i zwróciły się ku nam

  4. Redrum

    Coraz skromniejsze to "braterstwo". Z czasem i Serbia oprzytomnieje i to drętwe grono opuści. Czego jej życzę.

  5. mnsg

    I co teraz powiedzą nawiedzeni specjaliści od strategii obrony wschodniej granicy naszego państwa. Te wasze dywagacje o przesmykach i obwodzie kaliningradzkim możecie sobie włożyć między bajki. Jeżeli już doszłoby do wojny to główny kierunek uderzenie pójdzie z Brześcia na Warszawę, odległość 180 km , a z obw. kaliningradzkiego kierunek pomocniczy. Czy w takiej sytuacji przereklamowana polska czarna dywizja z Żagania zdąży dojechać na wschodnią granicę czy nie i czy będzie w stanie stanąć w obronie Warszawy? Jasno widać, że trzeba pilnie przenieść wszystkie czołgi i inne wozy bojowe z zachodniej granicy na wschód wraz z całą logistyką. Jednostki na wschodzie ukompletować w najlepszy sprzęt , pilnie odtworzyć 1 warszawską dywizje zmechanizowaną, rozbudowywać infrastrukturę militarną na wschód od Wisły i nie słuchać malkontentów.

    1. cynik

      ... i dać się zniszczyć w pierwszych godzinach natarcia.

    2. GRUDERS

      W końcu trzeźwa ocena sytuacji. Tzw przesmyk suwalski to korytarz z Niemiec na pribałtikę, której obrona jest w interesie DE (strefa euro). Dodatkowo Kalinka zwiąże nasze jednostki z kierunku N, NE (o ile najpierw Iskandery nie wytłuką jednostek zanim te ruszą z koszar). Trasa Brześć Warszawa - dwa bataliony w Siedlcach (OT + kilka kompanii 1 BPanc.), lotnisko w Barczącej, ŻW zmotoryzowana w Mińsku, odrobina wojska w okolicach Białej Podlaskiej. Czyli tyle co nic, piękna trasa, teren idealny do rozwinięcia natarcia pancernego, linia kolejowa umożliwiająca transport. Naszego sprzętu i ludzi jak na lekarstwo, Stolica stoi otworem dla wojsk FR. Dziwi mnie, że do tej pory nie odtworzono żadnej większej jednostki na tej trasie. Był batalion rozpoznawczy w Siedlcach ale przeszkadzał Klichowi( vide rozformowana 1 Warszawska). Wychodzi na to, że Terespol, Biała Podlaska idą na straty a ruskie będą w Warszawie w ciągu 12-24h maks. Pozdrawiam myślących.

    3. Dzejson

      No pewnie. Najlepiej jeszcze podać namiary na te jednostki rosjanom, co by zbytnio nie musieli się wysilać namierzając je. Tak to przynajmniej od razu zaorają naszą armię rakietami i artylerią i wojna przynajmniej będzie krótka

  6. spoza redakcji

    A za kilka dni rozpoczną się manewry BALTOPS 2017 przy granicy Rosji. To jest odpowiedź Rosji ns prowokację NATO.

    1. gość

      A symulowane ataki atomowe na Warszawę nie są prowokujące? Mnie na przykład prowokują do myślenia o bezpieczeństwie naszego kraju.

  7. Bezbronna UE

    Ci żołnierze z łatwością pokonali by zachodnie armię Unii Europejskiej, bo na zachodzie źołnierze walczą jak kobiety w ciąży, są powolni źle zorganizowani i mało odważni, bo często kryją się za czołgami :) a jak przeciwnik wyeliminuje już czołgi, to zachodni żołnierze poddają się bez walki, i będą liczyć na dobre traktowanie przez rosyjskich żołnierzy :)

    1. Zoom

      Proszę, nie trolluj i nie opowiadaj bajek o złym wilku ze wschodu (i dodatkowo z Bałkanów). Zawsze, kiedy mowa o brakach w zdolnościach bojowych przywoływany jest przykład bezgranicznej odwagi żołnierzy. Słyszałem te bajki wiele razy. Prawda jest jednak inna. - Na przyszłym polu walki odwaga versus. technika - ta pierwsza naprawdę będzie mało znaczyła, co najwyżej oznaczać będzie bezgraniczną głupotę. Jaką odwagą cechować się może inteligentna amunicja, UAVs, lasery czy broń elektromagnetyczna?

  8. tadek

    aby zastopować tych ruskich ,,bojców" to wystarczy całkowicie miejscowy WOT..z niewielkim wsparciem regularnych wojsk..np..artyleria..

Reklama