Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Nowi dowódcy "doświadczeni w boju, ale nie w sztabie"; Nowa broń dla Ukrainy

Autor. MSI-DS

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Gazeta Polska Codziennie: „Udany sprawdzian dla sił powietrznych” „Podczas realizowanej od kilku dni operacji „Neon” udało się ewakuować z Izraela do Polski już kilkuset obywateli Polski. Wojsko Polskie pomogło się ponadto dostać z Polski do Izraela kilkudziesięciu obywatelom Izraela. Operacja ta nie byłaby możliwa bez dobrze wyszkolonych wojskowych z 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego oraz 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, które mają na swoim wyposażeniu m.in. samoloty Boeing 737, a także C-130 Hercules. Siły Zbrojne RP w ostatnich latach zdobyły cenne doświadczenie w ewakuacji Polaków z dalekich regionów, czego dowodzą działania w roku 2020, kiedy to z chińskiego Wuhanu przetransportowano pewną liczbę ludności cywilnej do Polski. Z kolei dwa lata temu żołnierze zaangażowani byli w ewakuację ludności z zajętego przez talibów Kabulu. W roku 2021 przeprowadzono 44 loty cywilne i wojskowe i przetransportowano niemal 1,3 tys. osób z Afganistanu do Polski. Podczas samych lotów Siły Powietrzne RP korzystały z tzw. wahadła powietrznego, które polegało na transporcie osób z Afganistanu do Uzbekistanu, skąd cywile transportowani byli przez LOT do Polski.

Reklama

W realizowaną od kilku dni operację „Neon” zaangażowane zostały samoloty C-130 Hercules z 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego oraz Boeing 737 z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego. W gotowości są także samoloty C-295 CASA. Z kolei żołnierze Wojsk Specjalnych zapewnią ochronę oraz bezpieczeństwo.”

Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Generał, w którego uwierzył minister” „Przez trzy lata na czele wojska będzie stał Wiesław Kukuła, który jest blisko związany z Mariuszem Błaszczakiem. Taki jest efekt dymisji dwóch kluczowych dowódców Sił Zbrojnych: szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmunda Andrzejczaka i dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego.

Reklama

W poniedziałek wieczorem, nie podając przyczyny, złożyli oni wypowiedzenie, a we wtorek prezydent RP Andrzej Duda powołał na ich miejsce: generałów Wiesława Kukułę i Macieja Klisza. Ich kadencja będzie trwała trzy lata. Jest mało prawdopodobne, aby prezydent związany z obozem Zjednoczonej Prawicy był skłonny, aby wcześniej ich odwołać. „Pierwszym żołnierzem” Rzeczypospolitej został gen. broni Wiesław Kukuła, który wywodzi się z wojsk specjalnych - w latach 2012-2016 dowodził Jednostką Wojskową Komandosów z Lublińca. W drugiej połowie 2016 r. został dostrzeżony przez ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza.

20 września 2016 r. został wyznaczony na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej, był zatem twórcą tej formacji. Co ciekawe, miał wtedy tylko stopień pułkownika. Ale już 23 listopada 2016 r. prezydent RP Andrzeja Duda na wniosek Macierewicza awansował go do stopnia generała brygady, w 2018 r., czyli już gdy na czele MON stał Mariusz Błaszczak, otrzymał drugą gwiazdkę generalską -generała dywizji, a w listopadzie 2021 r. otrzymał awans na stopień generał broni. Można założyć, że niebawem otrzyma czwartą gwiazdkę.

Od lutego 2023 r. był dowódcą generalnym RSZ. W tym czasie zaczął wdrażać tzw. doktrynę kruszenia betonu, powołał nawet grupę osób, które miały mu w tym pomagać. 1 kwietnia na portalu Twitter (dzisiaj X) w nieco humorystyczny sposób opisał ją w następujący sposób : „Jednym z zakładanych efektów wdrożenia będzie wycofanie z rubieży blokujących postaw: Nie wolno, Nie można, Nie da się, Nie należy się… W celu umożliwienia wprowadzania na rubież kontrataku INICJATYWY i SPRAWCZOŚCI” Nie znamy efektów wdrażania tej doktryny, ale wiadomo, że faktycznie był skłonny odrzucać zasadę „nie da się”. I za wiedzą ministra Mariusza Błaszczaka realizował zadania, dotychczas przypisane Dowództwu Operacyjnemu, z którym szef MON był w konflikcie.”

polskieradio.pl:„Tutaj powstaje światowej klasy jakość”. Premier składa obietnicę dodatkowych środków dla WSK PZL-Kalisz”Tutaj powstaje światowej klasy jakość. Premier składa obietnicę dodatkowych środków dla WSK PZL-Kalisz Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Kalisz powiedział, że zakład, jako część PGZ, otrzyma dodatkowe środki. Będą to pieniądze na inwestycje. Premier dodał, że PZL-Kalisz negocjuje kontrakty związane z zakupami zbrojeniowymi. Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL-KALISZ otrzyma dodatkowe środki, dodatkowy kapitał na inwestycje. Jestem pełen podziwu dla pracowników i dla tego, co robi ten zakład. Tutaj powstaje światowej klasy jakość - podkreślił w Kaliszu premier Mateusz Morawiecki.”

Onet.pl:„Junta wojskowa w Nigrze stawia na swoim. Trwa usuwanie dyplomatów ONZ” „Rządząca w Nigrze junta, która przejęła władzę w lipcowym zamachu stanu, zażądała, by szefowa misji ONZ Louise Albin opuściła kraj w ciągu 72 godzin — poinformował w środę agencja Reuters.Nie jest to pierwszy przypadek wydalenia dyplomaty przez samozwańczą władzę w Nigrze. W sierpniu junta zażądała, by kraj opuścił ambasador Francji Sylvain Itte. Pomimo protestów strony francuskiej puczyści dopięli swego i pod koniec września ambasador wyjechał z Nigru.

Również w środę amerykańska stacja ABC News przekazała, że po ponad dwóch miesiącach po przejęciu władzy przez wojskowych Stany Zjednoczone oficjalnie uznały obalenie prezydenta Mohameda Bazouma Nigru za zamach stanu i ograniczają pomoc finansową. Wyżsi urzędnicy administracji, na których powołuje się stacja, powiedzieli, że Stany Zjednoczone podjęły działania po wyczerpaniu wszystkich możliwości zachowania porządku konstytucyjnego w zachodnioafrykańskim kraju, „w tym wezwaniu przywódców wojskowych do przywrócenia rządów cywilnych w ciągu czterech miesięcy zgodnie z konstytucją”.”

WP.pl:„Błaszczak nie pojawił się na naradzie w Brukseli. Wolał oglądać serial TVP” „W Brukseli rozpoczęło się spotkanie ministrów obrony państw NATO. Nie pojawił się na nim Mariusz Błaszczak. Minister zamiast tego pojawił się na poligonie wojskowym oraz w dyskusji nad serialem TVP „Reset”.W Brukseli rozpoczęła się dwudniowa narada ministrów obrony państw NATO. W stolicy Belgii odbywa się także posiedzenie tzw. grupy Ramstein, czyli grupy ds. obrony Ukrainy, zajmującej się koordynacją pomocy zbrojeniowej dla Kijowa.

W środowych spotkaniach  nie wziął udziału minister Mariusz Błaszczak. Zamiast tego Polskę reprezentował ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski.

Co w tym czasie robił Błaszczak? Polityk pojawił się na poligonie w Nowej Dębie, gdzie zatwierdził dostawy sprzętu dla wojska i wręczył certyfikaty dowódcom dwóch pułków.”

WP.pl:„Nowa broń dla Ukrainy. Wielka Brytania wysyła system Terrahawk Paladin” „Nowy pakiet brytyjskiej pomocy dla Ukrainy zawiera sprzęt, który jeszcze nie brał udziału w walce z Rosjanami. Londyn zdecydował się na przekazanie systemów Terrahawk Paladin – nowej, pokazanej w sierpniu, broni przeciwlotniczego krótkiego zasięgu. Informacja o przekazaniu nowej broni została potwierdzona przez brytyjskie Ministerstwo Obrony 11 października. W skład pakietu pomocy o wartości 100 mln funtów wejdzie m.in. sprzęt do rozminowywania, a także zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Terrahawk Paladin. Terrahawk Paladin to nowa broń, zaprezentowana podczas sierpniowych, londyńskich targów broni DSEI 2023. Opracowany przez firmę MSI Defense Systems (MSI-DS) zestaw przeciwlotniczy bardzo krótkiego zasięgu (VSHORAD) charakteryzuje się wysoką mobilnością i możliwością szybkiego zajęcia stanowiska bojowego. Wynika to z zastosowania systemu DROPS (Demountable Rack Offload and Pickup System). Jest to rozwiązanie opracowane pod koniec zimnej wojny z myślą o uproszczeniu logistyki brytyjskiej Armii Renu, stacjonującej wówczas w Niemczech. DROPS bazuje na ciężarówkach, zdolnych do samodzielnego podnoszenia i zrzucania kontenerów lub ładunków na standaryzowanych platformach. To właśnie rozwiązanie wykorzystuje Terrahawk Paladin, gdzie na jednej platformie umieszczono kompletny system przeciwlotniczy. W jego skład wchodzi 30-mm armata Bushmaster II (producent podaje, że możliwe jest zastosowanie także armaty kalibru 40 mm), generator prądu, radar i głowica optoelektroniczna.Po dojechaniu na miejsce samochód transportowy stawia na ziemi platformę z bronią i sensorami, dzięki czemu cały system jest niemal natychmiast gotowy do działania, a jego uniwersalność zwiększa możliwość zdalnej obsługi. Dostarczenie Ukrainie systemów Terrahawk Paladin ma być odpowiedzią na rosyjskie ataki z wykorzystaniem dronów i pocisków manewrujących, wymierzone – podobnie jak przed rokiem – w ukraińską infrastrukturę energetyczną.

WP.pl:„Prestiżowy kontrakt. Polacy wyprodukują elementy do systemów Himars i Chunmoo” „Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), Sebastian Chwałek, ogłosił podczas spotkania w Skarżysku-Kamiennej, że zakłady Mesko będą miejscem produkcji elementów systemów rakietowych Himars i Chunmoo. Dodatkowo przypomniano, że Mesko wkrótce stanie się pierwszym zakładem na świecie (po liniach produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych), gdzie będą powstawały systemy rakietowe Javelin. Podczas przemówienia Sebastian Chwałek podkreślił znaczenie Mesko dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Już teraz jest to jeden z największych i kluczowych podmiotów w polskim przemyśle zbrojeniowym, który produkuje amunicję i rakiety używane m.in. przez Siły Zbrojne RP, a także komponenty dla największych koncernów zbrojeniowych na świecie. Dzięki nowym kontraktom ranga Mesko jeszcze bardziej wzrośnie. W najbliższych miesiącach tutaj w Skarżysku, w Pionkach, ale też prawdopodobnie w innych lokalizacjach, które niedługo wskażemy, będziemy rozbudowywać możliwości produkcji amunicji mało-, średnio- i wielkokalibrowej, systemów rakietowych, szczególnie przeciwlotniczych, ale także tych, które pozyskaliśmy od amerykańskich partnerów. Mesko to pierwszy zakład po Stanach Zjednoczonych, gdzie będą powstawały systemy rakietowe Javelin, to tu w Skarżysku-Kamiennej będzie linia produkcyjna do kolejnego ważnego systemu – Himars, i tu w grupie Mesko będziemy realizowali produkcje systemów rakietowych do wyrzutni Chunmoo powiedział Chwałek.

