Sześć ćwiczeń wojskowych w miesiąc. Co naprawdę planuje Mińsk i Moskwa?

We wrześniu Białoruś stanie się areną bezprecedensowego natężenia aktywności wojskowej. W ciągu zaledwie jednego miesiąca zaplanowano aż sześć odrębnych manewrów wojskowych, z czego część odbędzie się pod egidą Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, a inne w ramach strategicznych ćwiczeń rosyjsko-białoruskich Zapad-2025. Skala działań, jak i moment ich przeprowadzenia – w cieniu trwającej wojny na Ukrainie – rodzi pytania o rzeczywiste cele manewrów i potencjalne konsekwencje dla bezpieczeństwa regionalnego.
Seria wrześniowych manewrów obejmuje trzy kluczowe ćwiczenia w ramach OUBZ: Współdziałanie‑2025, czyli szkolenie sił szybkiego reagowania, Poszukiwanie‑2025, dotyczące operacji rozpoznawczych, oraz Szwadron‑2025, skoncentrowany na zabezpieczeniu logistycznym. Oficjalnie celem ćwiczeń ma być doskonalenie współdziałania między armiami państw członkowskich, podniesienie zdolności bojowych i lepsze przygotowanie do wspólnych operacji w sytuacjach kryzysowych.
Ćwiczenia Zachód odbywają się co dwa lata, naprzemiennie na terytorium Rosji i Białorusi. Tegoroczna edycja już na długo przed rozpoczęciem wzbudziła niepokój w krajach sąsiednich. 6 sierpnia białoruski resort obrony potwierdził przybycie pierwszych rosyjskich żołnierzy i sprzętu wojskowego na terytorium Białorusi. Rozpoczęła się faza przygotowawcza do manewrów, które oficjalnie mają służyć ćwiczeniu scenariuszy obronnych, jednak ich konstrukcja, liczebność sił i zakres geograficzny pozwalają sądzić, że mogą pełnić również rolę demonstracji siły – zarówno wobec Ukrainy, jak i NATO.
Minister obrony Białorusi, Wiktor Chrenin, próbując zneutralizować napięcie, ogłosił pod koniec maja, że główne działania zostaną przesunięte w głąb kraju, z dala od granic z Polską, Litwą i Ukrainą. Ma to – jak zaznaczył – służyć „obniżeniu napięcia” i pokazać „gotowość do dialogu”. Chrenin podkreślił również, że ćwiczenia nie są wymierzone w żadne państwo. Jednak na tle wcześniejszych wydarzeń – w tym wykorzystywania terytorium Białorusi do ataku na Kijów w pierwszych dniach inwazji w 2022 roku – takie zapewnienia nie wszystkich przekonują.
Ćwiczenia Zachód, choć formalnie planowane i komunikowane jako cykliczne i defensywne, w praktyce mają istotny wymiar geopolityczny. Stanowią okazję do przetestowania struktur dowodzenia, zgrywania jednostek różnego rodzaju wojsk, a także sprawdzenia efektywności mobilizacji na dużą skalę. Co więcej, tegoroczna edycja ma uwzględniać nowe taktyki prowadzenia działań lądowych, oparte na doświadczeniach współczesnych konfliktów.

Autor. Ministerstwo Obrony Białorusi
Białoruś od 2022 roku coraz wyraźniej traci suwerenność w zakresie polityki bezpieczeństwa. Choć oficjalnie pozostaje poza wojną, jej terytorium pełni rolę zaplecza logistycznego dla Rosji. Obecność rosyjskich wojsk, wspólne struktury dowodzenia i coraz większe uzależnienie sprzętowe czynią z Białorusi de facto wojskowy protektorat Moskwy.
Czytaj też
Polska zapowiedziała przeprowadzenie własnych ćwiczeń strategicznych – Żelazny Obrońca – które również odbędą się we wrześniu i będą miały charakter sojuszniczy, z udziałem kilku państw NATO. Choć oficjalnie nie są one odpowiedzią na Zapad‑2025, ich termin i zakres są czytelnym sygnałem dla Moskwy i Mińska: Sojusz pozostaje czujny i gotowy do działania. Podobnie Litwa i Łotwa zwiększyły aktywność wojskową wzdłuż granic z Białorusią, a państwa nordyckie intensyfikują ćwiczenia z NATO na Morzu Bałtyckim.
Tegoroczne manewry na terytorium Białorusi będą wiązały się z nowymi rodzajami szkoleń. Jak podaje portal Militarnyi, znacząca część działań odbędzie się w warunkach symulowanego przeciwdziałania atakom z powietrza oraz prowadzenia operacji ofensywnych z wykorzystaniem wojsk zmechanizowanych.
Nowością ma być także intensywne wykorzystanie wojsk radioelektronicznych. Być może Rosja i Białoruś chcą sprawdzić zdolność zakłócania systemów komunikacji oraz rozpoznania przeciwnika - bardzo przydatnych umiejętności w prowadzaniu konfliktu w warunkach tzw. „wojny hybrydowej”.
Na uwagę zasługuje również rosnące zaangażowanie białoruskich struktur cywilnych w przygotowania do ćwiczeń. W wielu regionach prowadzona jest mobilizacja rezerwistów, a lokalne administracje otrzymały polecenia dotyczące logistyki i zabezpieczenia infrastruktury. Szczególny nacisk kładziony jest na oczywiście na dwa obszary: transport i komunikację.
Przypomnieć warto również, że mimo wcześniejszych zapewnień o deeskalacji, część działań ćwiczebnych ma odbywać się w rejonach bliskich granicy z Ukrainą. Może to prowadzić do ryzyka incydentów granicznych lub celowych prowokacji. Jak ostrzegają ukraińskie służby wywiadowcze, Rosja może wykorzystać obecność na Białorusi do stworzenia wrażenia zagrożenia od północy, zmuszając Kijów do rozproszenia swoich sił. Taka strategia była już wcześniej stosowana i przyniosła Moskwie wymierne korzyści w początkowej fazie inwazji w 2022 roku.
MC775
I super, niech ćwiczą sobie na Białorusi, polski wywiad nie będzie musiał daleko jeździć żeby dowiedzieć się jak najwięcej o ruskim wojsku. Mam nadzieję, że WP wykorzysta tę okazję żeby zdobyć informacje o sprzęcie, potencjalnym jego rozmieszczeniu, technikach oraz informacje personalne o istotniejszych osobach.