Geopolityka
Reporter Defence24.pl z Kairu: Masowe protesty przeciwko islamizacji armii
1 marca br. w Kairze i Aleksandrii doszło do masowych protestów przeciwko , jak twierdzą ich organizatorzy, „islamizacji armii”.
Uczestnicy demonstracji, w których wzięli udział przedstawiciele ponad 14 partii i organizacji "rewolucyjnych", tj. opozycyjnych wyrazili swoje poparcie dla egipskiego wojska, które ich zdaniem pełni kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego. Niemniej jednak, ich zdaniem armii grozi islamizacja, a właściwie "fraternalizacja" - czyli dominacja Braci Muzułmanów nad siłami zbrojnymi.
Zobacz także: Protesty w Egipcie – déjà vu?
Wśród postulatów uczestniczących w tzw. "marszu milionów przeciwko fraternalizacji armii" pod budynek Ministerstwa Obrony w Kairze znalazł się m.in. postulat przejęcia całkowitej kontroli nad państwem przez Ministra Obrony, pod warunkiem, że będzie on służył całemu narodowi, a nie tylko jednej opcji politycznej, tj. partiom muzułmańskim.
Siły Zbrojne odpowiedziały na powyższe zarzuty następująco. Głównodowodzący SZ Egiptu i minister obrony, Abd al-Fattah As-Sisi powiedział, że "armia jest wierna tylko Egiptowi, a bezpieczeństwo narodowe jest jej priorytetem".
Protestujący w Kairze i Aleksandrii wezwali również do ogólnokrajowego strajku co, jak wszystko na to wskazuje, spotkało się jednak z bardzo niewielkim odzewem ze strony Egipcjan.
Niemniej jednak, nie ustają protesty w regionie Port Saidu, Ismailiyi i Suezu, choć jak donosi dziennik al-Ahram, większość instytucji i przedsiębiorstw pracuje normalnie, mimo braku stabilizacji w obszarze bezpieczeństwa.
1 marca odnotowano co najmniej jeden incydent z użyciem przemocy w mieście Mansura, gdzie, jak podał al-Ahram, ok. 100 protestujących zaatakowało budynki rządowe koktajlami Mołotowa usiłując je podpalić. Służby porządkowe miały natomiast odpowiedzieć gazem łzawiącym i aresztować 8 "wandali".
Zobacz także: Egipt – Muhammad Mursi „nowym faraonem” ?
Prezydent Mursi natomiast zapowiedział ze swojej strony, podczas spotkania z liderami plemiennymi z Synaju, zwiększenie kwot z budżetu przeznaczonych na rozwój półwyspu, co miałoby doprowadzić do złagodzenia nastrojów mieszkańców i tym samym zwiększyć tam poziom bezpieczeństwa.
Marcin Toboła