Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Turcja: Dymisja po skandalu ws. przetargu na system obrony powietrznej

Podczas dziesięcioletniej kadencji Murada Bayara, podsekretarza stanu ds. przemysłu obronnego w Turcji dokonał się ogromny postęp w rozwoju krajowej bazy przemysłowo – obronnej. Fot. BİLGEM Informatics and Information Security Research Center
Podczas dziesięcioletniej kadencji Murada Bayara, podsekretarza stanu ds. przemysłu obronnego w Turcji dokonał się ogromny postęp w rozwoju krajowej bazy przemysłowo – obronnej. Fot. BİLGEM Informatics and Information Security Research Center

Długoletni szef agendy rządowej odpowiedzialnej za realizację zakupów sprzętu i uzbrojenia dla sił zbrojnych Turcji podał się do dymisji. Ma ona mieć związek z zawirowaniami wokół zakupu systemu obrony powietrznej dla tureckiej armii.

Jak informuje serwis  Hürriyet Daily News, Murad Bayar, podsekretarz stanu ds. przemysłu obronnego Turcji został odwołany w celu przeniesienia na inne stanowisko. Decyzja o dymisji została zatwierdzona przez premiera Recepa Tayyipa Erdoğana, prezydenta oraz ministra obrony narodowej. Komentatorzy wiążą odwołanie szefa Podsekretariatu ds. Przemysłu Obronnego z przebiegiem przetargu na zakup zestawów przeciwlotniczych średniego zasięgu przez Turcję.

Murad Bayar był szefem tureckiego Podsekretariatu ds. Przemysłu Obronnego (SSM) od 2004 roku. W czasie jego kadencji w Turcji przeprowadzono szereg zakupów nowego sprzętu wojskowego i uzbrojenia, a turecki przemysł obronny rozpoczął oferowanie sprzętu opracowanego w kraju, jak czołg podstawowy Altay, korwety klasy MILGEM czy bsl typu Anka. Ogromny postęp, jaki dokonał się w przemyśle obronnym Turcji w ostatniej dekadzie był możliwy przede wszystkim dzięki istnieniu odpowiednich regulacji prawnych oraz aktywnym działaniom SSM i tureckiego rządu w celu zbudowania nowoczesnej bazy przemysłowej we współpracy z partnerami zagranicznymi.

W 2013 roku Turcja ogłosiła decyzję o wyborze ChRL jako partnera w budowie systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, opartego na systemach typu HQ-9. Do podpisania kontraktu o wartości szacowanej na ok. 3,5 mld USD nie doszło jednak, w dużej mierze ze względu na protesty Stanów Zjednoczonych i europejskich państw NATO. Turcja nie posiada obecnie wielokanałowych zestawów przeciwlotniczych średniego zasięgu ani systemów zdolnych do zwalczania pocisków balistycznych. Z uwagi na konflikt zbrojny w Syrii NATO zdecydowało o rozmieszczeniu w Turcji sześciu baterii rakiet Patriot, w celu osłony ośrodków miejskich i baz wojskowych położonych w pobliżu granicy z Syrią.

(JP)

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. goltar

    Kolejna ofiara lobbystów?

    1. JW

      Tym panem raczej zajmie się prokurator. Wybór najgorszego z możliwych propozycji czyli chińskiego HQ-9 który jest kopią starego S-300 aż śmierdzi korupcją. System w żadnym elemencie niekompatybilny z systemami NATO choćby poprzez inny system identyfikacji radiolokacyjnej "swój-obcy". Co ciekawe Turcja odrzuciła propzycję rosyjską proponującą S-400. Jako argument podali... brak kompatybilności z systemami NATO.