- Wiadomości
Artyleria dużego kalibru pozostanie w US Navy. Nowy kontrakt na okrętowe armaty
Amerykanie podpisali kontrakt z koncernem BAE Systems na dostawę kolejnych czterech, okrętowych armat morskich Mk 4 kalibru 127 mm (5 cali) oraz zmodernizowanie już wykorzystywanych we flocie systemów artyleryjskich tego typu. Umowa jest bardzo ważnym sygnałem, że artyleria dużego kalibru nadal będzie bardzo ważnym elementem uzbrojenia amerykańskich okrętów nawodnych i pozostanie na nich jeszcze przez kilka następnych dekad.

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych nie podpisała zupełnie nowego kontraktu, ale zmodyfikowała wcześniej zawartą umowę na dostawę 10 armat morskich Mk 45 godząc się na zapłacenie dodatkowo 46,8 milionów dolarów. Zmiany w umowie obejmują zarówno zwiększenie zamówienia do czternastu systemów artyleryjskich, jak i modernizacje obecnie wykorzystywanych armat do wersji Mod 4, co według producenta pozwoli na „zwiększenia siły ognia i wydłużenia zasięgu uzbrojenia”. Ma także spowodować, że „system będzie prostszy do zintegrowania na okręcie i lepiej adaptowalny do nowoczesnej amunicji”.
Modernizacja ta ma polegać m.in. na wzmocnieniu struktury łoża armaty, dzięki czemu można uzyskać energię strzału większą o 50 procent (pociski będą leciały szybciej i dalej) oraz na zamontowaniu nowocześniejszej elektroniki. Wymieniony ma być np. system kierowania. Nowy ma być całkowicie cyfrowy, co zapewni większą moc obliczeniową i pozwoli na zastosowanie interfejsu użytkownika z ekranem dotykowym.
W sumie cały kontrakt ma obecnie wartość 178,6 miliona dolarów i ma być zrealizowany do 2021 r. Prace związane z modernizacją będą wykonywane przede wszystkim w zakładach BAE Systems w Louisville w stanie Kentucky, przy wsparciu całej sieci poddostawców koncernu.
Umowa jest bardzo ważnym sygnałem, że artyleria dużego kalibru nadal będzie bardzo ważnym elementem uzbrojenia amerykańskich okrętów nawodnych i pozostanie na nich jeszcze przez kilka następnych dekad. Nowe armaty zostały zamówione dla kolejnych niszczycieli typu Arleigh Biurke, które są budowane i konsekwentnie wprowadzane do US Navy.
System artyleryjski Mk 45 jest reklamowany jako „najlżejsza i najbardziej kompaktowa na świecie, całkowicie zautomatyzowana, armata morska kalibru 5 cali (127 mm)”. To właśnie z tego powodu jest on powszechnie wykorzystywany nie tylko na dużych jednostkach nawodnych US Navy, ale również na mniejszych okrętach państw sojuszniczych takich jak fregaty.

Armaty Mk 45 są obecnie zamontowane na okrętach amerykańskiej marynarki wojennej: krążownikach rakietowych typu Ticonderoga (o wyporności 9800 ton) i niszczycielach rakietowych typu Arleigh Burke (o wyporności średnio około 9000 ton) jak również np. na: tureckich fregatach typu MEKO 200 TN (o wyporności 3500 ton), greckich fregatach typu Hydra/MEKO 200 (o wyporności 4000 ton), australijskich fregatach typu ANZAC/ MEKO 200 ANZ (o wyporności 4000 ton), południowokoreańskich fregatach typu Incheon (o wyporności do 3600 ton) oraz duńskich okrętach wsparcia i dowodzenia typu Absalon (o wyporności 6600 ton).
Takie zainteresowanie systemem artyleryjskim kalibru 127 mm jest o tyle zrozumiałe, że może być on z powodzeniem wykorzystywany zarówno do zwalczania celów nawodnych i powietrznych, jak również do wsparcia sił działających na lądzie przy niższych kosztach eksploatacji w stosunku do uzbrojenia rakietowego. Dodatkowo jest to armata ciesząca się opinią „niezawodnej” i prostej w obsłudze. System jest w pełni zautomatyzowany, zdalnie sterowany i ma zapas automatycznie ładowanej amunicji składający się z 20 pocisków ważących 32 kg, które można wystrzelić w ciągu jednej minuty.
Amunicję można przy tym uzupełniać dokładając ją do automatu ładowania. Proces ten wraz z obsługą techniczną zabezpiecza załoga składająca sześciu osób (w tym czterech ładowniczych).

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]