Reklama

Polityka obronna

Szatkowski na polsko-amerykańskich rozmowach ws. obronności

FOT. ST. SZER. WOJCIECH KRÓL/CO MON
FOT. ST. SZER. WOJCIECH KRÓL/CO MON

W ostatnią środę odbyło się posiedzenie polsko-amerykańskiej Grupy Wysokiego Szczebla ds. Obronnych (High Level Defense Group - HLDG). Na czele delegacji stanęli: podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski ze strony polskiej i asystujący sekretarz obrony ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Robert Karem reprezentujący USA.

Jak informuje MON, podczas rozmów omówiono stan i perspektywy polsko-amerykańskiej współpracy obronnej, zarówno w wymiarze dwustronnym, jak i sojuszniczym. Przedstawiono oczekiwania wobec planowanego w lipcu br. szczytu NATO w Brukseli i zobowiązano się do kontynuowania bliskiej współpracy na rzecz dalszego dostosowania Sojuszu do wyzwań środowiska międzynarodowego. Wiceminister Szatkowski podtrzymał gotowość Polski do aktywnego udziału w tworzeniu nowych struktur dowodzenia Sojuszu.

R. Karem pozytywnie ocenił warunki stacjonowania zapewnione przez naszą stronę i przychylne nastawienie polskiego społeczeństwa do żołnierzy amerykańskich. Rozmówcy zobowiązali się do dalszych rozmów nt. perspektyw zwiększenia obecności sił USA w Polsce.

undefinedFOT. ST. SZER. WOJCIECH KRÓL/CO MON

Przedmiotem dyskusji były także zagrożenia dla bezpieczeństwa regionalnego i globalnego. Omówiono również udział w misjach i operacjach, podkreślając szerokie i cenne doświadczenia ze współpracy polsko-amerykańskiej w tej sferze. Omawiano również kluczowe projekty modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, w tym planowane w najbliższym czasie podpisanie umowy na system obrony powietrznej i przeciwrakietowej Wisła. 

W rozmowach wzięli także udział wysocy rangą oficerowie Sztabu Generalnego WP, Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, a po stronie amerykańskiej: przedstawiciele Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Europie oraz Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. 

undefinedFOT. ST. SZER. WOJCIECH KRÓL/CO MON

HLDG stanowi mechanizm regularnych konsultacji polityczno-wojskowych między Polską a USA. Grupa powołana została zgodnie z Deklaracją w sprawie współpracy strategicznej między Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, podpisaną w 2008 r. Podstawowym celem HLDG jest określenie kierunków i priorytetów polsko-amerykańskiej współpracy obronnej.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Razparuk

    No jeszcze nam ten \"przychylny stosunek\" wyjdzie bokiem...płacić i tak już płacimy haracz a będzie gorzej

    1. Rytel61

      A gdzie byłeś z tym mądrym komentarzem jak tu się sowieci panoszyli jak byłaby inna sytuacja to byli by tu niepotrzebni

  2. KrzysiekS

    Polska jak np Turcja czy kilka innych krajów są kluczowe w danym regionie to nie wynika z miłości USA do danego kraju tylko z ich dominacji w regionie. Obecność w naszym kraju nie jest ich miłością do nas tylko wynika ze zbieżności naszych i ich interesów i tak należy to traktować.

  3. Kkk

    Co z projektem HOMAR????

    1. Ewsa

      Brak kasy. Będą modernizowac katiusze.

    2. Razparuk

      Nie wiem czy przepuści moderacja ale odpowiem: walka pod dywanem. LM poczuła krew i cofneła wszystkie ustępstwa poczynione w listopadzie..mamy malować rakiety i pompować koła...problemem jest na teraz cena Wisły bo nasi liczą..ale Homar z uwagi na pomruki Wuja Sama idzie od LM /tak w ogóle nigdy nikt poważnie w W-wie/ nie myślał poważnie o innej ofercie.Strach pomysleć co by się mogło stać

  4. jurgen

    a może by tak spytać, czy nie mają trochę np. nadmiarowych Blach Hawków do odstąpienia (do ew. modernizacji) ? Pewnie bardzo ułatwiłoby wybór fabrycznie nowych helikoptera dla specjalsów ... Ciągle mnie dziwi, dlaczego nie staramy się uzyskać sprzętu rozdawanego przez USA na prawo i lewo (np. do Afganistanu, Egiptu, Maroka, ostatnio Chorwacji, nawet Serbii).

    1. vvv

      USA nie rozdaje ale sprzedaje.

    2. -CB-

      Z tym \"rozdawaniem\", to nie tak do końca... Nawet jeśli coś dadzą, to pod warunkiem modernizacji w zakładach producenta, a to wychodzą dość spore koszty.

    3. PRS

      Nawet jak US Army dosłownie niszczyła sprzęt w Afganie i Iraku (vide Spartany czy pojazdy minoodporne) to nic nam nie dali. Pytanie czy wodzowie z MONu i ,,wysocy rangą oficerowie Sztabu Generalnego WP, Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych\" kiedykolwiek się o to starali pozostaje otwarte. Ostatnio można się było postarać o M-28, których chęć pozbycia się oficjalnie ogłosił Wujek Sam. I akurat jak by nam ,,oddał\" to by jeszcze zarobił - pod warunkiem oczywiście przebudowy i wyposażenia w radar.