Reklama

Polityka obronna

Pentagon otrzyma 716 mld dolarów i sprawdzi możliwości stacjonowania w Polsce. Trump podpisał ustawę

Fot. Master Sgt. Michael Jackson/US Air Force
Fot. Master Sgt. Michael Jackson/US Air Force

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek ustawę o budżecie Pentagonu, która przewiduje zwiększenie wydatków na siły zbrojne; ich budżet wyniesie 716 mld dol. w roku finansowym 2019. Zapisy ustawy obligują sekretarza obrony do zbadania możliwości stałego stacjonowania wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce.

Trump podpisał ustawę podczas wizyty w bazie wojskowej w Fort Drum, na północy stanu Nowy Jork. "Mam nadzieję, że będziemy na tyle silni, że nigdy nie będziemy musieli tego użyć" - powiedział prezydent, odnosząc się do nowego wyposażenia dla armii, które zostanie nabyte dzięki podwyższeniu wydatków na siły zbrojne USA.

"Jesteśmy najwięksi, jesteśmy najsilniejsi, jesteśmy najbardziej inteligentni (...). Ameryka znów idzie do przodu i nie cofniemy się. Ameryka jest znów poważana" - dodał Trump.

Kongres zaaprobował tę ustawę w środę.

Ustawa m.in. zakłada dalsze wsparcie dla Ukrainy, przeznacza 69 mld dolarów na prowadzone obecnie operacje wojskowe w Afganistanie, Syrii, Iraku, Somalii i innych krajach oraz przewiduje wzrost wynagrodzeń członków sił zbrojnych o 2,6 proc. 

Ustawa zawiera też finansowanie w kwocie 6,3 mld dolarów na wsparcie obecności wojsk USA w Europie w ramach European Deterrence Initiative. To m.in. utrzymanie ciągłej obecności rotacyjnej wybranych jednostek (w tym brygady pancernej) na wschodniej flance NATO, ale też zakupy sprzętu i amunicji przeznaczonych do rozmieszczenia w Europie w ramach zestawów Army Prepositioned Stock. 250 mln dolarów ma być przeznaczonych na wsparcie zdolności obronnych rządu Ukrainy, włącznie z bronią śmiercionośną.

Z punktu widzenia Polski szczególne znaczenie mogą mieć jednak zapisy dotyczące polityki obronnej, które będą obowiązujące po wejściu NDAA 2019 w życie. Po pierwsze, sekretarz obrony zostanie zobowiązany do przedstawienia do 1 marca 2019 roku raportu dotyczącego wykonalności i celowości rozmieszczenia na stałe wojsk USA w Polsce. Po drugie, w ustawie potwierdzono zobowiązanie sekretarza armii do przygotowania takiej strategii wdrażania radaru obrony powietrznej LTAMDS, aby osiągnął on gotowość do końca 2023 roku. Taki sam radar ma zostać zakupiony przez Polskę w drugiej fazie programu Wisła.

Jeśli chodzi o szerzej rozumianą modernizację, dodatkowe środki mają zostać wydane na modernizację marynarki wojennej, lotnictwa i systemu obrony antyrakietowej terytorium USA co interpretuje się jako konieczność wzmocnienia potencjału obronnego wobec agresywnych poczynań Moskwy.

Amerykanie chcą kupić m.in. co najmniej 77 myśliwców F-35, 15 tankowców KC-46 Pegasus.  Znaczne finansowanie ma też uzyskać kilka kluczowych programów budowy nowych nosicieli broni jądrowej. śród priorytetów znajdują się także cyberbezpieczeństwo i obrona przeciwrakietowa. Ustawa zakłada zmodernizowanie do najnowszego standardu 135 czołgów Abrams i 60 BWP Bradley, a także pozyskanie 3390 pojazdów wielozadaniowych JTLV i 197 transporterów AMPV. Zwiększone zostanie również finansowanie programu haubicy samobieżnej M109A7 Paladin, dzięki czemu armia będzie mogła otrzymać 45 takich systemów. Kupowane będą też śmigłowce Apache Guardian i Black Hawk. Dla US Navy Kongres zatwierdził m.in. budowę kolejnego lotniskowca typu Ford, dwóch podwodnych okrętów atomowych typu Virginia i trzech jednostek LCS. Kupowane będą też samoloty E-2D, F/A-18E/F i F-35C. 

Trzeba pamiętać, że ustawa NDAA 2019 wyznacza ramy polityki obronnej na rok fiskalny rozpoczynający się 1 października br. Do rozpoczęcia realizacji programów modernizacyjnych niezbędne jest też przyjęcie appropriations act, ustawy pozwalającej na wydatkowanie dodatkowych środków. Nie zmienia to faktu, że przyjęcie NDAA przed terminem - najszybciej od około 20 lat to bardzo duży krok w kierunku wzmocnienia sił zbrojnych USA.

PAP/Defence24.pl

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. MS

    To się nazywa budżet pokojowy, jakże inny niż agresywne budżety Chin i Rosji

  2. primo_victoria

    Po cholerę nam stałe bazy obcego wojska. Polacy nie potrafią stworzyć własnej silnej armii? Jeśli myślicie, że oni będą budować całe to zaplecze na naszych warunkach to się grubo mylicie. Nie zgadzam się na jakiekolwiek bazowanie obcych wojsk w moim suwerennym kraju.

  3. beee

    Szkoda kasy na analizy, ja im darmo dam radę: dawać 5 brygad \"ze wspomaganiem\" i ruskie mogą zacząć przerzucać to swoje barachło do Azji.

  4. jakwewstepiekiedysgralem

    Dzieci grające w gry strategiczne/RTS wiedzą, iż dla wystawienia sprawnej i dobrze uzbrojonej armii potrzebna jest silna gospodarka. Bez zaplecza przemysłowo/naukowo/rolniczego nic się nie zdziała, od czasów Sun Tzu zresztą rzecz powszechnie wiadoma i opisana. Przyglądając się polityce USA mam wrażenie iż tych podstawowych prawd nie znają.... z jednej strony wdają się w wyścig zbrojeń z całym światem wydając około 40% światowych wydatków na armie, a z drugiej zaczynają toczyć wojny handlowe również z cały światem co musi odbić się na gospodarce i budżecie. Obstawiam, że przy nieefektywności, niecelowości i marynarstwie środków, oraz przeświadczeniu o niezachwianiu fundamentów amerykańskiej gospodarki (potknięcia typu Detroit skutecznie wyparli ze świadomości) wynikającym z narodowej pychy... coś Trumpowi pójdzie nie tak... logika mi to podpowiada... Ps. W ZSRR w latach \'80 też zakładano, że wystarczy i się na Afganie i cenach ropy wyłożyli. Pps. Ciekawe, czy Pentagon dojdzie w 3 lata do biliona $?

  5. chehłacz

    tak mi się nasunęło... budżet MON to 40 mld złotych, czyli ponad 10 mld dolarów... może zamiast własnej armii, sfinansujmy stałą obecność kilku amerykańskich dywizji.. :) byłyby to wg mnie najefektywniej wydane pieniądze na obronność :)

  6. nenka

    trzymam kciuki za stale bazy.

  7. 911

    Widać majejaca strefę wpływów USA Turcja się oddala, wiec przenoszą się najbliżej jak mogą czyli do Polski.

  8. ccc

    ruSSkie mogli stacjonować w Polsce bez problemu, a co USA chce jeszcze sprawdzać ? To wojsko czy harcerze ?

Reklama