Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Niemcy idą na rekord; Polska zbrojeniówka nie podbije Ukrainy

Autor. Bundeswehr/Michael Weidel

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Maciej Miłosz: Parkiet: „Azoty chcą produkować materiały wybuchowe wspólnie z PGZ” „W poniedziałek podpisano list intencyjny o współpracy gigantów. Historia tego typu listów w polskiej branży zbrojeniowej jest długa, a efekty mizerne. Grupa Azoty, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polska Grupa Zbrojeniowa i Mesko podpisały list intencyjny w sprawie zwiększenia możliwości produkcyjnych materiałów wybuchowych. Ma powstać fabryka nitrocelulozy, która jest niezbędna do produkcji prochu i amunicji. W Polsce takich zdolności nie mamy od lat, a proch produkowany na jej bazie sprowadzamy m.in. od naszych południowych sąsiadów z Czech i Słowacji. Do utworzenia fabryki nitrocelulozy najpewniej powstanie nowa spółka. Sam proces budowy zakładu może być trudny i długi choćby z powodu dużego obciążenia środowiska przez tego typu produkcję i potrzebę uzyskania odpowiednich zgód środowiskowych. Ulokowanie takiej produkcji w zakładzie posiadającym już takie zgody mogłoby ten proces przyspieszyć.”

Reklama

Jacek Nizinkiewicz: Rzeczpospolita: „A jeśli Polskę czeka wojna?” „Radosław Sikorski napisał list do partyjnych kolegów, z którego wynika, że agresja Rosji może odbić się w większym stopniu na Polsce, niż to się wielu wydaje. Czy szef MSZ wie coś, czego nie wiemy? Dlaczego straszy wojną w Polsce? Od 2020 roku czasy się zmieniły. W trakcie mojej ponad 20-letniej służby publicznej sytuacja międzynarodowa nigdy nie była tak niepewna. Za naszą granicą toczy się wojna, a wiosną 2025 roku może dojść do wydarzeń, które zmienią układ sił w świecie i odbiją się w Polsce szerokim echem. Tematyka bezpieczeństwa zdominuje kampanię prezydencką” - to jeden z kluczowych fragmentów listu, który minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał do działaczy Koalicji Obywatelskiej. Czy Radosław Sikorski ma tajne informacje na temat wojny grożącej Polsce w 2025 roku? Szef MSZ posiada dostęp do informacji niejawnych, również wywiadowczych. Ma też dobre relacje dyplomatyczne z obcymi państwami nie tylko z racji sprawowanej funkcji i pozycji, na którą pracował wiele lat jako dyplomata, ale również człowiek wywodzący się z brytyjskich elit politycznych i mający dobre kontakty z ważnymi urzędnikami administracji USA. Odchodzącej i przychodzącej. Można sobie wyobrazić, że Sikorski wie coś, czego my nie wiemy. Czy wie coś, czego nie mówi nam polski rząd? Nie można tego wykluczyć, tym bardziej że zmiana sytuacji geopolitycznej musi być brana pod uwagę nie tylko przez wynik wyborów prezydenckich w USA, ale również po zmianie sytuacji politycznej w Niemczech. Świat w obliczu agresji Rosji na Ukrainę może zmienić się w przyszłym roku. Zagrożenie może być większe, a sytuacja zadziała na niekorzyść Polski, jeśli polityką prezydenta Donalda Trumpa będzie droga ustępstw wobec Władimira Putina. Ceną pokoju będzie klęska Ukrainy, a co za tym idzie, wzmocnienie Rosji i w dłuższej perspektywie problemy Polski. Geopolitycznych scenariuszy rozważanych jest więcej, każdy nie jest optymistyczny dla Polski i musi być brany pod uwagę. Jakiego prezydenta potrzebuje Polska na czas rosnących zagrożeń? „

