Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rośnie nasilenie walk na Ukrainie. Ponad 3,4 tys. incydentów

Fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy/Facebook
Fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy/Facebook

W ostatnim tygodniu doszło do największej liczby naruszeń rozejmu na wschodzie Ukrainy od początku roku – poinformowała w czwartek Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Alexander Hug, wiceszef Specjalnej Misji Monitoringowej OBWE w Donbasie, stwierdził, że „W ostatnim tygodniu liczba odnotowanych przez OBWE naruszeń ustaleń o ciszy na linii podziału przekroczyła 150 procent w porównaniu z wcześniejszą sytuacją. Była to największa liczba ostrzałów od początku roku”. W tym rejonie trwa konflikt między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.

Według OBWE rozejm w regionie złamano w tym okresie ponad 3,4 tysiąca razy używając przy tym moździerzy, czołgów, wyrzutni rakietowych i artylerii.  

Zauważmy, że większość tych wybuchów to nie prosta statystyka; większość z nich miała miejsce wokół gęsto zaludnionych miejscowości. Do masowej przemocy dochodzi w pobliżu Mariupola, Marjinki i Popasnej.

Alexander Hug, wiceszef Specjalnej Misji Monitoringowej OBWE w Donbasie

Przedstawiciel OBWE wrócił uwagę, że w dwóch z trzech miejsc, z których strony konfliktu pilotażowo wycofały oddziały i uzbrojenie, panuje spokój. Są to okolice miejscowości Petrowske i Zołote.

W Stanicy Ługańskiej miało być tak samo, lecz nikt nie idzie tam na ustępstwa. Strony do tej pory znajdują się od siebie w odległości około 300 metrów i każdego dnia obserwatorzy widzą tam leje po bombach.

Alexander Hug, wiceszef Specjalnej Misji Monitoringowej OBWE w Donbasie

Według ukraińskiej armii w ciągu ostatniej doby na linii konfliktu zginął jeden żołnierz. Jeden wojskowy został ranny.

Porozumienie o trzech strefach, z których mają być całkowicie wycofani ludzie i broń, zawarto we wrześniu w Mińsku na Białorusi. Podpisali się pod nim przedstawiciele Ukrainy, Rosji, OBWE oraz przywódcy prorosyjskich separatystów.

Strefy wyznaczono w pobliżu miejscowości Stanica Ługańska, Zołote i Petrowske; mają one liczyć po 4 kilometry kwadratowe, a każda ze stron konfliktu ma wycofać swoich ludzi i sprzęt bojowy co najmniej na kilometr w głąb od zajmowanych obecnie pozycji.

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. anakonda

    silna ukraina to bezpieczna polska trzeba lobbowac za doposarzeniem ukrainy przez panstwa nato

  2. nie/rozbawiony

    "Od początku listopada na froncie w Donbasie pozostają jedynie żołnierze kontraktowi i ochotnicy" - podało w jednym z komunikatów ukraińskie ministerstwo obrony (czytaj - wojny). Jedną z tych jednostek zapewne jest obecny pułk "Azow" (Полк „Азов”), który wcześniej działał właśnie jako tzw. ochotniczy batalion (czytaj - banderowski kureń). Jest to jednostka specjalna podległa MSW Ukrainy, powstała jako tzw. batalion patrolowej służby milicji specjalnego przeznaczenia (cпецпідрозділи охорони громадського порядку) i związana ze skrajnie nacjonalistycznym ukraińskim ugrupowaniem Prawy Sektor (Правий Сектор). Skład osobowy tej jednostki jest wyłącznie ochotniczy, znane są silne konotacje z ruchem neonazistowskim, większość ochotników to skrajni nacjonaliści. Wyróżnia się szczególnie silnym odwoływaniem się do ideologii nazistowskiej, której wyrazem jest m.in. Wolfsangel (Wilczy Hak) w symbolu jednostki. Wraz z innymi tzw. ochotniczymi batalionami (czytaj - banderowskimi kureniami) oskarżany był wielokrotnie o dokonywanie zbrodni wojennych na cywilnej ludności i jeńcach w Donbasie. Wyróżnia się ponadto wyposażeniem w nowoczesne uzbrojenie i sprzęt wojskowy produkcji zachodniej, w tym niestety także polskiej... W przypadku dalszego zainteresowania tym wątkiem, mogę oczywiście odesłać do konkretnych stron internetowych.

