- Wiadomości
DCNS ze stratą po zatrzymaniu kontraktu na Mistrale
Po raz pierwszy od momentu częściowej prywatyzacji, a wiec od jedenastu lat, koncern DCNS odnotował w 2014 r. straty w wysokości 300 milionów euro. Oficjalnie powodem są zbyt małe zyski w branży energetycznej. Jednak wszyscy sobie zdają sprawę, że największe znaczenie miało zablokowanie kontraktu na dostawę do Rosji dwóch okrętów śmigłowcowych doków typu Mistral.

Straty w 2014 r. dotyczą również koncernu Thales, który ma 35% udziałów DCNS. To właśnie Thales w komunikacie dla swoich akcjonariuszy poinformował o problemach finansowych francuskiego giganta stoczniowego. Trzysta milionów euro to równowartość około 10% rocznego przychodu koncernu DCNS. Należy bowiem pamiętać, że w 2013 r. jego obroty wyniosły około 3,3 miliarda euro. 5% z tej sumy (około 166 milionów euro) zostało wtedy zakwalifikowane jako zysk operacyjny.
Jeżeli się weźmie pod uwagę tą sumę, to widać że straty z 2014 r. nie stanowią zagrożenia dla istnienia koncernu. Są one jednak niewątpliwie sygnałem o konieczności rozwiązania pojawiających się nagle problemów.
Przedstawiciele DCNS poinformowali jedynie, że zarząd koncernu potwierdzi obecne doniesienia pod koniec lutego 2015 r. Thales wskazuje już teraz, że straty zostały poniesione w cywilnym sektorze energetycznym firmy (szczególnie dotyczącym energetyki jądrowej) oraz w niektórych programach morskich.
Poinformowano, że trudności dotyczą m.in. programu budowy reaktora badawczego Jules Horowitz, który powstaje pod egidą komisariatu ds. energii atomowej. Prace które rozpoczęły się w 2007 r. w Cadarache mają się zakończyć dopiero w 2020 r. i już wiadomo, że koszty przekroczą wczesne szacunki.
Problemy z programami dla marynarki wojennej
Z pewnymi problemami zetknięto się również w programie budowy atomowych, uderzeniowych okrętów podwodnych typu Barracuda. Trzy takie jednostki są obecnie konstruowane w Cherbourgu. Jednak po przejściu do fazy technicznej od razu odnotowano zwiększające się nieprzewidzianie koszty i możliwe opóźnienia. Dementowane są natomiast wszelkie sygnały o problemach natury technicznej.
Czynnikiem mającym o wiele bardziej odczuwalny wpływ na budżet DCNS jest niewątpliwie sprawa okrętów śmigłowcowych doków typu Mistral, które miały zostać dostarczone do Rosji. Thales o tym nie wspomina w swojej informacji, jednak wszyscy specjaliści zdają sobie sprawę, że wstrzymanie kontraktu oznacza ponad miliard euro strat dla francuskiego przemysłu.
Straty zwiększają się z dnia na dzień, ponieważ druga „rosyjska” jednostka „Sewastopol” musi być cały czas budowana w stoczni STX France w Saint-Nazaire. Teraz jednak finansowanie prac odbywa się ze środków własnych, ponieważ Moskwa już zastopowała wszystkie płatności. Ponadto Francuzi muszą odłożyć pieniądze, które trzeba będzie zwrócić Rosji i których Moskwa na pewno zażąda, jako rekompensata za niewywiązanie się z podpisanej umowy.
Pamiętać również należy, że cały czas pozostaje sprawa pierwszego, gotowego już okrętu typu Mistral - „Władywostok”. Decyzja o jego zatrzymaniu w kraju oznacza bowiem nie tylko brak pieniędzy za jego wykonanie, ale również obciążenie Francuzów kosztami jego utrzymania.
Według doniesień medialnych DCNS przejął bowiem na siebie praktycznie całe obowiązki związane z zabezpieczeniem tej wielkiej jednostki pływającej. Chodzi to nie tylko o fizyczną ochronę, ale również o utrzymanie w dobrym stanie technicznym wszystkich systemów pokładowych. Wymaga to stałego oddelegowania dużej grupy ludzi, którzy prawdopodobnie w systemie zmianowym cały czas muszą przebywać na nieoddanym „Władywostoku”.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS