Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pojazd taktyczny Zetor Gerlach - po roku testów ponownie na MSPO 2019

Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Zetor Engineering Slovakia we współpracy ze spółką Zetor Engineering Cz opracował i zbudował opancerzony pojazd taktyczny Zetor Gerlach, którego premiera miała miejsce rok temu. Na tegorocznym salonie MSPO producent przedstawia wóz po trwających rok testach. W tym czasie wykonano liczne próby balistyczne i wytrzymałościowe, pojazd przeszedł też szereg prób sprawdzających odporność na wybuchy min.

Prace nad Zetor Gerlach rozpoczęto prawie trzy lata temu, jego projektanci z góry narzucili sobie trudne do zrealizowania wymagania taktyczno-techniczne, jakie powinien spełniać nowy pojazd. W wyniku ich prac powstała modułowa platforma, o wysokiej mobilności i niezawodności.

Wóz jest obecnie proponowany w wersjach z dwuosobową załogą plus czterech, trzech lub również dwóch żołnierzy dodatkowych (piechoty, specjalistów lub operatorów przewożonych systemów walki).

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Podstawowy poziom zapewnianej ochrony balistycznej to III, a przeciwminowej II wg STANAGA 4569 A/B. Pojazd, oczywiście, można dopancerzyć, a poziom zapewnianej ochrony przeciwminowej zwiększyć do III A/B (kosztem ładowności). Kabina bezpieczeństwa ma podwójne dno w kształcie litery V.

Masa pojazdu w wersji podstawowej to 12 000 kg (w układzie 2+4 12 500 kg), a ładowność do 2000 kg. Ma on 5650 mm długości, 2500 mm szerokości i wysokości, rozstaw osi wynosi 360 mm. Zapewniona przestrzeń dla załogi to ok. 7,7 m3 a dla przewożonego ładunku 2,3 m3.

Jako źródło napędu zastosowano silnik MTU o mocy 326 KM sprzęgnięty z automatyczną 6-biegową skrzynią. Zapewnia to stosunek masy do mocy prawie 27 KM/t. Pojazd wyposażono w niezależne zawieszenie, opony 14 R20 CTIS (promień skrętu wynosi 3600 mm) oraz wewnętrzne materiały tłumiące hałas i wibracje powstające podczas jazdy.

Wóz jest zdolny do pokonywania przechyłów bocznych o nachyleniu 40%, wspinania się po zboczu o 70% nachyleniu, pokonywania przeszkód wodnych o głębokości 1200 mm czy pionowych o wysokości 500 mm.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Jako uzbrojenie można stosować różne ręczne lub zdalnie sterowane stanowiska, wyposażone w lekką lub średniego kalibru broń maszynową/automatyczną czy wyrzutnie ppk/plot. Oczywiście, istnieje również możliwość adaptacji wozu do przenoszenia innego specjalistycznego wyposażenia, jak np. do prowadzenia WRE czy rozpoznania.

W ostatnim roku Zetor Gerlach przeszedł trudne testy jezdne (w tym terenowe) oraz zapewnianej ochrony balistycznej i przeciwminowej. Charakteryzuje go łatwa i ekonomiczna obsługa.

Producent zaledwie kilka dni temu przystąpił do przetargu w ramach programu Pegaz, ogłoszonego przez Inspektorat Uzbrojenia MON..

Zetor Engineering Slovakia deklaruje, że w przypadku wyboru jego oferty jest w stanie przenieść produkcję pojazdu do kraju odbiorcy oraz dostosować go do montażu wymaganego wyposażenia i systemów zadaniowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. cm

    Rozstaw osi 360 Mm?

    1. Coooo

      No właśnie, mil morskich???

  2. Dd

    I mozna. Czesi i Slowacy potrafia jednak konstruowac ciekawe i nowoczesne pojazdy. Zetor wyglada na solidny woz w porownaniu do pokracznych konstrukcji made in Kutno.

    1. madrid

      Nowy TUR pokraczny??? Chyba żartujesz. Polska firma, która jednak wzięła sobie do serca, że design to ważna rzecz !

    2. fcuk

      TURa VI, jakoś ogarnęli. Gdyby okazało się, że blachy nie pękają po kilkunastu tysiącach kilometrów, to mógłby to być niezły transporter dla drużyny piechoty. Izrael ma całą rodzinę pojazdów patrolowych na podwoziach forda, między innymi 550, jak TUR VI i chwali sobie to rozwiązanie. Francuzi też zrobili sobie nowego woła roboczego na bazie Forda Escape jedynie z własnym silnikiem. Więc można by doinwestować rodzimą produkcję, tyle że ma się ten pojazd nijak do pegaza i mustanga. To byłby kolejny program taktycznego wozu patrolowego dla drużyny piechoty, a przecież MON ma trudność z zakupem zwykłego pickupa lub suva do programu mustang.

    3. Ollp

      Tak Tura tak doskonale ogarneli że jak sam piszesz pękają blachy. No to chyba nie ogarneli. Inni robią niezłe pojazdy bo mają konkretne fabryki inżynierów i kasę na badania. U nas jest tylko składanie coraz bardziej udzielonych elementów i to tak nieudolnie że szkoda o tym pisać.

  3. Sebastian

    Mamy swoje własne, bardzo dobre pojazdy,od rodzimego producenta.

    1. Wete

      Jakie? Dawaj konkrety? Kto je kupuje? Nikt? A no tak te pojazdy w 40 wersjach są tak nieudolnie skladane z zachodnich części że nadają się tylko dla naszego MON. Oczywiście za ciężkie miliardy.

  4. Marek

    Jeżeli ma być z Europy i nie mamy własnego to najlepiej od Czechów albo od Słowaków.

    1. bender

      dlaczego?

    2. Ceska Meska

      Zetor jakoś nie pęka w szwach Czyli amortyzatory podwozie i blachy dają radę Sprawdzona tania alternatywa

    3. Dokładnie....dlaczego? Bo na innych jesteśmy obrazeni że nie chcą nic nam dac za darmo? A może Słowacy i Czesi coś od nas kupują?.....nie? Nic? O jak mi przykro. Czy

  5. saper

    Słowacy i Czesi robią swoje, a my tylko gadamy.

  6. Rain Harper

    Dwanaście ton?

  7. Olo Gdynia

    Jaka nowość ¡był prezentowany na MSPO w zeszłym roku.

Reklama