Piątkowy przegląd mediów; Putin miesza w bałkańskim kotle; Europejscy żołnierze na Ukrainie

Jędrzej Bielecki: Rzeczpospolita:„Kongres przeciw wycofaniu wojsk” „Komitet ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów sprzeciwia się planom Białego Domu redukcji wojsk USA w Polsce i Rumunii. Przed lipcowym szczytem NATO w Hadze, który ma wyznaczyć kierunek polityki obronnej Sojuszu, uwagę przyciągnęła zapowiedź przyjazdu Donalda Trumpa – to od jego stanowiska może zależeć przyszłość amerykańskiego zaangażowania w NATO. Utrzymanie dowództwa USA w Europie uznano za pozytywny sygnał. Generał Chris Cavoli ostrzegł, że redukcja wojsk osłabiłaby odstraszanie Rosji. Plany Trumpa spotkały się z rzadką zgodą republikanów i demokratów, którzy uznali obecność USA w Europie za kluczową dla bezpieczeństwa i relacji transatlantyckich.”

onet.pl:„Putin miesza w bałkańskim kotle. Jedno z państw zacieśnia współpracę z „trójkątem zła”. Groźba nowej wojny coraz bardziej realna” „Napięcia na Bałkanach rosną, a Wielka Brytania ostrzega przed eskalacją konfliktu. Serbia, Kosowo i Bośnia i Hercegowina są sceną narastających kryzysów, które mogą przerodzić się w otwarte starcia, co grozi destabilizacją regionu. Londyn naciska na przyspieszenie akcesji sześciu państw Bałkanów Zachodnich do UE, aby przeciwdziałać wpływom Rosji. Serbia balansuje między UE a Rosją, mimo antyzachodnich nastrojów i protestów w kraju. W Kosowie panuje napięcie po atakach i oskarżeniach o sabotaż ze strony Serbii. Bośnia boryka się z separatyzmem Milorada Dodika, który unika aresztowania. Rosja wykorzystuje te konflikty do destabilizacji regionu. Brytyjski minister David Lammy ostrzega przed „mroczną alternatywą” dla Bałkanów i apeluje o zdecydowane działania UE i NATO.”

Andrzej Łomanowski: Rzeczpospolita:„Czy armia Putina ma siły na kolejną ofensywę” „Kijów obawia się rosyjskiego ataku przez północno-wschodnią granicę, ale część wojskowych wskazuje na rosnące zagrożenie w zaporoskich stepach. Gen. Syrski potwierdza, że rosyjska ofensywa już się rozpoczęła, obejmując m.in. obwody sumski i charkowski. Eksperci sądzą, że Rosjanie planują długotrwałą presję, a nie szybkie przełamania. Ukraina nadal działa po rosyjskiej stronie granicy, lecz Moskwa przerzuca stamtąd wojska. Możliwy też jest atak w kierunku Zaporoża. Niepewność rośnie, gdyż Rosja atakuje na wielu odcinkach, zdobywając przyczółki np. nad Oskołem. Mimo przewagi Kremla, pojawiają się oznaki niedoborów sprzętu – być może Rosja poszuka rozejmu, by je uzupełnić.”

rp.pl: ”Europejscy żołnierze na Ukrainie. „The Telegraph” ujawnia szczegóły” „W planach omawianych przez europejskich dowódców siły reasekuracyjne miałyby pomóc w szkoleniu i odbudowie ukraińskiej armii, odstraszając Rosję przed kolejną agresją. Francja i Wielka Brytania proponują wysłanie wojsk, które miałyby początkowo odstraszać Rosję, a później wspierać Ukrainę w obronie przestrzeni powietrznej i Morza Czarnego. Celem byłaby odbudowa ukraińskich sił zbrojnych, z możliwością stopniowego wycofywania wojsk europejskich w ciągu pięciu lat. Misja miałaby na celu przygotowanie armii ukraińskiej do obrony przed agresją Rosji. Polska nie planuje wysyłać żołnierzy, oferując jedynie wsparcie logistyczne.”

wyborcza.pl: ”Pożegnanie z Amerykanami w Jasionce w cieniu błędów MON” ” W związku z decyzją o wycofaniu amerykańskich jednostek z Jasionki, Ministerstwo Obrony Narodowej zostało skrytykowane za błędy w komunikacji. Choć Polska była wcześniej informowana o planowanej relokacji, reakcja na decyzję była spóźniona, co wywołało panikę i niepewność w społeczeństwie. MON nie wyprzedziło sytuacji, nie przekazało jasno informacji publicznej, co mogło zapobiec dezinformacji i spekulacjom. Zamiast tego, po ogłoszeniu decyzji, MON musiał tłumaczyć sytuację w pośpiechu. Eksperci zauważają, że rząd powinien był wcześniej przygotować społeczeństwo na takie zmiany, szczególnie w kontekście rosnących obaw o bezpieczeństwo narodowe i sytuację na Ukrainie. Błędna komunikacja w tej sprawie podważyła poczucie stabilności, szczególnie w obliczu wyzwań związanych z agresją Rosji.”