Przemysł Zbrojeniowy

Włoska marynarka wojenna bogatsza o bojowy patrolowiec

Autor. www.marina.difesa.it

Koncern stoczniowy Fincantieri dostarczył włoskiej marynarce wojennej pierwszy z siedmiu morskich okrętów patrolowych PPA „Paolo Thaon di Revel”. Jest to jednostka w wersji lekkiej, a więc z ograniczonym do niezbędnego minimum uzbrojeniem ofensywnym. Pierwszy okręt PPA w wersji przekazano w lutym tego roku.

Uroczystość przekazania siłom morskim Włoch morskiego patrolowca klasy PPA (Pattugliatore Polivalente d'Altura) została zorganizowana 18 marca 2022 roku w stoczni Fincantieri w Muggiano koło bazy La Spezia. Wydarzenie było ważne, ponieważ dało początek tak naprawdę nowej klasie jednostek pływających o długości 143 m, szerokości 16,5 m oraz wyporności 5830 ton.

Jednym programem włoska marynarka wojenna wprowadza bowiem zarówno: pełnomorskie okręty patrolowe, w wersji „lekkiej" (light) - z wyposażeniem obronnym, jak i pełnowartościowe okręty bojowe, w wersji „pełnej" (full) – z wyposażeniem ofensywnym. Takie podejście zmniejsza początkowe koszty zakupu, ponieważ okręty mogą być dostarczane w pierwszej fazie bez pełnego uzbrojenia.

To co jest od razu na pokładzie wystarcza jednak w zupełności do realizowania zadań czasu pokoju, tym bardziej, że montaż dodatkowego, uzupełniającego wyposażenia jest bardzo prosty. Na okrętach PPA wprowadzono bowiem dwa obszary modułowe (jeden na śródokręciu i jeden na rufie, poniżej pokładu lotniczego), które są przystosowane do zamontowania tzw. modułów zadaniowych.

W ten sposób poprzez np. montaż dodatkowych kontenerów HADR (Humanitarian Aids and Disaster Relief) włoskie jednostki można szybko przygotować do prowadzenia misji humanitarnych i niesienia pomocy podczas klęsk żywiołowych. Z kolei zainstalowanie modułów z dronami nawodnymi i podwodnymi pozwala na wykonywanie szeregu misji zabezpieczanych systemami bezzałogowymi (np. operacji przeciwminowych i hydrograficznych). Miejsce na pokładzie okrętów PPA oraz slip rufowy przystosowany do opuszczania szybkich jedenastometrowych łodzi płaskodennych RHIB pozwala także na wsparcie nowymi jednostkami pływającymi morskich operacji specjalnych.

Całość jest nadzorowana przez włoski, okrętowy system walki SADOC4 CMS (Combat Management System) zapewniający pełną kontrolę nad wyposażeniem okrętu poprzez wielofunkcyjne, 43-calowe (ekranowe) wielodotykowe konsole, przy użyciu inteligentnego oprogramowania podobnego do tego, które jest wykorzystywane w nowoczesnych smartfonach i tabletach.

Głównym sensorem dla okrętów jest radar z nieruchomymi, aktywnymi antenami ścianowymi rozmieszczonymi na maszcie AESA Kronos® Dual Band Radar (DBR), pracujący w pasmach C i X. Ma on zapewnić nie tylko obserwację sytuacji nawodnej i powietrznej, ale również kierowanie ogniem i naprowadzanie pocisków rakietowych. Okręt będzie bowiem wyposażony (w „pełnej" wersji) w przeciwlotniczy system rakietowy Aster 15/30. Uzbrojenie będzie obejmowało dodatkowo armatę średniego kalibru 127/64, armatę średniego kalibru 76/62 „Sovraponte", rakiety przeciwokrętowe Teseo, oraz wyrzutnie torped MU90.

Program PPA ma się zakończyć wprowadzeniem siedmiu okrętów patrolowych PPA do sierpnia 2026 roku. Cztery z nich już zresztą zwodowano: trzy w wersji „lekkiej" (15 czerwca 2019 roku, 22 maja 2020 roku i 13 marca 2021 roku) i czwarty w wersji „pełnej" (12 lutego 2022 roku).

Tak duża prędkość budowy jest możliwa, ponieważ program realizowany jest równolegle w dwóch stoczniach: Riva Trigoso koło Genui i Muggiano koło La Spezia. Całe zamówienie jest fragmentem większego programu modernizacji włoskiej marynarki wojennej, który rozpoczął się w 2015 roku ("Naval Act").

Okręty typu PPA były proponowane przez Fincantieri polskiej Marynarce Wojennej w ramach programu „Miecznik".

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. ito

    I to jest właściwy dla PMW kierunek (okręt o dużych możliwościach zadaniowych, wystarczających na czas pokoju, do tego stosunkowo tani, i łatwy do przekształcenia w pełnowartościową jednostkę bojową- o ile będą na to pieniądze, potrzeba- i czas). A w związku z powyższym został starannie zignorowany przez polskich decydentów. Zamiast tego fundujemy sobie okręty, których zadaniem jest bycie eskortowcami amerykańskich zespołów floty. To znaczy bardzo ładnie sprawdziłyby się jako eskortowce w polskich zespołach- gdybyśmy mieli szansę takowe mieć.