Reklama
  • Wiadomości

Szef MON w Kijowie. Porozumienia m.in. o współpracy ws. dronów

Im bliżej Zachodu jest Ukraina, tym bezpieczniejsze są Polska i Europa – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który rozmawiał w Kijowie o współpracy wojskowej i przemysłowej. Podpisane w czwartek porozumienia o współpracy dotyczą m.in. produkcji i użycia dronów oraz ich zwalczania. Rozmawiano także cyberbezpieczeństwie, sztucznej inteligencji i wkładzie UE w bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO.

Ministrowie obrony Ukrainy Denys Szmyhal i Polski Władysław Kosiniak-Kamysz na cmentarzu w Kijowie-Bykowni
Ministrowie obrony Ukrainy Denys Szmyhal i Polski Władysław Kosiniak-Kamysz na cmentarzu w Kijowie-Bykowni
Autor. MON

Wicepremier rozmawiał z ministrem obrony Denysem Szmyhalem oraz sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Rustemem Umierowem.

„Jesteśmy po serii spotkań. Podpisaliśmy dziś trzy umowy. Szczególnie ważne są dla nas szczególnie nabywanie zdolności dronowych i antydronowych. Ukraina jest dziś na świecie najbardziej doświadczonym państwem w sferze oddziaływania Zachodu, po naszej stronie mocy, w zdolnościach produkcji, ale również w posługiwaniu się tym sprzętem” - powiedział szef MON. Dodał, że „szczególnie będziemy czerpać” z umowy o wzajemnej wymianie doświadczeń. „To pole doświadczenia – pole walki, które jest od ponad trzech lat na Ukrainie, sprawia, że armia ukraińska jest dziś najlepiej przygotowana i ma też największe rozeznanie w zdolnościach Federacji Rosyjskiej w zakresie dronów i systemów antydronowych” - zaznaczył.

„Poruszyliśmy kwestię współpracy we wszystkich domenach – również w tej cyber, w rozwoju sztucznej inteligencji – jak również kwestię zachęcania państw sojuszniczych do udziału w misji JTEC” - powiedział wicepremier, przypominając, że Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO–Ukraina w Bydgoszczy to jedyna taka instytucja.

Jak dodał, rozmowy z ministrem Umierowem dotyczyły również tego, „co może zrobić Unia Europejska jako całość na rzecz ochrony wschodniej flanki NATO”.

„Rozmawialiśmy też o rozwoju zdolności do współpracy naszych przemysłów obronnych, szczególnie o czerpaniu od siebie nawzajem. To jest coś, co do tej pory nie wychodziło tak, jak byśmy chcieli. Wierzę, że ta wizyta otwiera ogromne możliwości, które są pomiędzy naszymi przemysłami zbrojeniowymi” - mówił Kosiniak-Kamysz któremu w Kojowie towarzyszył prezes PGZ Adam Leszkiewicz. Szeg MON podkreślił, że zależy mu także na współpracy z prywatnymi firmami, „które inwestują na Ukrainie lub chcą inwestować w Polsce”. „Jesteśmy i będziemy animatorem – będziemy tworzyć przestrzeń do współpracy polskiego i ukraińskiego biznesu zbrojeniowego” - zadeklarował. Według wicepremiera Polska i Ukraina muszą zacieśnić współpracę, aby wykorzystać możliwości - polskie, ukraińskie i europejskie - jakie niosą wspólne projekty, np. spółki joint ventures.

Zwrócił uwagę, że trzy porozumienia podpisane podczas wizyty dotyczą współpracy współpraca zarówno między siłami zbrojnymi, instytucjami badawczymi, naukowymi, jak przemysłami obu krajów. „Bardzo nam zależy, byśmy mogli tworzyć wspólne inicjatywy przemysłu zbrojeniowego. Ukraina jest niesamowitym liderem. Macie wielkie zdolności i możliwości produkcyjne. W ciągu ponad trzech lat wojny wykonaliście epokowy przeskok w zdolnościach dronowych i antydronowych. Chcemy korzystać z waszej wiedzy i umiejętności, i chcemy, by polskie firmy - zarówno państwowe, jak i prywatne - mogły w tym wspólnie uczestniczyć” - dodał.

„Bardzo ważną częścią naszego porozumienia jest współdziałanie pomiędzy naszymi ministerstwami, siłami zbrojnymi, a także implementacja doświadczeń z heroicznego pola walki, toczonej w obronie życia, wartości, niepodległości i suwerenności Ukrainy. Chciałbym wyrazić po raz kolejny wielki szacunek Polski, narodu polskiego, dla niezłomnej walki żołnierzy ukraińskich, całej społeczności i całego państwa ukraińskiego” - mówił szef MON.

Wizytę w ukraińskiej stolicy Kosiniak-Kamysz rozpoczął od złożenia kwiatów na cmentarzu na kijowskiej Bykowni. „Złożyliśmy kwiaty pod ścianą, która trwa  tu cały czas. Czasem w Polsce, w Europie zapomina się, że codziennie giną ludzie, ktoś przelewa krew za to, żebyśmy byli bezpieczni” – powiedział wicepremier na cmentarzu, gdzie są pochowane także ofiary stalinowskich zbrodni. „Ta sama ziemia, która piła krew w Charkowie, lasach katyńskich, teraz -żołnierzy i ludności ukraińskiej. To ziemia, która spłynęła polską i ukraińską krwią, oprawca był ten sam” – mówił Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że „Ukraina musi być przyciągana do świata Zachodu, bo najgorsze, co by się mogło wydarzyć, to wypchnięcie Ukrainy na powrót w stronę Moskwy”. „Im bliżej Ukraina jest Zachodu, tym bezpieczniejsza Polska i Europa” – dodał.

Powtórzył, że „do wojny nie wolno się przyzwyczaić – wojna jest zawsze złem”. „Wydarzenia z 9 na 10 września bardzo wyraźnie przypomniały nam wszystkim w Polsce, że tuż obok nas, na wyciągnięcie ręki, codziennie leciały rakiety i tysiące dronów; każdego dnia zagrożone jest życie i zdrowie najmniejszych, najmłodszych dzieci, seniorów – każdego, kto tutaj mieszka” - mówił, nawiązując do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

Wykorzystanie przez polskie wojsko doświadczeń z pola walki w Ukrainie minister określił jako kluczowe dla transformacji polskich sił zbrojnych i NATO. „Mamy bardzo dobrych żołnierzy, mamy wielką armię i chcemy korzystać ze wspaniałych żołnierzy i wielkich doświadczeń armii ukraińskiej” - powiedział.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama