Amerykanie walczą z Szwedami o myśliwiec dla Peru

Zgoda obejmuje 10 maszyn jednomiejscowych i dwie dwumiejscowe plus towarzyszący pakiet logistyczny, części zamienne i uzbrojenie w tym 12 pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120C-8 AMRAAM i 12 AIM-9X Sidewinder. Pakiet maksymalny amerykańskiej propozycji ma wartość 3,42 mld USD, co jest kwotą śmiesznie wysoką biorąc pod uwagę niewielką liczbę samolotów i śladowy zakup uzbrojenia.

Od kilku miesięcy wiadomo, że faworytem w peruwiańskim postępowaniu na nowe samoloty bojowe jest szwedzki JAS-39E/F Gripen. Za 3,5 mld USD Szwedzi zaproponowali 24 maszyny wraz z pakietami towarzyszącymi i transferem technologii.

Co ciekawe, peruwiańskie media odtrąbiły zwycięstwo Gripena w przetargu już na początku lipca tego roku. Pisano wówczas o pokonaniu F-16 Block 70 i francuskiego Rafale. Pojawiały się już informacje nawet o planach mobilizacji gospodarki narodowej, tak żeby w optymalny sposób udźwignąć ten ogromny dla Peru zakup.

Tymczasem do żadnego podpisania nie doszło, a Stany Zjednoczone jak widać przystąpiły do starania się o kontrakt.

Zakup ma zapoczątkować szwedzko-peruwiańską współprace obronną i umożliwić renowację bardzo zaniedbanej floty samolotów bojowych Peru Dzisiaj to państwo posiada w służbie 11 myśliwców Mirage 2000P, 8 MiG-29, 8 Su-25 i 20 przeciwpartyzanckich Cessna Dragonfly, a sprawność tej wiekowej floty pozostawia wiele do życzenia. Pojawiały się informacje, że poważniejsze samoloty bojowe miałyby zostać zastąpione przed Gripena, F-16 lub Rafale, a słabsze przeciwpartyzanckie przez FA-50.

Jak na razie żadna z tych zapowiedzi się jednak nie spełniła. Wynika to z sytuacji finansowej Peru i jego chwiejnej sceny politycznej. Przypomnijmy, że kilkanaście lat temu państwo to przeprowadziło dwa kolejne przetargi na zakup nowego czołgu podstawowego. W finale jednego z nich znalazł się polski PT-91 Twardy specjalnie stworzonej w tym celu wersji P. Ostatecznie przetarg ten zakończył się… kupnem śmigłowców Mi-17, ponieważ Lima uznała, że śmigłowce przydadzą się jej bardziej niż czołgi.

Na rozstrzygnięcie peruwiańskiego „przetargu stulecia” przyjdzie wiec nam chyba jeszcze poczekać, a jego wynik może nas zaskoczyć.