Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Francuska broń atomowa w Polsce?; Powrót obrony cywilnej to dla Polaków priorytet

Autor. Siły powietrzne Francji/defense.gouv.fr.

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Onet.pl:„Litwa inwestuje w drony. Planuje wydać miliony euro” „W tym roku na zakup dronów bojowych planujemy wydać 36 mln euro — poinformował minister obrony Litwy Arvydas Anuszauskas na Facebooku. Szef resortu podkreślił, że jego kraj jest jedynym wśród państw bałtyckich, w którym siły obrony powietrznej posiadają jednostkę bezzałogowych systemów powietrznych. „Litwa jest jedynym państwem wśród krajów bałtyckich, w którym siły obrony powietrznej posiadają jednostkę bezzałogowych systemów powietrznych współpracujących z dronami Centrum Wsparcia Wywiadu, a w armii sformowano jednostki wykorzystujące bezzałogowe systemy powietrzne” – czytamy w komunikacie ministra.

Reklama

„Już na początku wojny w Ukrainie w 2022 r. została zawarta umowa na zakup dronów bojowych Switchblade 600, która zostanie zrealizowana w roku bieżącym” – informuje minister. W celu zaangażowania litewskiego przemysłu do produkcji dronów od 2022 r. w kraju są organizowane Dni Dronów, na które są zapraszane zainteresowane firmy. „Moim życzeniem byłoby, aby swe siły połączyli producenci różnych komponentów – optyki, laserów, oprogramowania – w celu wyprodukowania zaawansowanego technologicznie, ale niedrogiego litewskiego drona” – stwierdził litewski minister obrony. W 2023 r. litewskie wydatki na obronę wyniosły 2,52 proc. PKB. W tym roku na ten cel przewidziano 2,75 proc. PKB. Niektórzy eksperci mówią, że Litwa na obronę powinna wydawać co najmniej 3 proc. PKB.”

Rp.pl:Powrót obrony cywilnej to dla Polaków priorytet. Z formacji zostały tylko gruzy” „Trzy czwarte Polaków uważa, że należy przywrócić obronę cywilną. Prace nad takim projektem prowadzi resort spraw wewnętrznych. Rząd traktuje przedsięwzięcie priorytetowo. Aż 76 proc. badanych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” jest za przywróceniem obrony cywilnej. Formacja ta ma być odpowiedzialna za ochronę ludności w czasie wojny, likwidację skutków klęsk żywiołowych i utrzymanie schronów. Przeciwnych odbudowie OC jest 14,6 proc. badanych, a 9,4 proc. nie potrafi zająć stanowiska. Sprawa jest pilna w kontekście wojny trwającej tuż obok, w Ukrainie. Pojęcie obrony cywilnej i stanowisko szefa obrony cywilnej kraju wypadło z obiegu prawnego wiosną 2022 r., gdy weszła w życie ustawa o obronie ojczyzny. Wprawdzie rząd PiS planował, że równolegle zostanie przyjęta ustawa o ochronie ludności, ale tak się nie stało. Prace nad projektem trwały kilka lat w MSWiA, ale nie trafił on do Sejmu.(…) Za odbudową OC – jak wynika z badania IBRiS – są głównie wyborcy obecnego obozu rządowego (82 proc.), kobiety (78 proc.), osoby po czterdziestce. To przeważnie mieszkańcy miejscowości małych (84 proc.) i średnich (79 proc.), przede wszystkim osoby o najniższym wykształceniu (90 proc.). Najczęściej czerpią one wiedzę o świecie z tygodników prasowych (85 proc.), TV Republika (80 proc.) oraz z TVP, radia i Polsat News (po 78 proc. wskazań). W ostatnich wyborach parlamentarnych najczęściej głosowali na Lewicę (92 proc.) lub Konfederację (87 proc.). Wśród przeciwników odbudowy OC jest 25 proc. dzisiejszych zwolenników PiS. Z kolei w ostatnich wyborach parlamentarnych sceptycy najczęściej wybierali Trzecią Drogę (23 proc.) lub PiS (21 proc.). Temat ochrony ludności pojawił się w czasie kampanii wyborczej i w sprawie OC panuje wśród polityków konsensus. Wielokrotnie o potrzebie systemowego rozwiązania ochrony ludności mówili przedstawiciele rządu i Biura Bezpieczeństwa Narodowego.”

