Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Nowe dowództwo NATO powstanie w Finlandii; Certyfikacja WOT

Autor. Puolustusvoimat - Försvarsmakten/ Facebook

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie: „W Finlandii powstanie nowe dowództwo NATO” „Na terytorium Finlandii powstanie NATO-wskie dowództwo wojsk lądowych oraz zostaną rozlokowane wysunięte siły FLF (Forward Land Forces). Finowie, rozumiejący naturę zagrożenia rosyjskiego, są bardzo użytecznym sojusznikiem, ponieważ tłumaczą innym krajom członkowskim Sojuszu, o co w tym wszystkim chodzi podkreśla prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.Podczas ubiegłotygodniowego spotkania ministrów państw członkowskich NATO w Brukseli wyrażono zgodę na rozmieszczenie na terytorium Finlandii wysuniętych sił FLF. Oddziały operować będą na wzór tych, które działają już od wielu lat w Polsce i krajach bałtyckich w ramach NATO-wskich batalionowych grup bojowych. Finlandia ma zostać ponadto podporządkowana, podobnie jak wcześniej Islandia i Norwegia, strukturze dowództwa NATO w amerykańskim Norfolku (Joint Force Command Norfolk). Na terytorium Finlandii powstanie również NATO-wskie dowództwo wojsk lądowych, które będzie odpowiadać za kierowanie operacjami wojny lądowej w Europie Północnej i Skandynawii. Mam przyjemność ogłosić, że dziś wszystkie państwa członkowskie NATO wyraziły polityczną zgodę na kluczowe cele Finlandii w jej integracji z NATO powiedział minister obrony Finlandii Antti Hakkanen.”

Reklama

Paweł Rochowicz: Rp.pl: „Kiedy pociągać za spust na granicy” „W kodeksie karnym pojawią się nowe przepisy usprawiedliwiające użycie broni przez wojsko w czasie pokoju. Napięta sytuacja na granicy białoruskiej skłoniła resort obrony do stworzenia projektu ustawy, która regulowałaby na nowo użycie broni i uprawnienia różnych służb mundurowych. Przepisy te mają – według uzasadnienia – na nowo uregulować użycie wojska, policji i Straży Granicznej w realiach wojny hybrydowej. Jak zwraca uwagę Ministerstwo Obrony Narodowej, „pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa powoduje, że Siły Zbrojne są i powinny być coraz częściej używane w celach operacyjnych, rozpoznawczych i odstraszania, co powoduje, że żołnierze powinni być podczas tych działań wyposażeni w broń osobistą oraz, co ważniejsze, powinni mieć uprawnienia do użycia w razie takiej potrzeby środków przymusu bezpośredniego, broni i innego uzbrojenia”.

Dlatego właśnie w ustawie o obronie ojczyzny mają się pojawić wyraźne przepisy dopuszczające użycie Sił Zbrojnych w czasie pokoju, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo państwa.”

Marek Kozubal: Rp.pl: „Korpus obrony cywilnej. Kto wejdzie w jego skład? MON odsyła do MSWiA” „Korpus ochrony ludności zassie byłych oficerów wojska i służb, którzy nie mają przydziałów mobilizacyjnych armii. Czy oficer wywiadu będzie teraz zajmował się ładowaniem piasku do worków? Autorzy projektu ustawy o ochronie ludności, który został przygotowany przez MSWiA, zakładają powstanie korpusu obrony cywilnej, w skład którego wejdzie personel OC oraz krajowa rezerwa obrony cywilnej. Takiej komórki jeszcze nie było. W skład rezerwy wejdą funkcjonariusze i żołnierze, policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej, innych służb mundurowych, w tym służb specjalnych – ABW, Agencji Wywiadu, Służby Wywiadu Wojskowego, SKW i CBA – którzy nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej. Mowa o tych, którzy nie mają przydziałów mobilizacyjnych. Czy to oznacza, że zamiast zajmowania się szpiegowaniem, będę nosił worki z piaskiem – pyta były oficer wywiadu ppłk rez. Marcin Faliński. I dodaje, że przydziałów mobilizacyjnych nie ma także wielu oficerów wojsk specjalnych. Projekt ustawy zakłada m.in. tworzenie systemu ochrony OC i tam też widzimy np. byłych funkcjonariuszy służb – tłumaczy nam Dariusz Marczyński, dyrektor Departamentu Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego w MSWiA.”

Reklama

Andrzej Grochowina: Gazeta.pl: „Władimir Putin nagle odwołał czterech wiceministrów. Wiadomo, kto zajmie ich miejsce” „Kreml kontynuuje porządki w ministerstwie obrony. Zgodnie z decyzją Władimira Putina zastąpionych zostało czterech byłych wiceszefów resortu. Wolne stanowiska zajęli między innymi krewna rosyjskiego prezydenta oraz syn byłego premiera Michaiła Fradkowa. Duże zmiany w Ministerstwie Obrony Rosji. Na mocy dekretów podpisanych przez Władimira Putina z funkcji odwołanych zostało czterech wiceministrów. Odwołani zastępcy szefa resortu to Nikołaj Pankow, Rusłan Calikow, Tatiana Szewcowa i Paweł Popow. Według doniesień rosyjskich mediów minister obrony Andriej Biełousow odbył już spotkanie, w którym podziękował im za służbę - informuje rosyjska agencja prasowa TASS. Przyczyny dymisji nie zostały podane do wiadomości publicznej. Na miejsce odwołanych wiceministrów powołani zostali Leonid Gornin, dawny wiceminister finansów i Oleg Sawieliew, były minister ds. Krymu. Zastępcą szefa resortu został także Paweł Fradkow, który wcześniej zajmował wysokie stanowisko w administracji prezydenta. Prywatnie jest synem byłego premiera Rosji Michaiła Fradkowa. Stanowisko objęła ponadto Anna Cywilowa, właścicielka jednej z największych spółek węglowych w Rosji. Agencja Reutera podaje, że kobieta jest prywatnie córką kuzyna Władimira Putina oraz żoną Siergieja Cywilowa, ministra energii.”

Onet.pl: „Szczyt pokojowy w Szwajcarii był nieoczywistym sukcesem. Tego sygnału Moskwa nie może zignorować” „Zakończony właśnie szczyt pokojowy w Szwajcarii rzecz jasna nie przyniósł pokoju Ukrainie. Tylko pozornie jednak był on w takim razie porażką. W rzeczywistości szczyt był sukcesem. Wbrew nazwie bowiem wcale nie pokój był jego celem. Celem szczytu było zwiększenie presji na Rosję. Moskwa jest dyplomatycznie osamotniona, a spotkanie w Szwajcarii dobitnie to pokazało Szczyt w Szwajcarii był też okazją do tego, by uświadomić sobie, że Zachód to dziś znacznie więcej niż państwa członkowskie NATO i UE Tezy o porażce szczytu wynikają z faktu, iż opinia publiczna nie rozumie istoty dyplomacji Istotą szczytu w Szwajcarii nie było wypracowanie jakiegokolwiek porozumienia z Rosją, ale zwiększenie presji na Moskwę. Fakt, iż wzięło w nim udział prawie 100 państw reprezentujących ok. dwie trzecie światowego PKB jest sygnałem, którego Moskwa nie jest w stanie zignorować, szczególnie że jej gospodarka — jakkolwiek oczywiście nie pada pod ciosami sankcji (co było, dodajmy, od początku oczywiste i czego nikt znający mechanizm stosowania sankcji nigdy nie oczekiwał) — to zaczyna coraz wyraźniej buksować. Szczyt w Szwajcarii był też okazją do policzenia się Zachodu, który, jak pokazała lista państw, które wzięły udział w spotkaniu oraz – co nie mniej ważne – złożyły podpis pod proukraińską deklaracją końcową — tworzą dziś nie tylko USA, Kanada, państwa członkowskie UE, będące członkami NATO Wielka Brytania i w mniejszym, ale jednak istotnym stopniu również Turcja. To też m.in. Australia, Nowa Zelandia, Japonia i Korea Południowa. Inaczej niestety wygląda sytuacja z będącymi regionalnymi potęgami Indiami, Brazylią, Arabią Saudyjską oraz RPA, które wzięły udział w konferencji, ale nie podpisały deklaracji końcowej. Kraje te z Rosją współpracują, ale równocześnie trudno nazwać je, biorąc pod uwagę udział w szczycie, sojusznikami Moskwy. Najwięcej komentarzy wywołała jednak nieobecność Chin. Rzecz w tym, że nawet w ich wypadku trudno jest mówić o jednoznacznym wsparciu dla Rosji. Nawet jeśli w sprawie Ukrainy Chiny są bliższe Rosji niż Zachodowi, to w ich wypadku można mówić co najwyżej o życzliwej neutralności w stosunku do Rosji.”

bankier.pl: „Stoltenberg: ponad 20 państw NATO wyda w br. co najmniej 2 proc. PKB na obronność” „Ponad 20 państw NATO wyda przynajmniej 2 proc. PKB na obronność w 2024 r. – oświadczył w poniedziałek w Waszyngtonie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg cytowany przez agencję Reutera.„Więcej niż 20 państw członkowskich zrealizuje w tym roku cel Sojuszu dotyczący wydatków na obronność na poziomie przynajmniej 2 proc. PKB” - powiedział Stoltenberg w Waszyngtonie podczas wystąpienia w think tanku Wilson Center. Agencja AP odnotowuje, że jest to niemal czterokrotny wzrost w porównaniu z 2021 r., gdy tylko sześć krajów wypełniało tę rekomendację Sojuszu. W kolejnym roku doszło do agresji Rosji na Ukrainę. W obliczu tej agresji i toczącej się już ponad dwa lata wojny, która negatywnie wpłynęła na sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa w regionie, wiele państw NATO zdecydowało się na zwiększenie wydatków na obronność. W związku z rosyjską napaścią na sąsiada na wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego zdecydowały się Szwecja i Finlandia.”

polskieradio.pl: „W WOT rozpoczęła się certyfikacja, czyli sprawdzian oceniający zdolność całej formacji do działania w razie zagrożenia bezpieczeństwa państwa oraz innych kryzysów.” „Powstające od 2017 roku Wojska Obrony Terytorialne mają trafić pod nadzór Sztabu Generalnego - i dołączyć w ten sposób do pozostałych rodzajów sił zbrojnych: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych - po osiągnięciu pełnej zdolności bojowej. Jak zapowiadał to wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, oficjalne przejście WOT pod nadzór Sztabu Generalnego zaplanowane jest na sierpień bieżącego roku. Wiążę się to z koniecznością sprawdzenia zdolności WOT do działania - w tym warunkach bezpośredniego zagrożenia państwa, a także w przypadku innego typu kryzysów wewnątrz kraju, jak np. klęsk żywiołowych. Sprawdzeniu temu służy trwający do końca tygodnia proces certyfikacji. Wojska Obrony Terytorialnej będą pierwszym w Polsce Rodzajem Sił Zbrojnych w całości poddanym certyfikacji. Dotychczas certyfikacji poddawano tylko wybrane jednostki wojskowe - zaznaczyło dowództwo WOT. W ramach certyfikacji zostaną ocenione m.in. procentowy stan ukompletowania stanów osobowych i wyszkolenie żołnierzy na poziomie zapewniającym realizację zadań, procentowe ukompletowanie zasadniczym sprzętem wojskowym oraz sprawność tego sprzętu, poziom zapasów taktycznych, które powinny zapewnić osiągnięcie założonej kategorii gotowości bojowej i realizację zadań. W miniony weekend badana była m.in. liczba żołnierzy odpowiadających na nagłe wezwanie do jednostki i tempo ich przybycia. Wezwanie takie otrzymali w weekend m.in. żołnierze 6. Mazowieckiej Brygady OT.”

Magdalena Bojanowska: gazeta.pl: „Szef NATO zapowiada wyciągnięcie atomowego arsenału. Kreml błyskawicznie reaguje. Mówi o „eskalacji”To nic innego jak kolejna eskalacja napięcia powiedział Dmitrij Pieskow. W ten sposób rzecznik Kremla skomentował zapowiedź Jensa Stoltenberga o atomowym arsenale. Do słów sekretarza generalnego NATO odniósł się też szef rosyjskiej służby wywiadu zagranicznego. W niedzielę Jens Stoltenberg przekazał, że w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji i Chin NATO prowadzi rozmowy w sprawie rozmieszczenia większej liczby pocisków uzbrojonych w głowice nuklearne. Nie będę wdawał się w szczegóły operacyjne dotyczące tego, ile głowic nuklearnych powinno być operacyjnych i które należy przechowywać, ale musimy skonsultować te kwestie. I właśnie teraz to robimy podkreślił szef Sojuszu Północnoatlantyckiego. W niezbyt odległej przyszłości NATO może stanąć przed czymś, z czym nigdy wcześniej się nie spotkało, a mianowicie z dwoma potencjalnymi przeciwnikami posiadającymi broń jądrową: Chinami i Rosją zaznaczył. Na te słowa zdążył zareagować już Kreml. Dmitrij Pieskow stwierdził, że słowa Jensa Stoltenberga są sprzeczne z komunikatem końcowym wydanym na konferencji ws. pokoju w Ukrainie. W dokumencie stwierdzono, że wszelkie groźby użycia lub użycie broni jądrowej w kontekście ukraińskim są niedopuszczalne. To nic innego jak kolejna eskalacja napięcia oznajmił. Chcę przypomnieć, że kiedy prezydent Putin mówi o tym problemie, o wojskowych sprawach nuklearnych, to tylko odpowiadając na pytania dziennikarzy, w tym zagranicznych. Nie mówi o tym z własnej inicjatywy i bardzo uważa na to, co mówi - powiedział Dmitrij Pieskow.”

Onet.pl: „Rosyjski atomowy okręt podwodny u wybrzeży Wielkiej Brytanii. „Mógł szukać słabych punktów NATO” „Podczas ściśle tajnego spotkania brytyjski premier Rishi Sunak został poinformowany, że u wybrzeży Szkocji zidentyfikowany został rosyjski atomowy okręt podwodny. Dowódcy wojskowi, którzy z uwagi na bezpieczeństwo i delikatność sprawy, chcą pozostać anonimowi, są bardzo zaniepokojeni. Według raportu okręt „Kazań” został odkryty 5 czerwca br., gdy brytyjski okręt podwodny zrzucił na morze boje sonarowe. Są one używane do wykrywania aktywności głęboko pod powierzchnią wody. Ponadto brytyjski wojskowy samolot rozpoznania morskiego śledził okręt podwodny z napędem jądrowym z powietrza wzdłuż zachodniego wybrzeża Irlandii do Szkocji. Według Express rosyjski okręt znajdował się również w pobliżu bazy broni jądrowej w Faslane. Dowódcy wojskowi, którzy z uwagi na bezpieczeństwo i delikatność sprawy, chcą pozostać anonimowi, są bardzo zaniepokojeni. Ich zdaniem ważący 13,8 tys. ton okręt „mógł szukać słabych punktów na flance NATO”. Rosyjski okręt podwodny najwyraźniej minął brytyjskie wybrzeże w drodze na Kubę, gdzie przybył do portu w Hawanie w środę. Towarzyszyła mu tam rosyjska fregata „Admirał Gorszkow”. Według oficjalnych informacji z Kuby wizyta miała na celu uczczenie historycznej przyjaźni z Rosją. Amerykańskie media donoszą jednak, że Rosja planuje ćwiczenia wojskowe na Karaibach. Hawana znajduje się zaledwie ok. 170 kilometrów od Key West w amerykańskim stanie Floryda. Rząd USA powiedział, że uważnie śledzi rozwój wydarzeń, ale nie wierzy, że istnieje zagrożenie.”

Wiktor Młynarz: Gazeta Polska Codziennie: „Armenia opuści rosyjskie NATO” „Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował oficjalnie, że jego kraj wyjdzie z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), zwanej potocznie rosyjskim NATO. Okazuje się, że powodem decyzji mogło być nie tylko to, że Rosjanie pomogła im w wojnie z Azerbejdżanem, lecz także wieloletnie dozbrajanie największego wroga Armenii przez Białoruś. Od ubiegłego roku Armenia przestała uczestniczyć w ćwiczeniach OUBZ, zrezygnowała też z obsadzania stanowisk kierowniczych w tej organizacji. OUBZ to sojusz wojskowy. Jego członkowie nie tylko przeprowadzają wspólne manewry, lecz także zobowiązują się, że pomogą państwu członkowskiemu, które zostanie napadnięte. We wrześniu ub.r. Azerbejdżan dokonał ofensywy na Górski Karabach, który de iure był jego terytorium, ale był od lat wspierany przez Armenię i zamieszkiwany przez znaczącą mniejszość ormiańską. Armenia poprosiła OUBZ o pomoc wojskową, ale jej nie otrzymała. Od tego czasu rząd w Erywaniu stał się mocno krytyczny wobec Rosji. W zeszłym tygodniu Paszynian poinformował, że „opuścimy OUBZ i sami zdecydujemy, kiedy to zrobimy”. Premier Armenii oskarżył też dyktatora Alaksandra Łukaszenkę i Białoruś, członka OUBZ, o wspieranie Azerbejdżanu podczas poprzedniej wojny o Górski Karabach, która miała miejsce w 2020 r. Portal Politico poinformował, w oparciu o wyciek tajnych dokumentów, że reżim Łukaszenki dostarczał Azerbejdżanowi zaawansowaną broń. Paszynian stwierdził, że rozważy pozostanie w „rosyjskim NATO”, jeśli Mińsk „przeprosi i wytłumaczy się w sposób akceptowalny dla Ormian” lub sam ją opuści. Na to ostatnie nie ma jednak szans.”

