Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Izraelska oferta nie tylko dla Narwi

Start rakiety LRAD z wyrzutni lądowej. Fot. IAI
Start rakiety LRAD z wyrzutni lądowej. Fot. IAI

Państwowy koncern Israel Aerospace Industries (IAI), jest nie tylko głównym dostawcą technologii lotniczych i rakietowych dla sił zbrojnych Izraela, ale również istotnym graczem na światowym rynku. Oferuje nie tylko systemy obrony powietrznej Barak-MX i Barak-8, ale też satelity, rozwiązania radiolokacyjne czy samoloty bojowe. W należących do IAI zakładach w pobliżu Tel Awiwu powstają elementy konstrukcyjne myśliwca F-35, ale też maszyny walki elektronicznej czy latające tankowce. IAI deklaruje gotowość na pełen transfer wypróbowanych operacyjnie technologii do Polski oraz współpracę z krajowymi zakładami i znaczący offset.

Obecnie najważniejszym elementem oferty IAI dla Polski jest Barak-MX, który stanowi jedną z opcji dla polskiego programu Narew. Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez Defence24, w pierwszym kwartale 2019 roku do MON wpłynęła oferta dotycząca technicznych i ekonomicznych aspektów ewentualnej współpracy w tym zakresie. 

Element kooperacji i współpracy przemysłowej jest istotnym argumentem, który podkreśla strona izraelska. Jak przyznał Ilan Bublil, szef marketingu regionalnego w należącej do IAI firmie Elta, zajmującej się kluczowymi rozwiązaniami z zakresu radiolokacji, łączności i cyberbezpieczeństwa – Polska jest jednym z krajów, które mogą korzystać z pełnego transferu technologii IAI. Grupa takich krajów nie jest zbyt duża, gdyż firma dba o ochronę tych elementów technologii, które mają szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa Izraela. Nasz kraj należy do tej ścisłej grupy państw, które mogą zostać dopuszczone do najbardziej kluczowych technologii, powstających m. in. we współpracy z USA. 

IAI zapewni Polsce:
- Maksymalny transfer technologii i produkcji do Polski
- Maksymalny offset i nowe miejsca pracy – min. 30 lat w zakresie utrzymania i serwisu sprzętu
- Wzmocnienie możliwości polskiego przemysłu zbrojeniowego, także w zakresie przyszłego eksportu systemów obrony powietrznej
- Najnowsze i niezawodne rozwiązania technologiczne
- System szkoleń dla polskiej kadry i polskich zakładów oraz zagwarantowanie rozwoju odpowiednich kierunków naukowych na polskich uczelniach.

Ilan Bublil, szef marketingu regionalnego, Elta

Druga kwestia to podobieństwa jakie IAI widzi pomiędzy ambicjami i możliwościami polskiego i izraelskiego przemysłu zbrojeniowego, lotniczego czy kosmicznego. Wielokrotnie eksperci IAI przekazywali podobne komunikaty. Widzą oni ambicje Polski i mówią – Izrael przeszedł tą drogę, którą chcecie przejść: od odbiorcy technologii, przez kooperanta do samodzielnego producenta. Mamy doświadczenie, mamy technologie których potrzebujecie i chętnie wam pomożemy.

Jako przykład pokazują chociażby rozwój technologii kosmicznych. Jest na świecie kilka krajów produkujących np. satelity rozpoznawczo-obserwacyjne, ale kraje takie jak np. Włochy decydują się na zakup w IAI. W ostatnim czasie Izrael znalazł się wśród wąskiej grupy krajów, które wysłały misję na księżyc i to za ułamek kosztów, jakie poniosły pozostałe trzy państwa. Ważący 585 kg lądownik Beresheet wystartował z Ziemi w trzeciej dekadzie lutego br. Na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. I chociaż próba lądowania na srebrnym globie nie udała się, to jest to ważny element izraelskiego programu kosmicznego.

image
Barak MX dysponuje 3 pociskami o różyc możliwościach i kilkoma wersjami "inteligentnej wyrzutni", dostosowanymi do szerokiej gamy zadań. Fot. IAI

Barak MX, czyli modułowy wkład do Narwi

Obecnie priorytetem zdaje się być wspomniany już wcześniej program obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. Firma IAI posiada w ofercie całościowe rozwiązanie, które zaprezentowano po raz pierwszy w ubiegłym roku Barak MX, ale bazuje on na doświadczeniach i komponentach systemu już wdrożonego do służby. Jest bowiem rozwinięciem systemu Barak-8, wykorzystywanego przez siły zbrojne Indii i Azerbejdżanu. Jednocześnie, jak deklarują Izraelczycy, nowy system Barak-MX jest systemem dojrzałym i w pełni przetestowanym operacyjnie.

