Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Poniedziałek z Defence24.pl: Komentarze po informacji o wycofaniu żołnierzy USA z Niemiec do Polski; Trump uderza w jedność NATO?; Ruszyły manewry BALTOPS 2020; Wywiad z byłym szefem resortu spraw zagranicznych

Fot. MON
Fot. MON

Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Artur Ciechanowicz, Radosław Korzycki, Zbigniew Parafianowicz, Dziennik Gazeta Prawna, „Niemcy kręcą, USA wycofają wojsko”: Międzynarodowe komentarze po informacji, że Pentagon wycofuje znaczną część żołnierzy z Niemiec aby przenieść ich do Polski. W tle spór o niemieckie wydatki na obronność. „Trump może wycofać 9,5 tys. żołnierzy z RFN - podają <<Wall Street Journal>> i <<Der Spiegel>>. Waszyngton przestał wierzyć, że Berlin zwiększy wydatki na obronność [...] Nasze źródło przekonuje, że narracja jakoby plan Trumpa był czymś zaskakującym i ograniczającym wiarygodność Sojuszu Północnoatlantyckiego, jest nieuzasadniona. Jego zdaniem to przede wszystkim niejednoznaczna polityka Niemiec w kwestii wydatków na siły zbrojne podważa wiarygodność paktu.”


Jędrzej Bielecki, Rzeczpospolita, „Najgorszy cios Trumpa w NATO ”: Decyzja o przeniesieniu amerykańskich żołnierzy z Niemiec do Polski ma zostać upubliczniona po zakończeniu manewrów Defender – Europe 20 Plus. Wtedy również zostanie podana dokładna liczba amerykańskich żołnierzy mających stacjonować na terytorium Polski. „Tak daleko prezydent jeszcze nie poszedł. Mimo zagrożenia ze strony Rosji wycofuje jedną czwartą wojsk USA z Niemiec. [...] Nawet jeśli te zapowiedzi się urzeczywistnią, zdecydowana większość wycofywanych wojsk z Niemiec powróciłaby jednak za Atlantyk. To dotkliwy cios dla więzi transatlantyckiej, szczególnie wobec forsownego umacniania obecności wojskowej Rosji za naszą wschodnią granicą.”


Jerzy Haszczyński, Rzeczpospolita, „Jedność Zachodu zagrożona”: Wycofanie amerykańskich żołnierzy z Niemiec wywołało falę spekulacji na temat przyszłości NATO. „W czasach pokoju stosunki Ameryki i Niemiec nigdy nie były tak złe, jak teraz. To niepokojąca wiadomość dla Polski i naszego regionu, zwłaszcza że konflikt dotyczy bezpieczeństwa. [...] Aż strach pomyśleć, że prezydent USA - jak spekuluje część mediów po obu stronach Atlantyku - mógł ją podjąć urażony tym, że kanclerz Niemiec nie chciała teraz, w czasie pandemii, przyjechać na organizowane przez niego spotkanie przywódców państw G7.”


Tomasz Walczak, Super Express, „Nie służy to spójności politycznej NATO i bezpieczeństwu Polski”: Wywiad z Adamem Traczykiem, prezesem think – thanku Global.Lab. „Amerykańska administracja próbuje kreować różne konflikty i napięcia, głównie po to, by wzmóc presję na Niemcy. Tak należy też rozumieć niedawne słowa amerykańskiej ambasador, która mówiła, że jeśli Niemcy nie będą chcieli broni atomowej na swoim terytorium, to Polska z pewnością ją przyjmie. Ale pamiętajmy również, że Stany Zjednoczone za kilka miesięcy czekają wybory i zapewne Pentagon będzie się starał odwlec realizację tej decyzji […]”


Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Manewry morskie okrojone przez pandemię”: W tegorocznej edycji manewrów biorą udział: Kanada, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Włochy, Łotwa, Litwa, Niderlandy, Norwegia, Polska, Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Turcja, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. Wszystkie te kraje oddelegowały na czas ćwiczeń 29 jednostek okrętów różnych klas i typów, 29 samolotów bojowych oraz blisko 3 tysiące żołnierzy. „W niedzielę 7 czerwca ruszyła 49. edycja manewrów morskich BALTOPS 2020. W tegoroczne ćwiczenia na Morzu Bałtyckim zaangażowane są 17 państw należących do NATO, a także Szwecja i Finlandia. Udział w nich bierze ponad 3 tyś. żołnierzy. [...] Pieczę nad BALTOPS 2020 sprawuje sojusznicze dowództwo STRIKFORNATO (Naval Striking and Support Forces NATO) wchodzące w skład Sojuszniczego Dowództwa ds. Operacji (Allied Command Operations – AGO).”


Rafał Stefaniuk, Nasz Dziennik, „Zwrot ku Polsce”: Wywiad z byłym ministrem spraw zagranicznych, Witoldem Waszczykowskim. „Niemcy wiedzą już, że administracja Donalda Trumpa nie żartuje. A Amerykanie mówią jasno: swoje zobowiązania względem NATO macie zacząć traktować poważnie albo wyciągniemy z tego konsekwencje [...] Obecność amerykańska nie tylko zapewnia bezpieczeństwo, ale też promuje pewne kraje i ukazuje je jako sojuszników największego mocarstwa. Za tym idą też korzyści gospodarcze. Stacjonowanie wielu tysięcy żołnierzy wpływa pozytywnie na lokalny biznes. I - jak już przyznaliśmy - Amerykanie również nie chcą wychodzić z Niemiec. Co prawda idą w kierunku redukcji swojej obecności tam, ale nie chcą stamtąd wychodzić.”


Reklama

Komentarze (2)

  1. BUBA

    Pewnie ze Niemcy krzycza ( umia to nie od dzis ) bo Bazy to dlanich lukratywny Interes. Kasuja na tym niemalo. Mam bardzo glupie pytanie. Dlaczego Amerykanie musza za to wszystko placic ??? My bedziemy was bronic i jeszcze damy wam za to poieniadze ... he ...

  2. Karol

    Utrzymywanie 9,5 tysięcy żołnierzy w odległości 700 km od miejsca potencjalnego konfliktu jest pozbawione sensu ekonomicznego i logistycznego. To bardziej wojska okupacyjne niż realna siła zdolna do szybkiej reakcji w Przesmyku Suwalskim, czy na szeroko rozumianej granicy wschodniej.

Reklama