  3. lo długi komentarz

    Ten konflikt musi trwać jeszcze lata bo jest "na rękę" Rosji i USA. Rosja nie może się z tego konfliktu wycofać bo zafunduje sobie wroga, który podejmie starania odbudowy kraju, gospodarki i armii (tak jak potrafią). Kiedyś przyjaciel, dziś wróg. Podsycanie tej wojny zapewni Rosji, że Ukraina będzie niestabilna, czyli słaba i bez szans na związek z zachodem. Jednocześnie Rosja broni tam swoich wpływów i obywateli niczym USA. Przy czym USA takie prawa sobie rozciągała też na obszary wg. nich swojego wpływu nawet tam gdzie nie było ich obywateli. Rosja ma tam swoich obywateli, ma historię Rusi Kijowskiej, ma strategiczny Krym. Oczywiście ja ich nie usprawiedliwiam, ale podaję cześć faktów, które ich do takich działań pchnęły. Z punktu widzenia PL nawet zasadne argumenty Rosji musimy torpedować gdyż Rosja jest naszym konkurentem o te strefy wpływów. Jednak już DE, Fra te argumenty podzielają. Ciekawszy może być aspekt podsycania wojny przez USA. Nie twierdzę, że tak jest i zostało to zaplanowane, ale jest to wariant wart rozważenia. Uznając tezę dr. Bartosiaka, że wróg nr 1 USA to Chiny zaś Rosja jest pojmowana jako średni gracz i w związku z tym, że USA się jej nie boją. Dlatego USA opuszczają tą cześć Europy i także Bliskiego Wschodu bo nie boją się Rosji jak i luzują wojska na Pacyfik. Wg. tego USA zrobią dużo by osłabić Chiny. Wojna jest ostatecznym rozwiązaniem gdyż wygrana jest niepewna i nawet nie wynika tyle ze słabości całego USA co z geografii gdzie USA walczy daleko od swoich baz; nie podpłynie lotniskowcami przez A2/AD; dzieli armie na kilka miejsc na świecie zaś Chiny walczą u swojego wybrzeża, baz lotniczych itd. Nawet wygrana USA militarnie odbędzie się kosztem baz i wojsk ich sprzymierzeńców i ograniczenie ich handlu z gospodarką nr 1 w tym regionie: Chinami. Wygrana militarna trudno będzie do zamienienia na wygraną polityczną. Zaś remis będzie wielkim przełomem dla Chin. Dlatego USA stawiają na wojny handlowe. Tutaj jest klucz: mają umowy TIPP na Zachód i Azję. Ta w Azji się udała, podpisane jest. Ta z zachodem na dziś jest przegrana. Na dziś. Nawet WB jak się wyłamie z UE i dogada zapewne z USA to przecież chodzi i tak to co zrobi strefa Euro a nie WB. Strefa Euro z DE i Fra prąd do handlu na wschód. Proste: tam zysk jest większy; konkurencja mniejsza niż w samej UE czy w USA. I nawzajem Chiny by przełamać "morze" prąd do Jedwabnego Szlaku. Ten szlak prosty np: jak idzie przez Chiny, Rosję do Polski. Wasalów jak Kazachstan czy Białoruś można pominąć. Oczywiście są odnogi na Persów, na Odessę, ale główna nitka to ta po łatwym terenie przez mało krajów do PL, czyli granicy UE. Niby proste, jasne. Jest to handel na jaki kluczowy gracz (ach znowu ten kluczowy gracz) Rosja się zgodzi. Da im to szansę gospodarczo jakiej nie mieli przez spływ rzek do zamarzniętych mórz, czy problemy z wyjściem na Pacyfik. W sumie to dla nich zysk być na tej drodze. Zawsze też szlak można zamknąć bo bez Rosji nie da się go ot tak szybko zbudować gdzie indziej. Wszystko cacy aż pojawi się Międzymorze! Wszak najprostsze międzymorze to PL+Ukr. Spełnia warunki dzielące Europę na wsch i zach. Łatwiej się nie da o blokadę UE od Rosji i Chin. Teraz zgadujcie komu zależy na tym podziale, granicy? Jak dla mnie USA ma zasoby, ot dała by tyle co Izraelowi czyli ok 3,6mld USD na bron defensywną i Ukraina byc może sama by się wybroniła. Ale USA im wszystkiego skąpi i nie kwapi się do wypełniania zobowiązań z Budapesztu. Skąpi im czasem i danych satelitarnych (wg. ekspertów) a z drugiej strony ktoś Majdan wspierał. Nie znaczy to, że USA była inicjatorem Majdanu ale myślę, że ciche wsparcie + USD dali. Hospitalizacja w PL, wyjazdy polityków z Euro. Środk. z poparciem. Owszem Ci politycy mogli uważać, że taki jest ich interes by wspierać Ukrainę, ale i USA to popierało. Putin tak oskarżał PL i Litwę o szkolenie Majdanu. jest to prawdopodobne jak mieliśmy "Klewki" ws. wojny hen, hen daleko to ws. Ukrainy byliśmy żywo zainteresowani ich prozachodnim kursem i idealnie byliśmy przedłużeniem wpływu USA. Potwierdza to fakt, że Sikorski podpisywał papiery po Majdanie. Po co tam był Polak? Może wtedy byliśmy do tego potrzebni? Wg. teorii koncertu mocarstw do pokoju/układu zaprasza się wszystkie strony, które niezaproszone mają siłę ten pokój/układ rozpiep... Co miała wtedy PL, ze była tak potrzebna? Coś miała, aktywni byliśmy i zapewne byliśmy cynglem USA jednocześnie. Zaś chwilę później już porozumienia w Mińsku toczą się bez PL ale z DE i Fra! Ot nowy koncert mocarstw. Rola PL osłabła Dramatycznie lub USA odpuściła. Tak czy inaczej był to split wielu interesów w Ukr, ale teraz głównym beneficjantem tego układu i wojny jest USA! Ukraina blokuje handel UE-Ros-Chiny. Polska oczywiście też na tej fali jest antyrosyjska i blokuje handel wsch-zach. Widać USA to Międzymorze odpowiada i szykuje nam wsparcie surowcami wiedząc, że Ukr szybciej wykolej brak gazu niż Donbas. Militarnie grajmy razem z USA bo to nadal mocarstwo światowe, ale handlowo flirtujmy z DE i Rosją. Im lepsze będą nasze stosunki z Rosją tym większą wagę przywiąże DE-Euro-UE do Nas (dopóty nie podpiszą TIPP a socjaldemokraci z DE i prawica z Fra od 2017 zablokuje to na lata!); tym większą wagę przywiązuje Rosja i Chiny a na koniec USA! Gospodarka to nie wojsko. Biznes is biznes. Wymagać trzeba od USA ws. modernizacji naszej armii i surowców znacznie więcej! Flirt z Putinem to ułatwi! Jednocześnie nie ograniczać a wręcz lobbować miękko w Moskwie ws. handlu. p.s. jestem antyrosyjski a nie rosyjskim trolem! Decyzje w Ukr.; ceł w Rosji zapadną poza nami! Mi zależy tylko na tym by z każdej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej dla naszej gospodarki a to przełoży się na armię!

    1. Geoffrey

      Sądząc po długości komentarza, nie jest Pan trolem, a raczej ofiarą rosyjskiej propagandy. Chciałbym zauważyć kilka faktów: po pierwsze - Rosja nie ma swoich obywateli na Ukrainie. Po drugie - Rosja nie jest spadkobiercą Rusi Kijowskiej. Teoria mówiąca, że spadkobiercą Kijowa jest... Moskwa, a nie Kijów, dowodzi tylko jednego: że rosyjska propaganda jest w stanie wmówić ludziom absolutnie wszystko. Po trzecie - to nie "fakty" pchają Rosję do ekspansji ( nie tylko wojny, ale do korumpowania słabych krajów), lecz nadarzające się okazje. Rosja jest krajem, który nie posiada stanu stabilnego - albo podbija sąsiednie kraje, albo traci kraje poprzednio podbite. I jeśli tylko będzie mieć okazję - będzie podbijać sąsiadów. To wiedza podstawowa i nie ma się co na Rosjan obrażać, bo taka jest ich natura. Po prostu sąsiedzi Rosji muszą być silni i dbać, żeby zachodził drugi z wymienionych przeze mnie procesów. Pozdrawiam.

    2. leming

      Ukraina, Rumunia,Polska to dla USA jest Międzymorze.Ale w dzisiejszych czasach taka zapora do handlu pomiędzy Chinami Rosja i Europą Zachodnią jest łatwa do ominięcia. (do poparcia tej tezy wystarczy przykład NordStream1, te przedsięwzięcia mogą być łatwo przyśpieszone przez Europę Zachodnią jeżeli tam osłabną amerykańskie wpływy), a wtedy to całe Międzymorze zostanie na peryferiach, stanowiąc dla USA poważne obciążenie, zmuszając ich do porzucenia tego projektu. Skutki tego fiaska spadną na nas.Dlatego uważam że lepszą polityką dla nas jest zostanie arterią do wymiany handlowej pomiędzy Europą a Rosją czy Chinami.Tylko takie podejście do porządku panującego w Europie stanowi dla nas szansę. W przeciwnym razie, będąc słabi, skazani będziemy na konflikt z wszystkimi stronami. Międzymorze to szkodliwa dla Polski utopia rodem z XIX wieku, to nic innego jak kordon sanitarny II Rzeczpospolitej, finał znamy.

    3. Ryszard

      Zamiast flirtu handlowego z Rosją proponuję totalne embargo handlowe że strony cywilizowanych krajów. I na wszelki wypadek baryłkę po 10$.

  4. Dropik

    Nazwijmy to "Efektem Trumpa"

  5. Niniu

    "Piramida Maslowa" - nie trzeba jechać do Rostowa, żeby zobaczyć biednych ludzi chandlujących śmieciami za grosze na przednówku. Nie wiem jak u Ciebie w Kijowje ale w Warszawie to stała rzeczywistość codzienna np. w centrum miasta obok hali Mirowskiej. Jak kiedyś odwiedzisz Polskę to zapraszam - popatrz sobie. I to są rodowici Polacy a przecież nikt nie mówi, że w Polsce panuje głód. To naprawę jest nadurzycie.

  6. Naiwny

    Rozejm naruszają obie stron, stwierdzenie kto robi to częściej jest trudne lub wręcz niemożliwe szczególnie jeśli korzysta się tylko ze źródeł jednej strony - Ukraińskiej. Natomiast logiczne jest, że na braku ostrzałów bardziej zależy stronie buntowników- oni nie bardzo mają gdzie się cofnąć i mają bardzo ograniczone środki odtwarzania zniszczonej infrastruktury. jak się poczyta zachodnie źródła to oczywiście agresorem i sprawcą wszelkich nieszczęść w tym świata jest Rosja. Niemniej te same źródła nienukrywają, że to strona Ukraińska od wielu miesięcy nie realizuje porozumień Mińskich (oczywiści jest z tego oficjalnie usprawiedliwiana). Bez względu na to komu kibicujemy w tym konflikcie nie powinniśmy zapominać o cierpieniach i stratach ludności cywilnej po obu stronach frontu. Wobec wyjątkowo niskich temperatur i szybko nadchodzącej zimy sytuacja humanitarna na terenie całej ATO jest wręcz dramatyczna. Ale to również władze Ukraińskie też mają gdzieś - w końcu najlepiej by było jak by mieszkający tam ludzie wyjechali w całości do Rosji albo umarli z głodu, chłodu i od ran. To w końcu są Rosjanie i dodatkowo "teroryści".

    1. denver3

      A kto normalny korzysta ze źródeł państwa słynącego z propagandy? Korea Północna?

  7. sasza

    Sprostowanie - nie Nadniestrze lecz MOŁDAWIA .

