Reklama


Winid zachęcał przedstawicieli przemysłu obronnego do kontaktu z MSZ i korzystania z pomocy placówek dyplomatycznych, w których bardzo często istnieją wydziały ekonomiczne i promocji handlu. Zaznaczył także, że jego resort jest bardzo przychylny całej branży zbrojeniowej, choć ostateczna decyzja odnośnie pozwoleń eksportowych należy do Ministerstwa Gospodarki.

"W 2011 roku były tylko trzy odmowne decyzje eksportowe i 561 zezwoleń"- wiceminister uspakajał uczestników panelu.



Adam Bugajski, dyrektor departamentu bezpieczeństwa MSZ, zachęcił przedsiębiorców do regularnych kontaktów z jego jednostką.

"Chcemy być partnerem dla przemysłu obronnego tak jak ma to miejsce we Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii"- stwierdził.

Bugajski przypomniał, że MSZ, w tym szczególnie komórka, nad którą ma nadzór zajmuje się analizą rynków pod kątem zainteresowania polskimi produktami.

"One są po to by wspomóc przedsiębiorców"- zaznaczył, podkreślając że błędy poprzedników nie zostaną powtórzone a handel produktami przemysłu obronnego nie będzie kojarzony z czymś wstydliwym.

Przedstawiciele MSZ podkreślali, że resort już ułatwia życie przedsiębiorcom z branży. W maju przy jego udziale znowelizowano ustawę o obrocie z zagranicą materiałami strategicznymi. W lipcu jej zapisy weszły w życie. Pozwoli ona na ułatwienie procedur biurokratycznych związanych z wysyłką przeznaczoną na międzynarodowe wystawy i targi przemysłu obronnego.

Winid przypomniał uczestnikom panelu, że istnieje także możliwość uczestnictwa w delegacjach jej przedstawicieli w krajach trzecich. Bardzo interesująco pod tym kątem zapowiada się wizyty ministra Sikorskiego i wiceminister Stelmach w Ameryce Łacińskiej, czy szefa MSZ i Premiera w Chinach.

Piotr A. Maciążek
Reklama
Reklama

Komentarze