Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2023: Rakiety z Korei do produkcji w Polsce. Rakiety z Polski wystrzelą z koreańskich wyrzutni

Wyrzutnia Homar-K w Kielcach.
Wyrzutnia Homar-K w Kielcach.
Autor. Wojciech Kaczanowski

PGZ i Hanwha Aerospace podpisały porozumienie, które ma wesprzeć realizację drugiej umowy wykonawczej na wyrzutnie K239 Chunmoo (Homar-K) wraz z pociskami kierowanymi. Porozumienie określa zasady transferu technologii do Polski rakiet kierowanych kalibru 239 mm i samej wyrzutni. Z kolei wyrzutnie Chunmoo będą dostosowane do strzelania polskimi rakietami 122 mm, znanymi z Langust.

Reklama

Porozumienie Memorandum of Understanding (MOU) zostało podpisane pomiędzy Polską Grupą Zbrojeniową a Hanwha Aerospace podczas targów MSPO 2023. Porozumienie wyznacza ogólne zasady, na jakich ma być realizowana druga umowa wykonawcza na system K239 Chunmoo, pozyskiwany przez Polskę w programie Homar-K. Kluczowe znaczenie ma tutaj transfer technologii, bo jest on zasadniczym elementem realizacji drugiej fazy umowy.

Reklama

Przypomnijmy, że umowa ramowa z października 2022 roku obejmuje łącznie 290 wyrzutni K239 Chunmoo wraz ze znaczną liczbą rakiet kierowanych kalibru 239 mm i pocisków taktycznych 600 mm oraz pakietami szkoleniowymi i logistycznymi. Wszystkie Chunmoo będą zintegrowane z polskimi podwoziami Jelcz i systemem kierowania ogniem Topaz. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku zamówiono pierwsze 218 wyrzutni oraz kilkanaście tysięcy rakiet obu typów, z dostawą w latach 2023-2027. Realizacja tej umowy już trwa, pierwszy dywizjon z 18 wyrzutniami ma zostać dostarczony do końca tego roku.

Czytaj też

Z kolei porozumienie MOU wyznacza podział obowiązków pomiędzy Hanwha Aersopace i PGZ, w zakresie transferu technologii i dostaw sprzętu. Koreańska firma będzie odpowiedzialna za przeprowadzenie procesu licencyjnego w rządzie Republiki Korei, jeśli chodzi o transfer technologii. Hanwha Aerospace przeprowadzi też transfer technologii rakiety kierowanej o donośności 80 km i wesprze budowę zakładu produkcyjnego w Polsce, na podstawie modelu biznesowego, jaki będzie wypracowany we współpracy z PGZ, z uwzględnieniem spółki joint venture.

Reklama
Chunmoo Homar-K jelcz
Wyrzutnia Homar-K/Chunmoo z charakterystycznym oznaczeniem. Kontenery startowe dla dwóch typów pocisków
Autor. Fot. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl

Przedstawiciele Hanwha Aerospace podkreślają, że nowy zakład produkcyjny zapewni Polsce dodatkowe miejsca pracy, a także możliwości produkcji na potrzeby państw NATO i Unii Europejskiej zainteresowanych systemem Chunmoo. Zgodnie z zapisami porozumienia w Polsce powstać ma ponad 10 tys. kierowanych rakiet 239 mm. PGZ będzie współpracowała z Hanwha Aerospace, jeśli chodzi o zapewnienie mocy produkcyjnych w wybranej lokalizacji i spełnienie założeń harmonogramu.

Transfer technologii obejmie także system wyrzutni K239 Chunmoo, w tym wypadku odbiorcami będą spółki PGZ wskazane przez Grupę. Porozumienie zakłada też współpracę w celu przystosowania wyrzutni K239 Chunmoo do strzelania polskimi rakietami niekierowanymi 122 mm. Dzięki temu Chunmoo będą mogły odpalać nie tylko rakiety kierowane o donośności 80 km i cięższe taktyczne pociski o donośności 290 km, ale też rakiety które już dziś Wojsko Polskie używa na przykład w systemie Langusta. To zwiększy elastyczność, ale też ułatwi proces szkolenia.

