Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Wojciechowski dla Defence24.pl: Topaz to narodowy BMS i "drugie życie" dla starszego uzbrojenia

TOPAZ jest też integrowany ze starszym sprzętem, jak armatohaubice Dana. Fot. Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, st. chor. sztab. Mariusz Skroński
TOPAZ jest też integrowany ze starszym sprzętem, jak armatohaubice Dana. Fot. Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, st. chor. sztab. Mariusz Skroński

Wojskowi z wielu państw podczas różnego rodzaju prób, ale również działań w realnych warunkach bojowych, zauważyli, że wprowadzenie systemu TOPAZ przedłuża czas życia systemów artyleryjskich o kilkadziesiąt lat. Wprowadzenie opracowanych przez polskich inżynierów rozwiązań przyśpiesza czas otwarcia ognia i celność ostrzału, dając niejako „drugie życie”, starszym typom uzbrojenia, na współczesnym cyfrowym polu walki - mówi w rozmowie z Defence24.pl Piotr Wojciechowski, Prezes Zarządu WB Electronics. W wywiadzie mowa także o systemach BMS, interoperacyjności z NATO, rozszerzaniu obecności Grupy WB na rynkach cywilnych.

Jakub Palowski: Spółka Polcam Systems wchodząca w skład GRUPY WB otrzymała niedawno zamówienie na rozbudowę zakrojonego na szeroką skalę systemu nadzoru nad ruchem drogowym na Cyprze. Co Pana zdaniem doprowadziło do uzyskania tego kontraktu? I w jakim stopniu pomocna okazała się współpraca z PGZ?

Piotr Wojciechowski, Prezes Zarządu WB Electronics: Spółka Polcam Systems od wielu lat specjalizuje się w systemach bezpieczeństwa drogowego i jest znana ze swoich rozwiązań. Opracowane przez polskich inżynierów autorskie technologie są wykorzystywane także przez amerykańskie spółki, którym udzielono licencji na ich zastosowanie. Dzięki wysokiej jakości wyrobów, ich niezawodności oraz wsparcia finansowego udzielonego przez całą GRUPĘ WB, możliwe było zawiązanie konsorcjum z lokalnym przedsiębiorstwem z Cypru, łotewską firmą i Polską Grupą Zbrojeniową na instalację kompleksowego systemu nadzoru ruchu drogowego. W jego skład którego wchodzą fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości, cały system fiskalizacji i jego bieżące utrzymanie. Chciałbym zaznaczyć, że chociaż głównym dostawcą technologii będzie Polcam Systems, to bez znaczącego wsparcia Polskiej Grupy Zbrojeniowej, uzyskanie tego kontraktu byłoby znacznie trudniejsze.

Można odnieść wrażenie, że od kilku lat Grupa WB coraz silniej angażuje się w technologie poza sektorem stricte wojskowym – podwójnego zastosowania, dla służb mundurowych, ochronnych. Dlaczego zdecydowano się na taki kierunek?  

Rozwój naszych technologii w kierunku systemów podwójnego zastosowania jest efektem przyjętej przez GRUPĘ WB strategii dywersyfikacji przychodów. Ma to zapewnić bezpieczeństwo funkcjonowania całej grupy kapitałowej. Przy zauważalnych zmianach zamówień na rynku zbrojeniowym, często związanymi z decyzjami politycznymi, aby utrzymać GRUPĘ WB na stabilnym poziomie rozwoju musimy mieć wiele źródeł przychodów. Jest to dywersyfikacja powiązana. Innymi słowy, dysponując pewnymi rozwiązaniami różnicujemy naszych klientów przez dostarczanie im różnych produktów opartych na tych technologiach. Mogą zatem trafić nie tylko dla wojska, ale na przykład również dla służb bezpieczeństwa publicznego. Pamiętajmy, że programy zbrojeniowe nie muszą trwać wiecznie. Dlatego rozwijamy się także w innych, bliskich obszarach. Strategia dywersyfikacji powiązanej jest wprowadzana w GRUPIE WB od wielu lat i jednym z jej elementów jest właśnie wejście w profesjonalny rynek pozawojskowy. Ma to zapewnić nam stabilność i wypłaszczenie fluktuacji związanej z przychodami z rynku zbrojeniowego. 

