Reklama

Geopolityka

Progresywne finansowanie – filipiński pomysł na płacenie za okręty

Filipińskie fregaty BRP „Gregaorio del Pilar” (PF-15) i BRP „Ramon Alcaraz” (PF-16) w towarzystwie amerykańskiego niszczyciela USS „John S. McCain” (DDG 56) – fot. US Navy
Filipińskie fregaty BRP „Gregaorio del Pilar” (PF-15) i BRP „Ramon Alcaraz” (PF-16) w towarzystwie amerykańskiego niszczyciela USS „John S. McCain” (DDG 56) – fot. US Navy

Rząd filipiński rozważa nowy sposób finansowania programu budowy fregat.

W rozpoczęciu kosztownego programu okrętowego ma pomóc wprowadzenie tzw. progresywnego finansowania. Jest to jednak uzależnione od decyzji rządowej izby zamówień publicznych GPPB (Government Procurement Policy Board).

Już wcześniej było wiadomo, że marynarka filipińska chce płacić za dwie fregaty w ośmiu transzach. W momencie podpisania kontraktu ma to być 15%, 10% za położenie stępki fregat, 10% za zbudowanie kadłuba okrętu, 15% za instalację silników, uzbrojenia, systemów obserwacji i łączności, 15% za testy fregat, 10% po przekazaniu fregat dla marynarki, 15% za sfinalizowanie kontraktu i 10% po zakończeniu okresu gwarancyjnego.

Próby rozłożenia spłat wynikają z problemów finansowych filipińskiego rządu, który jednak nie zamierza zrezygnować z dwóch bardzo ważnych okrętów. To właśnie dlatego między innymi założono, że fregaty mają zostać zbudowane w ekspresowym tempie – w ciągu dwóch lat.

Jak na razie wiadomo, że chodzi o okręty: wyposażone w śmigłowiec (który będzie mógł działać z okrętu do stanu morza 6), o zasięgu 4500 Mm (przy prędkości 15 w) i o prędkości maksymalnej większej niż 25 w.

Reklama

Komentarze (2)

  1. GL

    Tak tylko w polskim MON ten system nie działa, natomiast świetnie sprawdza się w krajach tzw. trzeciego świata, których pkb na mieszkańca jest nieporównywalnie mniejsze niż przeciętnego Kowalskiego. To jest dopiero paradoks. Oni mogą mieć nowoczesne fregaty rakietowe a my nie.

  2. asd

    Czyli system, który jest czasami używany w polskim MON (od lat).

Reklama