Przemysł Zbrojeniowy
Przeciwlotniczy NASAMS z nowym pociskiem
Koncern RTX poinformował o pomyślnym zakończeniu testów zmodernizowanych pocisków AMRAAM-ER, które zintegrowano z systemem przeciwlotniczym krótkiego zasięgu NASAMS.
Poza RTX w próbie wzięli udział także przedstawiciele norweskiej firmy Kongsberg oraz tamtejszego Ministerstwa Obrony. Kraj ten jest zaangażowany w produkcję systemu NASAMS, a także stanowi jednego z użytkowników. Nie poinformowano, ile pocisków AMRAAM-ER wykorzystano w badaniu. Test polegał na wystrzeleniu z wyrzutni NASAMS pewnej liczby pocisków, które pokonały zaprogramowaną trasę przelotu. Celem było potwierdzenie prawidłowej procedury odpalenia, a także weryfikacja zachowania pocisku w locie.
AMRAAM-ER wykorzystuje układ naprowadzania zaczerpnięty z pocisku AIM-120C-8 AMRAAM klasy powietrze-powietrze (Polska jest zainteresowana zamówieniem dużej liczby tych ostatnich). Ponadto, wariant otrzymał nowy silnik rakietowy opracowany przez Nammo oraz układ sterowania z Kongsberg Defence & Aerospace.
Włączenie nowych technologii do AMRAAM-ER zapewni zaawansowane możliwości pociskom wystrzeliwanym z lądu na wiele lat. Sprawne aktualizacje oprogramowania będą w dalszym ciągu udoskonalać AMRAAM, aby wyprzedzać ewoluujące zagrożenia.
Paul Ferraro, prezes działu Air & Space Defence Systems w Raytheon
Raytheon completes first new AMRAAM-ER variant flight test, launched from NASAMS. The successful test showcases increased capabilities of the new variant.
— RTX (@RTX_News) February 27, 2024
Read more: https://t.co/W8dLE1ufnV pic.twitter.com/RQJmsSQXMT
Choć AMRAAM-ER jest pociskiem o większych gabarytach od AMRAAM, może być umieszczany w kontenerach transportowo-startowych systemu NASAMS. W odróżnieniu od wystrzeliwanego z ziemi standardowego pocisku AMRAAM model ER charakteryzuje się większym zasięgiem, który wynosi 40-50 km. Nowy, właśnie przetestowany wariant może osiągnąć nawet 80 km, zaś pułap zwalczania środków napadu powietrznego określono na ponad 24 tys. metrów (względem wcześniejszych 14 km).
Jak dotąd na zakup pocisków AMRAAM-ER zdecydowały się Węgry oraz Katar, ale dotyczy to wersji w starszej konfiguracji (wykorzystującej m.in. silnik rakietowy z pocisku RIM-162 ESSM, tj. Evolved Sea Sparrow Missile). Zainteresowanie obecnie testowaną wersją wyraża Norwegia.
Czytaj też
NASAMS to rakietowy system przeciwlotniczy średniego zasięgu produkowany przez amerykańską firmę Raytheon i norweski koncern Kongsberg. Umożliwia likwidację środków napadu powietrznego odległych o około 25 km przy zastosowaniu pocisków AIM-120 AMRAAM lub ponad 40 km przy wykorzystaniu wariantu AMRAAM-ER. Oba dysponują aktywną głowicą radiolokacyjną. Z NASAMS zintegrowano także pociski krótkiego zasięgu naprowadzane termicznie AIM-9X Sidewinder. Zestaw występuje w wariancie stacjonarnym oraz mobilnym, umieszczanym na wielozadaniowych samochodach opancerzonych Humvee (w Australii na pojeździe Thales Hawkei).
Czytaj też
Odmiana systemu na zmodyfikowanych gąsienicowych transporterach opancerzonych M113 z rakietami krótkiego zasięgu IRIS-T SLS służy do obrony wojsk lądowych Norwegii. Z racji na otwartą architekturę systemu NASAMS możliwa jest integracja z nim różnego rodzaju radiolokatorów. Obecnie różne warianty tego systemu służą w krajach takich jak Norwegia, USA, Hiszpania, Ukraina, Litwa czy Finlandia.
Ein
No, no to już integracja w sumie dająca zdolności krótkiego i średniego zasięgu w jednym systemie. Co prawda za cenę mniejszej (nowe) kompatybilności z lotniczą amunicją (brak wymienności), ale przecież stare warianty i AIM-9X nadal są zintegrowane, do tego jak widać można brać inne efektory, europejskie tj. IRIS-T SL.
Essex
A co z Piratem? Kiedy integracja???
Wuc Naczelny
I wszystko to jest neimal bezwartościowe. Każdy z tych pocisków jest grubo droższy od CAAM. Jest tylko jeden powód dla którego powinniśmy meić NASAMS: możliwość używana sidweinderó po resursie z wyrzutni naziemnych do obrony baz, a także nadmiarowych pocisków trzymanych na wyrzutniach a nie w bunkrach. To jednak traci na znaczeniu gdy pporesursowe sidewindery będzie się wysyłać na Ukrainę.
Chyżwar
Akurat w przypadku tego systemu jest fajny patent. Otóż na przykład taki AIM-120 ma określoną ilość godzin lotnych pod skrzydłem samolotu. A kiedy już je wylata, to lepiej go nie podwieszać. Natomiast jako efektor do NASAMSa nadal jest w sam raz.