W jakim stopniu większe zaangażowanie Grupy WB w technologie przeznaczone dla służb mundurowych, może okazać się przydatne również z punktu widzenia użytkownika wojskowego i odwrotnie? Służby i armia muszą przecież współdziałać – zwłaszcza w sytuacji zagrożeń hybrydowych, kryzysu.

Rozwiązania opracowane przez spółki GRUPY WB na rynek przeznaczony dla służb mundurowych i wojskowy wzajemnie się przeplatają. Dobrym przykładem jest Platforma Integracji Komunikacji PIK stworzona przez naszą warszawską spółkę MindMade. Chciałbym wspomnieć, że jego uproszczona odmiana została przekazana przez GRUPĘ WB w czasie największego nasilenia pandemii COVID-19 do szpitali zakaźnych.

PIK to system integrujący łączność wszystkich służb o dowolnym zasięgu – lokalnym, ogólnokrajowym, ale też międzynarodowym. W Polsce pozwala na wymianę komunikacji między policją, pogotowiem ratunkowym, a strażą pożarną, ale także wojskiem jeżeli zajdzie taka potrzeba. PIK wyposażony w ogólnokrajową łączność dyspozytorską jest przydatny dla wszystkich rodzimych służb i innego rodzaju agendom, z których niestety każda zdecydowała się na zakup innego, niekompatybilnego z resztą systemu łączności. Dodam, że opracowane przez spółkę MindMade rozwiązanie jest przydatne w czasie klęski żywiołowej, gdzie koordynacja działań jest sprawą kluczową. Jednak system służy też w czasie wypadku drogowego, pozwala na wzajemną łączność policjanta, strażaka i ratownika medycznego. Dzięki niemu można wysyłać zdjęcia i filmy, pozwala udostępnić bezpieczny mobilny dostęp do baz danych i rejestrów.

Z pewnością PIK znajdzie też swoje miejsce w wojsku, które w czasie pokoju używa sieci komórkowej jako uzupełniającej wojskowe specjalistyczne radiostacje. Warto zachować specyficzną komunikację radiową na specjalne okazje, aby potencjalny przeciwnik nie zorientował się w możliwościach naszych sił zbrojnych. Promujemy także bezzałogowca z systemem PIK jako latającego retranslatora, zwiększającego zasięg używanych środków łączności i komórek, szczególnie w terenie o słabym pokryciu siecią.

Jako inny przykład sprzętu dla wojska i służb można podać bezzałogowy samolot FlyEye opracowany przez gliwicką spółkę Flytronic. Pierwotnie przeznaczony dla sił zbrojnych – i nadal oferowany w programie Wizjer, jeżeli zostaniemy od niego dopuszczeni – jest używany przez Straż Graniczną do ochrony terenu Rzeczpospolitej i zabezpieczeniem go przed nieuprawnionym wtargnięciem.

image
BSP FlyEye należący do Straży Granicznej. Fot. Maciej Szopa/Defence24.pl

FlyEye może trafić także w Policji i innych formacji mundurowych, gdzie doskonale sprawdzi się do monitorowania terenu, poszukiwań osób zaginionych czy nadzoru nad drogami, a nawet w funkcji konwojowej do zabezpieczenia ruchu pojazdów z bardzo ważnymi osobami z powietrza. Tak samo można go wykorzystywać w czasie powodzi. Opracowany w Gliwicach bezzałogowy samolot może także wspomóc służby medyczne i precyzyjnie dostarczyć dokładnie w wybrany obszar niezbędne medykamenty, surowice lub inne natychmiast potrzebne materiały.

Zainteresowanie opracowanymi przez GRUPĘ WB bezzałogowcami przejawia też energetyka. Samolot wyposażony w czuły sprzęt obserwacyjny pozwoli na sprawdzenie linii przesyłowych, tak w czasie rutynowych kontroli jak w czasie awarii. Normalnie jest to długotrwałe, kosztowne zajęcie angażujące duże grupy pracowników.

Wojska Obrony Terytorialnej używały dostarczonych FlyEye go do wsparcia straży pożarnej przy lokalizowaniu ognisk pożarów, jak ostatnio podczas pożarów w dolinie Biebrzy. Na Ukrainie polskie samoloty bezzałogowe dostarczone przez GRUPĘ WB były wykorzystywane także do pomocy w akcji gaśniczej w okolicach Czarnobyla. 

Konieczność współdziałania służb było widać na polskich granicach w czasie pierwszego etapu pandemii koronawirusa, gdy ramię w ramię z funkcjonariuszami SG, Policji patrolowali je żołnierze: czołgiści, przeciwlotnicy, saperzy. Jakie Pana zdaniem wnioski płyną z tej sytuacji, jeśli chodzi o kształtowanie systemów łączności? Uwzględniając również ryzyko, że w sytuacji kryzysu międzypaństwowego mogłyby one być zakłócane?

Służby państwowe zawsze powinny być wyposażone w kilka odrębnych systemów łączności, niektóre mogą być wydzielone, inne bazować na dostępnych rozwiązaniach, jak sieci komórkowe GSM lub LTE. Warto też pomyśleć o odtworzeniu w istniejących centrach kryzysowych profesjonalnej komunikacji dalekiego zasięgu, którą zlikwidowano niespełna dekadę temu. Wchodząca w skład GRUPY WB spółka RADMOR ma w swojej ofercie radiostacje Sentry H działające w paśmie KF.

Wspomniałem wcześniej o palącej potrzebie integracji obecnie używanych odrębnych systemów łączności różnego rodzaju służb. Warto wrócić do pomysłu sieci wydzielonej w paśmie 450 MHz, którą miała rozwijać energetyka i udostępniać innym państwowym agendom. Rozwiązanie takie znacząco poprawiłoby bezpieczeństwo komunikacyjne kraju, zwłaszcza w połączeniu z wprowadzeniem bezpiecznego smartfonu. Czyli urządzenia, w którym bezpieczeństwo informacji uwzględniono przy projektowaniu architektury, w którym chronione dane są ściśle separowane od tych publicznie dostępnych. 

Dla zachowania redundancji można przez jakiś czas zachować starsze, już używane rozwiązania do czasu naturalnego ich zastąpienia przez jeden system. Tutaj sprawdzi się Platforma Integracji Komunikacji opracowana przez MindMade. Opierając się na własnym systemie serwerów, można połączyć stare terminale w jedną spójną sieć łączności z telefonami komórkowymi – praktycznie nieograniczoną zasięgiem, trudną do zakłócenia, trudną do odczytania, o wyższym standardzie bezpieczeństwa. PIK pozwala transmitować dane chronione kryptograficznie.

W przypadku wojska oczywiście musi ona używać własnych radiostacji definiowanych programowo (SDR, Software-Defined Radio). To takie urządzenia, które mogą zmieniać swoje charakterystyki emisji w zależności od sytuacji. Utrudnia to, a często uniemożliwia przechwycenie lub zakłócenie transmisji. Szczególnie istotne jest, aby zastosowano w nich całkowicie polską kryptografię.

Radiostacje SDR są produkowane przez spółki wchodzące w skład GRUPY WB, należą do nich COMP@N i PERAD. W obu tych przypadkach możliwe jest wykorzystanie opracowanych przez nas bezzałogowców w roli powietrznych punktów przekazywania sygnału, co wielokrotnie zwiększa zasięg łączności. 

Jakie są najważniejsze inwestycje realizowane przez GRUPĘ WB i w jaki sposób odpowiadają one na otoczenie rynkowe? 

Zgodnie ze wspomnianą wcześniej strategią dywersyfikacji powiązanej przyjętą w GRUPIE WB, rozwijamy się w trzech obszarach rynkowych. Pierwszy to oczywiście obszar wojskowy. Specjalizujemy się w nim w integracji systemów uderzeniowych, jak wieża bezzałogowa, amunicja krążąca Warmate i inne, które możemy zintegrować z naszymi systemami łączności i dowodzenia.

Innym kierunkiem naszej specjalizacji w obszarze wojskowym to wprowadzanie na rynek nowych środków łączności radiowej. Nie jest to tylko obszar wojskowy, znajduje również zastosowanie w obszarze bezpieczeństwa cywilnego. Łączność to bardzo ważny kierunek, dzięki któremu stajemy się członkiem bardzo elitarnego grona producentów radiostacji programowalnych. W takich urządzeniach coraz bardziej specjalizuje się spółka RADMOR. Nasze przedsiębiorstwo z Gdyni uczestniczy w europejskim programie ESSOR i polskim programie Guarana.

Drugim obszarem, w którym rozwijamy naszą ofertę są technologie bezpieczeństwa publicznego i drogowego, jak wspomniane systemy fotoradarów, ale też środki łączności dla służb mundurowych umożliwiające zarządzanie sytuacją kryzysową. Zaliczają się do nich rozwijane przez GRUPĘ WB systemy ochrony infrastruktury krytycznej i cyberbezpieczeństwa.

Trzecim obszarem są technologie cywilne, związane z czystą energią. Zaliczają się do nich magazyny energii, falowniki oraz wszystko to, co może służyć inteligentnej energetyce przyszłości. Jest to nie tylko bardzo perspektywiczny rynek, ale przede wszystkim, modernizacja energetyki. Wprowadzenie do niej nowoczesnych technologii to obowiązek, jaki mamy wobec przyszłych pokoleń. Dzięki rozwiązaniom GRUPY WB w energetyce będziemy mogli przekazać naszym dzieciom i wnukom znacznie zdrowsze środowisko, niż to w którym żyjemy obecnie.

Pamiętajmy również, że we wszystkich tych obszarach w GRUPIE WB nieustannie rozwijane są też systemy bezzałogowe. Mogą być powiązane nie tylko z rozwiązaniami wojskowymi – uderzeniowymi. Znajdują również zastosowanie w systemach stricte cywilnych, jak bezpieczeństwo sieci elektroenergetycznych, monitorowanie dużych skupisk ludzkich lub pomoc w walce z pożarami lasów.

Fot. st. szer. Michał WILK
Moździerze Rak. Fot. st. szer. Michał WILK

Mówiliśmy trochę o inwestycjach, systemach podwójnego zastosowania, chciałbym przejść do tematu, którym spółka zajęła się jako jednym z pierwszych – modernizacji artylerii. Niedawno w HSW zamówiono dodatkowe moduły moździerzy Rak, zakończyły się też próby nowej amunicji. GRUPA WB współpracuje w tym programie z HSW. Co więc oznaczają te wydarzenia z punktu widzenia przedsiębiorstwa?  

Przede wszystkim to kontynuacja naszej wieloletniej i owocnej współpracy z Hutą Stalowa Wola i Polską Grupą Zbrojeniową w realizacji programów artyleryjskich dla Wojska Polskiego. Jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowej kooperacji. Zamówienie przez Siły Zbrojne RP kolejnych zestawów 120 mm moździerzy samobieżnych Rak jest dla nas potwierdzeniem, że wspólnymi siłami GRUPY WB i Polskiej Grupy Zbrojeniowej, czyli dwóch największych przedsiębiorstw polskiego przemysłu obronnego, mogliśmy dostarczyć Wojsku Polskiemu nowoczesny produkt na najwyższym światowym poziomie.

Wierzymy również, że program pozyskiwania kolejnych kompanijnych modułów ogniowych będzie kontynuowany, bowiem Siły Zbrojne RP potrzebują znacznie więcej sprzętu tego typu. Stopniowe wycofywanie starszych rodzajów uzbrojenia sprawia, że Wojsko Polskie domaga się także moździerzy Rak na podwoziu gąsienicowym.

Samobieżny 120 mm system Rak jest elementem wsparcia ogniowego na najniższym szczeblu, na poziomie batalionu i kompanii. Trafia tam, tam gdzie żołnierz otrzymuje bezpośrednie wsparcie artyleryjskie. Naszym zdaniem Wojsko Polskie powinno zamówić co najmniej drugie tyle tych systemów, gdyż jako mało które rozwiązanie wspomaga żołnierzy w bezpośrednim kontakcie z przeciwnikiem.

Jakie są perspektywy rozwoju „artyleryjskich” systemów GRUPY WB – ZZKO TOPAZ, w zasadzie dziś już BMS? Zarówno w Wojskach Rakietowych i Artylerii, we wprowadzanych systemach Krab i Rak, jak i w innych? Także tych należących do starszych generacji, jak Dana czy Goździk? 

Obecnie TOPAZ jest nie tylko narodowym system artyleryjskim, ale tak naprawdę tym, o czym mówimy od samego początku, czyli kompleksowym systemem zarządzania walką (BMS, Battlefield Management System). Dlatego też możemy powiedzieć, że najnowsze systemy artyleryjskie w Wojsku Polskim, jak armatohaubice Krab i moździerze Rak są tak naprawdę wyposażone w narodowy system zarządzania walką.

Jeżeli chodzi natomiast o starsze systemy artyleryjskie, takie jak 122 mm haubice Goździk, które są bardzo dobrym, lekkim działem, to obecnie na świecie jest bardzo duże zainteresowanie możliwością modernizacji podobnych systemów uzbrojenia. W tym, w pierwszej kolejności poprzez instalację właśnie naszych systemów zarządzania walką.

Wojskowi z wielu państw podczas różnego rodzaju prób, ale również działań w realnych warunkach bojowych, zauważyli że wprowadzenie systemu TOPAZ przedłuża czas życia systemów artyleryjskich o kilkadziesiąt lat. Wprowadzenie opracowanych przez polskich inżynierów rozwiązań przyśpiesza czas otwarcia ognia i celność ostrzału, dając niejako „drugie życie”, starszym typom uzbrojenia na współczesnym cyfrowym polu walki.

image
TOPAZ jest też integrowany ze starszym sprzętem, jak armatohaubice Dana. Fot. Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, st. chor. sztab. Mariusz Skroński

Jak TOPAZ wpisuje się w wysiłki standaryzacji artylerii, projektu ASCA? Czy w ramach ASCA udało się ustanowić współdziałanie ZZKO TOPAZ z środkami z innych zaangażowanych państw, choćby z Niemiec, które w artylerii mają bardzo mocno rozbudowany podsystem rozpoznania? 

Można powiedzieć, że TOPAZ od samego początku spełniał wszystkie standardy ASCA. System opracowany przez spółkę WB Electronics był i jest rozwijany zgodnie ze wszystkimi natowskimi standardami łączności i dowodzenia. Od samego początku TOPAZ miał zaimplementowane niezbędne protokoły do współpracy z sojusznikami. Dlatego też, przystąpienie Polski do ASCA jest tak naprawdę swego rodzaju certyfikacją opracowanego systemu. To oficjalne potwierdzenie, że spełnia on określone standardy działania w ramach wojsk sojuszniczych.

Jeśli chodzi o wspomniane systemy rozpoznawcze, to TOPAZ oczywiście obsługuje dane z wszelkich urządzeń tego rodzaju. Zgodnie ze standardami NATO. Same systemy rozpoznawcze nie mają jednak nic wspólnego z ASCA.

GRUPA WB została też zaangażowana w remonty i modyfikację czołgów T-72. Wokół celowości tego programu powstała dość duża dyskusja. Może Pan powiedzieć więcej o zaangażowaniu przedsiębiorstwa w ten projekt?