Izraelska firma produkuje tak zwaną „inteligentną wyrzutnię” systemu Barak MX z możliwością integracji jej do systemu obrony powietrznej klienta i gamą trzech pocisków rakietowych. Ich konstrukcja jest niemal identyczna, mimo tego, że zapewniają zasięg 35, 70 i 150 km. Wynika to z modułowej budowy. Główna część pocisku, a więc system naprowadzający, głowica bojowa i są dla wszystkich wersji takie same. 

Warianty MRAD o zasięgu 35 km i LRAD o zasięgu 70 km mają dokładnie takie same wymiary, a różni je jedynie budowa wewnętrzna. LRAD posiada dwuimpulsowy silnik a MRAD jedynie jeden pojedynczy i pustą komorę w miejscu drugiego stopnia. Wersja o LRAD-ER, wykorzystuje system napędowy wyposażony w dodatkowy moduł z przyspieszaczem rakietowym, które wydłużają zasięg pocisku LRAD do 150 km. Rozwiązania komunikacyjne i radarowe tego wariantu są przystosowane do pracy na dłuższym dystansie.

Wszystkie pociski posiadają aktywne naprowadzanie radarowe działające w ostatniej fazie lotu, natomiast podczas dolotu do celu korzystają z danych przesyłanych z wyrzutni, co zwiększa prawdopodobieństwo skutecznego zwalczania wielu celów powietrznych jednocześnie przez wykorzystujący je system. Rakiety zdolne są do wykrywania i eliminacji celów o małej powierzchni skutecznego odbicia, oraz poruszających się w szerokim zakresie prędkości. Sam pocisk rakietowy Barak osiąga szybkość przekraczającą Mach 2, co zapewnia mu możliwość doścignięcia dronów czy śmigłowców, pocisków rakietowych, samolotów bojowych, pocisków manewrujących jak też innych, przyszłych zagrożeń, zarówno z przedniej jak i tylnej półsfery.

image
Różnice widoczne w budowie pocisków stosowanych w systemie Barak MX: MRAD o zasięgu 35 km, LRAD o zasięgu 70 km i LRAD-ER o zasięgu 150 km. Fot. IAI.

Wszystkie efektory systemu Barak MX mogą startować z tej samej, ośmioprowadnicowej wyrzutni pionowej, co oznacza równie skuteczne zwalczanie celów w zakresie 360 stopni. Wyrzutnia może zostać zainstalowana na dowolnym pojeździe, zarówno samochodzie ciężarowych jak też platformie bojowej. Standardowy wariant przeznaczony jest dla samochodach ciężarowych przewożących standardowe kontenery. Wyrzutnia w ciągu minut jest w stanie przejść z pozycji transportowej do operacyjnej i korzystając z własnego źródła zasilania pozostawać w gotowości przez kilka dni. 

Jest modułem autonomicznym, posiadającym system łączności, zasilania, pozycjonowania oraz stabilizujące ją siłowniki elektryczne które pozwalają na ustawienie w dowolnym terenie i oddelegowanie pojazdu-nośnika do innych zadań. Zwarta bryła złożonej wyrzutni utrudnia jej wykrycie a nawet identyfikację np. w kolumnie pojazdów, co wpływa na przeżywalność systemu.

Jak podkreślał Israel Sharon, dyrektor marketingu na Europę w IAI, oferta firmy jest – skalowalna i modułowa w takim samym stopniu jak system Barak MX. Dzięki zastosowaniu pocisków z aktywnym naprowadzaniem w terminalnej fazie lotu możliwe jest skierowanie ich na cel na podstawie danych z dowolnych sensorów, zarówno obecnych jak i przyszłych, za pośrednictwem odpowiedniego systemu kierowania ogniem. Taki system może być dostarczony przez podmiot zewnętrzny lub przez IAI, w zależności od preferencji klienta. Izraelski koncern system zarządzania polem walki, integrujący dane z różnych komponentów obrony powietrznej. 

Należąca do koncernu spółka Elta Systems produkuje aktywne radary (z rodziny ELM-2084) o skalowanej wielkości oparte na modułach nadawczo-odbiorczych w technologii aktywnego kształtowania wiąski (AESA). Takie same moduły stosowane są w systemach morskich, na przykład na indyjskich okrętach uzbrojonych w pocisk Barak-8. Składają się też na anteny w lądowych stacjach pozyskanych przez kraje takie jak sąsiednie Czechy, Kanada czy Singapur oraz wykorzystywanych przez Izrael w systemach obrony powietrznej Iron Dome i David Sling. Radary rodziny ELM-2084 okazały się równie skuteczne w wykrywaniu i śledzeniu pocisków artyleryjskich czy rakietowych co samolotów bojowych.

Modułowa, skalowalna współpraca przemysłowa

Współpraca przemysłowa i pozyskanie nowych technologii to jeden z priorytetów w programie Narew, który ma stanowić impuls dla rozwoju kluczowych kompetencji polskiego przemysłu, np. w zakresie rozwoju pocisków rakietowych. Jak przekonuje Israel Sharon, koncern IAI jest gotowy do przekazania know-how w kluczowych dla Polski tematach, przede wszystkim rakiet o zasięgu maksymalnym od 35 do 150 km. Oferta nie dotyczy tylko produkcji na potrzeby krajowe, ale również eksportu do krajów trzecich.

Sprzyjać ma temu plan stopniowego zwiększania polskich kompetencji jaki proponuje IAI. Jeśli MON zdecydowałby się na system Barak MX, to w krótkim czasie możliwe byłoby rozpoczęcie produkcji, szkolenie polskich specjalistów i budowa w Polsce odpowiednich linii produkcyjnych. W ciągu 2-5 lat niemal pełne kompetencje produkcyjne i konstrukcyjne mogłyby trafić do polskich zakładów. Oczywiście w przypadku szybszego osiągnięcia zaplanowanych etapów, okres tego transferu może nawet zostać skrócony.

image
Jednym z zakresów ewenetualnej współpracy mogą być systemy antydronowe. Na zdjęciu test systemu Drone Guard firmy ELTA Systems w którym brał udział autor. Fot. IAI

Współpraca IAI z polskim przemysłem już wcześniej była realizowana, koncern był zaangażowany w różnego typu wspólne projekty, oferując np. swoje doświadczenie w zakresie westernizacji poradzieckiego sprzętu IAI współpracował z WZL-2 w procesie modernizacji awioniki samolotów MiG-29 i ich dostosowania do standardów NATO. W 2017 roku IAI zawarł z PGZ porozumienie o współpracy przemysłowej w zakresie zastosowań bezzałogowych statków powietrznych, systemów walki elektronicznej, technologii rakietowych i kosmicznych oraz platform tankowania powietrznego.

Izraelski koncern zdaje się być nadal zainteresowany rozwojem współpracy z Polską. IAI posiada nowoczesną linię produkcji satelitów rozpoznawczych, które dzięki modułowej budowie dostępne są zarówno w wersji optycznej, jak też wyposażonej w radar SAR. IAI jest dostawcą tego typu rozwiązań dla wielu krajów, ale produkuje również mikrosatelity i wiele innych obiektów lub komponentów dla Izraela i odbiorców zagranicznych. Firma samodzielnie wytwarza również zaawansowane systemy elektroniczne, w tym całe moduły układów scalonych, stosowane np. w budowie głowic śledzących dla rakiet systemu Barak MX.

Rozwój własnych linii produkcyjnych uniezależnia firmę od poddostawców, ale też zapewnia wysoki poziom jakości i bezpieczeństwa w tych kluczowych technologiach. Równolegle z produkcją trwają prace badawcze i rozwojowe, związane z wieloma projektami kluczowymi dla bezpieczeństwa państwa Izrael, gdyż nie należy zapominać, że IAI jest firmą państwową, pomimo tego, iż niemal 80% jej dochodów pochodzi z eksportu. W kompetencjach IAI czy Elta Systems leżą również takie kwestie jak bezpieczeństwo cybernetyczne sektora lotniczego czy energetycznego kraju oraz liczne projekty związane z zagrożeniami wykraczającymi poza działania zbrojne. Osobna kwestię stanowi wsparcie eksploatacji, produkcja i rozwój bezzałogowców oraz samolotów i innych platform powietrznych, zarówno dla sił zbrojnych Izraela jak też innych krajów oraz odbiorców cywilnych i komercyjnych.

image
Jeden z trzech egzemplarzy samolotu IAI Lavi,który miał konkurować z F-16. Maszyna miała dobre własności pilotażowe, ale program okazał się zbyt kosztowny dla kraju tak małego jak Izrael. Na drugim planie widać myśliwiec IAI Kfir, który miał zostać zastąpiony przez IAI Lavi, ale jego miejsce zajęły F-16 Sufa. Fot. IAI

Od VIP-Jetów i tankowców po F-35

Najmniejsze samoloty VIP firmy Gulfstream, takie jak nie kontynuowane już G100 czy G150 a obecnie G200 i G280 powstają w Izraelu, właśnie w zakładach IAI przylegających do lotniska Ben Guriona. Współpraca z koncernem Gulfstream zaowocowała również maszynami rozpoznania elektronicznego G550 SEMA (Special Electronic Missions Aircraft) oraz latający radar wczesnego ostrzegania G550 CAEW (Conformal Airborne Early Warning) oparte na platformie Gulfstream G550, znanej w Polsce przede wszystkim jako nowe samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie. Samolotami G550 CAEW dysponuje prócz Izraela m. in. Singapur i Włochy, które wzięły je w „rozliczeniu” części kontraktu na samoloty M346 Master dla izraelskiego lotnictwa. 

Obie specjalne wersje mogłyby wpisywać się w potrzeby Polskich Sił Powietrznych, podobnie jak produkowane przez IAI latające tankowce, które powstają w wyniku modyfikacji samolotów pasażerskich firmy Boeing, w tym wykorzystywanych przez PLL LOT i polskie lotnictwo Boeing 737. Przez kilka dekad IAI produkował i serwisował też izraelskie samoloty bojowe.

image
Skrzydło F-35A na linii montażowej w Izraelu. Operacje prowadzone są na płacie zawieszonym w uchwycie na specjalnej suwnicy. Fot. IAI

Samoloty takie jak IAI Kfir wycofano już ze służby w izraelskim lotnictwie, ale ich najnowsze wersje sprawdzają się nadal np. w Ameryce Południowej. Jednak obecnie  najważniejszym elementem lotniczej produkcji IAI może być produkcja istotnych elementów samolotów 5. generacji F-35. Izraelski zakład jest jednym z 4 na świecie, które produkują skrzydła do maszyn F-35A. Obecnie powstaje tam 40 zestawów rocznie, ale produkcja ma być zwiększona o 20% w najbliższych latach. IAI wytwarza również specjalne powłoki F-35, obniżające sygnaturę radarową tych maszyn. Produkcja nie jest przeznaczona jedynie dla myśliwców dostarczanych izraelskim siłom zbrojnym.

Jest to efekt ścisłej współpracy z amerykańskim przemysłem, ale również bardzo bliskiego związku obu krajów na płaszczyźnie militarnej. Wiele kluczowych projektów, szczególnie w zakresie systemów bezzałogowych czy rakietowych, powstaje w ścisłej kooperacji między izraelskimi firmami, w tym IAI, a Pentagonem i amerykańskimi koncernami takimi jak Lockheed Martin, Boeing czy Raytheon. Kwestie odpowiedniego ustawienia takiej współpracy, z korzyścią dla lokalnego przemysłu, to jedna z rzeczy których warto uczyć się od izraelskich firm. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (62)

  1. strategiczne

    Przydał by się zasięg 1500-2000 km z odpowiednią głowicą.

  2. see

    Taa i wrazie wojny sprzeda kody Rosjaną, podziękujemy.

  3. jaan

    Izrael jest nam nieprzyjaznym państwem. Oczywiście chodzi o roszczenia finansowe. Tego typu transakcje pogarszają naszą sytuację i ew, szantaż, kiedy taką technologię pozyskamy

  4. Wojmił

    Można od nich kupić technikę budowy silników, korpusów rakiet, serwomechnizmów itp ale nie elektronikę...

  5. 22

    Gruzja ma wspaniałe doświadczenia z zakupami sprzętu wojskowego od Izraela. :)

  6. nico

    Natanjah robi interesy z Putinem na Bliskim Wschodzie - także Izreal absolutine odpada. Są Norwedzy, Brytyjczycy , Amerykanie z któymi można budować rakiety...

  7. Wojmił

    Izrael dał rosjanom kody aby ci w 2008 roku mogli sparaliżować gruzińskie drony... tego się nie zapomina...

  8. tak myślę

    Nie można wchodzić w żadne układy z tak nieprzyjaznym krajem dla Polski jak Izrael. Kraj to i ludzie którzy nie popuszczą żadnej okazji by nas szkalować.

  9. Stefan

    Kody do tych rakiet wpadły by w ręce Rosjan szybciej niż my byśmy dostali pierwszą baterie!

  10. Lazar

    NIE dla interesów z Izraelem. Nie dla odszkodowań od mienia bez spadkowego.

  11. KrzysiekS

    Mam mały problem w Izraelu mówi się tylko w 2 językach Jidysz i Rosyjskim czy daje wam to coś do myślenia?

  12. Jan

    właściwie to zakupy warto robić z kraju który walczy - ja bym brał!

    1. clash

      oczywiscie ze walczy trzeba sobie rowniez zadac pytanie po czyjej stronie..

    2. xawer

      Zazwyczaj po swojej i nie przeciwko nam:-)

  13. zxxc

    nie nie nie

  14. Fanklub Daviena

    Barak? To te rakiety o prędkości mniejszej od rosyjskich myśliwców (czyli nie mogą ich dogonić)?

    1. Davien

      Bo nie powstawały jako OPL ladowe ale morskie a tam cel sam leci do ciebie:)

  15. tut

    Nie woził bym za darmo.

    1. Marek1

      to nie bierz, nikt cię nie zmusza.

    2. Marek

      Jeszcze by tego brakowało, żeby ktoś zmuszał nas do wzięcia systemu, który nijak nie przystaje do naszych potrzeb.

  16. mat

    Po dzisiejszym wystąpieniu Światowej Organizacji Żydów nie mam żadnych najmniejszych wątpliwości żeby nic nie kupować z Izraela. Podejrzewam, że wystąpią teraz z pozwem do Sądu przeciw Polsce o zapłatę odszkodowania tytułem roszczeń majątkowych wobec Polski. Tak sobie myślę, że ale czysto teoretycznie, że gdybyśmy jakim cudem przegrali sprawę sądową i musieli zapłacić odszkodowanie Żydom np. w kwocie 1 bln dolarów, to Polska może wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie rzędu 10 bln. dolarów za uratowanie od śmierci ich obywateli zarówno z okresu wojen jak też kiedy Francuzi wygonili Izraelitów z Francji.

    1. MateuszS

      W sumie doborze kombinujesz:) Wystawić rachunek np. 10mln za każdego, który uzyskał pomoc od Polaków podczas II wojny światowej:) jak idziemy w paradoksy to idzimy na całego PS Wszędzie jest tak, że jak mienie nie ma spadkobierców to przepada na rzecz skarbu państwa. Czy mienie Polonii z USA, które nie ma spadkobierców należy do organizacji Polonijnych czy przepada na rzecz stanów USA albo Polski?

    2. say69mat

      Hmmm ... widzę, że nie chcesz zauważyć problemu. Pomimo licznej diaspory polskojęzycznej overseas, zbudowanie instytucji Światowego Kongresu Polaków skończyłoby się - z wiadomych względów - totalnym fiaskiem.

    3. restytutor

      W związku z tym, że Franklin Delano Roosevelt wiedząc na czym polega komunizm świadomie oddał Polskę w sowieckie łapska, oraz z tym, że za Stalina nad procesem socjalistycznych "przekształceń własnościowych" czuwało MBP kierowane przez Żydów właśnie, Światowa Organizacja Żydów o odszkodowania za jakiekolwiek mienie znajdujące się na terenie Polski powinna zwrócić się do Partii Demokratów, i do samej siebie.

  17. Dalej patrzący

    Uzupełnię - zamiast biadać na niegodziwość Wielkich Braci i bandyckich roszczeń 447 - warto wyciągnąć z tego bonusy - eskalacja żądań roszczeń Wielkiego Brata może nam posłużyć jako bardzo dobry pretekst do oficjalnego czy półoficjalnego wpisania firm z Izraela [nawet wszystkich] na "czarną listę" oferentów. A to by wyeliminowało rząd Izraela jako wsparcie dla firm izraelskich. Wtedy pod stołem - można w trybie poufnym zapraszać na zasadzie "łaskawego dobrego gliny" firmy izraelskie ODDZIELNIE do rozmów [osamotnione - i już bez tarana rządu Izraela] - jako "dobry glina" proponując im zysk dla koncernu - za pełną 100% technologię. I podstawowa technika negocjacyjna, że jak poczują grubą kasę, to nie schodzić z ceny - tylko ją utrzymać i cały czas kusić grubą marchewką, ale żądać za tę cenę kolejno coraz to nowych bonusów "do dorzucenia". Z chciwości, mając cały czas niezmienną wielką kasę przed oczami - zgodzą się na takie dokładanie bonusów. W ostatnim kroku można nawet dołożyć nieco do ceny - ale z jednoczesnym przyparciem do ściany wg "no to wszystko albo nic". To tak za darmo odnośnie WŁAŚCIWYCH SKUTECZNYCH technik negocjacyjnych w realnym biznesie grubszego kalibru. To kwestia wykorzystania rozdźwięku między partykularnym finansowym interesem [suboptymalizacją] koncernu, a interesem rządu CAŁEGO Izraela. Powtarzam - najpierw izoluj - potem dziel i rządź - a potem narzucaj i wykorzystuj układ w złego i dobrego glinę. Plus jest taki, że po udanej transakcji, dany koncern izraelski jest na naszej łasce - będzie się obawiał zdemaskowania przed własnym rządem. A to oznacza dalsze lewarowanie negocjacyjne kolejnych transakcji z tym oferentem - oczywiście pod stołem. W sumie lewar podstawowy to wykorzystanie chciwości - i rozjazdu partykularnego interesu koncernu względem całego państwa. Czyli lewarem jest suboptymalizacja różnych podmiotów.

    1. Davien

      Oj panie patrzacy. po takim zagraniu to skończysz jak huawei ale na czarnej liście każdego na świecie:)) Bo nikt z terrorysta nie rozmawia ale go eliminuje.

    2. Dalej patrzący

      To ciekawe stwierdzenie [pomijam Pana TERRORYSTYCZNE groźby karalne, za które należy się doniesienie do prokuratury] - bo właśnie w tym trybie negocjacji pod stołem Izrael sprzedał technologię Lavi Chinom. Dzięki czemu Chiny latają na samolotach J-10 - czyli lepszych od F-16. Czyżby "moralność" Kalego do kwadratu? Rozumiem wobec tego Mister Davien, że wzmacnianie się Polski jest be"? - chociaż to wzmocnienie Polski służy rozdzielaniu Kremla od Berlina na korzyść USA. Natomiast jak Izrael w swoim partykularnym interesie rujnuje politykę USA powstrzymywania Rosji na Wschodniej Flance [w zasadzie 9 maj 2018 i pakt Putin-Netanjahu zblatowany na Kremlu - to całkowita kompromitacja tejże polityki - nader "dziurawej" i "selektywnej" - w najlepszym wypadku "niekonsekwentnej" - kłaniają się "równi i równiejsi" rodem z Orwella] - czyli gdy Netanjahu chce zrujnować ramię w ramię z Putinem Polskę - [bo to Rosja ma w regionie REALNĄ siłę do egzekucji żydowskich roszczeń] - czyli Izrael chce zniszczyć podstawę Wschodniej Flanki NATO i sojusznika USA - to wszystko jest "cacy"?

    3. Marek

      To za bezczelną próbę wyłudzenia nienależnej kasy w postaci mienia bez spadkowego, czyli krótko mówiąc kradzież, nie powinno lądować się na czarnej liście?

  18. Taka prawda !

    Może to "atrakcyjna" lecz wielce niepewna oferta, a nasza inwestycja w bezpieczeństwo bowiem pamiętać należy jak izraelczycy sprzedali rosjanom kody źródłowe do gruzińskich ppk Spike, które stały się praktycznie bezużyteczne.

    1. Marek

      Kody do Spike? Pierwsze słyszę.

    2. Extern

      Podobno nie do Spików tylko do dronów Hermes dali te kody, w zamian mieli dostać sposób na Kornety Hamasu albo na TORy sprzedane do Iranu. Do końca nie wiadomo jaka jest prawda, ale koniec końców już po wojnie z Gruzją Izrael sprzedał licencję na te właśnie drony Rosjanom, a Gruzini oświadczyli że żadnej broni już z Izraela nie kupią i uruchomili własne projekty dronowe. Jak widać lojalność Izraela wobec własnych kontrahentów się relatywizuje gdy sprawa dotyczy przeciwników Rosji, co jednak powinno budzić w nas jakąś refleksję skoro sami jesteśmy w takiej pozycji.

    3. Davien

      Extern nic im nie dali , to tylko propaganda rosyjska, podobnie jak Rosja nie dałaby im kodów do swoich najnowszych ppk. Rosja nie kupiła tez Hermesów ale wycofane z uzycia Searchery II od zupełnie innej firmy. Hermesów uzywa tez USA i izrael wieć jak widać...

  19. pragmatyk

    pięknie, ładnie, tylko co z tego, kraj pochodzenia WYKLUCZA zakupy nawet śróbki

    1. Ciekawski

      Dlaczego? Jakieś RACJONALNE powody znasz poza głupimi uprzedzeniami nacjonalistycznymi??

    2. Extern

      Może zapytaj się Gruzinów, w końcu to oni po doświadczeniach z wojny z Rosją powiedzieli że żadnych dronów już nigdy od Izraela nie kupią i zaczęli rozwijać własne projekty.

    3. Davien

      Extern, no popatzr a jakos izraelskie drony dalej u nich latają:)) Naprawdę zmysleń Sputnika powtarzac nie musisz.

  20. MateuszS

    Krótka piłka- Izrael rezygnuje z wszelkich roszczeń ' reparacyjnych ' to jest ( w ogóle) dopuszczany do składania ofert w przetargach. Jak tego nie zrobi to nie będzie nawet dopuszczany do składania ofert. PS Tyczy sio też żydowskich organizacji z USA.

    1. niki

      Przecież to nie Izrael wysuwa roszczenia wobec Polski ale Swiatowy Kongres Restytucji Mienia - organizacja żydowska z USA.

    2. say69mat

      A żydowskich organizacji z Chin v/s Federacji Rosyjskiej???

    3. Extern

      Czyli chciałbyś załatwić taką transakcję wiązaną? Raczej się to nie uda bo państwo Izrael oficjalnie nie wysuwa wobec Polski żadnych roszczeń majątkowych, więc nie mają z czego rezygnować. Główny problem jednak to kwestia lojalności Izraela wobec kontrahenta który jest jednocześnie konkurentem Moskwy. Tym niemniej gdyby oferta dotyczyła realnego transferu całej technologii (a nie takiego jak przy PPK Spike), to można by jednak rozważyć współpracę z Izraelem, bo ich technologia rakietowa to obecnie światowy "top class".

  21. Jaro_747

    Izrael proponuje nam bardzo dobre warunki współpracy, ale rząd od rakiet z Izraela woli kropidła z Torunia.

    1. Marek

      A może zamiast egzotycznych systemów woli coś, co jest kompatybilne ze sprzętem NATO?

  22. Sailor

    Na forum nagle zapanował dziwny jazgot pod tytułem "tylko nie z Izraela". Pewnie ci tak piszą woleliby aby Polska robiła zakupy w Rosji.

    1. Marek

      Na forum zapanował dziwny jazgot, który zmierza do tego, że pewne rzeczy zamiast w Izraelu można równie dobrze kupić sobie w Korei, USA lub w Wielkiej Brytanii.

    2. Popular Economist

      Marek , nie kupisz żadnego odpowiednika Baraka, bo po prostu nikt go nie ma!! Żadne z wymienionych przez ciebie państw nie produkuje takiego systemu. Co do jazgotu anty- izraelskiego się zgodzę, wysyp jest zdumiewający i wyłącznie o charakterze niemerytorycznym tylko -bezsensownie i stricte politycznym. A ja uważam , że to tylko kwestia negocjacji biznesowych! Kasa wszędzie rzadzi, a w szczególności w Izraelu. Jak byśmy podjęli biznesową decyzję "w Euro" to poza paroma lokalnymi "palikotami" reszta szybciutko by się zamknęła!! Bo liczy się dobry deal!! Tak jest wszędzie- od bieguna do bieguna!!

    3. prawieanonim

      Ty byś wyłożył kasę na system a potem drugie tyle na dostosowanie systemu do standardów NATO. Naprawdę bardzo mądrze. To samo dotyczy izraelskiego Lynxa.

  23. Dalej patrzący

    Dla Polski pierwszy garnitur potrzeb w strefie zgniotu i przy nakryciu nas A2/AD z Kaliningradu [a do 5 lat max także A2/AD na Białorusi] - to antyrakiety z funkcją plot. I na tym trzeba się skupić - na budowie całokrajowej saturacyjnej pełnoobszarowej A2/AD Tarczy Polski. Dopiero wtedy możemy mówić o jakiejkolwiek operacyjności WP po pierwszym dniu wojny. Owszem - kupować od Izraela warto - ale tylko technologię i pełne produkty OEM - bez "czarnych skrzynek". Nawet 1promil uzależnienia od obcej technologii - szczególnie od Izraela - dyskwalifikuje sens zakupu. All or nothing względem Izraela w zakupach - jedyna opcja. I najpierw lewarować negocjacyjnie rozmowami z Eurosamem, z Koreą Płd, ale [w zakresie tzw. średnich technologii] nawet nawiązaniem współpracy z Saabem, Konsbergiem, ba - z Aselsanem i Roketsanem. Z góry ustawiać porządek dziobania w negocjacjach. Już, już nęcić podpisaniem - a potem "ostatni raz" wstawiać kolejny punkcik zmian w umowie na naszą korzyść. I tak włosek po włosku - aż dojdą do ściany. Nie obniżać cenę - ale dopisywać nowe bonusy przy niezmiennej cenie. Z doświadczenia wiem, że to najlepsza strategia negocjacyjna i najlepsza przynęta. Oczywiście - to dla naszych "negocjatorów" z MON, IU itd to kosmos - dlatego za darmo daję skuteczną strategię. A - i negocjacje NAJPIERW pod stołem z warunkiem bezpośrednich bilateralnych rozmów z koncernem w pełnej poufności - bez udziału rządu Izraela - a ogłoszenie negocjacji dopiero po podpisaniu. Z pełnym pakietem dodatkowego odcinania kuponów w mediach, jak to stosunki Polska-Izrael kwitną. Interes i polityka Izraela sobie - a interes i zysk koncernu sobie. Dziel i rządź. Pora nauczyć się SKUTECZNYCH podstaw negocjacji - i zacząć budować twarde kompetencje high-tech. Inaczej nie PRZETRWAMY.

    1. Remi

      Mądrze piszesz, bardzo mądrze!! W szczególności trafnie jednak oceniasz MON. Oni ani nie chcą nic dobrego kupić, ani nie potrafią negocjować! Ale generalnie w całości podpisuje sie pod twoim postem. Barak jest moim zdaniem świetnym system w szczególności przy polskich potrzebach tworzenia A2/AD! Ale cóż MON nie pozwoli na zakup systemu który dałby nam takie "dalekosiężne" argumenty i potrafiłby praktycznie wyłączyć Kaliningrad jako zagrożenie w tej strefie!!

    2. 22

      Powiedz to proszę Gruzinom.

    3. APG

      Sprzęt pewnie niezły, ale Akt 447 raczej przekreśla deal z Izraelem. Który uczciwy Polak na to pójdzie?

  24. Jarko

    STAWIAM NA CAM I CAM-ER KTÓRE DLA MARYNARKI TEŻ SIĘ PRZYDADZĄ

    1. Marek

      O ile wiem, w tym przypadku ma być tak, że stopniowo będzie się dochodzić do pełnej polonizacji.

    2. Upsss

      Plany, plany, plany, obietnice, obietnice, obietnice, słowa, słowa, słowa!!! Ech jeszcze marzenia, marzenia, marzenia!!

    3. Marek

      Wydaje mi się, że tylko odrobina dobrych chęci i porządnie spisany kontrakt.

  25. bob

    Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby Polska miała na uzbrojeniu taki system i doszło do jakieś konfrontacji z Rosją to Izrael bardzo łatwo da się przekonać Rosji do udostępnienia wszystkich szczegółów technicznych tego systemu aby stał się on bezużyteczny za np. wstrzymanie Iranu, Syrii czy kogo tam jeszcze Nie mam także wątpliwości, że ten system nie będzie przez Izrael używany albo będzie różnił się na tyle dla odbiorców zagranicznych aby można przehandlować bezpieczeństwo klienta bez uszczerbku dla swojego(Izraela) bezpieczeństwa. Izrael zrobił tak np w Gruzji z dronami z początku były nieuchwytne dla Rosjan a później zaczęły spadać jeden po drugim...

    1. Andy

      Dali Rosjanom i odkryli własne systemy krajom arabskim,bo Rosjanie dadzą Syrii ,Iranowi lub innym arabom możliwość ataku na Izrael.

    2. Marek

      Chinom bez problemu, wbrew interesom kraju, który łoży na ich potencjał militarny opylili Lawiego.

    3. Davien

      Marek, a czy Izrael albo USa uzywa IAI Lavi w jakiejkolwiek wersji?? A te drobny, co niby przekazali kody rosjanom uzywa bojowo i IDF i Stany. Jak sadzisz jak to by się skończyło dla osób co tak naraziły obrone Izraela i USA??

Reklama