Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Produkcja nowych haubic samobieżnych US Army M109A7 rozpoczęta

Haubica samobieżna M109A7. Wozy tego typu pozostaną zgodnie z planami w linii do 2050 roku. Będzie to równoznaczne z eksploatacją systemów artyleryjskich rodziny M109 przez prawie 90 lat. Fot. Stephen Gross/US Army.
Haubica samobieżna M109A7. Wozy tego typu pozostaną zgodnie z planami w linii do 2050 roku. Będzie to równoznaczne z eksploatacją systemów artyleryjskich rodziny M109 przez prawie 90 lat. Fot. Stephen Gross/US Army.

US Army ogłosiła rozpoczęcie produkcji małoseryjnej nowej wersji głęboko zmodernizowanych haubic samobieżnych M109A7.

Do produkcji małoseryjnej (Low-Rate Initial Production, LRIP) skierowano haubice samobieżne M109A7 oraz wozy amunicyjne M992A3, znane wcześniej jako elementy programu modernizacyjnego Paladin Integrated Management (PIM). Zakres modernizacji wozów rodziny M109 jest bardzo szeroki i ma pozwolić na utrzymanie ich w eksploatacji przez kolejnych kilkadziesiąt lat.

Haubice samobieżne typu M109A7 i wozy amunicyjne M992A3 będą oparte na nowych podwoziach, w dużym stopniu kompatybilnych z wykorzystywanymi w bojowych wozach piechoty Bradley. Przyczyni się do uproszczenia ich eksploatacji i ograniczenia jej kosztów. Ponadto, otrzymają one nowy system generowania energii, pozwalający na wprowadzanie kolejnych modernizacji ich wyposażenia elektronicznego aż do 2050 roku. Wreszcie, haubice M109A7 zostaną wyposażone w elektryczne napędy działa, oparte o technologię opracowaną w ramach anulowanego programu NLOS-C.

Głównym wykonawcą głębokiej modernizacji wozów rodziny M109 jest koncern BAE Systems. Co istotne, przebudowa gąsienicowych haubic samobieżnych US Army do standardu M109A7 to jedyny realizowany program ciężkiego wozu bojowego amerykańskiej armii, przebiegający bez większych zakłóceń. W jego wyniku działa samobieżne rodziny M109 będą eksploatowane prawdopodobnie aż do 2050 roku, choć ich pierwsze wersje zostały przyjęte do linii w 1963 roku. 

Reklama

Komentarze (4)

  1. artm

    jezeli zalozyc ze wiekszosc wspolczesnych aparatow latajacych mozna unieruchomic za pomoca laptopa pozwala przypuszczac ze przyszlosc w armiach nalezec bedzie do wojsk ladowych niekoniecznie spietych w siec ID

  2. nikolai

    Wyglada jak niemicki niszczyciel czolgow z dzialem radzieckim z czasow pierwszych lat II w.sw. Na pewno chca sie bawic tym badziewem?

  3. Miroo

    Dlaczego amerykanie odgrzewają ten kotlet? 1) bo projekt crusader - odpowiednik PZH 2000 na ciekły materiał miotający okazał się: zbyt drogi, za ciężki i zbyt problematyczny (uszczelki), 2) bo skoro potrzebne jest nie tak wiele tego typu maszyn - to nie opłaca się rozpoczynać czegoś innego, 3) bo artyleria potencjalnego przeciwnika - nie ma nad nimi znaczącej przewagi, 4) bo mają MLRS w dużej liczbie i o szerokiej gamie możliwości...

  4. Trolo

    Przez 6 lat ostatniej wojny w Europie dokonano takiego przeskoku jakościowego i technologicznego uzbrojenia, jaki nigdy nie miał miejsca w historii...a tu haubica będzie używana 90 lat...

    1. lufawkrzokach

      Lufa,to lufa...wystarczy zmodernizować system kierowania ogniem i wystarczy.Po co zmieniać coś,co świetnie działa i sprawdza się w praktyce? Uważasz,że Amerykanie nie wiedzą co robią?

    2. tank_buster

      Nie ma się co dziwić, US Army pod względem pojazdów to jedna wielka przechowalnia trupów. Najlepsze potwierdzenie plotek o rzekomym upadku przewagi w USA uzbrojeniu w tej kwestii nad innymi państwami. Za niedługo same tymi trupami się nie będą mogły obronić, a niektórzy chcą, żeby jeszcze Polskę obroniły. Naiwniacy.

Reklama