wp.pl: „Polak zastępcą dowódcy Commander Task Force Baltic” „Informację o objęciu stanowiska przez kadm. Niecia Sztab Generalny WP przekazał na platformie X. „Panie Admirale, gratulujemy i życzymy sukcesów na nowym stanowisku służbowym!” - czytamy we wpisie. Jak przypomniano, inauguracja CTF-Baltic odbyła się w październiku w niemieckim Rostocku; CTF-Baltic podporządkowane jest Allied Maritime Command MARCOM. Jak poinformował Sztab Generalny, obok polskich marynarzy w realizację zadań zaangażowanych jest jedenaście innych państw: Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Holandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy. Sztab Generalny WP podkreślił, że główne zadania CTF-Baltic to kontrola oraz dowodzenie siłami morskimi przydzielonymi przez NATO w czasie pokoju, kryzysu i wojny oraz planowanie operacji i monitorowanie rejonu Morza Bałtyckiego. Jak podano, kontradmirał Piotr Nieć jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni oraz Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Annapolis. Ukończył także studia podyplomowe w zakresie zarządzania i dowodzenia siłami morskimi oraz Podyplomowe Studia Polityki Obronnej w US Naval War College w Newport.”

Reklama

Andrzej Łomanowski: Rzeczpospolita: „Amerykanie dają zgodę” „USA zezwoliły Ukrainie na używanie dalekosiężnej broni. Kijów może atakować cele odległe o 300 km, ale uprzedzona Rosja zawczasu je chowa.Amerykańscy dziennikarze powołują się na anonimowych urzędników administracji, którzy sami nie są pewni, co teraz wolno Ukraińcom: atakować gdzie chcą, czy tylko w obwodzie kurskim. Część mediów tłumaczy, że decyzja ma na celu tylko „wysłanie sygnału” Korei Północnej, której żołnierze są w obwodzie kurskim. Kijów też nie informuje, jaki obecnie jest zakres jego swobody w doborze celów. Gdyby był pełny, jednym z pierwszych zniszczonych obiektów zostałby bez wątpienia most Krymski. Wraz z uruchamianiem kolejnych odcinków linii kolejowej z okupowanego Mariupola na zachód, utracił on część swej wartości jako droga zaopatrzeniowa rosyjskiej armii. Ale pozostała jego znaczna wartość propagandowa, symbolizująca największe osiągnięcie Władimira Putina: podbój terytorium sąsiedniego kraju.W samej waszyngtońskiej administracji sprawa zezwolenia Ukrainie na używanie w pełni amerykańskich rakiet ATACMS wywołała podobno znaczne spory. Większość urzędników obawia się „eskalacji”.”

onet.pl: „Gen. Roman Polko o ruchu Joego Bidena: nie wiem, czy potrzebne było publiczne ogłaszanie tej decyzji” „Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden upoważnił Ukrainę do użycia potężnej amerykańskiej broni dalekiego zasięgu do ograniczonych ataków na terytorium Rosji — poinformował „The New York Times”. Z kolei według serwisu Axios dotyczy to jednego regionu Federacji Rosyjskiej: obwodu kurskiego. Nie wiem, czy potrzebne było publiczne ogłaszanie tej decyzji wskazuje w rozmowie z Onetem gen. Roman Polko, były dowódca GROM i były wiceszef BBN. Oczywiście, jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach i nie jest tak, że decyzja administracji amerykańskiej o możliwości użycia przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu zmieni oblicze tej wojny. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale na pewno sytuację Ukraińców poprawi mówi gen. Roman Polko. Najważniejsze jest, że ATACMS to broń precyzyjnego rażenia. Rosja samej broni ma dużo, jednak nie ma precyzyjnej, więc aby zniszczyć jakiś cel, musi dużo tej broni poświęcić podkreśla.”

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita: „Polska zbrojeniówka nie podbije Ukrainy. Przełomu nie będzie” „Największy sukces eksportowy polskiego przemysłu obronnego to sprzedaż 54 krabów do Ukrainy Ale PGZ kolejnych dużych kontraktów w tym kraju nie podpisała. 2,7 mld zl - taką wartość ma największy kontrakt eksportowy polskiej zbrojeniówki po 1989 r. W czerwcu 2022 r. ogłoszono, że Ukraina kupi 54 armatohaubice Krab. Ta umowa to głównie zasługa Michała Dworczyka, ówczesnego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który „wychodził” tamten kontrakt. Było to połączone z tym, że kilka tygodni wcześniej Polska przekazała ukraińskim siłom zbrojnym 18 takich armatohaubic, była to zatem swego rodzaju transakcja wiązana, która została dobita przez polityków, a nie przemysł. Ale to miał być dopiero początek. W kwietniu 2023 r. podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Żeleńskiego w Polsce ogłoszono, że Ukraina kupi od nas 150 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, kilkadziesiąt samobieżnych moździerzy Rak i rakiety do zestawów przeciwlotniczych Piorun. Wartość takich umów to byłoby kilka mld zł. Jednak do realizacji tych zapowiedzi nie doszło i obecnie nic nie wskazuje, by dojść miało. Choćby dlatego, że relacje polityczne na linii Warszawa-Kijów, które zawsze w tego typu transakcjach mają znaczenie, mocno się ochłodziły. Co nie zmienia faktu, że piorun to dla spółki Mesko, która wchodzi w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, główny produkt eksportowy i w ostatnich latach zakupiły go m.in. Litwa, Łotwa, Estonia czy Norwegia.”

Reklama

Paweł Rożyński: Rzeczpospolita: „Biały Cesarz uderzy z kosmosu” „Chiny pokazały samolot myśliwski, który dysponując niezwykłą prędkością i potężnym uzbrojeniem, ma w razie potrzeby przebijać się w przestrzeń kosmiczną i tam prowadzić działania bojowe. O nowym odrzutowcu dla Sil Powietrznych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej zrobiło się głośno na świecie podczas 15. Chińskiej Międzynarodowej Wystawy Lotnictwa i Kosmonautyki w Zhuhai w prowincji Guangdong. Został tam zaprezentowany przez państwowe przedsiębiorstwo zbrojeniowe AVIC, choć zwykle takie projekty Państwa Środka utrzymywane są w tajemnicy. Szczegóły jego możliwości i stan zaawansowania prac nie zostały jednak ujawnione. Jak donosi Voice of China, oddział państwowego nadawcy CCTV, myśliwiec nazywany Baidi lub White Emperor to „zintegrowany myśliwiec ko-smiczno-powietrzny”. Chiny opracowują go w ramach technologicznego projektu Nantianmen. Państwo Środka chce pozycjonować się jako światowy lider w dziedzinie technologii lotniczych i innowacji wojskowych. „Myśliwiec Baidi Type B przeszedł gruntowną modernizację awioniki, poprawiając konstrukcję kokpitu i usprawniając procesy konserwacji, co znacząco zwiększa jego gotowość do rozmieszczenia i efektywność operacyjną” -można przeczytać na tabliczce informacyjnej umieszczonej na wystawie obok modelu samolotu. Jak napisano, w maszynie zwiększony jest rozmiar wewnętrznej komory uzbrojenia, aby pomieścić cięższe bomby i rakiety powietrze—ziemia. Maszyna posiada utrudniającą wykrycie technologię stealth i sztuczną inteligencję wspierającą działania pilota. Przedstawiciele władz wskazują, że to myśliwiec szóstej generacji, który jest obecnie w fazie rozwoju podkreślają „szybki postęp ambicje Chin w zakresie wyznaczania przyszłych standardów lotniczych”. Nie jest jednak jasne, jak zaawansowany jest ten projekt i czy maszyna była już testowana w powietrzu. Najpewniej nie. Demonstrowany na wystawie samolot, jak ocenia wielu ekspertów, to jedynie makieta, a zważywszy na problemy z opracowaniem silników do swoich nowych myśliwców, przed Chinami jeszcze długa droga, by Biały Cesarz wzbił się w powietrze i osiągnął zakładane możliwości.”

onet.pl: „Dlaczego USA dały zielone światło Ukrainie? Ekspert: wcale nie chodzi o żołnierzy Kima” „To wcale nie obecność żołnierzy z Korei Północnej w obwodzie kurskim skłoniła Joego Bidena do upoważnienia Ukrainy, aby ta mogła użyć systemu rakietowego ATACMS do ograniczonych ataków na terytorium Rosji. – Najważniejszym powodem jego decyzji jest posiadanie przez Rosjan inicjatywy operacyjnej w toczącej się wojnie – przekonuje w rozmowie z Onetem prof. Dariusz Kozerawski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Od półtora miesiąca możemy mówić, że Rosjanie zwyciężają na wszystkich istotnych dla nich kierunkach – diagnozuje. Teraz dodatkowe znaczenie ma czas, który zaczyna działać na niekorzyść Ukrainy mówi Onetowi prof. Dariusz Kozerawski, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz pułkownik rezerwy Wojska Polskiego i były rektor-komendant Akademii Obrony Narodowej. Słowami o czasie badacz odnosi się do osób, które Donald Trump jako prezydent elekt, wskazał jako nominantów do jego tworzącej się administracji. Mówimy tutaj o osobach stosunkowo niedawno wypowiadających się przychylnie wobec Federacji Rosyjskiej: między innymi sugerując, że NATO sprowokowało inwazję Rosję na Ukrainę zauważa prof. Kozerawski. Chciałby jak najszybciej zakończyć wojnę, ale on tak naprawdę gra na fortepianie Władimira Putina ocenia Trumpa rozmówca Onetu”

wp.pl: „Ofensywa dyplomatyczna MON w Europie: kluczowe spotkania i rozmowy” „Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej, ogłosił rozpoczęcie ofensywy dyplomatycznej w zakresie bezpieczeństwa w Europie i regionie. W ciągu najbliższych dwóch tygodni planuje uczestniczyć w kluczowych spotkaniach, które mają na celu wzmocnienie współpracy międzynarodowej. Podczas konferencji prasowej w Nowym Wiśniczu, Kosiniak-Kamysz podkreślił, że obecna sytuacja bezpieczeństwa wymaga gotowości na różne scenariusze. W tym tygodniu weźmie udział w spotkaniu Grupy Północnej, które odbędzie się z udziałem Polski. Grupa ta, istniejąca od 2010 r., skupia 12 krajów Europy Północnej, będących członkami NATO lub Unii Europejskiej. Dodatkowo, w planach jest wizyta w Bratysławie, gdzie szef MON spotka się z ministrem obrony Słowacji, aby omówić sytuację w regionie. W kolejnym tygodniu Kosiniak-Kamysz planuje spotkanie z partnerami z Rumunii, na które zaproszeni zostaną także inni sojusznicy z wschodniej flanki NATO. Następnie, w Berlinie, odbędzie się spotkanie grupy ministrów obrony z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski. Kosiniak-Kamysz zaproponował rozszerzenie tego spotkania o udział ministra obrony Ukrainy. Decyzja o rozpoczęciu ofensywy dyplomatycznej została podjęta dzień po zmasowanym ataku powietrznym Rosji na Ukrainę. Jak informują amerykańskie media, administracja prezydenta Joe Bidena wyraziła zgodę na użycie amerykańskiej broni przez Ukrainę do ataków na cele w głębi Rosji. Te wydarzenia podkreślają potrzebę zacieśnienia współpracy międzynarodowej w zakresie bezpieczeństwa.”

rp.pl : „Niemiecki eksport zbrojeniowy idzie na rekord” „Do połowy października niemiecki rząd wydał zgody na eksport uzbrojenia o wartości 10,9 mld euro. Wydawanie pozwoleń na eksport staje się bardziej liberalne. 4163 pozwolenia na sprzedaż uzbrojenia za granicę wydał niemiecki rząd od 1 stycznia do 15 października 2024 r. Jak podaje tygodnik „Der Spiegel”, wartość zatwierdzonego eksportu wyniosła 10,9 mld euro. I choć ostateczna kwota może być nieco niższa, ponieważ czasami nawet na tym etapie transakcji coś potrafi pójść nie tak, to jednak w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrost jest istotny. Jeszcze w 2020 r. eksport uzbrojenia z Niemiec wynosił nieco poniżej 6 mld euro, w 2021 r. przekraczał 9 mld euro, pod koniec 2023 r. - już 12,2 mld euro, a na koniec tego roku będzie najpewniej jeszcze większy.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. OkoNaMaroko

    Amerykanie sami dopuścili do tego, wstrzymując dostawy, nakładając embarga na użycie rakiet etc, że ruscy uzyskali przewagę na wszystkich frontach w UKR, a teraz myślą że te parę Atacamsow wystrzelonych na zaplecze ruska coś zmieni. I tak nie zaatakują tam gdzie by najbardziej zabolało Pituna, bo ten zaraz zadzwoni z płaczem do Trumpa żeby znowu wstrzymac dostawy.

  2. X

    I znowu to... "Męsko" ;/

  3. PFK

    Było pomagać ukraincom.

Reklama