Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Prototyp "lojalnego skrzydłowego" przekazany

Rys. Boeing
Rys. Boeing

Firma Boeing przekazała australijskiemu Royal Australian Air Force (RAAF) pierwszy prototyp drona bojowego Loyal Wingman. Bezzałogowy odrzutowiec ma wykorzystywać sztuczną inteligencję, by wykonywać samodzielne loty lub wspomagać misje pilotów.

We wtorek podczas wydarzenia w Sydney producent samolotów zaprezentował przedstawicielom RAAF pierwszy z trzech planowanych prototypów Loyal Wingmana. Debiutancki lot testowy maszyny ma się odbyć pod koniec 2020 r.

Firma liczy, że w przyszłości te statki powietrzne będą wykonywać wspólne misje asystując odrzutowcom kierowanym przez ludzi. Będzie to też kolejny krok wprowadzania rozwiązań sztucznej inteligencji (AI) do zastosowań militarnych.

Mierzący nieco ponad 11,5 metra dron z zasięgiem ponad 3,7 tys. kilometrów "wykorzysta AI do niezależnych lotów lub będzie wspomagać pilotowane przez człowieka samoloty przy zachowaniu bezpiecznej odległości między jednostkami" – wskazał Boeing.

Dyrektor programu Airpower Teaming System Boeinga Shane Arnott powiedział, że pojedynczy samolot z pilotem na pokładzie będzie mogło wspierać aż 16 autonomicznych dronów. Menedżer dodał, że masowa produkcja modelu może rozpocząć się w połowie obecnej dekady – podała agencja Reutera.

Boeing wskazał, że Loyal Wingman będzie pomocny w prowadzeniu ataków elektronicznych, misjach zwiadowczych oraz zadaniach obserwacyjnych i będzie mógł szybko zmieniać role w zależności od potrzeb. Producent zaznaczył też, że jednostka to pierwszy od ponad 50 lat samolot "zaprojektowany i wytwarzany w Australii".

Premier kraju Scott Morrison zapowiedział, że drony mają chronić droższe samoloty bojowe australijskich sił powietrznych, m.in. odrzutowce F-35. Sama produkcja Loyal Wingmanów wspomoże zaś gospodarkę kraju w obliczu kryzysu spowodowanego epidemią Covid-19.

Władze Australii zainwestowały w projekt około 40 mln AUD (ok. 25,7 mln USD). Nazywają umowę między Boeingiemi i RAAF "partnerstwem". Nie podano jednak szczegółów na temat tego, która ze stron posiada prawo własności do prototypów.

MSz/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (17)

  1. michalspajder

    Program do ktorego warto byloby i naszemu przemyslowi dolaczyc.Sami nie jestesmy niestety w stanie zbudowac tak zaawansowanej maszyny.Przynajmniej na dzien dzisiejszy.

    1. Orthodox

      Bardziej do projektów amerykańskich, które zakładają maszyny transportujące uzbrojenie naprowadzane przez samoloty załogowe.

  2. niedowiarek

    Sceptycznie na to patrzę i tak myślę, że nie tędy droga. Mało konkretów puki co. W deklarowany zasięg nie uwierzę puki nie zobaczę, zbyt wielu producentów podaje naciągane dane żeby brać takie oświadczenia na poważnie. Jeżeli to będą platformy przeznaczone wyłącznie do przenoszenia w tym wymiennym nosie jakiegoś pojedynczego modułu, czyli niewielkiego sensora bądź systemu WRE, to nie widzę wielu zalet w takiej drodze rozwoju bojowych bezzałogowców. Jeżeli przynajmniej części z nich nie będzie można skonfigurować do przenoszenia chociaż niewielkiej ilości uzbrojenia BVR, i nie wybudują ich naprawdę dużo tak żeby każda formacja załogowych samolotów faktycznie mogła liczyć na wsparcie kilkunastu UAV w dowolnym momencie i miejscu, to taki wynalazek przyspoży więcej zachodu niż pożytku. W innym wypadku po co komu tacy "skrzydłowi" których jest niewielu, którzy nie nadążą za tobą, nie dolecą tak daleko jak trzeba, nie przenoszą uzbrojenia, a od siebie wnoszą tylko marginalne zwiększenie świadomości sytuacyjnej? Czy wtedy nie byłoby lepiej zainwestować w zaplecze i zwiększenie ilości personelu dla poprawy tempa operacji załogowych maszyn prawdziwie wielozadaniowych? Bo w koszt wysokości 2M za sztukę również nie wierzę. Ogólnie jestem fanatycznym zwolennikiem rozwoju UCAV jednak mam wrażenie, że programy takie jak J-UCAS i UCAS-D zostały niefortunnie uwalone właśnie wtedy kiedy był najlepszy moment na rozwój takich średniej wielkości konstrukcji. To są oczywiście zaległości i zaniedbania które trzeba nadrobić "na wczoraj". Niestety obawiam się, że brnięcie w nieśmiałe rozwiązania na pół gwizdka i nazywanie tego rewolucją może przynieść więcej problemów niż korzyści. Tak mogło być 15 lat temu ale czasy się zmieniły i dzisiejsi wrogowie są tak silni i zaawansowani, że mogą nam podyktować warunki wojny w których "ekonomiczne" UAV będą kulą u nogi pełnosprawnych załogowych maszyn wielozadaniowych.

    1. Orthodox

      Amerykanie projekty zakładają powstanie właśnie takie powietrzne ,,przyczepki" do dostarczenia jak największej ilości uzbrojenia. W naszym przypadku to byłoby idealne rozwiązanie.

  3. gnago

    TA tylko nie wiem jak on ma towarzyszyć samolotom na prędkości ponaddżwiękowej. Czyli ten lojalny hamulec ogranicza manewrowość samolotom. A czy inteligencja pozwala na samodzelne działanie

    1. Fanklub Daviena

      Nie, nie ograniczy możliwości F-35, bo one są naddźwiekowe tylko z nazwy i w bajaniach Daviena o supercruise... Długość lotu naddźwiękowego F-35 ogranicza się do ok. 32km, a to dla dronów nie powinno być problemem... :)

    2. Th

      Hmm... Wiceprezes Lockheed Martin o F-35 dla Air Force Magazine. cyt: "while not technically a "supercruising" aircraft, can maintain Mach 1.2 for a dash of 150 miles without using fuel-gulping afterburners. "Mach 1.2 is a good speed for you, according to the pilots," O’Bryan said."

    3. Davien

      Funku jak nie amsz pojecia o f-35 to zwyczajnie milcz i nie zasmeicaj forum trollu.

  4. Sssssssssss

    Za 25mln to u nas nie byłoby jeszcze nawet przeprowadzonej analizy potrzeb do przygotowania dialogu technicznego. Ehhh ciągle przypomina mi się kawał o starym adwokacie i jego synu który poszedł w ślady ojca i pierwszą sprawę wygrał.

    1. Kuba

      Kawał dobry, tylko, że on nie poszedł śladami ojca, bo ją wygrał :-)

  5. Willgraf

    ELEMENT blokujący modernizacje WP to establishment warszawski + garniturek MON - wyeliminowanie tego spowoduje 1000 % wzrost w sprzęcie bez zwiększenia budżetu !

    1. Rex

      Wyeliminowanie twoich komentarzy spowoduje 1000% wzrost w poziomie wypowiedzi w komentarzach na D24

    2. Prawei tak jak naprawa państwa w PiS du_ży efekt.

  6. ddsfdgfdgfh

    I co na to przeciwnicy F-35, coś cicho siedzą.s

    1. jklklkjlkjlkj

      dlaczego cicho, ma rok spóźnienia w stosunku do rosyjskiego Ochotnika, Ochotnik już lata ....

    2. Davien

      Tyle że Ochotnik to zupełnie inny typ drona, większy cięzszy i znacznei drozszy

    3. Th

      Kratos XQ-58A Valkyrie też już lata.

  7. asdf

    czy pilot poradzi sobie samodzielnie z kierowaniem wlasna i pozostalymi 16 maszynami i nie lepsze rezultaty dalby 2 osobowe zalogi i powrot "RIO" ?

  8. Extern

    Ciekawe czy będzie miał w algorytmie aby wziąć na siebie rakietę lecącą w stronę samolotu z człowiekiem.

  9. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Najbardziej mi się podoba hasło Sztuczna Inteligencja ! ciekawe jaki poziom będzie tej inteligencji czy przewyższy inteligencje mrówki czy może osiągnie poziom kurczak. a generalnie to nie ma czegoś takiego jak sztuczna inteligencja, żadna maszyna nie jest inteligentna może mieć tylko lepiej czy gorzej napisany program a nawet nie wiadomo jak "inteligencja" działa i jak ją wyrazić językiem matematycznym czyli zrozumiałym dla maszyn.

    1. biały

      podczas testów sztucznej inteligencji dano jeden komputer aby sobie rozmawiał z drugim po jakimś czasie obie maszyny stworzyły sobie specjalny jezyk którym sie porozumiewały , nie wiadomo o czym pisały ze sobą , hmmm taka ciekawostka sprzed kilku lat

    2. Clash

      Problem w tym że ona przewyższy inteligencję człowieka i tutaj jest problem.....

    3. Th

      Dron Boeing XQ-58A Valkyrie jest wyposażony w sztuczna inteligencję o nazwie „Skyborg” która zakłada zastosowanie sztucznej inteligencji do pełnienia roli pomocników (skrzydłowych) samolotów bojowych. Skyborg to program zainicjowany przez Air Force Research Lab. Ma na celu użycie sztucznej inteligencji do sterowania dronem-skrzydłowym. Dron wyposażony w Skyborg ma się samodzielnie uczyć zachowań, manewrów, taktyki walki a nawet podejmowania decyzji w misjach bojowych prowadzonych przez samoloty piątej generacji (jak np. F-35). Drony mają uczyć się od ich załogowych partnenów, czerpiąc wiedzę od samych pilotów – podczas wspólnych lotów w tandemie.

  10. K

    No właśnie , PL zrezygnowała z offsetu w zamian za dołączenie do programu "lojalny skrzydłowy" dla naszych F35 , miało z tego co pamiętam być około 1 mld.

  11. Kangorek

    Latający dron z,3 nosami Trochę mały zasieg jak dla Australii

  12. Paweł P.

    I to by załatwiało sprawę. Będzie drogo, ale taniej niż miałby to ogarnąć tylko nasz przemysł, szybciej też. To jest przyszłość, im więcej % takich rozwiązań będzie w PL powstawało.

  13. halny

    Jest opóźniony w stosunku do rosyjskiego ochotnika o około rok, Ochotnik jako lojalny skrzydłowy już lata a ten nawet jeszcze nie kołował a gdzie tu pierwszy lot, może pod koniec tego roku ale to mocno wątpliwe ....

    1. mac

      no i co z tego? przegrali jakiś wyścig, a może będzie gorszy?

    2. Sailor

      Wasz Ochotnik to skorupa z silnikiem, którą może zbudować chociaż w mniejszej skali każdy bardziej zaawansowany modelarz i tyle w temacie. Jak na razie nie macie żadnego systemu, który mógłby spiąć współpracę jakiegokolwiek drona z Waszymi samolotami. Tak samo jak Wasze lotnictwo nie może w pełnym zakresie współpracować z OPL i na odwrót.

    3. Th

      Porównujesz to badziewie Ochotnik do wręcz kosmicznych technologii "Loyal Wingmana"?

  14. dawo

    Będzie uzbrojony? Przydałoby się gdyby mógł zabrać choć z 6 AIM-120

    1. Fanklub Daviena

      Ale po co AIM-120? Jak czytam Defence24 to F-35 już na dniach będzie miał wieżyczkę z działem laserowym. Taki laser dać na drona a nie jakieś szajsowate AIM-120! :)

  15. Wkurzony.

    Na co czeka MON?

    1. Fanklub Daviena

      Może najpierw niech MON zadba by Polin mogła przynajmniej pironaboje i spadochrony w fotelach F-16 wymieniać a dopiero potem niech zabiera się za drony z AI? Inaczej będziemy jak Irak, który kupił kilkanaście dronów od USA i wykonał nimi 3 (słowie: trzy!) loty, bo okazało się, że są do nich potrzebne łącza satelitarne USA, których USA nie udostępniło, serwisowanie itp...

  16. rozbawiony

    No to nasz MON do roboty - czym prędzej zamówić choć z 1,5 sztuki .

  17. LLd

    Dla nas niezbędne, takie czy inne. Musimy się wpychać drzwiami i oknami do programu i brać udział w produkcji. Potencjalnie jest kilka-kilkanaście tysięcy takich dronów do wyprodukowania.

Reklama