Reklama

polskieradio.pl:„Szef MON podjął decyzję. Komendant Żandarmerii został odwołany” „Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał generała dywizji Tomasza Połucha ze stanowiska Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej. Odwołano komendanta Żandarmerii Wojskowej. Jednocześnie minister odwołał także generała brygady Roberta Jędrychowskiego ze stanowiska zastępcy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej. „14 lutego 2024 roku, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał gen. dyw. Tomasza Połucha ze stanowiska Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej oraz gen. bryg. Roberta Jędrychowskiego ze stanowiska zastępcy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej” - poinformował w komunikacie rzecznik resortu obrony Janusz Sejmej. Żandarmeria Wojskowa to wyodrębniona i wyspecjalizowana służba wchodząca w sład Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, której działalność koncentruje się na zapewnieniu przestrzegania dyscypliny wojskowej oraz ochranianie porządku publicznego i zapobieganie popełnianiu przestępstw na terenach jednostek wojskowych oraz w miejscach publicznych.”

Dziennik.pl:”Dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne”. Szef BBN ujawnia szczegóły uwolnienia polskiej lekarki” „Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera opowiedział w programie „Graffiti” w Polsat News o szczegółach akcji uwolnienia polskiej lekarki, która została porwana w Czadzie. - Nie było strat po stronie francuskich operatorów, natomiast dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne - powiedział. O pomyślnym zakończeniu akcji uwolnienia polskiej lekarki poinformował we wtorek wieczorem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Przekazał, że było to możliwe dzięki pomocy lokalnych służb czadyjskich oraz sojuszniczych sił francuskich. Dodatkowe szczegóły akcji ujawnił szef BBN Jacek Siewiera. Przekazał, że we wtorek rozmawiał z doradcą prezydenta Francji Emmanuela Macrona - Emmanuelem Bonnem oraz szefem sztabu wojskowego gen. Fabienem Mandonem. Jak mówił, gen. Mandon jeszcze w godzinach nocnych przekazał mu informacje o stanie lekarki, o tym, jak francuskie wojska specjalne realizowały operację, w której doszło do wymiany ognia. Dodał, że akcja była „dynamiczna” i „profesjonalna”. Nie było strat po stronie francuskich operatorów, natomiast dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne - przekazał szef BBN. Siewiera poinformował, że lekarka „jest bezpieczna, pod opieką medyczną”.

Polska lekarka została porwana w południowym Czadzie w niedzielę przez nieznanych sprawców. Według lokalnych władz porywacze byli uzbrojeni. Wolontariuszkę uprowadzono ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, położonej ponad 400 km od stolicy kraju Ndżameny. Razem z Polką uprowadzony został meksykański lekarz, którego porywacze porzucili podczas ucieczki. Meksykanin miał wyjawić, że porywacze zapewniali go i jego koleżankę, iż nie chcą im zrobić krzywdy. Motywem miały być pieniądze.”

Rp.pl:”Inwazja Rosji na Ukrainę: Kreml się spieszy, zegar tyka” „Rosja wytrzyma jeszcze dwa–trzy lata takiego konfliktu, dlatego chce w tym czasie zmusić Ukrainę do kapitulacji. – Jeszcze jedna wielka rosyjska ofensywa może się zacząć w kilka miesięcy po rosyjskich wyborach (prezydenckich) w marcu – sądzi szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell. Większość ekspertów zgadza się z nim, bowiem jest przekonana, że po wyborach Kreml z dużym prawdopodobieństwem ogłosi kolejną mobilizację do armii.

Jednak analitycy najstarszego brytyjskiego centrum analitycznego Royal United Services Institute (RUSI) uważają, że i obecnie – bez mobilizacji – werbunek do armii osiąga 85 proc. założonych przez Kreml celów. A to pozwoli Moskwie wytrzymać do 2026 roku. Rosyjskie siły zbrojne raczej nie polepszą się jakościowo, tak długo jak Ukraińcy będą w stanie zadawać im znaczące straty. Ale Rosjanie będą w stanie utrzymać stałe tempo ataków w ciągu 2024 roku” – piszą analitycy RUSI. Przy czym kulminacja szturmów nastąpi prawdopodobnie w drugiej połowie roku.

Kreml nadal bowiem ze wszystkich sił dąży do zmuszenia Kijowa do kapitulacji. „Rosja wciąż dąży do strategicznego celu, jakim jest podporządkowanie sobie Ukrainy. Obecnie uważa, że zwycięża” – piszą Brytyjczycy. Rosja gotowa jest do polityczno-dyplomatycznego uregulowania konfliktu w Ukrainie na podstawie realiów na ziemi – powtarza rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ale według RUSI „warunki (ukraińskiej) kapitulacji, które obecnie proponują rosyjscy pośrednicy, zawierają rezygnację Ukrainy z już okupowanych przez Rosję terytoriów, ale też z Charkowa, a w niektórych wariantach i z Odessy”.Po kapitulacji Kreml zażąda osadzenia w Kijowie „szefa państwa zatwierdzonego przez Rosję” i zakazu wstępowania do NATO. „Jedynym znaczącym ustępstwem proponowanym przez Rosję jest to, że to, co zostanie z Ukrainy, będzie mogło wstąpić do Unii Europejskiej” – dodają.”

Onet.pl:”Wielka porażka Putina. Przyczynił się do triumfu szwedzkiej Gwardii Krajowej. „Wzrost o 619 proc. w porównaniu z przeciętnym rokiem” „Szwedzka Gwardia Krajowa — rezerwa dla tamtejszego wojska, cieszy się obecnie taką popularnością, że musi odrzucać kandydatów. Przyczyną jest inwazja Rosji na Ukrainę i rosnące obawy, że Szwecja musi przygotować się na wojnę. W 2022 r. 29 tys. Szwedów złożyło wniosek o wstąpienie do Gwardii Krajowej. Stanowi to wzrost o 619 proc. w porównaniu z przeciętnym rokiem. Liczba rekrutów w 2024 r. także robi wrażenie. Wzrost popularności Gwardii Krajowej to ogromna zmiana w porównaniu z ostatnimi latami. Formacja licząca 23 tys. żołnierzy, którzy wspierają pełnoetatowe wojsko, wypadła z łask po zakończeniu zimnej wojny. Teraz sytuacja tych sił zbrojnych ulega diametralnej zmianie. Gwardia Krajowa w ostatnich latach była popularna głównie u obywateli w średnim wieku, z których wielu nie traktowało swoich obowiązków zbyt poważnie. W 2001 r. rząd w Sztokholmie zaczął bić na alarm, ponieważ raport sporządzony w tamtym czasie wykazał spadek liczby członków Gwardii Krajowej. Kiedy dołączyłem do Gwardii Krajowej, miałem 21 lat. To znacznie mniej niż przeciętny wiek w tej formacji w tamtym czasie — mówi Aleksander Raaum, który zrekrutował się w 2009 r., około 18 miesięcy po zakończeniu służby wojskowej w artylerii. Kilka lat po upadku Związku Radzieckiego szwedzki rząd zakończył automatyczny pobór do Gwardii Krajowej dla osób kończących służbę wojskową. Jednak nielegalna aneksja Krymu przez Rosję w 2014 r. skłoniła do ponownego przemyślenia kwestii bezpieczeństwa w całej Europie. W ciągu ostatniej dekady szwedzka Gwardia Krajowa przeszła reformy, które lepiej zintegrowały ją z pełnoetatowymi oddziałami wojskowymi. Na przykład, zamiast otrzymywać zużyty sprzęt używany wcześniej przez pełnoetatowe jednostki, szwedzka Gwardia Krajowa otrzymuje teraz tę samą nową broń. Mimo to jeszcze dwa lata temu rekrutacja do tej formacji nie cieszyła się popularnością, a większość żołnierzy Gwardii Krajowej nie wypełniała obowiązkowych dni służby. W 2020 r. liczba członków wynosiła około 20 tys., w porównaniu z około 120 tys. w połowie lat 80. Nie tylko Gwardia Krajowa cieszy się obecnie popularnością. Szwedzkie pomocnicze organizacje obronne również odnotowały wzrost liczby wniosków o członkostwo.W ciągu pierwszych dwóch tygodni inwazji na Ukrainę 640 osób dołączyło do Lottas, kobiecego ugrupowania zapewniającego wsparcie logistyczne dla wojska. To mniej więcej tyle, ile nowych członkiń Lottas zyskuje zazwyczaj w ciągu całego roku. Do końca 2022 r. inna organizacja pomocnicza, Szwedzka Federacja Ochotniczej Edukacji i Szkolenia Obronnego, przyjęła 3 tys. 795 nowych członków — w porównaniu z zaledwie 46 rok wcześniej.”

Wp.pl:Kolejne narzędzia dla polskich snajperów. Otrzymali więcej karabinów BOR „Zakłady Mechaniczne Tarnów S.A. poinformowały o dostarczeniu do Wojska Polskiego pół roku przed terminem partii zamówionych karabinów wyborowych BOR. (…) Dostarczone karabiny wyborowe BOR zostały zamówione przez MON na mocy umowy z marca 2023 r. opiewającej na 50 sztuk za 2,9 mln zł. Zakłady Mechaniczne Tarnów S.A. pochwaliły się też, że wyprodukował i dostarczył do Wojska Polskiego już ponad 1 tys. karabinów BOR. Karabiny zostały dostarczone wraz z etatowymi celownikami optycznymi Schmidt & Bender 3-12×50 PM II/LP. Karabiny wyborowe BOR zostały wprowadzone do Wojska Polskiego w latach 2000. XXI wieku. Są one konstrukcją mocno nietypową, ponieważ układ bezkolbowy pozwalający na zachowanie kompaktowych wymiarów i niższej masy przy długiej lufie jest rzadkością w powtarzalnych karabinach wyborowych. Plusem jest też dobre wyważenie, ponieważ środek ciężkości przypada na chwyt pistoletowy i karabin nie ciąży na przód. Karabin BOR zasilany nabojem kal. 7,62x51 mm NATO / .308 Winchester waży 5,7 kg i mierzy 1038 mm długości przy lufie o długości aż 660 mm. Dla porównania konstrukcje w klasycznym układzie z kolbą mają wtedy długość około 1,2 m, co niesie ze sobą dużo problemów. Pierwszym jest ograniczona manewrowość, a drugim jest łatwiejsza identyfikacja żołnierza jako strzelca wyborowego lub snajpera (nikt inny nie przenosi broni dłuższej niż metr). Jednakże minusem układu bezkolbowego jest utrudniona obsługa przez osoby leworęczne. Karabin BOR został zaprojektowany do zwalczania celów na dystansie do 1 km i w tym celu został wyposażony w kutą na zimno lufę. Taka metoda jest popularna w karabinach wyborowych ze względu na najwyższą wytrzymałość i precyzję powstałych luf, ale minusem są bardzo wysokie koszty produkcji. Zasilanie karabinu odbywa się z magazynków o pojemności 5 lub 10 naboi.Ogólnie rzecz biorąc BOR to dobra i niezawodna konstrukcja, aczkolwiek np. zdarzały się narzekania wojskowych snajperów o tym, że grzbietowa szyna Picatinny nie miała pochylenia. Powodowało to, że przy strzelaniu na daleki dystans zakres regulacji celownika mógł się okazać niewystarczający.”

Gazeta.pl:Niepokojące słowa szefa BBN. „Mamy trzy lata na przygotowanie się na konfrontację z Rosją”Powiedziałem, że mamy trzy lata na przygotowanie się na konfrontację z Rosją. Podtrzymuję tę diagnozę - podkreślił Jacek Siewiera na antenie Polsat News. Szef BBN odniósł się też do niedawnych słów Donalda Trumpa. W środę na antenie Polsat News Jacek Siewiera został zapytany o bezpieczeństwo wschodniej granicy NATO. Powiedziałem, że mamy trzy lata na przygotowanie się na konfrontację z Rosją. Podtrzymuję tę diagnozę - stwierdził. REKLAMA - Ostatnie tygodnie były bardzo ponure, ale ostatnie dni przynoszą dobre informacje. Wsparcie dla Ukrainy, bomby, które zostaną dostarczone do Ukrainy, a stanowią bardzo złą wiadomość dla Federacji Rosyjskiej. Ale to ostatnie dni. Ostatnie tygodnie były bardzo niepokojące - zauważył szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jacek Siewiera odniósł się też do niedawnych słów Donalda Trumpa. Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał, czy jak nie zapłacą, a zostaną zaatakowani przez Rosję, to ich obronię. Odpowiedziałem mu: nie zapłacicie swoich zaległości, to nie będę was bronił. W rzeczywistości zachęcałbym ich , żeby zrobili z wami, co zechcą. Musicie zapłacić swoje rachunki - powiedział były prezydent USA, nie ujawniając jednak, o jaki kraj chodzi. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że słowa te są niepokojące. Ale one miały takie być w intencji prezydenta Donalda Trumpa. Proszę zwrócić uwagę na dzisiejszą wypowiedź wcześniejszego doradcy ds. bezpieczeństwa w administracji Trumpa, który bardzo szczegółowo wyłożył, zgodnie zresztą z kulturą amerykańską, sposób postrzegania kwestii sojuszniczych - podkreślił.”

Rp.pl:”Francuska broń atomowa w Polsce? Szef BBN Jacek Siewiera zabiera głos” „Rozmowy dotyczące doktryny jądrowej jako części odstraszania Sojuszu Północnoatlantyckiego trwają z oczywistych względów od mniej więcej roku - powiedział szef BBN Jacek Siewiera, odnosząc się w Polsat News do spekulacji dotyczących możliwości rozmieszczenia w Polsce francuskiej broni atomowej.(…) Szef BBN był pytany o tzw. parasol nuklearny i ewentualne użyczenie przez Francję swych możliwości atomowych państwom Europy, w tym Polsce, o czym niedawno mówił Donald Tusk. Trzeba jasno powiedzieć, że Francja jako sojusznik w Sojuszu Północnoatlantyckim posiada swoje zasoby broni jądrowej, bardzo specyficzną doktrynę obronną, bardzo wysublimowany sposób sygnałowania w odstraszaniu jądrowym, odmienny od tego, jaki stosuje doktryna Sojuszu Północnoatlantyckiego - odparł Jacek Siewiera. A ponieważ Francja wlicza w wydatkowanie na obronność również środki przekazywane na odstraszanie jądrowe, to ten zasób również staje się zasobem w naturalny sposób Sojuszu Północnoatlantyckiego - dodał. Jak „parasol nuklearny” nad Polską miałby wyglądać w praktyce? Czy głowice jądrowe byłyby przeniesione na teren Polski, czy pozostałyby na terytorium Francji? - Nie ma tego typu rozmów dziś - powiedział Siewiera. Pewne rozmowy dotyczące w ogóle doktryny jądrowej jako części odstraszania Sojuszu Północnoatlantyckiego trwają od mniej więcej roku z oczywistych względów i one co jakiś czas znajdują odzwierciedlenie w mediach - mówił. Dopytywany o sprawę szef BBN zastrzegł, że „trzeba zadać pytanie panu premierowi Donaldowi Tuskowi, co dokładnie miał na myśli w kontekście francuskiego odstraszania jądrowego”.”

Reklama

Komentarze (5)

  1. pawelv

    Trzy czwarte polaków chce przywrócenia obrony cywilnej , ale tylko 7 na 100 osób chciało by brać udział w ewentualnych ćwiczeniach tej formacji . Nawet osoby które kiedyś tam służyły nie były by chętne na tracenie czasu na ćwiczenia w tej formacji ( na podstawie internetowego sondażu z pierwszej połowy 2023 roku ). Czuję że w dłuższej perspektywie może chodzić właśnie o zastąpienie WOTu tą właśnie formacją co było by mniej kosztowne dla państwa.

    1. PPPM

      WOT ma zupełnie odmienne zadania. Nie sądzę, by ktokolwiek w chwili obecnej chciał pozbywać się tej formacji. Jeszcze 7 lat temu ja bym to zrobił, ale nie w chwili obecnej.

    2. pawelv

      PPPM masz rację tak Ty jak ja i zapewne większość nie likwidowalibyśmy WOTu , ale o tym zadecydują inni .Trzeba zwrócić uwagę że są siły i politycy którzy nawet w obecnej sytuacji wojny na Ukrainie pomagają Niemcom w budowaniu hegemonii w Europie pomagając im w wypychaniu USA z Europy, pomimo że Stany Zjednoczone udzielają największej pomocy Ukrainie , będąc jednocześnie jedyną realną siłą mogącą powstrzymać Rosję..Rządzący często podejmują niejasne decyzje które zdają się kłócić ze zdrowym rozumem .Niektóre decyzje są niezbyt szczęśliwie podejmowane pod presją zdarzeń , inne troską o rozwój i bezpieczeństwo kraju jeszcze inne dla prywatnej korzyści własnej lub jakiejś grupy a jeszcze inne po prostu z braku rozeznania i głupoty. Choć tych ostatnich jest najmniej.

    3. Rykoszet

      @pawelv: W obecnej sytuacji militarnej w Europie środek ciężkości powinien być przeniesiony na regularną armię. OC z założenia nie ma konkurować z WOT. Zadania WOT są stricte militarne a OC działa przede wszystkim lokalnie często w zadaniach nie związanych z wojskiem, ale w razie potrzeby może być dużym wsparciem dla regularnej armi, choćby w działaniach ratowniczych, logistycznych czy zabezpieczeniu medycznym.. Wszędzie tam, gdzie nie jest potrzebny człowiek z bronią to z powodzeniem może działać OC. Moim zdaniem teraz jest dobry czas, żeby z WOTu zacząć przesuwać co lepiej wyszkolonych ludzi do armi zawodowej. WOT z kolei świetnie sprawdzi się w działaniach partyzanckich i dywersyjnych. Ludzie działający w świetnie sobie znanej okolicy mogą uderzać w małych grupkach, zadawać straty i od razu się wycofywać.

  2. Buczacza

    Ale, że co... Odessa i Charków... Naprawdę ludzki pan ten wowik. A do tego jaki śmieszny. Na razie od 4 miesięcy spektakularnej akcji już 1 armii galaktyki. Atakują Awdijewkę mając blisko 27 tys strat... Co ciekawe Jankesom proponowali kilka dni temu zupełnie inny deal....

  3. Bloody Trident

    Co do Obrony Cywilnej podpiołbym ją do Systemu Zarządzania Kryzysowego, który ma zbudowane struktury na wielu szczeblach. I tak zaczyna się od 1 Krajowego gdzie organem zarządzającym jest premier; 2 Resortowy- Minister kierujący  działem administracji rządowej; 3 Wojewódzki- Wojewoda; 4 Powiatowy Starosta; 5 Gminny- Wójt, Burmistrz, Prezydent miasta. Członkami Obrony Cywilnej byli by funkcjonariusze policji, straży pożarnej, straży granicznej, i straży miejskiej/ gminnej, którzy przeszli na emeryturę. I przez rok/ dwa cyklicznie mieliby szkolenia lub uczestniczyliby w pomocy przy usuwaniu szkód żywiołowych, zabezpieczaniu wydarzeń masowych, a w czasie wojny pomoc ratownicza, odgruzowanie, zaopatrzenie w żywność, wodę, w energię i paliwa, ochronę zdrowia,  transport i komunikację, ewakuację itp

  4. Buczacza

    Na koniec jeszcze wątek francuski. Przy całej mojej sympatii do Francji. Czasy kiedy rozdawali karty skończyły się z chwilą zakończenie 1 woj św. Dziś robią krok do przodu i 2 do tyłu. Więc osobiście z ich parasolem atomowym bym nie przesadzał. UE i Europa powinna rozwijać swoje kompetencje w zakresie broni masowego rażenia. I wszystko w temacie.

  5. GB

    Po ostatnich "sukcesach" Floty Czarnomorskiej odwołano jej dowódcę admirała Sokołowa. Obowiązki dowódcy pełni szef sztabu Floty Czarnomorskiej. O ile dobrze pamiętam to od 24 lutego 2022 roku to już drugi odwołany dowódca tej floty.

Reklama