Gazeta Polska: „Szybko, łatwo, nowocześnie” „Czasy, gdy procedury rekrutacji do armii były tak długotrwałe i skomplikowane, że zniechęcały liczne grono kandydatów, bezpowrotnie minęły. Obowiązujący obecnie system diametralnie zmienił podejście do tej kwestii. Aby aplikować do wojska, nie trzeba nawet wychodzić z domu. Jeszcze kilka lat temu proces rekrutacji do wojska był niezwykle zawiły, zarówno pod względem biurokracji, jak i logistyki. Konieczność odwiedzania, i to nie raz, Wojskowej Komendy Uzupełnień. Potem realizacja kolejnych etapów rekrutacji w miejscach oddalonych od siebie nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Wszystko to sprawiało, że średni czas procedury naboru, łącznie z niezbędnym szkoleniem, wynosił aż 190 dni. Kluczowe zmiany nastąpiły w 2020 roku. Procedurę naboru skrócono do maksymalnie 50 dni, formalności i badania lekarskie skompilowano do jednej lokalizacji, wprowadzono także możliwość elektronicznej aplikacji do wojska. Kolejne udogodnienia wprowadziła Ustawa o obronie Ojczyzny, która weszła w życie 23 kwietnia ub.r. Mowa tu m.in. o utworzeniu Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej (DZSW). Nowa forma stała się tak popularna, że konieczne było zwiększenie tegorocznego limitu miejsc. Niesłabnącą popularnością cieszy się też rekrutacja do Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT).”

Fakt:„Doświadczeni w boju ale nie w sztabie” „Wychowani w w siłach specjalnych, nawąchali się prochu na zagranicznych misjach, a teraz stanęli na czele polskiej i armii. Generałowie Wiesław Kukuła (511.) i Maciej Klisz (51 1.) błyskawicznie dostali awans na stanowiska opuszczone przez ich poprzedników szefa Sztabu Generalnego i dowódcy operacyjnego.Mówi gen. Roman Polko(były dowódca Gromu - Znam ich i bardzo cenię. Generał Kukuła zbudował od podstaw Wojska Obrony Terytorialnej, żadnych ideologii tam nie wprowadzał, postawił na dobre żołnierskie rzemiosło. Generał Klisz jest rangerem i to mówi samo za siebie. Generałowie Wiesław Kukuła i Maciej Klisz błyskawicznie dostali awans na stanowiska opuszczone przez ich poprzedników - szefa Sztabu Generalnego i dowódcy operacyjnego.

Obydwu łączy kariera w Wojskach Obrony Terytorialnej, ale przede wszystkim to, że szlify oficerskie zdobywali w wojskach specjalnych. - Znam ich i powiem, że bardzo cenię. General Kukuła stworzył WOT, to człowiek z otwartą głową, doświadczony w boju. Generał Klisz jest rangerem i to mówi samo za siebie. Jest po twardej szkole, hartującej w boju - ocenia generał Roman Polko , były dowódca jednostki GROM.

Innego zdania jest generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Obydwaj ci generałowie wywodzą się z wojsk specjalnych, a więc niedużego rodzaju sił zbrojnych, gdzie nie mieli szans na zdobycie jakiegoś doświadczenia operacyjnego, nie mówiąc już o strategicznym - stwierdza w rozmowie z Faktem generał Koziej.”

Wp.pl:„Haniebne metody” w Gazie. Prezydent Turcji nie gryzł się język”Izrael nie zachowuje się w Strefie Gazy jak państwo, a metody stosowane tam przez Tel Awiw są haniebne - ocenił w środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, odnosząc się do operacji izraelskiej armii w Gazie. Bombardowania Gazy trwają piąty dzień. Izrael nie powinien zapominać, że jeśli będzie zachowywał się bardziej jak organizacja, niż państwo, to ostatecznie zostanie właśnie tak potraktowany - podkreślił prezydent Turcji. Zapowiedział też intensyfikację tureckich ataków na cele bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Iraku i Syrii.”

Onet.pl:„”Netanjahu przez wiele lat przymykał oko na rozwój Hamasu”. Miał w tym cel” „Dzień 7 października 2023 r. zostanie na długo zapamiętany. Nigdy jeszcze w historii współczesnego Izraela nie spadła nań taka klęska.Od utworzenia tego państwa w 1948 r. nie zdarzyło się, żeby jednego dnia zostało zabitych tylu Żydów. Nigdy nie zdarzyło się we współczesnym Izraelu, iżby ludzie tak masowo ginęli na swojej ziemi, niekiedy dosłownie u siebie w domu.

Owszem, życie codzienne w Izraelu było od początku wystawione na niebezpieczeństwo: znacznie częściej niż w innych krajach Zachodu dochodziło tu do zamachów, od wielu lat codziennością jest ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy, czasem z południowego Libanu, armia z powszechnego poboru ciągle utrzymywana jest w stanie gotowości, a rezerwiści regularnie wzywani są na ćwiczenia, kilka razy (1948, 1967, 1973, 1982, 2006) ta armia stawić musiała czoło zewnętrznemu zagrożeniu; dwa razy dochodziło do zbrojnych buntów Palestyńczyków (1987 – 1993 i 2000-2005). Tak więc Izraelczycy stale żyją w cieniu zagrożenia. Ale jak dotąd powszechnie mieli poczucie relatywnego bezpieczeństwa. Przewaga wojskowa Tsahalu, czyli zbrojnych sił Izraela, nad wszystkimi jego przeciwnikami oraz legendarna skuteczność izraelskich służby wywiadowczych sprawiały, że mimo tych zagrożeń bilans rozmaitych napaści był zawsze wybitnie korzystny dla Izraela: relatywnie bardzo małe straty w zabitych i rannych w stosunku do strat napastników. Tym razem stało się inaczej. Cztery doby po rozpoczęciu agresji Hamasu, stan ofiar po stronie Izraela jest taki: 1200 zabitych (w ogromnej większości cywilów) i 2900 rannych – znacznie więcej niż ofiar po stronie atakującej. Na samym tylko festiwalu muzyki elektronicznej na obrzeżach kibucu Re’im na pustyni Negew, kilka kilometrów od granicy ze strefą Gazy, naliczono w sobotę 260 zabitych. W wielu przygranicznych kibucach napastnicy zupełnie bezkarnie zabijali, kogo chcieli, nie wyłączając kobiet i dzieci. W niektórych z nich liczba ofiar sięga 10 proc. mieszkańców. Atakujący ludzie Hamasu opanowali nawet na kilka-kilkanaście godzin parę placówek Tsahalu w tych okolicach.”

Wp.pl:„”Łapacz Lancetów”. Ukraińcy mają ważny sprzęt do obrony” „Ukraińska armia otrzymała od przedsiębiorstwa Metinvest 32 „łapacze Lancetów”. To konstrukcje, których rolą jest nie tylko ochrona przed zagrożeniami nadlatującymi z powietrza, ale też kamuflowanie najcenniejszych maszyn na froncie. Armia Federacji Rosyjskiej priorytetowo traktuje niektóre z maszyn wykorzystywanych przez Ukraińców. Są to m.in. polskie Kraby, które od dawna są celem licznych ataków. Wojska obrońców do tej pory skutecznie bronią drogocenny sprzęt przed agresorem, a dzięki rozwiązaniom pokroju konstrukcji od Metinvest obrona będzie jeszcze skuteczniejsza.Siatki dla ukraińskich maszyn. Chronią wozy przed dronami

Wielokrotnie już mieliśmy okazję obserwować zdjęcia pochodzące z Ukrainy, na których wojska obu stron konfliktu używały amatorskich klatek osłaniających czołgi i inny ciężki sprzęt. Zwykle były to rozwiązania niekomercyjne, które żołnierze przygotowywali samodzielnie. „Łapacz Lancetów” od Metinvest to natomiast produkt, który trafił do seryjnej produkcji i ma odznaczać się dużą skutecznością. Jak podaje profil @TheDeadDistrict na platformie X, armia ukraińska otrzymała już przynajmniej 32 takie obiekty. Te są natomiast wykorzystywane w najbardziej niebezpiecznych miejscach na froncie. Z opublikowanej w sieci grafiki wynika, że firma jest w stanie produkować w ciągu tygodnia do pięciu egzemplarzy tego typu konstrukcji. Metinvest wyjaśnia, że ich metalowe klatki pancerne są uniwersalne. Oznacza to, że konstrukcja o wymiarach 10 m długości i 5 m wysokości może być użyta nie tylko do ochrony dział samobieżnych (np. wspomnianych wcześniej polskich haubic AHS Krab), ale też czołgów i ciężarówek. Dziś, jak wiemy, każdy z tych wozów jest istotny na froncie, a więc ochrona przed zagrożeniem z powietrza jest jednym z podstawowych wyzwań, z którymi muszą się mierzyć Ukraińcy. Oprócz wymiarów pozwalających umieścić konstrukcję Metinvest niemal nad każdym pojazdem, jest to zabezpieczenie o wysokiej mobilności. Jego rozłożenie nie wymaga dodatkowego sprzętu – każdy żołnierz może to zrobić samodzielnie. Umieszczona na górze „klatki” druciana siatka spełnia dodatkową rolę poza ochroną przed uderzeniem Lanceta lub innej amunicji krążącej – kamufluje ukryty pod nią obiekt. Siatka maskująca jest w stanie zmniejszyć wykrywalność maszyn podczas zwiadu prowadzonego z powietrza. Sama konstrukcja jest natomiast wykonana ze stali. Metinvest informuje też, że „łapacz Lancetów” może być z łatwością naprawiany, kiedy zostanie uszkodzony. Elementy konstrukcyjne można wymienić, aby umożliwić dalszą obronę na froncie.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. DBA

    Obecni szefowie WP są z sił specjalnych, poprzedni byli kolegami z 12 DZ, a jak wieśc gminna niesie wszystko zaczęło się od wzajemnego popierania się w awansach i stanowiskach jednej obsługi ckm pod Lenino. Na poważnie jedno jest ważne - obaj nowi dowódcy ze względu na wiek nie są skażeni indoktrynacją w komunistycznych szkołach oficerskich PRL

    1. Dudley

      Za to są skażeni w zupełnie inny, sposób nie mniej szkodliwy.

    2. sl88

      A kto ich uczył w szkołach oficerskich w latach 90-tych? Komuna to stan umysłu a nie PESEL..

  2. kmdr

    Izrael ma jeden cel. Pobudowanie Trzeciej Świątyni. Izrael jest państwem religijnym. i wypowiadając się o Izraelu radze przeczytać Stary Testament. To minimum, najlepiej jeszcze zapoznać się z Talmudem.

  3. bezreklam

    I kUkulka i Klisz i Polko - realnie sa polkownikami - awanse na generala brgady i dywizji czy teraz sztabu - kazdy z nich dostal bardziej politcznie. Wyszkolenie maja do etapu pulkownika.

    1. Krzysztof33

      No niestety to prawda. mam nadzieję jedynie że będą się szybko uczyć.

    2. kmdr

      Fakt mają inna ścieżkę kariery ale może to remedium i to odtrepi wojsko po komunie.

  4. PPPM

    Czy obywatele Izraela zapłacili za przelot?

Reklama