- Wiadomości
ORP „Kormoran” gotowy do służby. Koniec testów
Stocznia Remontowa Shipbuilding poinformowała w oparciu o komunikat Sił Zbrojnych RP o zakończeniu testów prototypowego niszczyciela min ORP „Kormoran”. Specjaliści Marynarki Wojennej potrzebowali więc ponad cztery lata, by okręt mógł „brać udział w regularnym szkoleniu i pełnić dyżury bojowe”.

Autor. M.Dura
Próby eksploatacyjno-wojskowe prototypowego niszczyciela min ORP „Kormoran" trwały tak naprawdę od momentu odebrania okrętu przez Marynarkę Wojenną, a więc od 28 listopada 2017 roku. Próby te, prowadzone przez Marynarkę Wojenną bez udziału Wykonawcy, miały „pomóc w opracowaniu zasad jak najefektywniejszego wykorzystania okrętu podczas służby oraz wesprzeć budowę kolejnych jednostek tego typu". Zgodnie z komunikatem wydanym przez Siły Zbrojne RP: „teraz okręt może już brać udział w regularnym szkoleniu i pełnić dyżury bojowe".
Formalnie nastąpi to dopiero po wykonaniu przez załogę zadania programowego O2 planowanego na marzec 2022 roku, które ostatecznie potwierdzi gotowość pojedynczego okrętu do realizacji zadań na morzu. Będzie to zakończenie całego procesu badań, w trakcie którego „załoga zgrywała się, poznawała okręt i ćwiczyła swoje umiejętności". W tym okresie nowy niszczyciel min miał brać „udział w kilku operacjach morskich, takich jak m.in. manewry „Northern Coasts" u wybrzeży Szwecji oraz „Solidarna Belona" na polskich wodach".
Zobacz też
Sam proces zgrywania załogi trwał więc w sumie 4,5 roku, a więc więcej niż Stocznia Remontowa Shipbuilding potrzebowała na opracowanie projektu pierwszego w Polsce niszczyciela min, zbudowanie go w zupełnie nieznanej w Polsce technologii i przekazanie go użytkownikowi po wielomiesięcznych badaniach kwalifikacyjnych. Tak długi okres prowadzenia badań powinien więc budzić zdziwienie, tym bardziej że testowano okręt, który faktycznie został już przetestowany przed jego przyjęciem przez Marynarkę Wojenną. Badania nie polegały więc tak naprawdę na ocenie pracy stoczni Remontowa Shipbuilding, bo ta je wykonała bez zarzutu i zgodnie z wymaganiami taktyczno-technicznymi MW (co potwierdziły protokoły odbiorcze po zakończonych sukcesem badaniach kwalifikacyjnych), ale faktycznie na ocenie napisanych przez siebie wcześniej wymagań.
Zobacz też
Te zastrzeżenia do własnych wymagań spowodowały, że do projektu Kormoran II zalecono co najmniej trzema aneksami wprowadzenie kilkuset „modyfikacji sprzętu i systemów na dwóch okrętach seryjnych – ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603) – jeszcze w trakcie ich budowy, realizowanej przez stocznię Remontowa Shipbuilding – jako lidera konsorcjum we współpracy z OBR Centrum Techniki Morskiej i PGZ Stocznią Wojenną w Gdyni".
Zmiany te były w kilku przypadkach bardzo poważne i objęły m.in.: system łączności i nawigacji (zastosowano m.in. inny mostek zintegrowany oraz radary nawigacyjne), okrętowy system wspomagania dowodzenia (SCOT) i system obrony przeciwminowej, modyfikację siłowni i obrony przeciwawaryjnej okrętu.
Zgodnie z komunikatem stoczni Remontowa Shipbuilding:
- wprowadzono zmiany w funkcjonalności sonaru podkilowego SHL-101T oraz systemu dowodzenia SCOT;
- zastosowano inny zestaw pojazdów podwodnych (seryjne niszczyciele min 602 i 603 doposażono w pojazdy GAVIA oraz Saab DE SAROV);
- dołożono sonar holowany obserwacji bocznej Kraken KATFISH 180 wraz z autonomicznym systemem wodowania i podnoszenia (ALARS);
- w miejsce armaty Wróbel kalibru 23 mm obecnej na okręcie prototypowym, na obu jednostkach zainstalowano system artyleryjski OSU-35K;
- wymieniono systemy nawigacyjne i łączności na inne, zaprojektowane i dostarczane przez PGZ Stocznię Wojenną w Gdyni.
Większość tych zmian była wprowadzania pod pretekstem wniosków z badań eksploatacyjno-wojskowych, chociaż one zgodnie z przepisami mają służyć jedynie do „precyzowania zasad szkolenia i operacyjnego wykorzystania SpW (sprzętu wojskowego) oraz weryfikacji norm eksploatacji, realizowane w warunkach użytkowania zbliżonych do przewidywanego wykorzystania bojowego danego rodzaju SpW".
Zobacz też
Badania te zakończyły się ostatecznie w grudniu 2020 roku, ale liczba wprowadzonych po nich modyfikacji była na tyle duża, że proces budowy dwóch seryjnych niszczycieli min wydłużył się co najmniej o rok i będzie kosztował co najmniej 115 milionów złotych więcej. Zgodnie z oficjalnym komunikatem stoczni Remontowa Shipbuilding, obecnie „dobiega końca budowa niszczycieli „Albatros" i „Mewa". Pierwszy z nich (602) niebawem ma rozpocząć próby zdawczo-odbiorcze, poprzedzające przekazanie Zamawiającemu. Natomiast jednostka 603 jest obecnie w trzecim etapie prób morskich SAT (Sea Acceptance Tests), a jej przekazanie planowane jest w II kwartale br."
Przypomnijmy, że umowa na budowę dwóch kolejnych niszczycieli min typu Kormoran II, podpisana 27 grudnia 2017 r. ze stocznią Remontowa Shipbuilding z Gdańska, zakładała oddanie pierwszego okrętu „Albatros" w lutym 2021 roku, a drugiego - „Mewa" w grudniu 2021 roku.
Odkładanie w czasie momentu wprowadzenia do służby bojowej niszczyciela min ORP „Kormoran" będzie miało jeszcze jedną, poważną konsekwencję. Zgodnie z przyjętymi założeniami systemu wsparcia w MW, po 5 latach każdy okręt powinien przejść remont średni i naprawę dokową. Za niecały rok nowy okręt wraz ze zgraną załogą będzie musiał więc być ponownie wyłączony ze służby na kilka miesięcy. Moment zniszczenia pierwszej miny może się więc jeszcze bardziej odwlec w czasie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS