- Wiadomości
Nowoczesne minowanie dla Wojska Polskiego. Baobab zdał egzamin
Rzecznik Agencji Uzbrojenia pułkownik Krzysztof Płatek poinformował za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter o zakończeniu badań kwalifikacyjnych pojazdu minowania narzutowego Baobab-K. Niedługo mają rozpocząć się rozmowy w sprawie pozyskania tego typu sprzętu dla Wojska Polskiego.

W Polsce obecnie za tworzenie pól minowych odpowiadają systemy minowania narzutowego ISM Kroton w liczbie zaledwie 7 egzemplarzy. Jest to zdecydowanie niewystarczająca liczba względem potrzeb wojska na samobieżne systemy minowania narzutowego. Niewielka liczba systemów SUM-Kalina została wycofana już znacznie wcześniej. Efektem było rozpoczęcie prac nad stworzeniem następcy Krotonów i Kaliny, jednak opartego o podwozie samochodu ciężarowego Jelcz, w ramach programu Baobab-K.
Baobak-K jest projektem badawczo-rozwojowym realizowanym przez konsorcjum spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojniowej. Wśród nich wymienić można Hutę Stalowa Wola S.A. (lider), a także Jelcz Sp. z o. o., BZE BELMA S.A. oraz Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej, które opracowują ten system na podstawie umowy zawartej z Agencją Uzbrojenia w dniu 28 grudnia 2018 roku. Na jej mocy opracowany jest pojazd minowania narzutowego na podwoziu wojskowego samochodu ciężarowego Jelcz 662D.43, który realizuje zadania minowania narzutowego poprzez ustawianie lekkich, średnich i ciężkich przeciwpancernych pól minowych o wybranej gęstości, zdolnych zniszczyć lub uszkadzać różnego rodzaju pojazdy wojskowe przeciwnika.
Zakończyły się badania kwalifikacyjne pojazdu minowania narzutowego #BAOBAB-K, opracowanego przez konsorcjum, którego liderem jest Huta Stalowa Wola. Agencja Uzbrojenia planuje w bardzo szybkim czasie przystąpić do negocjacji z wykonawcą w sprawie pozyskania pojazdów. pic.twitter.com/Ebjn61IK68
— Krzysztof Płatek (@krzysztof_atek) July 23, 2022
Proces układania pola minowego odbywa się ze stanowiska sterowania, w pełni zautomatyzowany sposób, a same miny mogą być zaprogramowane na określony czas samolikwidacji. W trybie automatycznym komputer pokładowy przelicza prędkość pojazdu, ustawienia wyrzutni i dostosowuje częstotliwość odpalania min podczas jazdy. Dodatkowo parametry i współrzędne pól minowych są rejestrowane na mapach cyfrowych i wyświetlane na ekranie komputera. Wszystkie dane można następnie przesłać drogą radiową na wyższy poziom dowodzenia. Czas układania pola minowego z wykorzystaniem wszystkim min wynosi ok. 22 minut. Zasięg rozrzutu min wynosi z kolei od 30 od 90 metrów wzdłuż poruszającego się pojazdu, a sama jego długość do 1800 metrów przy prędkości układania od 5 do 25 km/h.
Załoga tego pojazdu składa się z dwóch żołnierzy (kierowca-mechanik i dowódca-operator systemu) zajmujących stanowiska w opancerzonej kabinie. Mają oni do dyspozycji terminal wizualizacyjny z mapą cyfrową, system łączności wewnętrznej FONET, radiostację UKF RRC 9311AP, GSP i licznik kilometrów. Ochronę bierną zapewnia system samoobrony "Obra" zintegrowany z 8 głowicami detekcyjnymi i 8 wyrzutniami granatów dymnych. Wóz ten jest wyposażony w sześć modułów-wyrzutni wyposażonych w 20 luf mieszczących kasety mieszczące po 5 wybranych typów min. Łącznie zatem może on przewozić i postawić jednocześnie pole minowe złożone z aż 600 min. Czas załadunku wszystkich min wynosi ok. 30 minut, a same wyrzutnie mogą być przenoszone z wykorzystaniem integralnego dźwigu HIAB. Podstawowym uzbrojeniem systemu Baobab są miny przeciwpancerne MN-123, produkowane przez bydgoską Belmę.
W przyszłości przewiduje się stworzenie odmiany systemu Baobab na podwoziu gąsienicowym.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS