Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Ostatnie 2 samoloty C-295 już w Polsce

Samolot C-295 - fot. MON
Samolot C-295 - fot. MON

Dwa nowe samoloty transportowe C-295 o numerach taktycznych 026 i 027 przyleciały 2 listopada wieczorem do 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie-Balicach. Dostawa ta kończy realizację kontraktu na 5 samolotów o wartości 870 mln zł, zawartego 29 czerwca 2012 roku z koncernem Airbus Military. Tym samym polskie siły powietrzne dysponują 16 Samolotami C-295.

W ciągu dekady wymieniliśmy całkowicie sprzęt latający jednostek transportowych. W miejsce przestarzałych An-2 i An-26 wprowadziliśmy samoloty wyposażone w nową awionikę, systemy łączności i nawigacji, mające dużo większy zasięg. Dzięki nim nasi piloci realizują teraz misje, które dziesięć lat temu były nie do pomyślenia. Zaopatrują kontyngenty lub ćwiczące jednostki od Alaski do Afganistanu, od Mali po Norwegię - wskazuje dowódca Sił Powietrznych generał broni pilot Lech Majewski. 

Generał podkreśla przy tym, że lotnictwo transportowe nie służy tylko wojsku. Załogi C-295 z Krakowa i większych C-130 Hercules z Powidza działają na rzecz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, służb Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwa Zdrowia. 

Tylko w latach 2008-2013 piloci "Kasiek" - jak nazywają pieszczotliwie C-295 lotnicy z Krakowa - uczestniczyli w 53 misjach Akcji Serce, spędzając w powietrzu łącznie 151 godzin. Zaopatrując kontyngenty lądowe, morskie i lotnicze oraz wspierając służby państwowe transportowce z Krakowa gościły w 46 państwach, w tym w Afganistanie, Indiach, Pakistanie, Tadżykistanie, Iraku, Izraelu czy Czadzie. W sumie C-295 z biało-czerwoną szachownicą spędziły w powietrzu już ponad 33 tysiące godzin. 

C-295M jest typowym wojskowym transportowcem z tylną rampą ładunkową. Może przewieźć ładunek o maksymalnej masie 9250 kg na odległość 1455 km. Samoloty kompletowane są w fabryce w Sewilli z komponentów produkowanych między innymi w filii Airbus Military - EADS PZL Warszawa Okęcie. Są wyposażone w nowoczesne systemy nawigacji GPS, radiolokacyjne stacje ostrzegawcze oraz wyrzutnie flar do samoobrony przed pociskami rakietowymi naprowadzanymi na podczerwień. Osiągają maksymalny pułap około 9000 m i prędkość przelotowa 480 km/godz. Zasięg przy ładunku 4000 kg wynosi 4970 km.

Źródło: MON

Reklama

Komentarze (8)

  1. miro

    Po co mam takie badziewie w takiej ilości ...??? w dodatku kupione bez żadnego offsetu ...

    1. janusz

      Najlepiej latać na drzwiach od stodoły jak to powiedział Pan Prezydent!

  2. adsads

    Się zaczyna narzekanie i zrzędzenie po co nam to ,za dużo itd. zamiast się cieszyć ,że mamy świetne samoloty transportowe ,ale to chyba polska tradycja tak samo jak na f16 narzekają co po niektórzy ,najlepiej latać ruskimi su 22 według was pewnie

  3. pol

    Wydawanie takich pieniędzy na sprzęt, który w tej ilości nie jest nam do niczego potrzebny! Prawie miliard złotych, które można byłoby przeznaczyć na zakup sprzętu zwiększającego bezpieczeństwo kraju. A te osły chcą zastąpić su22 dronami. Za tą kasę mielibyśmy 8-10 f-16 albo korwetę.

    1. pakos

      Nie masz pojęcia o wojsku chyba.Samoloty transportowe w takiej ilości jak najbardziej są nam potrzebne,nie służą tylko wojsku .. Co do su22 to zastąpimy je zapewne f-16 .

  4. Mirosław Znamirowski

    Po co? Samolotów transportowych nigdy za wiele co pokazała chociażby klęska Niemców w bitwie stalingradzkiej.

  5. adam_al

    480 km/godz to nie prędkość maksymalna jak piszecie, a prędkość przelotowa.

  6. scud

    pocholere nam 16 cas czy my mamy jakieś kolonie zamorskie?

    1. maniek

      Pamiętaj kolego że jesteśmy w NATO, a NATO to nie tylko korzystanie z ochrony, ale także jej dawanie, a do tego potrzebujemy transportowców.

  7. maniek

    Te małe transportowce C-295 i C-130 przydało by się uzupełnić dwoma dużymi An-124... wtedy nasze możliwości znacznie by wzrosły...

  8. andy

    kupno bez jakiegokolwiek " ofsetu " takiej ilości drogiego średnio przydatnego sprzętu budzi (przynajmniej moje poparte przykładami zagranicznych skandali korupcyjnych...) duże wątpliwości ...- a podpisujący te kontrakty jak zawsze anonimowi i "nikomu nieznani" ...

Reklama