Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2019: Opancerzone pojazdy 4x4 z Kutna

Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Kielecki salon dla firmy AMZ-Kutno S.A., polskiego producenta pojazdów i zabudów specjalnych, po raz kolejny stał się okazją do zaprezentowania pojazdów opancerzonych Tur V i VI oraz transportera LOTR.

AMZ z rozwijanym od 1999 roku zapleczem technicznym jest w stanie wykonać rocznie do 750 zabudów oraz pojazdów specjalnych przeznaczonych dla wojska lub służb mundurowych i specjalnych. W tej pierwszej kategorii możemy wyróżnić opancerzone i nieopancerzone pojazdy militarne, a w drugiej ambulansy sanitarne, wozy dla służb energetycznych, wodociągowych, ale też bankowozy i podobne.

W Siłach Zbrojnych RP eksploatowane są m.in. opancerzone podwozia/platformy wielozadaniowe Żubr-P pod samobieżne zestawy przeciwlotnicze Poprad czy radiolokatory takie jak Soła, na nim zostaną oparte również zakupione radary Bystra.

Pokazywany na MSPO wielozadaniowy pojazd opancerzony Tur V jest oferowany w programie pozyskania Wielozadaniowego Pojazdu Wojsk Specjalnych (WPWS) o kryptonimie Pegaz. Charakteryzuje się on od podstaw opracowanym rozwiązaniem podwozia (o konstrukcji ramowej w układzie 4x4 z niezależnym zwieszeniem wszystkich kół) oraz w zasadzie całą konstrukcją budowaną tak, by spełnić specyficzne, znane już wymagania MON.

Zawieszenie kół z przodu jest niezależne, wzmocnione, ze sprężynami i amortyzatorami teleskopowymi. Z tyłu zastosowano resory i amortyzatory teleskopowe. Na wozie zastosowano opony 335/80R20 a w kołach wkładki run-flat.

Pojemność zbiornika paliwa wynosi 150 litrów. DMC pojazdu wynosi ok. 8500 kg a ładowność ok. 1500 kg.

Zamontowane na nim uzbrojenie może się składać z różnych zdanie sterowanych modułów uzbrojenia lub wieżyczek obsługiwanych przez operatora z 7,62 mm, 12,7 mm karabinami maszynowymi czy 40 mm granatnikami automatycznymi.

Pojazd wyposażono w klimatyzację, system niezależnego ogrzewania, filtrowentylację, ogrzewane szyby boczne i czołową czy wyciągarkę elektryczną.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Do 30 września tego roku IU oczekuje na wymaganą dokumentację od potencjalnych oferentów Pegaza i na ich podstawie wyłoni cztery firmy, z którymi prowadzone będą dalsze rozmowy.

Natomiast lekki pojazd opancerzony, patrolowo-interwencyjny Tur VI w układzie 4x4 znalazł już nabywcę w postaci Komendy Głównej Policji, a w szczególności Biura Operacji Antyterrorystycznych. Do tej formacji trafi osiem wozów, w tym dwa wyposażone w specjalną platformę szturmową ułatwiającą np. przeprowadzenie ataku na wyżej umieszczone miejsca w terenie zabudowanym.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Tur VI różni się jednak się od wersji zaprezentowanej na ubiegłorocznym MSPO tym, że nie bazuje na zmodyfikowanym zawieszeniu i napędzie popularnego Forda S-550, ale wykorzystano w tym przypadku podwozie MAN z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 6900 dm3 i mocy 327 KM. Taki wybór podyktowany jest m.in. większą popularnością rozwiązań MAN-a w naszym kraju, a co za tym idzie zmniejszeniem kosztów eksploatacji tych wozów. Pojazd zapewnia ochronę balistyczną na poziomie II wg STANAG 4569 A oraz jest nieco krótszy i niższy od wersji pierwotnej. Może przewozić do 10 osób (z kierowcą) i wyposażono go w specjalistyczny sprzęt i wyposażenie, zgodnie z wymaganiami policji. Tur VI przeszedł już badania balistyczne i jezdne w WITPiS.

Ponadto pokazano opancerzony pojazd amfibijny, znany wcześniej jako Bóbr 3, a obecnie będący propozycją bazową wobec wymagań dla nowego lekkiego opancerzonego transportera rozpoznawczego (LOTR) w układzie 4x4 powstającego w ramach programu o kryptonimie Kleszcz. Ten z kolei transporter w niezmienionej formie ma zamontowaną makietę wyrzutni ppk Spike. Celem tego zabiegu był nie tylko pokazanie możliwości zbudowania na nim specjalistycznego niszczyciela czołgów, ale też jej zalet - uniwersalności i łatwości dostosowania do innych potrzeb czy wymagań wojska.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Czytaj też: MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO 2019 - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. 4x4Poland

    Sprawdzić te konstrukcje na poligonie i jeśli się sprawdzą brać spore ilości zarówno nowego Tura, Żubra jak i Bobra by zapewnić bezpieczeństwo żołnierzom i zastąpić posowiecki sprzęt! Należy wreszcie szerzej wspierać i rozwijać swój przemysł i badania nad tym czego wojsko oczekuje. Warto także w AMZ we współpracy np. z WZM ulokować masową produkcję minimum kilku tysięcy samochodów terenowych wysokiej mobilności dla wojska i wszelkich służb MSW a potem na eksport. Może być to realizowne początkowo na podstawie licencji a później samodzielnie rozszerzając kompetencje AMZ. Ujednolicenie parku pojazdów i produkcja wraz z serwisem w kraju powinny przynieść wymierne korzyści dla wojska jak i gospodarki Polski

    1. mick8791

      Praktyka pokazuje, że AMZ hegemonem niezawodności i zmysłu technicznego nie jest więc może nie galopuj tak z tymi zakupami ich sprzętu dla wojska. Nie potrzebujemy kolejnych Honkerów... Poza tym co to za dziwny pomysł kupowania wszystkiego tylko dlatego, że jest? To nie wyprzedaż w markecie...

    2. Potrzebujemy.... A im bardziej polski tym lepiej.... Można kupić wszystko za granicą tylko jaka to polityka? Nie ma co bajać. Sprawdzić na poligonie. Porównać do innych i brać lub zrezygnować... A z sobie poradzi i bez mon...

  2. Pograbek

    Opancerzon wojskowe pojazdy z silnikiem na dolewkę Adę blue rosyjski Gaz płacze że śmiechu... Kupiliśmy już cysterny do tego środka? Wojsko jest wogole przygotowane do eksploatacji?

    1. Paweł

      Możesz jeździć i bez AdBlue, racjonalne rozwiązanie, przy pokojowej eksploatacji powoduje ze pojazd jest ekologiczniejszy, a w czasie W może i tak jeździć bez tego.

  3. Maximus

    Moze sprawdzimy z manekinami jak bedzie wygladal po wjechaniu na ajdika. Nalezy zaczynac od tego mysle

  4. Rekon

    Wcale nie głupi byłby taki bardzo lekki, pływający niszczyciel czołgów. Tańszy niż gąsienicowy, pływający - gdy ani UMPG ani podwozie PK9 nie pływają. I jak widać, po prostu już gotowy do seryjnej produkcji. Ja tu widzę mnóstwo zalet. Podobnie możnaby na nim zainstalować zestaw plot Kusza, tworząc podobnie wysoce mobilny, lekki, pływający zestaw plot z głowicą optoelektroniczną. Byłby to zestaw pasywny, trudny zatem do wykrycia i zniszczenia. Taka skromniejsza, tańsza wersja Poprada. A jednak dzięki takim Piorunom całkiem skuteczny na najbliższym dystansie. W obu przypadkach ogromnym atutem jest spełnienie obsesyjnego wymogu MON pływania!! Uważam też , że MON powinien rozważyć zastosowanie Hipopotama pod np. wyrzutnie rakiet plot. czy jako pływający nośnik jakiegoś radaru! A może nawet byłby to zamiennik dla naszej OSY np. z pociskami systemu Narew? Może warte to rozważenia, mamy przecież już to podwozie opracowane. Tyle, że jak przebąkują świerszcze nasz MON chce wkrótce - wraz z zakończeniem resursow rakiet na OSAch - całkowicie wycofać te jedyne w pełni mobilne zestawy plot, pozbawić WP tej klasy sprzętu plot, gdyż nie planuje w ogóle zakupów zamienników dla OS!!! Ktoś kompletnie chory w MON wymyślił, że mobilne systemy nam nie są potrzebne, bo "częściowo" zastąpią je.... niemobilne przecież systemy Narew!! Jak stacjonarne mogą zastąpić mobilne?? Gdy mobilność to podstawa na dzisiejszym polu walki, to ktos w MON forsuje takie przeciwstawne i dywersyjne wręcz brednie!!! Może czas się przyjrzeć kto w MON chce tak wyraźnego osłabienia naszej oplot???

  5. vvv

    AMZ i jego potworki ktore ledwo co jezdza, albo przewracaja sie na zakretach jak dziki. Przewymiarowane, zbyt ciezkie, malo mobilne, toporne cywilne podwozia przerobione na wojskowe :) poziom honkera

  6. WoW

    Brakuje porównania do oferty Australijczyków.

  7. wRG

    Oby tylko mon w to poszedł, wreszcie jaka, wydaje się, dopracowana i porządna polska konstrukcja...