Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Flota Bałtycka będzie ćwiczyła z chińskimi okrętami

fot. mil.ru
fot. mil.ru

W planach szkoleniowych Floty Bałtyckiej na przyszły rok jest udział jej okrętów w międzynarodowych manewrach morskich „Zachód-2017” wspólnie z chińską marynarką wojenną.

O znalezieniu nowego partnera do wspólnego szkolenia poinformował agencję TASS rzecznik Floty Bałtyckiej Roman Martow. Wskazał on, że chińskie siły morskie wezmą udział w ćwiczeniach „Zachód-2017”, które mają zostać przeprowadzone w połowie przyszłego roku.

Manewry te nie będą jednak prawdopodobnie realizowane na Bałtyku, ale w czasie długich rejsów wykonywanych przez okręty Floty Bałtyckiej. Takie rejsy są czymś normalnym w marynarce wojennej Rosji. W Federacji cały czas trwa bowiem rotacja nawodnych jednostek pływających, które nie trzymają się operacyjnego teatru działania - przypisanego im nazwą floty.

Wizualnie zwiększa to liczbę dostępnych, dużych okrętów, których w rzeczywistości Rosjanom zaczyna wyraźnie brakować. To właśnie dlatego dwa okręty desantowe: „Aleksander Szabalin” oraz „Koroljow” są obecnie w składzie stałego zespołu Morza Śródziemnego.

Duże jednostki pływające wykonują też rejsy „dyplomatyczno-propagandowe”. Obecnie fregata „Jarosław Mudry” przebywa na Morzu Karaibskim i takich długich eskapad w przyszłym roku we Flocie Bałtyckiej ma być aż dziesięć.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Wieloletni_czytelnikWyborczej81

    nie oddają Bałtyku poza Kaliningradem i Białorusią, Kaukazem, Syberią i Krymem widać

  2. Polanski

    W 1905 też tak pływali.

    1. AWU

      Różnica polega na tym iż w 1905 ich flota była relatywnie nowocześniejsza ale i tak nie pomogło. Aczkolwiek rosyjska armada zaliczyła zwycięską bitwę na Dogger Bank na Morzu Północnym, gdy 21 X 1904 rozbiła flotyllę brytyjskich kutrów rybackich biorąc je za japońskie torpedowce (20tys mm od Japonii !!). Dzień wcześniej jeden z rosyjskich krążowników zauważył japoński balon obserwacyjny a wkrótce po tym 4 japońskie krążowniki (było to u wybrzeży Szkocji !) Jednostki rosyjskie posuwały się z wyjątkową ostrożnością gdyż ich wywiad doniósł iż Japończycy zaminowali wejście na M. Północne. Tego samego dnia otworzyli ogień do duńskich kutrów płynących do nich z rosyjską pocztą konsularną, dzięki niskim umiejętnościom artyleryjskim nikomu nic się nie stało. Po przekroczeniu nie istniejącego pola minowego wpłynęli na M. Północne gdzie zauważono kolejny japoński krążownik (szwedzki frachtowiec). W nocy dostrzegli flotylle brytyjskich łodzi rybackich do których otworzyli ogień. Kutry nie były w stanie uciekać ze wzgl na opuszczone sieci. Pandemonium osiągnęło szczyt gdy uznano krążowniki "Aurora" i "Dymitr Donski" za Japończyków i pancerniki płynące w formacji otworzyły do nich ogień. Kolejne rosyjskie okręty meldowały iż są trafiane japońskimi torpedami, na pokładzie pancernika "Borodino" wybuchła panika na wieść iż na okręt wchodzą Japończycy i rozpoczęto ewakuację. Bitwa zakończyła się zatopieniem 1 kutra rybackiego i uszkodzeniu czterech, 3 zabitych i 6 rannych rybaków plus straty rosyjskie. Rosjanie nie uznali za stosowne udzielić pomocy rozbitkom gdyż w pośpiechu uchodzili przed japońską pogonią. Straty nie były większe dzięki jak już wspomniano "umiejętnościom" artylerzystów rosyjskich. Pancernik "Oriol" wystrzelił ponad 500 pocisków różnych kalibrów nie trafiając niczego. Taka ciekawostka historyczna przypomniana przez prasę brytyjską przy okazji przejścia rosyjskiego lotniskowca wraz z holownikiem w drodze do Syrii.

  3. CHIŃSKI STRATEG

    Chińczycy chcą ćwiczyć z Rosją, bo chcą zobaczyć, co posiada Rosja, jak już przeswietla całe ruskie uzbrojenie, to spokojnie będą mogli zaatakować Rosję, tak żeby cały ruski złom zniszczyć w mgnieniu oka.

Reklama