W poniedziałek, 5 grudnia br. podsekretarz stanu Tomasz Szatkowski spotkał się z wiceministrem stanu ds. obrony, współpracy wojskowej i koordynacji w Ministerstwie Obrony Państwa Kataru gen. dyw. pilotem Abdullahem Juma’anem Al-Hamadem.
Ministrowie dokonali oceny sytuacji bezpieczeństwa w regionie Bliskiego Wschodu oraz określili możliwości dalszego współdziałania w ramach międzynarodowej koalicji walczącej z tzw. państwem islamskim. W trakcie rozmowy poruszono tematy dotyczące rozwoju współpracy dwustronnej w obszarze edukacji wojskowej, wymiany doświadczeń w zakresie szkolenia specjalistycznego wojsk, techniki wojskowej oraz oferty polskiego przemysłu obronnego.
Następnie gen. dyw. pil. Al-Hamad spotkał się z Dowódcą Generalnym Rodzajów SZ gen. broni dr. Mirosławem Różańskim, który zapoznał Katarczyka z polską misją w ramach Inherent Resolve (obejmującą m.in. loty rozpoznawcze myśliwców F-16 nad Irakiem) oraz zadaniami i strukturą Dowództwa Generalnego RSZ.
Ponadto z delegacją katarską spotkał się również generał Mieczysław Gocuł. W trakcie rozmowy w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego omówiono sytuację bezpieczeństwa na południowej i wschodniej flance NATIO. Strona polska podzieliła się doświadczeniami z misji w Iraku.
Delegacja katarska przybyła do Polski z kilkudniową wizytą na zaproszenie resortu obrony narodowej. W programie wizyty zaplanowano spotkania z najwyższymi przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej, Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, dowódcami wojskowymi oraz przedstawicielami polskiego przemysłu obronnego.
krajan
Polacy maja bardzo dużo do przekazania Katarczykom, który w regionie, ostatnio dominuje wojskowo Katarczykow interesuje strategia rosyjska, która coraz bardziej jest widoczna i rozpycha się w regionie państw arabskch Glowne kraje zatoki perskiej szkola marynarzy również w polskich wiskowych uczelniach morskich
Afgan
Mówiąc szczerze to nie widzę żadnej celowości takich rozmów.
Pepe
Dążą do utworzenia w Dęblinie międzynarodowego ośrodka szkolenia lotniczego. Pierwsza tura osób z ZEA już jest na miejscu, na wiosnę przychodzą kolejni. Pomysł świetny, oby się udało.