Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Raytheon: jesteśmy gotowi zbudować fabrykę rakiet Skyceptor w Polsce

Ilustracja: Raytheon
Ilustracja: Raytheon

”Podstawową opcją jest fabryka (rakiet Skyceptor - przyp. red.) tutaj w Polsce. Zaoferowaliśmy partnerstwo spółkom Polskiej Grupy Zbrojeniowej i weźmiemy na siebie ryzyko z tym związane. Na szali jest nasza reputacja” - powiedział w rozmowie z Defence24.pl wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w spółce Raytheon Integrated Defense John Baird.

Fabryka rakiet Skyceptor 

John Baird poinformował również, że wciąż trwają rozmowy z polskim ministerstwem obrony oraz PGZ na temat potrzeb strony polskiej. Przedstawiciel Raytheona powiedział również, że amerykański koncern jest gotowy zbudować własną fabrykę w Polsce. "Zobowiązujemy się zbudować partnerstwo z polskim przemysłem i jest wiele różnych dróg do rozpoczęcia tej współpracy" - powiedział Baird. 

Cena nie jest problemem. Przedstawiliśmy zaktualizowany kosztorys zawierający koszty integracji. Cena jest poniżej oczekiwań wobec niskokosztowej rakiety przechwytującej więc nie rozumiem niedawnych komentarzy. Skyceptor kosztuje pomiędzy 1/3 a 1/4 ceny PAC-3 MSE.

Wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę, Raytheon Integrated Defense, John Baird

Wiceprezes zapewnił również, że Skyceptor to rakieta stworzona dokładnie dla systemów klasy Wisły i służy do zwalczania pocisków balistycznych, rakiet manewrujących, samolotów i śmigłowców. Ponieważ rakieta, które przypomnijmy wywodzi się z pocisku Stunner produkowanego przez izraelski koncern Rafael, jest oferowana przez rząd USA przedstawiciel Raytheona stwierdził przy tym, że na program jej pozyskania przez rząd w Warszawie nie będzie mieć wpływu czynnik polityczny związany z relacjami polsko-izraelskimi.  

Raytheon zwiększa także swoje zaangażowanie w Polsce. Już wiosną ma zostać otwarte nowe biuro w Warszawie, w którym zatrudnienie znajdzie 50 do 60 osób zajmujących się przede wszystkim obsługą pierwszej fazy programu Wisła. Po podpisaniu umowy na drugą fazę programu zatrudnienie ma wzrosnąć. 

W kwestii drugiej fazy Wisły kluczowe będzie wydanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej zaktualizowanego LoR (Letter od Request). - Zachęcam do uwzględnienia wszystkich opcji w aktualizacji tego dokumentu, pozwoli to uzyskać szczegółowe informacje. Następnie MON będzie mógł podjąć decyzję, które opcje chce zachować znając wszystkie detale. - powiedział John Baird

image
John Baird, fot. Raytheon

Rozmowa dotyczyła także radaru 360 stopni. Zgodnie z deklaracjami MON jego pozyskanie miało być jednym z elementów umowy na drugą fazę Wisły. John Baird poinformował w związku z tym programem, że w maju br. rywalizujące o zamówienie armii amerykańskiej koncerny maja przywieźć prototypy radarów na poligon White Sands, gdzie poddane zostaną one testom i ocenie. Po tym kroku US Army ma zdecydować o dalszych losach procedury wyboru dostawcy radaru. W tej kwestii należy przypomnieć, że rząd polski deklarował chęć zakupu rozwiązania wybranego przez Amerykanów. 

Wisła to dla nasz pierwszy krok. Badamy możliwości w modernizacji Marynarki Wojennej, w obszarach cyber i kosmicznym, a także w dziedzinie systemów uderzeniowych ziemia-ziemia i powietrze-ziemia.

Wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę, Raytheon Integrated Defense, John Baird

Raytheon wspólnie z Kongsbergiem brał też udział w szeregu dialogów technicznych w programie obrony powietrznej Narew. 

Raytheon w Polsce

Raytheon podkreśla także szereg działań o charakterze wizerunkowym podejmowanych w Polsce. Wśród nich należy wymienić partnerską współpracę z Centrum Nauki Kopernik na rzecz edukacji polskiej młodzieży w obszarze nauk STEM (science, technology, engineering, mathematics). Zgodnie z nową umową do 2021 roku Raytheon będzie współfinansować projekt Wytwórni – FabLabu edukacyjnego – oraz Laboratorium robotycznego. 

W zeszłym roku siedmiu studentów z politechnik w Łodzi, Kielcach, Krakowie i Wrocławiu miało możliwość odbycia stażu zawodowego w firmie Raytheon w USA. Program był organizowany przez amerykański koncern we współpracy z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności i Ambasadą USA w Polsce i był ukierunkowany ukierunkowany na rozwój umiejętności związanych z produkcją systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot. Firma deklaruje, że będzie on kontynuowany w kolejnych latach. Amerykański koncern wspiera także Stowarzyszenie Pamięć i Przyszłość, które skupia rodziny żołnierzy poległych w misjach pokojowych.

Raytheon uczestniczy w negocjacjach umów wykonania zobowiązań offsetowych, związanych z pierwszym etapem programu Wisła. Zawarcie tych porozumień jest opóźnione w stosunku do pierwotnych planów. Do tej kwestii odniósł się kilka dni temu w wywiadzie dla PAP członek zarządu PGZ Radosław Domagalski-Łabędzki.

Stwierdził między innymi, że w rozmowach offsetowych związanych z zakupem amerykańskiego systemu Patriot Polska Grupa Zbrojeniowa kieruje się interesem rodzimego przemysłu zbrojeniowego i bezpieczeństwem państwa. Dodał, że amerykańscy partnerzy muszą uwzględnić ustawowe wymagania dotyczące offsetu, że PGZ oczekuje partnerskiego podejścia w negocjacjach i że ich atmosfera jest lepsza niż przed kilkoma miesiącami. 

Podkreślił, że negocjacje wymagają uwzględnienia innego niż przed kilku laty charakteru offsetu. Wisła jest bowiem pierwszym dużym programem, realizowanym w ramach znowelizowanej w 2014 roku ustawy. 

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (52)

  1. barkas

    Przypomniałem sobie , że jesteśmy aktywnym uczestnikiem Trókata Wyszegradzkiego , państw które wspólnie maja poważny potencjał - ekonomiczny, militarny i technologiczny. Oni pewnie też mają z rakietami takie problemy jak my. Moze by tutaj jakąś współprace zorganizować. Podejrzewam jednak, że do np. Pragi naszym politykom jest znacznie dalej niż do Waszyngtonu.

  2. Gojan

    Z artykułu wynika, że projekt Raytheona nie jest związany z offsetem za Wisłę, ale jest alternatywą dla offsetu. Oznacza to, że planowana wytwórnia/montownia SkyCeptorów w Polsce będzie finansowana przez Raytheon i będzie jego własnością. Może ona stanowić pewną konkurencją dla Meska, ale zdaje się, że głównym celem biznesowym Raytheona jest wejście (poprzez Polskę) na rynek Unii Europejskiej, zwłaszcza krajów "wschodniej flanki", i konkurowanie na nim np. z Asterem-30. Nie darmo Polska jest postrzegana w Europie, jako „koń Trojański” USA. Czy nas to musi martwić?

    1. Davien

      Gojan, jaka konkurencja dla Mesko?? To raczej Mesko będzie się mogło czegos od nich nauczyć bo na konkurowanie nie ma najmniejszych szans.

    2. Gojan

      Davien, napisałem „pewną konkurencję”, zaznaczając, że to porównanie jest trochę na wyrost. Oczywiście, np. twierdzenie @Gościa, że >>za "Wisłę” Amerykanie chcą dać nam mało istotne technologie , które nasi inżynierowie zbudowali by w krótkim czasie<< wydaje się być przesadne. Niemniej nie lekceważyłbym polskich firm, takich jak Mesko, Teledat itp., którym powinno się nadal dawać szanse rozwijania technologii rakietowych, tj. dawać im zlecenia i pieniądze na B+R. A tu można mieć obawy, czy postawienie wytwórni Raytheona w Polsce, choć korzystne z pktu widzenia zakupów przez SZ RP, nie będzie skutkować zaniechaniem finansowania rozwoju polskich technologii.

    3. Davien

      Panie Gojan, problem tylko w tym że takie Mesko nie ma ani bazytechnologicznej ani kadr ani żadnego doświadczenia w pracy nad zaawansowanymi pociskami plot i nigdy nie miało jej okazji zdobyć, Zobacz ile trwała moderka Groma do Pioruna, PK-6 dalej niema itd. Teldat nie ma zadnego związku z głowicami naprowadzającymi,iec też zero doswiadczenia i bazy technologicznej, oni zajmuja sie teleinformatyką. Żeby cokolwiek w Polsce rozwijac to tzreba miec gdzie , trzeba miec pieniadze i wykształcone kadry- nie mamy nic z tego, Postawienie wytwórni Raytheona oznacza że po pirwsze nasi ludzie będa tam się uczyć zdobywac doswiadczenie, po drugie nie będziemu czekali znowu 20 lat na SkyCeptora ale bedzie dostepny praktycznie od ręki, po tzrecie no Mesko tez cos bedzie mogło dostac na początek jak kadłuby czy jakis inny zakłąd paliwo do pocisku, a my nie możemy z tym czekać. I tak jak pisałem Mesko nie będzie żadna konkurencja dla Raytheona bo nie robia tego co on, za to może sie stac na początku poddostawca a za kilka lat kto wie...

  3. Maciek

    Śmieszne są te wasze jęki, że to nie będzie polska fabryka. A są w ogóle jakieś polskie fabryki produkujące wyroby hi-tech? Nikt nam tanio nie sprzeda, ani tym bardziej nie da technologii. Gdybyśmy mieli coś na wymianę, jak np. Norwegia, to może by się udało. Ale nie mamy i trzeba się pogodzić z tym, że musimy kupić z półki. Sami róbmy, to co jesteśmy w stanie, np broń strzelecką, amunicję. Przypomnę, że armia nie ma nowoczesnych mundurów, ekwipunku osobistego, nie mówiąc o butach, za zamówienie których skazałbym urzędasa w mundurze na długoletnie więzienie.

    1. Z prawej flanki

      Tak, jest kilka firm które produkują choćby głowice IR. Z systemami radiolokacyjnymi też sprawnie sobie radzimy, choć do radarów AESA cały czas jeszcze musimy kupować gotowe mikroukłady. A jak się chce wydać kwoty rzędu 15-20 mld to całkowicie normalne jest pozyskanie licencji. Problemem jest kontrahent- od bardzo dawna żaden kraj nie uzyskał z USA jakiegokolwiek poważnego transferu technologii, a nie wiedzieć czemu, nasi decydenci uparli się że żadnego innego dostawcy nie biorą pod uwagę, i państwowe pieniądze będą wydawać tylko w USA.

    2. prawieanonim

      z prawej flanki - "a nie wiedzieć czemu, nasi decydenci uparli się że żadnego innego dostawcy nie biorą pod uwagę, i państwowe pieniądze będą wydawać tylko w USA."__________ Bo każdy inny kontrahent przespał okres rozwoju systemów antyrakietowych. Czy to takie skomplikowane? Tak samo każdy inny kontrahent przespał samoloty 5-gen. Ameryka tworzy nowe technologie gdy Europa się rozbraja na całego.

    3. Davien

      No nie kazdy, jeszcze Rosja moze je zwalczac w fazie terminalnej choc systemom S300/400 do Patriotów tu daleko:))

  4. Imperial Palace

    Niech zgadnę, zbudują tą montownię dla siebie, potem będą z niej sprzedawać nam pociski a wszystko wliczą do offsetu i transferu technologii "do Polski". W sumie, nieźle by na tym wyszli takie zjeść ciastko i mieć ciastko.

    1. prawieanonim

      Jak można nazywać offsetem coś co nim nie jest? Offset z definicji jest rekompensatą poniesionych wydatków więc jak u licha można do niego wliczyć fabrykę która nie będzie naszą własnością? Zapoznaj się może z definicją offsetu i dopiero potem walcz na forum. Wiesz co to jest offset na przykładzie Wisły? Do offsetu zalicza się np. wieloletnie szkolenie naszych inżynierów w Stanach Zjednoczonych w siedzibie Raytheona- to jest realna wartość która podniesie nasze kompetencje w zakresie budowy systemów rakietowych. Nasi inżynierowie posiądą know-how by polski przemysł mógł stworzyć własne rozwiązania. To jest offset.

  5. Wojciech

    Panie Baird. Nie chodzi o amerykańską fabrykę rakiet w Polsce ale o transfer technologii. Proszę nie mydlić oczu. Nie chcecie się dzielić technologią z sojusznikiem to podziękujemy Raytheonowi.

    1. prawieanonim

      A kto i gdzie dzieli się takimi technologiami? Proszę podać przykłady wdrożeń gdzie przekazano wrażliwe technologie. Powinieneś bez problemu wskazać tak wspaniałego sojusznika.

    2. Misiek

      Indie sporo uzyskały od Izraela. Białoruś sporo uzyskała od Chin. MBDA oferuje nam produkcję zarówno silników, jak i seekera CAMM. Problemem jest łączność, bo nie mają prawa do modułu Link, więc nie mogą nam na nie udzielić licencji.

    3. prawieanonim

      To w końcu jak to jest? Udzielą nam licencji czy przekażą wrażliwą technologię? Produkcja na licencji a transfer technologii która to może być wykorzystana do własnych projektów to dwie różne pary kaloszy.

  6. Gość

    Z informacji które do mnie docierają wynika, że za "Wisłę chcą dać nam mało istotne technologie ,którzy nasi inżynierowie zbudowali by w krótkim czasie. Natomiast technologie, które podniosły by poziom cywilizacyjny naszej zbrojeniówki , nie są nam oferowane. Głównie chodzi o technologie zawarte w efektorach, czyli rakietach jak : głowica ,czy silnik. W takim przypadku to lepiej by wyszło ,kupić to z półki. Słabo od początku wyglądają te negocjacje. Wydaje się , że w takim przypadku lepszym rozwiązaniem byłoby wybranie za SKYCEPTORA system CAMM , oferowany nam z technologią.

    1. Marek

      Nie masz racji. Niech budują sobie tutaj fabrykę skyceptorów. Natomiast my powinniśmy prócz tego pozyskać CAMM. I to nie tylko dlatego, że oferta MBDA jest korzystna dla naszego przemysłu, ale także dlatego, że systemy te dzialają inaczej, co stanowi trudniejszy orzech do zgryzienia dla potencjalnego przeciwnika. Do tego jeszcze powinniśmy własnymi siłami zrobić sobie coś w stylu Pancyra. A to akurat możemy zrobić, bo wszystko, czego do tego potrzebujdmy w zasadzie już jest. Na dodatek taki system powinien nam wyjść lepiej, niż wyszedł Rosjanom.

  7. realista

    Jak podnosiły się z gruzów przeszłości Japonia, Korea, Niemcy czy Francja...? Grymasiły na to co im oferował Plan Marshalla , nie!. Od czegoś trzeba zacząć Najlepiej stopniowo budować swą pozycję. Nie mamy mnóstwa kasy by grymasić, za dużo mamy braków. Nasze aktywa raczej cieniutkie są, więc moim zdaniem warto pochylić się nad propozycją bo współpraca w dłuższym terminie zaowocuje .

    1. LOL

      Ale o jakiej współpracy piszesz? Raytheon proponuje budowę własnej fabryki, byśmy od nich kupowali wyprodukowane w niej rakiety. Bez udziału jakichkolwiek polskich podmiotów. Jak to się ma do niedawnych haseł o "polonizacji" i transferze technologii do polskiego przemysłu?

    2. Marek

      Przynajmniej taką fabryką nie będą rządzić pozbaeieni kwalifikacji spadochroniarze dobierani w myśl jakiegoś dziwnego politycznego klucza.

    3. Davien

      Panie LoL a ma pan w Polsce jakiekolwiek zakłady potrafiace budowac tak zaawansowany pocisk i przyjac ten transfer technologii??

  8. n@ti

    Tak trzymać !

  9. Gts

    Dobra propaganda, montowania z black boxow. Chociaż dobre i to w obliczu braku czegokolwiek, wolałbym jednak np produkcje jak w przypadku K9. Wiadomo, że nie dostaniemy produkcji wrażliwych elementów, ale wolałbym jednak aby to była nasza fabryka w której będziemy mogli rozwijać wlasne technologie. Zobaczymy jednak czy i te obietnice zostana zrealizowane.

  10. Covax

    Fabtyka w Polsce zeby Pan Minister mariusz znowu mogl powiedziec ze kupil "Polskie rakiety z polskiej fabryki" . Przemysl potrzebuje silnika wieloimpulsowego i seekera, i koniec. Albo WB z U-kraincami już tak goni ze w temacie "Narwi" juz sie pali pod "przyjaciolmi".

  11. ktos

    Dociekliwy - ale masz smieszne podejscie. Analogicznie... w Tuluzie jest zaklad Airbus "na papierze" skad sa skrzydla? z Niemiec, skad sa silniki? z Anglii itd... nawet Polska produkuje komponenty do Airbusa tak samo Boeinga. I co teraz powiesz? Tamci tez maja fabryke na papierze? Sadzisz ze koncern wybuduje fabryke w Polsce i nam ja da? Czy jak? A VW kolo Poznania to jest polski czy niemiecki?

    1. Dociekliwy

      W Tuluzie jest final assembly plant, do którego zjeżdżają elementy z świata i jest tam składane do kupy - technicznie jest to montownia. Elementy skrzydeł do A350 powstają też w Anglii (w Hamble np.). Oczywiście, przy tak skomplikowanych produktach współpraca wielu państw jest po prostu bardziej opłacalna i konieczna (w F-35 też się podzielono na kilka państw). W przypadku cywilnych maszyn jest to zdecydowanie łatwiej przeprowadzić, bo w grę nie wchodzą aż tak wrażliwe technologie. Akurat co do VW to nie wiem jak wygląda sprawa, ale generalna zasada jest chyba taka, że zakład należy do właściciela. Jeśli w strukturze własności nie ma polskiego kapitału, to trudno mówić o firmie, że jest polska. Raytheon ma od 3 lat spółkę córkę zowiącą się Raytheon Polska sp z o.o.. Udziały w niej ma bodaj w 100% Raytheon. W tym rozumowaniu nie jest to w żadnym wypadku polska firma (choć Polaków zatrudnia). Mnie chodziło bardziej o to kto w przypadku takiego projektu jest system integratorem i kto trzyma piecze nad kluczowymi elementami produktu. W tej całej sprawie chodzi tak naprawdę o dwie rzeczy - łańcuch poddostawców, którego możemy być częścią (tak jak jest w przypadku produkcji komponentów do Airbusa i Boeinga) i tzw. transfer technologii. W przypadku łańcucha dostaw sprawa może wyglądać tak: robimy w Polsce to co wymieniłem (skorupy, okablowanie, głowice itd.). I to sobie jedzie dalej w świat i ktoś inny to składa w całość (i ten ktoś nam sprzedaje finalny produkt), albo ze świata przychodzą brakujące kawałki i w drugiej hali składamy to wszystko do kupy. W takim scenariuszu na miejscu jest i częściowo fabryka i final assembly plant, tj. montownia. Oczywiście uczestnicząc w łańcuchu też się można sporo nauczyć w kwestii technologii wykonania, kontroli jakości (w tym są tyły), ale nie jest się wtedy rozgrywającym (główny projektant i decydent siedzi gdzieś indziej). Jak Brytole stwierdzili by, że nie robią już skrzydeł, to Airbus sobie poradzi, bo master design jest w Francji i znajdzie kooperanta gdzieś indziej - np. da więcej kawałków do zrobienia Niemcom. Ze Spike'ami jest natomiast tak, że embargo Izraela na dostawy seekera kładzie nam wszystko, bo nie mając u siebie projektu i dostępu do oprogramowania nie jesteśmy w stanie go zastąpić czymś innym (np. hipotetycznym własnym). Nie liczę na to, że Amerykanie dadzą nam wszystko do SkyCeptora (100% produkcji na polskiej ziemi) - to właściwie niemożliwe realistycznie patrząc. Know-how z elementów tego efektora jest nam potrzebny do usprawnienia procesu projektowania, produkcji i rozwoju innych rakiet (bo potrzeby są ogromne) i temu miał służyć transfer technologii przy Wiśle - po to byśmy mogli suwerennie wykorzystać tą wiedzę w produktach nad którymi mamy pełną kontrolę. Jeśli transfer ma być szczątkowy, a podnosi znacznie cenę produktu, to już bardziej się opłaca kupić z półki i zainwestować zaoszczędzoną kasę we własne badania i rozwój, albo kupno licencji z prawem do wprowadzania własnych modyfikacji.

  12. Dociekliwy

    Malkontenctwo to oczywiście polska cecha, ale wyciągnijmy pewne wnioski z przeszłości. Na papierze w Polsce znajduje się fabryka produkująca Spike. Skąd przyjeżdża gotowy seeker? Tu będzie tak samo. Kluczowe komponenty przyjadą jako black boxy do włożenia w odpowiednie miejsce, a na miejscu będzie wykonywana skorupa, część mniej krytycznych elementów elektrycznych/elektronicznych (zapomnijcie o komputerze pokładowym i wglądzie do algorytmów sterowania), głowica bojowa, może układy wykonawcze sterowania i radiozapalnik, co do silnika (wieloimpulsowego) w prasie już pojawiały się głosy, że nie ma na to co liczyć. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to na początek, że udział polskich komponentów w finalnym produkcie będzie rósł z biegiem czasu itd. To normalne w sytuacji, gdy w niektórych obszarach pewne kompetencje trzeba zbudować niemal od zera i na wstępie trzeba ściągać klocki z zagranicy. Tylko żeby tak się stało to trzeba być świetnym negocjatorem i zabezpieczyć sobie to wszystko w umowie żeby nie powtórzyła się historia z paliwami do Feniksa, czy integracją Spike'a z Rosomakiem. Na stronie Rzepy jest wywiad sprzed paru dni z tym samym gościem. Pojawia się w niej wątek offsetu. Jak amerykanie mają na nas patrzeć poważnie, jak nasi przedsiębiorcy są nagle zdziwieni w trakcie negocjacji, że w implementacje przekazanego know-how trzeba zainwestować własną kasę, bo takie są regulacje w Stanach. W maju są wybory, dużych zakupów raczej do tego czasu nie będzie, więc na bank będzie polityczna presja, by odtrąbić jakiś sukces, a umowy offsetowe do tego się świetnie propagandowo nadają. W takim otoczeniu ciężko zapewnić sobie dobre warunki i amerykanie są tego świadomi maksymalnie to wykorzystując schodząc z ofertą techniczną do absolutnego minimum. Ten niskokosztowy pocisk za 80k o którym była niżej mowa to Tamir z Iron Dome (dla porównania jednostkowy koszt Pioruna z umowy z 2016 to co najmniej kilkadziesiąt procent więcej). 1/5 ceny PAC-3 MSE (6M sztuka) to i tak jest relatywnie tanio (to chyba nawet nie jest tyle co 2 CAMMy), więc sądzę, że tak naprawdę amerykanie zaśpiewali coś w stylu 2-2.5 M sztuka, co dla niech jest może low-cost przy PAC-3 MSE, a dla nas jest już ceną nie do przełknięcia jako pocisk do masówki.

    1. Wojciech

      W Polsce NIE MA fabryki produkującej Spiki. Jest montownia, która ma pewne kompetencje (elaboracja głowicy, silnik, coś tam jeszcze). Takich "fabryk" nie potrzebujemy.

    2. Dociekliwy

      Ta fabryka miała być w cudzysłowie. Jest dokładnie tak jak piszesz i masz 100% racji.

    3. prawieanonim

      To który kraj i gdzie ma taką fabrykę? W USA Raytheon, LM czy Boeing mają podobnie dostarczane części od podwykonawców z całego świata.

  13. Kto tu ma pretensje

    NASZA fabryka SkyCeporów produkowanych [i rozwijanych] suwerennie bez "czarnych skrzynek" i "zdalnych guzików" - TAK. Natomiast montownia Raytheyrona - NIE. Sorry boys - po 9 maja 2018 [447 podpisany przez Trumpa] straciliście wiarygodność. A to kosztuje i konsekwentnie wymusza konkretne wymagania odnośnie zabezpieczenia realnej suwerenności Polski. Musimy twardo dbać o SWOJĄ rację stanu - i patrzeć wam na ręce. Biznes to biznes - to znaczy dokładnie TYLKO NASZ biznes.

  14. za późno

    Wystarczyło trochę postraszyć brytyjską ofertą CAMM i jednak się da, szkoda że tak szybko spuszczono spodnie w wielu innych przypadkach: Wisła - etap I, Himars i teraz F35

    1. Davien

      CAMM to Narew, SkyCeptor to Wisła, widzisz taka drobna róznicę?? No chyba że chcesz z Wisły stzrelac rakietami o zasięgu 59km:)

  15. jurgen

    czyli Reytheon ma taki pomysł - transfer własnej technologii z USA do własnej fabryki w Polsce za co ma zapłacić polski MON (czyli polski podatnik). Następnie własna fabryka Reythona w PL sprzeda pociski do MON PL, za co drugi raz zapłaci polski MON (czyli polski podatnik). Polski Skarb Państwa nie nabędzie żadnej technologii, bo ta za polskie pieniądze pozostanie przy Reytheon USA, formalnie w ręku Reytheon PL. I dziwić się, że Amerykanie zaczynają nas lekko irytować, że tak to ujmę.

