Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Paladiny dla Tajwanu opóźnione. Powodem Ukraina?

M109A6 Paladin. Fot. Spc. Gregory Gieske/US Army

Ministerstwo Obrony Narodowej Tajwanu poinformowało, że dostawy amerykańskich haubic samobieżnych M109A6 Paladin opóźnią się o co najmniej trzy lata. Podobne opóźnienie ma nastąpić w dostarczaniu przenośnych systemów obrony przeciwlotniczej Stinger. Powodem jest wielkie światowe zapotrzebowanie na te typy uzbrojenia.

Reklama

Tajwan zamówił 40 haubic M109A6, z których pierwsze miały dostrzec na wyspę w 2023 roku. Główne dostawy miały zostać przeprowadzone w latach 2024-2025, kiedy siły zbrojne Republiki Chińskiej na Tajwanie miały otrzymać łącznie 32 egzemplarze tej broni, a zakończenie dostaw miało przypaść na rok 2026. Teraz okazuje się, że w 2026 nastąpi nie zakończenie, ale dopiero... rozpoczęcie dostaw. Jak podaje tajwański MON wynika to z wielkiego zapotrzebowania na tą broń i obłożenia zakładów produkujących Paladiny zamówieniami.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Nadmiar zamówień, który ujawnia się teraz, w maju 2022 roku, a zatem dwa miesiące  po rosyjskiej pełnoskalowej agresji na Ukrainę, świadczy o tym, że może mieć to związek z pomocą amerykańską dla Kijowa. Amerykanie jak na razie nie przekazali żadnej samobieżnej artylerii Kijowowi, ale nie jest wykluczone, że to uczynią. Ponad 20 M109 przekazała za to Ukrainie Norwegia, a wiele innych państw przekazało artylerię samobieżną innych typów. W tym artylerię posowiecką, za którą być może otrzymają z rezerw amerykańskich M109. Ubytki w zapasach tej broni US Army musiałoby jednak uzupełniać nowymi zamówieniami i możliwe, że przez to pojawił się właśnie „nadmiar zamówień" i opóźnienia w dostawach dla Tajwanu.

Artyleria z ogniem korygowanym przez bezzałogowce okazała się najskuteczniejszą bronią w czasie trwającej wojny na Ukrainie, nic więc dziwnego, że obecnie jest na nią wielu chętnych. Szczególnie na nowoczesne cyfrowe rozwiązania, zdolne do sieciocentrycznej współpracy z centrami dowodzenia i środkami rozpoznania.

Czytaj też

Sukcesy na Ukrainie święcą także przenośne pociski Stinger należące do klasy MANPADS. Olbrzymie ilości tych pocisków i wyrzutni zostały w trybie ekspresowym wysłane na Ukrainę a ich zapasy mają zostać uzupełnione przez ich producenta, firmę Raytheon. Ten jednak nie jest w stanie rozwinąć w krótkim czasie odpowiedniego wolumenu produkcji i dostawy na Tajwan przesuną się w związku z tym na "po 2026 roku".

Jak na razie opóźnienia nie dotknęły dwóch innych dużych programów opartych na imporcie z USA - czołgów M1 Abrams i samolotów wielozadaniowych F-16V.

Reklama

Komentarze (2)

  1. szczebelek

    Polski w tym gronie nie będzie... Jak wyślemy kolejne goździki to raczej pójdziemy w zamówienia wewnętrzne... To akurat potrafimy wyprodukować, czekamy na jakieś pomostowe czołgi...

    1. truten88

      obawiam sie ze nic nie bedzie

    2. stary Polak

      odpowiednikiem Paladina są Kraby. Te i inne zwierzątka polskiej produkcji (Raki, Langusty) dobrze byłoby skierować na poligon testowy wschodniej Ukrainy. Pewnie że szkoda, bo to by trzeba dać pełny zestaw z wozem dowodzenia, transporterem amunicji, systemem łączności, ale ... będzie, nie będzie - może warto przeszkolić paru Ukraińców na "jakby co"

    3. mejixe

      Problem w tym, że dajemy im za dużo za darmo. Oczywiście jakie dema powinni dostać, ale potem odbić sobie to w zamówieniach. Dostali za to od nas setki czołgów i wiele Krabów oraz Piorunów. Zamówienia zwrotne są raczej symboliczne.

  2. Snayper__

    Poproszę jeszcze jedną porcję "Krabów". 96 sztuk.

Reklama