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. pawelv

    WOT zostało powołane do działania w terenie z którego wywodzą się żołnierze i do obrony tych terenów. Natomiast MON widzi już w WOT wojska liniowe które w razie czego można będzie rzucić na dowolny odcinek frontu w celu załatania luk i braków , oraz ratowania się WOTem podczas bałaganu organizacyjnego podczas działań bojowych . MON niech lepiej organizuje jednostki wojsk liniowych i niech odbuduje to co przez ostatnie dziesięciolecia zlikwidowano ( szczególnie za czasów Klicha )

    1. rED

      Teraz już wiesz dlaczego PO tak się domagało przesunięcia WOT do MON

    2. GB

      Znaczy niech jakąś brygada WOT przykładowo śląska, świętokrzyska nic nie robi przez czas konfliktu, a podlaska ma się wykrwawić?

    3. pawelv

      To nie jest tak że nic nie będą robić bo w razie konfliktu wcześniej czy póżniej każda brygada może być włączona do walki na własnym terenie a jeśli nie do walki to do organizacji zaplecza oraz do zwalczania dywersji oraz usówania skutków nalotów lub w miarę potrzeby do pomocy innym brygadom . Ale zasadniczo na pierwszej linii będą walczyć wojska liniowe MON , chyba że walki będą prowadzone w obszarze działania danej brygady OT, eywówczas włączona może być dana brygada.

  2. GB

    Tu trochę inna wersja o A-50, cytuję tłumaczenie: "🙈Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej stwierdził, że samolot DRLV A-50U „nie jest przeznaczony do działań bojowych” 🔹Sąd w Moskwie aresztował zaocznie dowódcę brygady rakiet przeciwlotniczych Ukrainy w związku ze zestrzeleniem samolotu DRLV A-50U w dniu 23 lutego 2024 r., nazywając to „ aktem terrorystycznym ”, gdyż zdaniem Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, samolot ten „ nie był przeznaczony do działań bojowych, nie posiadał uzbrojenia i wykonywał lot w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej ”. ▪️Powieść „1984” D. Orwella w prawdziwym życiu."

    1. Buczacza

      To w ogóle wymyka się z podświadomości . Ale przecież wszyscy wiemy, że putinland to więcej niż stan umysłu... To skrzyżowanie matrixu i nirvany...

  3. GB

    Pamiętacie jak ruscy twierdzili ze to ich OPL przez pomyłkę zestrzeliła swojego A-50? Teraz skierowali do własnego sądu pozew przeciwko ukraińskiemu dowódcy 138 pułku rakiet plot pułkownikowi Dziamianowi za to że zestrzelił systemem Patriot ruski samolot A-50, tu uwaga.... który wykonywał cywilny lot....

  4. DanielZakupowy

    Jak to jest, że onuce cały czas krzyczą, że zaraz się rozpadnie NATO, a jak narazie to rozpadł się ZSRR, teraz OUBZ, a NATO jak było tak jest tylko większe?

    1. Buczacza

      Jak to jak? Dokładnie tak samo jak to , że ci miesiąc mają ponad 700 tys dronów FPV. Bądź, że straty Ukrainy są 3-4 razy większe. Albo, że po blisko dwóch i pół roku zapasy mają na 2 woj św. Bądź, że jest Afgastan bądź Afgasistan ewentualnie kubia bądź izael... A brics to przyszłość galaktyki..

    2. Buczacza

      Żeby uściślić w sile żywej straty Ukrainy to ok 2 mln żołnierzy. Ponieważ siedzę w tym temacie po uszy od marca 22. W maju Ukraińcy mieli do dyspozycji 120 tys dronów FPV. A rossja 6 razy więcej czyli ok 700 tys. Zapasy wowika są na 2 woj św jednocześnie. Stąd zakupu w Korei północnej, Iranie, Chinach bądź pobranie z Białorusi. Forsy mają jak lodu. Stąd podwyżka podatków ok 130 mld $ rocznie. Tylko nawiązałem do kom MM....

  5. Ma_XX

    Dobrze idzie putin oddał Chińczykom ziemię wokół rzeki Tumannaja - wszystko zgodnie z planem (chińskim) :)

Reklama