Siły zbrojne
Rosyjskie kutry dywersyjne Kałasznikowa na Zalewie Wiślanym
We Flocie Bałtyckiej odbyła się uroczystość pierwszego podniesienia bandery na dwóch kutrach desantowo-szturmowych projektu 02510 typu BK-16. O charakterze i przeznaczeniu tych jednostek świadczy fakt, że miejscem docelowym ich stacjonowania ma być miejscowość Primorsk nad Zalewem Wiślanym.
Pierwsze podniesienie bandery na kutrach desantowo-szturmowych projektu 02510 typu BK-16 zostało zorganizowane 15 lipca 2021 roku w Primorsku w Obwodzie Kaliningradzkim. Jest to niewielki port nad Zalewem Wiślanym leżący około 35 km na zachód od Kaliningradu i 10 km na północ od bazy Floty Bałtyckiej w Bałtijsku. Rosjanie wprowadzili do służby jednostki zbudowane w należącej do koncernu Kałasznikow stoczni „Rybinskaja Wierf” w miejscowości Sudowierf w Obwodzie Jarosławskim.
W uroczystości wziął udział kontradmirał Oleg Apiszew, zastępca szefa sztabu głównego rosyjskiej marynarki wojennej, który w obecności przedstawicieli dowództwa i jednostek Floty Bałtyckiej przekazał dowódcom kutrów bandery z krzyżem Świętego Andrzeja. Bandery te zostały następnie podniesione na rufie jednostek przy dźwiękach hymnu Federacji Rosyjskiej.
Rosjanie nie podali w oficjalnym komunikacie Minoborony, ile jednostek wprowadzono w ten sposób do służby. Jednak na zdjęciach prezentowano dwie bandery, a więc najprawdopodobniej Flota otrzymała dwa kutry desantowo-szturmowe typu BK-16. Rosjanie przyznali, że wydarzenie to było poprzedzone pomyślną realizacją programu testów fabrycznych i państwowych, podczas których sprawdzono wszystkie systemy i uzbrojenie łodzi zgodnie z ich przeznaczeniem. Później Państwowa Komisja Odbioru podpisała akt o przyjęciu kutrów od producenta do rosyjskiej marynarki wojennej, które rozkazem dowódcy Floty Wojenno-Morskiej zostały włączone w skład Floty Bałtyckiej.
W całym tym komunikacie największe zdziwienie wzbudziło miejsce wybrane do przeprowadzenia uroczystości. Została ona bowiem zorganizowana w miejscowości Primorsk, co może być dowodem na toczący się tam proces tworzenia tam bazy dla sił desantowo-szturmowych Floty Bałtyckiej. W czasie uroczystości w niewielkim porcie widać było zresztą kontenery oraz rusztowania świadczące o rozbudowie infrastruktury portowej, ścianka wspinaczkowa, jak również niewielkie, pneumatyczne łodzie motorowe służące do szkolenia rosyjskich żołnierzy pododdziałów dywersyjno-szturmowych i Specnazu.
Położenie tworzonej właśnie bazy w Promiorsku jest dowodem na to, że jednostki tam stacjonujące mają być przeznaczone przede wszystkim do działania w rejonie Zalewu Wiślanego, a więc głównie przeciwko celom znajdującym się na terytorium Polski. Świadczy o tym również charakter i przeznaczenie jednostek wprowadzonych obecnie do służby w Primorsku. Mają one bowiem zasięg nie większy niż 220 Mm przy prędkości 20 w, który dodatkowo wyraźnie zmniejsza się przy maksymalnej prędkości 40 w.
Konstrukcja, wygląd i duża prędkość wyraźnie wskazują, że kutry BK-16 są przygotowane do działania według zasady „uderz i uciekaj”. Wewnątrz jednostki o długości 15 m, szerokości 3,8 m i wyporności 20,5 t stworzono dwa opancerzone przedziały: dla silników i dla desantu (dwóch członów załogi i 18 żołnierzy piechoty morskiej lub Specnazu). Są one dodatkowo silnie uzbrojone, mając: trzy karabiny maszynowe kalibru 7,62 mm (obsługiwany przez żołnierzy desantu stojących na pokładzie) oraz zdalnie sterowany moduł „Kałasznikowa” bojowy wyposażony w jeden karabin maszynowy kalibru 12,7 mm i jeden granatnik 40 mm (obsługiwany z wnętrza kutra).
Ministerstwo obrony twierdzi oczywiście, że szybkie łodzie „transportowo-desantowe” projektu 02510 są przeznaczone do „przenoszenia i wyładowywania wojsk na ląd, wsparcia ogniowego przy lądowaniu, udziału w operacjach antysabotażowych, walki z piractwem i terroryzmem, transportu lekkich ładunków oraz udziału w akcjach ratowniczych”. Jednak szukanie terrorystów i piratów na Zalewie Wiślanym może być dla Floty Bałtyckiej bardzo trudnym zadaniem.
Czytaj też: Rosja: plany desantowania Tigrów i Tajfunów
Był czas_3 dekady
Trzeba pilnować calą infrastrukturę na Przekopie Mierzei Wiślanej. Oczywiście tak na wszelki wypadek, byśmy się później nie dziwili skąd tyle usterek, że nie można śluz otworzyć albo mostów obrócić.
tagore
W obecnej sytuacji utrzymywanie bazy w Królewcu traci sens,niedługo może się okazać ,że pozostaną tam te kutry i symboliczny garnizon.
Extern.
Bardzo fajne jednostki. Ciekawe czy głowica Brimstone potrafi się na coś takiego naprowadzić.
turpin
Po gorzkich doświadczeniach na Morzu Czarnym dowództwo Rosyjskiej marynarki przyszło po rozum do głowy. Na Zalewie, jak na okręcie 'przypadkowo wybuchnie pożar' i ów od tego pożaru nieuchronnie zatonie, to coś zawsze nad wodę będzie jednak wystawać.
Wojtek_3
Panowie bardzo gorąca dyskusja, zupełnie niepotrzebna, takie kutry na zalewie, przecież to marzenie każdego celowniczego Rośka , a jak będzie miał nową wieżę to już ubaw po pachy, jeden na mierzei, drugi na lądzie i wyznaczamy tylko sektory ognia co by się nie postrzelać nawzajem. Przy tej odległości to te kutry mogą nawet płynąc z prędkością 40 węzłów nawet w nocy. Jedna 5-6 nabojowa seria i można wysłać własny kajak co by zobaczyli co było w przedziale desantowym.