Reklama

Siły zbrojne

Fot. Kongsberg.

Pocisk cruise dla F-35 testowany na F-16

Kongsberg poinformował o zakończeniu testów pocisku manewrującego Joint Strike Missile na myśliwcu F-16. System tego typu będzie mógł być przenoszony w wewnętrznych komorach uzbrojenia maszyn piątej generacji.

W Stanach Zjednoczonych zakończono testy pocisku Joint Strike Missile (JSM) w wersji przeznaczonej do przenoszenia przez samoloty. Przeprowadzono je z wykorzystaniem wielozadaniowego F-16C z bazy Edwards USAF zlokalizowanej w Kalifornii nad poligonem treningowo-testowym w stanie Utah znajdującym się na zachód od Salt Lake City. Ta wersja pocisku została specjalnie opracowana do przenoszenia w wewnętrznych komorach samolotu F-35A Lightning II.

Podczas testów zweryfikowano odporność pocisku i systemu jego mocowania na wykonywanie manewrów przez nosiciel, zmiany wysokości i prędkości lotu oraz  poprawność dziania systemu odłączenia. 10 listopada Kongsberg poinformował o pierwszym odpaleniu pocisku JSM z F-16C. Pocisk odpalono na wysokości 6700 metrów i manewrował on przed uderzeniem w cel.

JSM jest rozwijany zgodnie z wymaganiami norweskich sił zbrojnych i ma uzyskać gotowość operacyjną w 2018 roku.  Jest on poniekąd pokłosiem porozumienia miedzy USA i Norwegią dotyczącego decyzji o zakupie 48 F-35A przez lotnictwo wojskowe Norwegii  oraz szerokiemu udziałowi firm z tego kraju w produkcji i wyposażaniu tych maszyn.

Zapewni on samolotom F-35 zdolności do niszczenia odległych i zarazem bronionych celów lub obszarów, gdzie się one znajdują. Pocisk został specjalnie zaprojektowany do przenoszenia przez samolot F-35A, ale zarówno Kongsberg, jak i Raytheon (główne firmy odpowiedzialne za jego rozwój) deklarują możliwość jego integracji z innymi typami samolotów. Pocisk wyposażony jest w głowicę o masie 125 kg, a jego zasięg wynosi ok. 250 km.

Zdaniem przedstawicieli Kongsberg pomyślne testy są kolejnym krokiem przyspieszającym proces finalnej integracji oraz wdrożenia pocisku do produkcji.

Oprócz USA i Norwegii prawdopodobnym przyszłym użytkownikiem tej wersji pocisku będzie Australia (włączyła się już do prac rozwojowych nad układem jego naprowadzania).

Nie tylko Kongsberg integruje swój standardowy produkt z F-35. Również turecki Rokestan otrzymał kontrakt na opracowanie odmiany SOM-J swego pocisku SOM  (Stand –Off Munition) przenoszonej w wewnętrznych komorach F-35A. Pierwsze testy planowane są na początku 2017 roku. SOM ma masę 600 kg i 230 kg głowicę bojową. Jego zasięg wynosi 250 km, a układ naprowadzania łączy systemy INS/GPS, TRN i czujnik optoelektroniczny. SOM-J ma zostać wyposażony w przeciwpancerną głowicę penetrującą (SOM ma głowicę burzącą w odmianie A i B1 i burzącą dwustopniową w wersji B2). 

Innym pociskiem przewidzianym do integracji z F-35 jest Spear od MBDA. Ten ostatni waży 100 kg (F-35B przenosi w wewnętrznych komorach osiem takich pocisków i jeszcze dwa Meteory do samoobrony), może zwalczać cele ruchome i ma wielozakresową głowicę naprowadzającą (radar milimetrowy, półaktywny czujnik laserowy oraz INS/GPS). Zasięg tego pocisku to maksymalnie 120 km. Natomiast F-35 będzie zdolny do odpalania pocisków manewrujących o znacznie większych możliwościach obszarowych takich jak Storm Shadow czy AGM-158 A/B JASSM, ale z podskrzydłowych belek uzbrojenia, co oznacza, że utraci on właściwości stealth.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama