Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwszy HC-130J dla US Air Force Reserve

Fot. Lockheed Martin/Amanda Harwell
Fot. Lockheed Martin/Amanda Harwell

Rezerwa amerykańskich sił powietrznych będzie użytkowała pierwszą nową maszynę HC-130J Combat King II. Dostarczył ją do bazy na Florydzie producent tego rodzaju samolotów, koncern Lockheed Martin.

Pierwsza maszyna HC-130J Combat King II trafiła do 39 Eskadry Ratowniczej, będącej częścią składową 920 Skrzydła Ratunkowego (RQW), należącego do US Air Force Reserve i stacjonującego na co dzień w bazie lotniczej na Florydzie (Patrick Air Force Base). Rezerwa amerykańskich sił powietrznych funkcjonuje od 1948 r. wykonując ok. 20 proc. wszystkich misji lotnictwa wojskowego. Od tradycyjnych działań transportowych, aż po bardziej wyspecjalizowane. W US Air Force Reserve służy obecnie ponad 69 tys. wojskowych, dysponujących flotą ok. 450 statków powietrznych.

Ma ona być wykorzystywana do wspierania bojowych działań poszukiwawczo-ratowniczych, zarówno w przypadku Stanów Zjednoczonych, jak i poza granicami kraju. Jak również będzie wykorzystywana we wsparciu misji dostarczania pomocy humanitarnej., reagowania na katastrofy naturalne oraz spowodowane przez człowieka czy ewakuacji medycznej. HC-130J mogą dokonywać zarówno zrzutów z powietrza, a także klasycznie przewozić ładunki na lotniska, gdzie są wyładowywane. Co więcej, maszyny mogą wspierać działania śmigłowców, poprzez ich tankowanie.

Maszyny HC-130J są jednym z dziewięciu wariantów C-130J Super Hercules. W porównaniu ze starszymi wersjami, HC-130J Combat King II ma poprawioną wydajność w zakresie zużycia paliwa oraz zwiększając zasięg maszyn tego typu. Co więcej, poprawiona została ładowność samolotu oraz zintegrowany system obrony maszyny. Ulepszenia dokonano również w przypadku systemu rampy ładowniczej oraz systemu hydraulicznego drzwi. Pilotowanie ma poprawić także cyfrowa awionika oraz podwójne wyświetlacze Head Up.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. :))

    Proponuję aby LOT utworzył spółkę CARGO i zakupił (wziął w leasing) np 12 potem 24 a potem 36 ... maszyn transportowych ... LM chciało utworzyć u nas w ramach offsetu F 35 ich bazę serwisową więc może to byłaby dobra transakcja ... Zakup maszyn transportowych dla wojska ograniczyłbym do minimum do misji ryzykownych ... a nieryzykowne transporty zlecał LOT :-)

  2. Afganczyk

    Dziękuję naszym Herkulesom za wsparcie misji w Afganistanie Przynajmniej nie wyszlismy na,dziadów

    1. wikary

      Do czego nam się to przydało ,o zabitych i inwalidach nie wspomnę . Afganistan każdemu okupantowi wychodzi bokiem nam też /dożywotnie renty po zabitych ,traumy i psychozy maniakalne u weteranów to jest mało/. A nasze dowództctwo twierdzi że to wielki sukces ,pytanie - komu to przyniosło więcej medali napewno nie zwykłym ludziom /

    2. A

      Muktada al Sadr już jest uznawany na salonach.... Talibowie niedługo też będą

    3. Orthodox

      Szczególnie po porozumieniu ponad głowami ,, legalnych'' władz.

  3. BUBA

    A kiedy takie maszyny trafia do Polski

    1. Etam

      Po co?? Mamy 16 samolotów Casa. Aż nadto.

    2. Orthodox

      Jakieś plany są (były?), ale znów dotyczą używanych Herkulesów, tylko młodszych.

    3. kołalsky

      Sądzę że nigdy. Tak jak poprzednia władza ta również zmarnowała czas na roszady stanowisk i ustanawianie koterii. Teraz grozi nam zapaść kolapsar gospodarczy i piloci będą latać "na drzwiach stodoły" jak mawiał klasyk ...

  4. Pietras

    Dziesięć takich dla nas i na 30-40 lat mamy z głowy problem.

Reklama