Kontenery dla dwóch typów rakiet używanych w Chunmoo
Kontenery dla dwóch typów rakiet używanych w Chunmoo
Autor. Damian Ratka/Defence24.pl
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Grzech

    xdx zobacz poproszę do kiedy mają być dostarczone K2 (jedyne 180 szt) a ile czekają Węgrzy na Leo (do kiedy mają dostać 44 A7 i do kiedy ma dostać Norwegia chyba w sumie tych leo dla 2 krajów będzie mniej niż my zamówiliśmy K2 i dodaj do tego kiedy Węgrzy zamówili) ja nie mówię że Koreańczycy dostarczają z półki i tak masz racje cześć sprzętu trafi do nas z bieżącej produkcji która szła dla armii koreańskiej a część z magazynów ale nie wszystkie 180 słowem Koreańczycy w ok 2 lata są w stanie wyprodukować tyle czołgów co Niemcy pewnie w 6 Więc niestety nie opowiadam bajek tylko stwierdzam fakt że jeśli chodzi o zdolności produkcyjne (ilość) to tak Niemcy są gorsi od Korei a USA w to nie mieszaj bo od nich mamy 366 czołgów i bardzo możliwe ze wszystkie będą u nas zanim Niemcy uporają się z kontraktem węgierskim jeśli masz inne zdanie to poproszę podaj kontrakty z ilościami i terminami które potwierdza Twoja opinie dyskutujmy na faktach

    1. wert

      gebelsy NIE mają możliwości budowy większej ilości Leo bo własną linię ZLIKWIDOWALI. W dojczlandzie wyposażają maszyny i kasują klienta. Czysty biznes. Linię mieli też Hiszpanie, również została skasowana. Aktualnie kadłuby i wieże robi tylko grecka METKA zbudowana na potrzeby greckiego kontraktu A6HEL a więc o małej wydajności. W ekonomicznej produkcji cały wic polega na skorelowaniu jej z LCC sprzętu tak aby była stała. Przykładowo LCC- 30 lat, a potrzeba 200 maszyn. Ustalasz moc na 10 rocznie, po 20 roku przechodzisz do modernizacji i na koniec przechodzisz do prrodukcji nowego typu.. Stała logistyka zatrudnienie przychody. Jest ekonomicznie. Bumar kiedyś rozkręcono n adużą produkcję a POtem skasowano zamówienia

    2. Davien3

      Grzech to co dostajemy teraz yo albo uzywki z stanów armi Korei albo to co miało byc wyprodukowane dla nich, podobnie w USA nasze M1A2SEP3 beda z kontraktu dla US Army a M1A1FEP sa uzywkami Co do Niemiec to KMW jest w stanie produkowac od zera 50 Leo2A7/8 rocznie tylko potrzeba decyzji Bundestagu by tyle ich było produkowane I tak wszystkie 180 K2 beda albo uzywkami albo z bieżacej produkcji dla Korei

    3. Chyżwar

      @Davien3 Fakty są takie, że Polska w ekspresowym tempie otrzyma 546 nowoczesnych MBT a później zacznie produkować własne. Ale pisz dalej...

  2. Grzech

    Davien jakimi podróbkami z Korei, obawiam się że w wielu kategoriach uzbrojenia to Korea już przegoniła Niemcy a jeśli nawet kupują od Niemców jakieś komponenty to starają się je jak najszybciej zastąpić (przykład K2 pierwsze miały niemieckie silniki i przekładnie potem już tylko przekładnie obecna produkcja jest już na przekładniach koreańskich) Po drugie porównaj możliwości produkcyjne (ilościowe) tych dwu krajów dodatkowo u Niemców zamów i czekasz 5 lat a Koreańczycy dostarczają z rok sorka ale to co napisałeś miałoby sens 15-20 lat temu a dziś tego sensu nie ma

    1. xdx

      Nie do końca , Korea dostarcza to co było w magazynach lub było zamówione przez ich armie. Procesów technologicznych nie przeskoczysz , tak samo jak nie przeskoczysz zamówień u podwykonawców. Zobacz ile czasu trwa w usa produkcja ? Co tez uważasz że są gorsi od Korei ? Lol Polska miała farta z Korea i wystrzeliła się w sprzęt który jyz był albo go kończyli. Tak ze nie opowiadaj bajek.

    2. Davien3

      @Grzyb a chocby FA-50 bo to one sa podróbkami maszyn wojskowych jakbys nie wiedzial Co do K2 to nasze K2 beda miały silniki MTU a nie Doosana i przekladnie Renk a nie ST Dynamix Po drugie to co dostajemy obecnie z Korei to albo uzywki albo z dostaw dla armii Korei Płd Niemcy moga produkowac rocznie do 50 Leo2A7/8 od podstaw( KMW)

    3. Chyżwar

      @Davien3 Znowu manipulujesz, co dla ciebie typowe. Pierwsze z dostarczonych do Polski K2 faktycznie mają MTU i Renka, bo pochodzą z zasobów koreańskiej armii. Kolejne dostawy będą miały Doosana i Renka. Co będzie w K2PL zobaczymy po zawarciu umowy wykonawczej. Mam nadzieję, że Koreańczycy dopracują swoją przekładnie i trafi tam Doosan razem z ST Dynamix.

  3. xdx

    Ten kontener na 122 to totalny bezsens - niech zgadnę pewnie któryś z generałów nalegał no bo mamy w magazynach 🙈 Tak dla informacji MON ( może ktoś przeczyta ) , USA i Niemcy używają 110 do szkoleń na MARS HIMRAS - to nakładki a nie całe kontenery - po kij przepłacać ? Trochę tych 122 zostawić w rezerwie dla Langusty , resztę wykorzystać do szkoleń - ale zróbcie nakładki a nie q… całe kontenery - przecież nikt i tak tych 122 nie będzie używał ( no chyba ze Star Treak wyląduje i dadzą napęd ) 122 nie maja przyszłości

    1. RGB

      @xdx w Feniksie który ma zasięg 41 km masz kilkanaście kilogramów materiału wybuchowego, W standardowym natowskim pocisku HE 155 mm masz 10 kg materiału wybuchowego. Rakieta do Langusty jest tania i nie wymaga skomplikowanych systemów artyleryjskich, nie ma problemu odkuwek i resursów luf. Wyrzutnie też się zużywają, ale koszty są nieporównywalnie mniejsze niż przy systemach artyleryjskich. Sprawdza się doskonale z amunicją kasetową. Rakiety o zasięgu 80 km do systemu Himars kosztują 150 tyś$ za sztukę. W Ukrainie tylko kilka procent strat rosyjskich jest spowodowana przez Himarsy, reszta przez zwykłą artylerie. My się przygotowujemy na wojnę totalną, dlatego ważna jest kalkulacja koszt efekt.

    2. Chyżwar

      122 mm to może "śmieszny kaliber". Ale... No i właśnie. Przy okazji kontraktu na rakiety do K239 będzie dostępne sprawdzone paliwo. W tej sytuacji rozstaniemy się z Francuzami, którzy mają alergię na amunicję kasetową. A 40 szt. 122 mm z taką amunicją może zrobić adwersarzowi drogę do piekła i nie kosztuje drogo. Poza tym 122 mm to nasz kaliber, więc z głowicami możemy robić co tylko chcemy. Na przykład coś podobnego do Baobaba. Tyle, że działającego ofensywnie. Zagroda minowa postawiona na zapleczu przeciwnika to fajna sprawa jest.

    3. Davien3

      @xdx akurat pomysł z dodaniem 122mm do K239 jest dobry bo sa to ciagle pociski dobre o zasiegu od 32km do 43km zależnie od wersji, na pewno lepsze od oryginalnych koreańskich kal 136mm

  4. Grzech

    są różne sytuacje taktyczne czasem może się okazać ze lepiej zasypać przeciwnika większa ilością małych pocisków (i do tego tanich w produkcji) niż kilkoma większymi (i o wiele droższymi) według mnie podstawą będą pociski o zasięgu 80km ale czasem trzeba sięgnąć dalej 120/150 km czy nawet na dalekie zaplecze 300/500 km ale tania rakieta o zasięgu 40 km bardzo się przyda zresztą czym prowadzić np "ogień nękający" rakietami po 100tys$ - powodzenia i nie zawsze trzeba trafiać idealnie w punkt czasem prowadzi się ogień powierzchniowy

  5. RGB

    Zastanawia mnie wprowadzenie do wyrzutni Chunmoo pocisków niekierowanych 122 mm. Z jednej strony to logiczne posunięcie, bo upraszcza logistykę i buduje jeden spójny system, z drugiej strony dodanie do wyrzutni która kosztuje 16mln$ zwykłych niekierowanych pocisków o zasięgu max 40 km zmusza te b. drogie wyrzutnie do operowania blisko frontu i na pewno będzie generować dużo większe straty. Rozsądniej byłoby zostawić 122 mm na systemach Langusta, (które są kilka razy tańsze od Chunmoo) i zmodernizować je do standardu Langusta 2, albo i lepiej, bo te konstrukcje mają już swoje lata. Na pewno na Langustach byłby potrzebny system zasobników, bo to już w systemach rakietowych standard.

    1. bc

      Demografia i budżet nie jest z gumy, a w Brygadzie ma i tak być podobno bateria Chunmoo/HIMARS, skąd niby cena 16mln za wyrzutnię?

    2. xdx

      @rgb 122 ma sens tylko do szkoleń , ale do tego robi się nakładki / adaptery a nie całe kontenery - przecież w czasie realnych działań nie będzie używał 122 bo po co ? Niekierowane i mały zasięg - zmusza do ryzykowania i działań w pobliżu frontu plus zużycie jest większe wiec musisz zapewnić logistyke i to znowu w pobliżu działań . Żadnych plusów tylko minusy

    3. RGB

      @bc kupujemy 218 wyrzutni za sumę 3,55 mld$ (bez pojazdów obsługi) - to daje trochę ponad 16mln$ za sztukę. NiW brygadzie ma być cały dywizjon Chunmoo/Himars, a nie tylko bateria. ma być też cały dywizjon Langust. Ostatnie informacje w sprawie Langust są takie że wojsko chce kupować następne.

  6. ACAN

    Niestety szklany sufit istnieje wyraźnie napisano w artykule że w Polsce ma powstać 10000 takich rakiet a patrząc na zużycie na Ukrainie to nie jest to wcale dużo

    1. Irateas

      Tu chodzi o te zgodnie z umową. Stąd nie dziwi to. Transfer technologii potrwa trochę. Stąd w sumie lepiej że dostaniemy w międzyczasie rakiety produkowane na bieżąco w Korei. Potem możemy produkować dowolne ilości na bazie kontraktu z MON.

  7. Chyżwar

    Czyli dochodzą kontenery na 122 mm. I bardzo dobrze. Efektory są tanie. Bez Francuzów mogą mieć kasetówki. Do minowania narzutowego też się nadadzą. Docelowo Jelmoo jak sądzę zostaną posadzone już na nowym Jelczu. Jak widać starczy tylko "trochę" zamówień, żeby skonstruowano ciekawsze ciężarówki. Choć te pierwsze i tak były były dobre. PGZ chce mieć do nich własne silniki. OK. Byle nie były niemieckie. "Sojuszników" Niemców od produkcji zbrojeniowej w Polsce należy trzymać na dystans maksymalnej donośności z dział głównych ichniego Bismarcka.

