Polski kablowiec przekazany armatorowi z Norwegii

Statek będzie operować na Morzu Północnym. Jak podkreśla Remontowa Shipbuilding, został zaprojektowany i zbudowany do prowadzenia prac instalacyjnych, napraw oraz konserwacji średnio- i wysokonapięciowych podmorskich kabli energetycznych w branżach morskiej energii odnawialnej oraz offshore.

Załogę stanowi 60 osób, z czego znaczna część to personel odpowiedzialny za prowadzenie operacji układania, podnoszenia i konserwacji kabli podmorskich. „Siem Aimery” posiada dwa zbiorniki w kształcie bębnów, służące do przewozu kabli energetycznych, o łącznej ładowności 4250 ton (tzw. karuzele). Jest również wyposażony w dwa roboty ROV - jeden służący do zakopywania kabla na dnie morskim, drugi do obserwacji tego procesu.

Charakterystyczny, nietypowy kształt dziobu w części nadwodnej zmniejsza opór kadłuba i poprawia dzielność morską przy wysokiej fali. Statek został wyposażony w nowoczesny napęd spalinowo - elektryczny, na który składają się m.in. cztery główne zespoły prądotwórcze napędzające dwa pędniki azymutalne napędu głównego, dwa stery strumieniowe oraz jeden ster azymutalny chowany w kadłubie. Ma to zapewniać dobre zdolności utrzymania pozycji oraz niskie zużycie paliwa i emisję substancji szkodliwych.

Chrzest jednostki odbył się w środę 27 kwietnia. Otrzymała imię Siem Aimery, odnoszące się do nazwy armatora (pierwszy człon) oraz do imienia pochodzącego z języka germańskiego, oznaczającego „Król Pracy” (drugi człon). Symboliczną butelkę szampana rozbiła żona jednego z dyrektorów spółki Siem Offshore Contractors z grupy Siem Offshore, Karin Nooljen Muck.

Statek spełnia normy związane z ochroną środowiska naturalnego oraz bezpieczeństwa żeglugi, co potwierdza notacja klasy Clean Design. Jednostka została zbudowana pod nadzorem towarzystwa klasyfikacyjnego DNV GL.