Na tym etapie modyfikacji czołgów T-72, dostarczamy do nich nowoczesne systemy łączności, które pozwalają przetwarzać informacje niejawne do poziomu zastrzeżonego. Jest to z pewnością bardzo znaczące podniesienie zdolności bojowych tych pojazdów. Dowódcy czołgów T-72 mogą teraz otrzymywać meldunki w sposób cyfrowy na współczesnym polu walki.

Można powiedzieć, że zakres modyfikacji – a właściwie ich całkowitej modernizacji – pojazdów powinien być większy. T-72 to dobre czołgi, trudne w modernizacji, ale przy odpowiednich poprawkach nadal mogące odegrać swoją rolę na współczesnym polu walki. Nie należy tych wozów przekreślać. 

Mówiliśmy o doświadczeniach z Ukrainy – w kontekście tamtego konfliktu, jakie znaczenie może mieć modernizacja łączności na starych platformach?

Myślę, że to nie doświadczenia z Ukrainy, ale przede wszystkim z Polski pokazują wyraźnie jak instalacja na platformach starszych typów uzbrojenia nowoczesnych środków łączności i dowodzenia, takich jak FONET i TOPAZ, znacząco zwiększa ich zdolności bojowe. Wojsko Polskie mało się tym chwali, ale sojusznicy mający okazję poprosić o wsparcie polskich artylerzystów w Afganistanie, byli pod ogromnym wrażeniem celności ognia wyposażonych w nasze systemy 152 mm armatohaubic Dana. Zastosowanie w starszych działach nowoczesnych środków komunikacji i wsparcia prowadzenia ognia umożliwiły Siłom Zbrojnym RP znaczące wzmocnienie własnego potencjału przy stosunkowo niewielkich nakładach.

Innym projektem, jaki GRUPA WB realizuje we współpracy ze spółkami PGZ, konkretnie z HSW, jest bezzałogowa wieża ZSSW-30. W projekcie postawiono dość wysokie wymagania – amunicja programowalna, system kierowania ogniem. Dziś wieża jest na etapie badań kwalifikacyjnych. Jakie Pana zdaniem są najważniejsze wnioski z tego projektu na obecnym etapie? Nie tylko jeśli chodzi o samą budowę wieży, kwestie techniczne, ale szerzej – planowanie i realizację projektów rozwojowych, finansowanie wymagań? 

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że projekt ZSSW-30 jest projektem wyjątkowym. Jest realizowany przez Siły Zbrojne RP siłami polskiego przemysłu obronnego. Ponownie uczestniczy w nim wspólnie GRUPA WB i Polska Grupa Zbrojeniowa. Sam projekt, pomimo wielu zawirowań w trakcie jego realizacji, kończy się sukcesem. W efekcie prac na ZSSW, Polska uzyskuje bardzo nowoczesny system uzbrojenia, który jest pod całkowitą kontrolą państwa polskiego i polskiego przemysłu. Dzięki temu mamy nie tylko pełnię praw do jego dalszego rozwoju i modernizacji, ale przede wszystkim dysponujemy pełnią praw do jego eksportowania.

Warto również podkreślić, że realizując ten projekt wpisaliśmy się do bardzo wąskiego i elitarnego grona państw. Polska zyskała zdolności do produkcji tego rodzaju systemów, obecnie jednych z najbardziej skomplikowanych na świecie. A wieża ZSSW, którą wspólnie z PGZ zaprojektowaliśmy i wyprodukowaliśmy zgodnie z wytycznymi Wojska Polskiego, jest na najwyższym światowym poziomie technicznym.

Musimy jednak również pamiętać, że każdy tak zaawansowany projekt badawczo-rozwojowy toczy się swoim rytmem. Z jednej strony my, jako przemysł, musimy zaprojektować najnowocześniejszy wyrób. Z drugiej wojsko musi sprawdzić, czy spełnia on wszystkie jego wymagania. Nie jest to proces łatwy i wymaga czasu. Dlatego tym bardziej, możemy mieć – my wszyscy jako polski przemysł obronny – powody do dumy i radości, że zakończyliśmy projekt ZSSW z sukcesem na skalę światową.

Dziękuję za rozmowę. 

Reklama
Reklama

Komentarze