    1. Davien3

      @Chyzwar pociski z minami zwyczajnie nie weszły do produkcji choc opracowane takowe. Natomiast bez Niemców nasza armia lezy i kwiczy bo uzywamy niemieckich czesci i technologii dosłownie w kazdym nowo zakupionym uzbrojeniu, no poza podróbkami maszyn bojowych z Korei:)) I nie mamy jak tego zastapic wiec skończ te bajki,

    2. Chyżwar

      @Davien3 Gladius to "niemiecka technologia". Patriot to "niemiecka technologia", Mała Narew to "niemiecka technologia". M1 to "niemiecka technologia". AH-64 to "niemiecka technologia". F-35 to "niemiecka technologia". Pilica+ to "niemiecka technologia". Wisła to "niemiecka technologia". Świeżutka umowa na NAREW z CAMM-ER i transferem tego, co trzeba do Ppolski włącznie to także "niemiecka technologia" Ottokar-Brzoza, AW-101, 149 i S-70i, Groty, Pioruny, Javeliny i Spike to oczywiście też "niemiecka technologia" O KLTV czy K239 nie wspomnę, bo dla ciebie Korea produkuje podróbki maszyn bojowych. Skończ więc już pisać te germanofilsko-platformerskie bajki, bo narażasz się na śmieszność. No i małe pytanie jeszcze. Skoro twoim zdaniem Korea nie sprzedaje KSS-III, to czemu go lansuje na Orkę podczas tegorocznego MSPO?

    3. Franek Dolas

      Davien 3 te maszyny bojowe z Koreii które nazywasz podróbkami już dorównują niemieckim a za chwilę będą daleko z przodu. Natomiast mity o niemieckiej gospodarce można między bajki włożyć. Kraj ten ma coraz większe kłopoty gdyż rośnie mu.konkurencja której nie potrafi sprostać więc chwyta się sposobów poniżej pasa. Np zapowiedž blokady budowy naszych elektrowni atomowych która padła w Polsce kilka dni.po wybuchu wojny do której Niemcy doprowadziły realizując projekty energetyczne Rosją.

  8. bc

    Trochę średnio że produkcja rakiet kierowanych 239mm w joint venture a nie całkowicie w PGZ, no ale dobre i to, byle nie było jakiś dziwnych szklanych sufitów. Super że będą rakiety 122mm, w przyszłości warto zrobić kierowaną wersje, może też kąty/rozrzut rur kontenerów bardziej dostosować do zasięgu 40km niż 20km jak w originale BM21, no i nowe głowice kasetowe, dymne, z minami itd obowiązkowo. Teraz trzeba też razem z Koreą pomyśleć o rakiecie kalibru 300/400mm podobnej do Ukraińskiej Wilchy, z mocną głowicą kosztem zasięgu(coś jak bomba Mk82, na mosty, koleje, budynki itd).

  9. Olender

    Trzeba będzie samemu opracować rakiety do 300km...

    1. Sybilla

      Może z pomocą Ukrainy. Oni mają odpowiednią wiedzę o silnikach rakietowych. Do tego nasze licencyjne sterowanie i już gotowa rakieta. W zamian możemy im odsprzedać Homara-K z rakietami. O ile Korea lub zapisy umowy na to pozwolą.

    2. staryPolak

      gdy bedziemy mieli licencje na wspomniane tu rakiety to jest to solidny punkt startowy do dalszych prac. kwestia czasu. Kiedyś były info o decyzji budowy laboratorium silników rakietowych. Ale nasza zbrojeniówka będzie potrzebowała potężnych ilości materiałów wybuchowych. Do wszystkiego od pocisku karabinowego przez pociski do Kraba, miny, do rakiety. Za opóźnienia w rozwoju przemysłu chemicznego przyjdzie nam dużo płacić.

    3. szczebelek

      Patrząc na nasze sukcesy w dziedzinie silników rakietowych to w tym tempie tego nie zrobimy w ciągu kilku dekad

Reklama