    1. Davien

      Jurgen, rozumiem że masz w Polsce jakis zakład zdolny do polonizacji SkyCeptora?? Zdolny wytwarzać zaawansowane głowice bojowe, systemy samonaprowadzania, nowoczesnepaliwa i silniki rakietowe? Czy dopiero musiałbys to wszystko wybudować, przeszkolic personel i czekać kilka ładnych lat azopanuja produkcje na tyle by pociski do czegoś się nadawały? Można i tak, ale zapomnij o tym że SkyCeptor bedzie tani bo wyjdzie nas drożej od PAC-3MSE.

  16. dim

    Czegoś jeszcze nie rozumiem. En.wiki podaje, że 60% Skycptora powstaje w USA, reszta w Izraelu... ? Czyli jaki procent powstawać będzie w Polsce i w czyich rękach faktyczne sterowanie funkcjami systemu ? Poza tym, że Skyceptor to 20% ceny najnowszego Patriota. Więc gdzie są te jeszcze znacznie tańsze rakiety, na strącanie mniej wymagających celów ? I czemu z takim zastosowaniem po prostu nie kupimy licencji mechanizmu napędowego jakiegoś szybkiego efektora ? Głowicę jakoby Mesko ma ???

    1. Davien

      Dim, pocsk SkyCeptor jest jednym z etapów PAAC-4 i bedzie produkowany w całości w USA Natomiast w USA jst tez budowane 60% Stunnera czyli pocisku z którego zostaje rozwiniety SkyCeptor/PAAC-4, pomyliły ci się po prostu pociski. Dim, nie znajdziesz tańszego pocisku hit-to kill, zdolnego zwalczać samoloty na 200km z zaawansowanym samonaprowadzaniem do tego mogacego zwalczać balistyczne krótkiego zasięgu( do 250km)

  17. papuga

    Maiło być tanio a tutaj wychodzi powyżej 1 mln USD za jednego Skyceptora. Czyli jest drogo. No i "wspólna" fabryka. Przy różnicy potencjałów partnerów wiadomo, kto by rozdawał karty w takiej spółce. O transferze technologii do naszego przemysłu przy takim układzie to można zapomnieć, bo technologia (zakładając wersję optymistyczną oczywiście) byłaby i tak w spółce kontrolowanej przez Raytheona.

    1. Davien

      Papuga, zawsze tak było. A ile chcałbys zapłacic za pocisk hit to kill z zaawansowanymi systemami samonaprowadzania o zasiegu ponad 200km przy zwalczaniu celów aerodynamicznych? 1mln to jest wyjatkowo tanio.Natomiast co do fabryki Raytheona to n razie nic blizej nie wiadomo, poczekajmy na blizsze informacje. Fabryka Airbusa w WZL miła byc tez wspólna tyle ze 90% byłoby własnościa Polski.

  18. dim

    Izraelska niskokosztowa rakieta kosztuje rząd 80 tysięcy USD. Nie wiem na ile jej odpowiednikiem jest Skyceptor ? Ale to takiej nam właśnie potrzeba najwięcej sztuk i fabrykę w Polsce. Jasne, że ze 100% transferem technologii, a nie np. 95%, a bez jakiegoś elementu krytycznego dla prawidłowego działania rakiety zawsze, zawsze, zawsze. Nie, wcale nie musi być amerykańska, choć darzę USA wielką sympatią. Ani izraelska, przynajmniej przez najbliższych 10 lat nic od Izraela, aż do ich "Przepraszamy za te nieprzyjazne nieporozumienia". Chińczyków zapytałbym, wszak chodzi o efektor, nie o całość systemu, do której nie muszą otrzymać dostępu. Pytałbym firmy europejskie. I działałbym bardzo szybko, nie jak skandalicznie powolni - bezwolni ? - ewidentnie niewłaściwi decydenci z MON. A fabryka powinna powstać oczywiście, oczywiście, oczywiście w partnerstwie państwowo-prywatnym, z firmą licencjodawcy. Czysto państwowy zarząd nie sprawdza się, co widać i po gigantycznych pieniądzach topionych w PGZ.