  8. sasza

    lo długi komentarz- święte słowa i trafna ocena , do dał bym jeszcze władze Rosji ( CCCP ) mają długoletnią praktykę z knąbrnym narodem ukraińskim . Aby ich upodlić by się wykrwawiła sama musi być podgrzewana dalej ta sytuacja. Nadniestrze po ilu latach się pod dało ?

  9. Wacek

    rosja wiele razy się rozpadała i potem się dokupy sklejała ale przy każdym takim sklejaniu wychodziły z nor takie potwory jak lenin, stalin czy putin . Ten naród tak ma i tyle.

  10. Niniu

    Olo - Rosjanie w Rosji już od kilku lat nie są głodni. Moe są głodni na Ukrainie w rejonie dzałań ATO. Jak by był jak piszesz to nie kilka milionów Ukraińców pracowało by w Rosji a odwrotnie. Przestańcie pisać takie bzdury. A jeśli o przyciskanie przez USA Rosji to jak konkretnie mają to zrobić? Rosja praktycznie jest samowystarczalna i cieszy się poparciem takich kraików jak Chiny czy Indie. USA jest niewątpliwie potęgą ale ma też ograniczenia a sami amerykanie są trochę zmęczeni krzewieniem demokracji wśród innch ludów na ziemi. Obecnie planują zająć się sobą co niewątpliwie spowoduje zwiększenie potęgi USA ale w inny sposób niż Ty oczekujesz. A Rosja sobie poradzi. Lepiej pomyśl jak My będziemy żyć za kilka lat.

    1. Piramida Maslowa

      Gdybyś pojechał do Rosji ale nie do Moskwy tylko do Rostowa lub Permu to zobaczyłbyś co widać w sierpniu i we wrześniu ludzi handlującymi zielonymi jabłkami na ulicy aby mieć choć kilka kopiejek. Zobaczyłbyś braki w sklepach a jak coś jest to ceny są astronomiczne jak w Szwajcarii.

  11. Terrier

    Dojście do władzy Trumpa i partii republikańskiej wiele nie zmieni w polityce USA względem Rosji tzn Stany zawsze będą "hamować" zapędy Kremla niezależnie kto tam obecnie rządzi. Pytanie. Złagodzą czy też lekko zaostrzą retorykę z Rosją. Natomiast Rosja będzie co jakiś czas rozpalać konflikt próbując coś ugrać a ugra to pewne. Pytanie ile? Gdyby chcieli Ukrainę to by wzięli ale po co? Tam konflikt wewnętrzny oraz niezdecydowanie zachodu robi swoje. Ukraina nigdy nie znajdzie się w szponach zachodu. Rosja na to nie pozwoli i tyle. O jeden most za daleko zachód się posunął i myślę że wszyscy to zrozumieli.

    1. Cyryl

      Tu nie chodzi o ukrainę ale o to aby Rosja nie była języczkiem u wagi w konflikcie przyszłości. Najlepiej jak Rosja się rozpadnie.

  12. anty c-cal przed 500+

    a u nas radocha bo mamy 2 mastery. bezbronne. odrzucili konkurenta z Korei, przynajmniej Zintergrowanego z 3lufowym 20mm. + oferty centrum wsparcia logistycznego - to dla poDnieconych wizjami wsparcia na papierze dla karakana. Czesie z daleka z 10 Lat temu zintegrowali swoje szkolne z AIM-9L/M (PO co im to, nad Zaolzie?)... za Karpatami uh60 po S-300. u nos Kub-y...

  13. Morgul

    putin czuje że USA słabnie to sobie pozwala ... :(

    1. olo

      Putin ma czas do stycznia kiedy REPUBLIKANIE będą mieli wszystko w swoich rękach a wiec nacisk na Rosję będzie dużo większy. Ta wzmożona akcja to nie atak tylko zmuszanie Ukrainy do wysiłku wojennego.Rosji nie stać na więsze akcje co pokazuje wysłanie propagandowego Kuźniecowa do Syrii. Takie konflikty to mld $ rocznie których Rosji brakuje w kraju bo coraz więcej Rosjan głoduje a poparcie Putina nawet w reżimowych pracowniach słabnie.

    2. elektryk

      Wzrost PKB o 2,5 % w USA i republikanie u sterów to raczej Rosji dobrze nie wróży.

Reklama