Polityka obronna
Środowy przegląd mediów; Szczyt NATO z podwyżką?; Polska dziennikarka dokumentuje systemowe rosyjskie tortury
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.
Piotr Andrusieczko: wyborcza.pl: „Śruby w kolana, gwałty, elektrowstrząsy. Polska dziennikarka dokumentuje, jak Rosjanie torturują Ukraińców” „Monika Andruszewska: - Do bezsensownego okrucieństwa Rosjan nie można się przyzwyczaić. Bezinteresowność i nieskończoność tego zła wciąż mnie zdumiewają. Monika Andruszewska relacjonuje wojnę w Ukrainie od 2014 r. Pisała między innymi dla „Tygodnika Powszechnego”. Po agresji Rosji w 2022 r. jej relacje można przeczytać wyłącznie na Facebooku, natomiast ona sama zajmuje się dokumentowaniem przestępstw wojennych Rosji na terytorium Ukrainy oraz pomocą dla ukraińskiej armii. W marcu 2022 roku uratowała 30 uciekinierów z Irpienia, którzy znaleźli się pod ostrzałem. Pracuje w Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina przy Instytucie Pileckiego. Po 2014 r. zajmowałaś się między innymi tematem ukraińskich jeńców wojennych w rosyjskiej niewoli, działałaś na rzecz ich uwolnienia, wspierałaś rodziny. Owszem, ponieważ to powinno być ważne dla każdego z nas. W XXI wieku, tuż obok, ludzie są latami przetrzymywani w nieludzkich warunkach. I katowani do tego stopnia, że niekiedy skłania ich to do prób samobójczych, jak w przypadku Ołeny Piech, muzealniczki z Gorłówki, więzionej od 2018 roku, która nie mogąc dłużej znieść tortur, próbowała odebrać sobie życie.”
Piotr Nisztor: Gazeta Polska:„Czy rząd Tuska ma wielki plan rozbrojenia Polski” „Z dokumentu, do którego dotarła Telewizja Republika, wynika, że Ministerstwo Obrony Narodowej planuje cięcia wydatków na jeden z kluczowych elementów budżetu polskiej armii - Centralny Plan Rzeczowy. W latach 2025-2028 cięcia mają wynosić aż 57 miliardów złotych, czyli 25 proc. Według Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, to oznaczałoby wstrzymanie rozwoju Sił Zbrojnych i zastopowanie kluczowych projektów, m.in. na realizację zaplanowanych zakupów i modernizację armii, rozbudowę infrastruktury, zabezpieczenia obecności sojuszniczej na terytorium RR a także na projekt wzmocnienia wschodniej granicy „Tarczy Wschód”. które w połowie czerwca br. Sztab Generalny Wojska Polskiego, kierowany przez gen. Wiesława Kukułę, skierował do Ministerstwa Obrony Narodowej, nadzorowanego przez Władysława Kosiniaka-Kamysza. Była to opinia na temat projektu „Wytycznych Ministra Obrony Narodowej do planowania budżetowego w resorcie obrony narodowej na 2025 r.”. „(…) uprzejmie informuję, że z uwagi na drastyczną redukcję (tj. ok. 57 370 799 tys. zł - 25 proc.) limitu wydatków na CPR w latach 2025-2028 w odniesieniu do obowiązującej prognozy, Sztab Generalny WP przedmiotowego dokumentu nie uzgadnia” - czytamy w piśmie.”
Rp.pl:„Szczyt NATO: „Europejscy ministrowie spotykają się z doradcą Donalda Trumpa” „Na marginesie odbywającego się w Waszyngtonie szczytu NATO niektórzy wysocy rangą przedstawiciele państw europejskich, w tym ministrowie spraw zagranicznych, spotykają się z czołowym doradcą Donalda Trumpa do spraw polityki zagranicznej - zauważa Reuters. Spotkania te są oznaką, że sojusznicy USA przygotowują się na możliwą wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Zwycięstwo Trumpa rodzi obawy co do dalszego wsparcia USA dla Ukrainy (Donald Trump zapowiadał, że zakończy wojnę Rosji z Ukrainą w ciągu 24 godzin) oraz wsparcia USA dla europejskich sojuszników z NATO (Trump, w czasie jednego z wystąpień w trakcie kampanii wyborczej mówił, że „pozwoliłby Rosji robić co chce” z tymi członkami NATO, którzy nie przeznaczają wystarczająco dużych środków na obronność). Emerytowany generał Keith Kellogg, który zasiadał w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu w czasie, gdy prezydentem USA był Donald Trump, w rozmowie z agencją Reutera stwierdził, że spotkał się z kilkoma przedstawicielami państw europejskich w ostatnich dniach, w tym z ministrami spraw zagranicznych. Kellogg nie chciał ujawnić z kim dokładnie rozmawiał, ani czego dotyczyły te rozmowy. Zastrzegł, że nie wypowiadał się w imieniu Donalda Trumpa, ani jego sztabu wyborczego. Kellogg w rozmowie z agencja Reutera sprzed kilku miesięcy sugerował, że członkowie NATO, którzy nie będą wydawać na obronność 2 proc. PKB, nie będą mogli liczyć na pełne wsparcie USA w przypadku agresji wobec nich.”
Piotr Lisiewicz: Gazeta Polska:„Tygrys bez pazurów. MON rządzą Cezary Tomczyk z Mirosławem Różańskim” „Władysław Kosiniak-Kamysz nigdy nie zasiadał nawet w sejmowej komisji obrony narodowej. Cezary Tomczyk był w niej przez trzy kadencje. Tomczyk ma duże kompetencje personalne ironizuje nasz informator. To znaczy zna ludzi z postkomunistycznych układów w wojsku. Kosiniak-Kamysz nad niczym w MON nie panuje. To jest resort, którym można skutecznie zarządzać, jeśli ma się fachową wiedzę, która jest ważniejsza niż w jakimkolwiek innym ministerstwie. MON ma jeszcze pewną przypadłość - wojskowi są najlepsi w plotkach i intrygach. Wiedza Kosiniaka-Kamysza o obronności jest żadna. A intrygi? Pokazał, że można mu podłożyć świnię przed samymi wyborami.”
Andrzej Łomanowski: Rzeczpospolita:„Naloty w rewanżu za atak na szpital” „Kreml przekonuje, że Ukraińcy własną rakietą trafili kijowski szpital Ohmatdit. Ukraińska armia zajadle atakuje dronami dalekie, rosyjskie zaplecze.„Bóg jest cierpliwy, ale wszystko ma swój koniec” - napisała w internecie legenda radzieckiej i rosyjskiej piosenki Alła Pugaczowa. Do wpisu dołączyła zdjęcie dziecka ranionego w rosyjskim nalocie na kijowski szpital. Z powodu sprzeciwu wobec najazdu na Ukrainę Pugaczowa przeniosła się do Izraela, ale bardzo rzadko wypowiada się publicznie w sprawie wojny. Wcześniej cierpliwość straciła chyba ukraińska armia. Od poniedziałkowego wieczoru trwa prawie bezustanny nalot jej dronów na rosyjskie wsie i miasteczka w obwodzie biełgorodzkim, na zapleczu charkowskiego frontu.(…)Uderzono w magazyny paliw w Kołaczu nad Donem oraz lotnisko wojskowe w Achtiubińsku, w odległym od granic Ukrainy obwodzie astrachańskim (nad Morzem Kaspijskim). Skutki tego ostatniego nalotu nie są jeszcze znane.”
Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Rosja może uderzyć w sojusz” „Kreml stanowi obecnie największe zagrożenie dla Polski.Tak wynika z rekomendacji, które zostały przygotowane przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego do zmiany strategii bezpieczeństwa narodowego. Dzisiaj dokument ten nie przystaje do rzeczywistości, bo został przyjęty w 2020 r. Propozycje zmian przekazał prezydent RP Andrzej Duda premierowi Donaldowi Tuskowi i wicepremierowi Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.Propozycje te są wypadkową prowadzonych w BBN analiz, w tym wniosków wynikających z wojny rosyjsko—ukraińskiej oraz z przeprowadzonych w 2023 r. ćwiczeń z udziałem najwyższych organów władzy państwowej. Zostały też skonsultowane z ok. 60 ekspertami zajmującymi się bezpieczeństwem.”
bankier.pl: „Szczyt NATO z podwyżką? Stoltenberg: Sojusznicy podpiszą zobowiązanie do większych wydatków” „W tym tygodniu państwa NATO podpiszą wspólne zobowiązanie dotyczące przemysłu zbrojeniowego, obiecując większe i mądrzejsze wydatki na zakup sprzętu wojskowego - powiedział we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w Waszyngtonie. Zapowiedział też zwiększenie współpracy z przemysłem w Ukrainie i państwach Indo-Pacyfiku. Jak powiedział Stoltenberg podczas NATO Defense Industry Forum, nowa inicjatywa sojusznicza ma uczynić przemysł zbrojeniowy w państwach NATO „silniejszym, bardziej innowacyjnym i zdolnym do produkcji na wielką skalę”.Deklaracja ma zawierać trzy główne elementy: zobowiązanie do zwiększenia wydatków na zbrojenia, do „wydawania lepiej poprzez wydawanie razem” oraz do współpracy z przemysłami obronnymi w Ukrainie i czwórce państw partnerskich NATO: Japonii, Korei Płd., Australii i Nowej Zelandii.
bankier.pl: „To dzieło księgowych, nie strategów”. Krótko o polityce wojskowej Niemiec” „Na szczycie NATO w Waszyngtonie kanclerz Niemiec Olaf Scholz będzie musiał wyjaśnić niskie wydatki swojego rządu na siły zbrojne, tymczasem niemiecka polityka wojskowa jest dziełem księgowych, a nie geostrategów; w ten sposób trudno będzie odstraszyć Rosję - napisał dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Kiedy kanclerz Scholz weźmie udział w szczycie NATO w Waszyngtonie, prawdopodobnie z dumą przekaże sojusznikom, że poziom niemieckich wydatków na obronność osiągnął obecnie minimalny cel w wysokości 2 proc. PKB - „ale niewiele więcej jest możliwe ze względu na osobliwość zwaną +Schuldenbremse+” - czytamy w komentarzu „SZ”. „Schuldenbremse”, czyli hamulec zadłużenia, to zasada zapisana w niemieckiej ustawie zasadniczej, stanowiąca, że budżet państwa powinien być w stanie poradzić sobie bez znaczących pożyczek.”
Mateusz Obremski:Dziennik Gazeta Prawna: „Więcej świętowania niż konkretów” „Większa integracja z NATO, ale brak zasadniczego przyspieszenia na drodze do członkostwa. Tak widzą na szczycie Sojuszu sprawę Ukrainy Amerykanie.Do jubileuszowego szczytu NATO w Waszyngtonie na 75. rocznicę powołania do życia organizacji przygotowywano się długo. Rok temu w Wilnie słyszeliśmy obietnice, że spotkanie w amerykańskiej stolicy będzie milowym krokiem nie tylko dla członków, lecz także dla walczącej z rosyjską inwazją Ukrainy. Niestety mało wskazuje na to, by miało się tak stać. Pogrążony w roku wyborczym i w potężnym kryzysie wizerunkowym oraz tracący w sondażach do Donalda Trumpa prezydent Joe Biden nie przewiduje żadnej rewolucji. Ukraina nie ma co liczyć na przełom na swojej drodze do NATO i rychłe członkostwo, choć nie znaczy to, że Wołodymyr Zełenski wyjedzie z Dystryktu Kolumbii z pustymi rękami.„
szczebelek
Niemcy stawiają na pakt migracyjny i zielony ład, a nie na jakieś zbrojenia może Europy nie podbili przez czołgi, a raczej przez powiązania gospodarcze to z ruskimi raczej to nie wyjdzie.
OkoNaMaroko
Niemcy cały czas prowadzą tęczową politykę, uśmiechy i uściski dłoni, obietnice... Ale tak naprawdę wrazie w, potraktują nas, jak my Ukraińców - wyślemy wam sprzęt, jakieś czołgi się znajdą,ruszymy kiedyś tam z produkcją amunicji, a wy się wykrwawiajcie i zatrzymajcie ruska hołotę na Wiśle czy Odrze whatever. Dalej nie pójdą, bo Scholtz się dogada już ruskiem.
xdx
Bzdura w niczym nie poparta. Niemcy wzmacniają te kraje które tego najbardziej potrzebują czyli Litwę , Słowację i Rumunię . Stacjonowanie w Polsce byłoby problematyczne choćby ze względu na takich jak ty. Była potrzeba to były i patrioty i Eurofightery . Będzie potrzeba więcej to zostanie wzmocniona Polska obrona o tym decyduje się w NATO patrząc na całość
Buczacza
Były minister w czasach wowy. w.miłow "pieniądze wkładane w przemysł zbrojeniowy nie przekładają się na wzrost gospodarczy bo nie generują wartości dodanej". a.makarow szef komisji dumy "płacimy 100% za produkcję uzbrojenia następnie za 100% kupujemy te uzbrojenie następnie budujemy magazyny na te uzbrojenie by potem zapłacić 100% za logistykę".
skition
"Ludzie z postkomunistycznych układów w wojsku. " potrafią zmarnotrawić każde pieniądze. Weźmy np czołgi .. 12 batalionów pancernych po 14 czołgów to wychodzi 168 czołgów.. Samych Abramsów mamy 116 ...MON za to wciąż bajdurzy o deficycie cołgów i że "samych K2 Pl należy dokupić z 1000 sztuk.. ., gdyż im wychodzi ,że batalion pancerny ma 58 czołgów ..., choć nie wiadomo skąd takie wyliczenia... Przeliczając czołgi na BWP to wychodzi ,że potrzeba tylko 6 czołgów...,bo tylko 6 mamy BWP Borsuków. Co ma Abrams? No i okazuje się po jego wyczynach w Ukrianie ,że Abrams ma "gołą d....ę"... Nie ma ASOP , nie ma anty BSL, nie ma C-RAM a nawet zagłuszarek .np . system zagłuszający T-7/350 Watt,...No to wymyślili ,że w "brygadzie pancernej są trzy bataliony czołgów i jeden batalion na BWP1... Na czym? Na "szrocie ściągniętym ze składnicy złomu" który ktoś nazwał BWP ( chyba przez żart) i skąd ten przelicznik 3:1 a nie rozsądny 1do 1?
Buczacza
8 lat to mega długo. I jak zawsze się śmiałem i podziwiałem (intelekt). Tak dalej się śmieję i podziwiam. Jeszcze raz proponuję głęboki oddech i blina. Inflacja w mosskowi cel to 4%,oficjalna rządowa na dziś 9%. A biorąc pod uwagę wzrost cen towarów szybko zbywalnych i spożywki 34%. Bitwę o inflację e.nabiullina przegraliśmy. Skoro jest tak dobrze według inteligentnych inaczej to po co podwyższyli podatki?