    1. Rafal

      80tys to moze kosztowac rakieta z Iron Dome.

    2. Davien

      Dim, piszesz o Tamirze, to zupełnie inny pocisk niz Stunner/SkyCeptor. Moze zwalczać jedynie rakiety o zasięgu do 70km wiec żadnych Toczek, Smierczy czy tym bardziej samolotów. Dalej: Chińskie rakiety to klony albo rosyjskich 48N6 albo rakiet europejskich o gorszych w przypadku tych drugich osiagach. Europa?? Tu masz wyłacznie Aster-15/30 i nic więcej bo IRIS-T SL czy CAMM to NArew a nie Wisła.

    3. dim

      @Davien. Zauważ ile to już lat temu chińska rakieta popisała się likwidacją wycofywanego satelity? Pierwszy taki przypadek/pokaz w historii, czyli raczej nie był to klon czegokolwiek ? Poza tym ewidentnie tracimy czas na dyskusje, za którymi nic nie idzie, zarządzani (obronność) przez ewidentnie niewłaściwą strukturę, z nieskutecznym personelem i abstrakcyjnie niepoważnymi działaniami. A to tak się właśnie traci niepodległość.

  19. Lobo1

    My nie chcemy WASZEJ fabryki. My chcemy NASZĄ fabrykę produkującą nasze rakiety!!!

    1. obserwator

      Do kogo to piszesz?

    2. werte

      O jakie nasze rakiety chodzi?

  20. Pol

    Co to za parodia tu musi byc tak jak z podwoziami do kraba pierwsza partie sie kupuje a kupujacy ma wesprzeć cała polonizacje swojego produktu. Bo za 2 lata to tej rakiety nikt nie kupi bo to juz przeżytek do nadchodzacych hiperrakiet.J tu niema byc prawa dyskusji jesli ktos chce sprzedac to nie kombinuje przyklad koreanczyków. Pełna polonizacja z wsparciem a jak nie to zegnaj gienia .Brak przekazania pełnej technologi to dla nas straty x100.Bo wraz z nabywanimi kompetencjami moglibysmy rownoczesnie rozwijac szereg własnych rakiet. Pytanie czy nie lepiej kupic wybrane technologie elementy u norwegów czy anglików do poskladania własnej rakiety

  21. prawieanonim

    Propolski - Wyjaśnij w jaki sposób Wietnam testował rakietę która jeszcze nie istnieje?

  22. Tomek

    Pamiętacie jak produkowali rosomaki. Do dzisiaj Szwedzi mają udziały w WZM. Oni chcą robić to samo. Nie dadzą produkować pocisku który będą sprzedawali na rynki trzecie beż możliwości kontroli jakości i udziału wzyskach ( dymiące pociski spike) Spółka typu know-how. Tak to ma wyglądać.

  23. Rzyt

    Otwierać fabrykę, ale pgz nie może tam rządzić bo jest niekompetentne i nikt odpowiedzialności nie ponosi, mam na myśli tych u gory

  24. Polak

    Czyli Raytheon chce otworzyć w polsce drugi PZL Mielec. W którym 100% udziału będzie miała firma Raytheon. Jedyne co Polskie to będą pracownicy , którzy będą pracować za 2250 zł brutto.

    1. tyle

      I bardzo dobrze. Dopóki w MON , PGZ i WP nie zostanie wypleniona prywata , ignorancja i szkodnictwo . Pracować będą także polscy inżynierowie a pensje nawet szeregowych pracowników, będą na pewno wyższe. Będzie też prawdopodobnie , tak jak w przypadku Mielca łańcuch polskich poddostawców .

  25. df

    @Imperial Palace Masz 100% racji !!! tak będzie. Oni chcą powtórzyć manewr LM z Mielcem w którym MON musi kupować nawet gorsze ale "własne". Tutaj zapłacimy wartość offsetu nie tylko w produkcie ale i kosztach montowni. Już lepiej powiedzieć Im wybudujcie fabrykę na Litwie a kupimy 400 Skycpetorów (po sprawdzeniu ich parametrów) po 1 mln dolarów ale z offsetem.df

Reklama