- Wiadomości
USAF: Europejsko-amerykański śmigłowiec zastąpi Huey
Oferowany wspólnie przez koncern Boeing i Leonardo Helicopters śmigłowiec lekki MH-139 będzie następcą starzejących się Bell UH-1N Huey, wykorzystywanych przez siły powietrzne USA. Kontrakt o wartości szacowanej na 2,38 mld dolarów obejmie dostawę 84 maszyn wraz ze szkoleniem i wsparciem eksploatacji. Maszyny będą wykorzystywane przede wszystkim do ochrony amerykańskich baz, w których znajdują się wyrzutnie międzykontynentalnych pocisków balistycznych oraz przewozów VIP i transportu kluczowego personelu.

Decyzja o wyborze MH-139, który jest amerykańskim wariantem śmigłowca AW139M, była sporym zaskoczeniem dla amerykańskich komentatorów, a przede wszystkim dla konkurentów. Do walki o kontrakt na następcę UH-1N stanęły bowiem oprócz włoskiej maszyny dwie oferty śmigłowców Black Hawk: fabrycznie nowe HH-60M od firmy Sikorsky lub zmodernizowane UH-60L od Sierra Nevada Corp. Jako faworyt wskazywany był Sikorsky, gdyż siły powietrzne pierwotnie planowały po prostu dokupić fabrycznie nowe maszyny HH-60M do tych już znajdujących się w eksploatacji. Jednak koszt programu samolotów szkolnych T-X, który również ma być w najbliższym czasie rozstrzygnięty, najwyraźniej przeważył szalę na rzecz opcji mniejszej i tańszej maszyny.
Od początku walki o lukratywny, wart niemal 2,4 mld dolarów kontrakt, Boeing szedł wspólnie z Leonardo Helicopters z ofertą reklamowaną jako rozwiązanie o niższym koszcie eksploatacji i pozyskania niż znacznie cięższe Black Hawki. Nie bez znaczenia jest też to, że niemal jedna trzecia spośród około 900 sprzedawanych na świecie AW139 różnych wersji produkowana była w Filadelfii, gdzie znajdują się amerykańskie zakłady koncernu. W ostatnich latach zainwestowano tam ponad 125 mln dolarów.

AW139 są wykorzystywane w USA przez policję i straż pożarną, ale ich największym użytkownikiem jest dziś U.S. Customs and Border Protection, odpowiedzialna za ochronę granic. Wersja AW139M oznaczona jako MH-139 została dostosowana do wymagań US Air Force. Dysponuje awioniką zgodną ze standardami sił powietrznych, wyciągarką, mocowaniem dla uzbrojenia podwieszanego, systemem samoobrony z wyrzutniami środków zakłócających oraz dyszami rozpraszającymi ciepło gazów wylotowych. Zwiększono też przestrzeń w kabinie desantu, gdyż musi ona pomieścić dziewięciu żołnierzy z pełnym uzbrojeniem i wyposażeniem siedzących w specjalnych fotelach antyprzeciążeniowych.
Zgodnie z opublikowanymi przez Pentagon informacjami, w roku finansowym 2018 na kontrakt MH-139 zostanie przeznaczonych 98 mln dolarów, związanych z kosztami testów i ewaluacji. Do 2021 roku ma zostać zrealizowana dostawa 4 pierwszych maszyn i szkolenie personelu, na mocy kontraktu o wartości 375,5 mln dolarów. Łączna wartość dostawy 84 maszyn MH-139 w ramach całościowego kontraktu mającego n celu zastąpienie maszyn UH-1N została oszacowana na 2,38 mld dolarów. Realizacją montażu końcowego i produkcji mają zajmować się zakłady lotnicze w Ridley Park (należące do koncernu Boeing) oraz w Filadelfii (należące do Leonardo Helicopters). Wiele komponentów będzie jednak powstawać w innych zakładach Leonardo Helicopters. Na przykład elementy kadłuba MH-139 produkowane będą w PZL-Świdnik. Kontrakt z pewnością otworzy dla MH-139 i AW139M nowe rynki. Podobnie jak UH-72A Lakora (produkowany w USA wariant śmigłowca Airbus Helicopters H145), również MH-139 będzie mógł być sprzedawany za pośrednictwem rzadu USA w ramach programu Foreign Military Sale.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS