Przemysł Zbrojeniowy
PGZ zrezygnowała ze Żmii. Racjonalna decyzja? [KOMENTARZ]
Polska Grupa Zbrojeniowa w odpowiedzi na artykuł serwisu rmf24.pl poinformowała, że decyzja o nieuczestniczeniu w programie Żmija związana była z rekomendacjami konsorcjanta. Od września 2016 r. Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania wskazywały w swoich rekomendacjach „na fakt, iż udział w projekcie Żmija w oczekiwanym przez zamawiającego kształcie wiązać się będzie ze stratami finansowymi dla spółki”. W związku z powyższym racjonalną decyzją zarządu państwowej spółki była rezygnacja z dalszego udziały w programie, który ostatecznie zrealizuje na mocy umowy z Inspektoratem Uzbrojenia konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego Sp. z o.o. oraz Concept Sp. z o.o.
Serwis rmf24.pl poinformował, że PGZ dobrowolnie zrezygnowała z walki o zdobycie wartego prawie 100 milionów złotych kontraktu na pojazdy dalekiego rozpoznania dla polskiej armii. Według informacji portalu Grupa wycofała się tuż przed rozstrzygnięciem przetargu, a w efekcie tej decyzji zwyciężyło konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego i prywatnej firmy Concept, "co oznacza, że znaczna część pieniędzy z zamówienia trafi na konto tej prywatnej spółki".
Według doniesień rmf24.pl to pod rządami obecnego prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Błażeja Wojnicza zapadła decyzja, żeby spółka wycofała się z przetargu. W efekcie w postępowaniu pozostała tylko jedna oferta, która wygrała. RMF FM zwraca uwagę, że największe kontrowersje w całej sprawie budzi fakt, że Błażej Wojnicz w okresie od lutego do kwietnia pełnił jednocześnie funkcję prezesa w Polskim Holdingu Obronnym i Polskiej Grupie Zbrojeniowej, a te podmioty konkurowały ze sobą w postępowaniu. Przetarg rozstrzygnięto natomiast w lipcu 2017 roku.
Czytaj też: Żmija wybrana na wyposażenie wojsk dalekiego rozpoznania
Polska Grupa Zbrojeniowa w opublikowanym we wtorek komunikacie podkreśliła, że podane w artykule rmf24.pl informacje dotyczące udziału PGZ w programie "Żmija" są nieprawdziwe. "Mając na uwadze powyższe oraz fakt, że PGZ S.A. podjęła decyzję o skierowaniu sprawy na drogę postępowania sądowego i pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej autorów przedmiotowego tekstu wzywamy do zaprzestania rozpowszechniania zawartych w materiale nieprawdziwych doniesień" - dodano w piśmie.
Spółka podkreśliła, że nie jest prawdą, że decyzję o wycofaniu się z przetargu podjął prezes Błażej Wojnicz. "Decyzja korporacyjna w tej sprawie zapadła, zanim pan Błażej Wojnicz objął stanowisko prezesa PGZ S.A. Powodem braku udziału w postępowaniu przetargowym dotyczącym programu +Żmija+ były pojawiające się przynajmniej od września 2016 r. rekomendacje konsorcjanta czyli Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych S.A. z Poznania wskazywały na fakt, iż udział w projekcie Żmija w oczekiwanym przez zamawiającego kształcie wiązać się będzie ze stratami finansowymi dla spółki" - poinformowano.
Spółka w swoim komunikacie napisała, że PGZ jak i Polski Holding Obronny są spółkami Skarbu Państwa powiązanymi ze sobą kapitałowo: "Obie spółki są nadzorowane przez ministra obrony narodowej, a wygrana w przetargu przez którąkolwiek z nich oznacza korzyść dla Skarbu Państwa."
PGZ odniosła się również do zarzutu dotyczącego tego, że Wojnicz pełnił jednocześnie funkcję prezesa w Grupie jak i w PHO.
"Podejmując decyzję co do wyboru Błażeja Wojnicza na stanowisko prezesa zarządu PGZ, Rada Nadzorcza PGZ wiedziała, że jednocześnie pełni on funkcję prezesa zarządu PHO i nie dostrzegła w tym fakcie konfliktu interesów. Należy również podkreślić, że obejmując stanowisko prezesa PGZ Błażej Wojnicz zaprzestał pobierania wynagrodzenia z tytułu zajmowania stanowiska prezesa zarządu PHO (przysługujące mu z tego tytułu wynagrodzenie począwszy od marca 2017 roku było przekazywane na cele charytatywne)" - poinformowano w komunikacie.
Biuro prasowe państwowej spółki dodało przy tym, że "PGZ S.A. po otrzymaniu pytań dotyczących postępowania w programie „Żmija” od autorów publikacji wyraziła wolę spotkania z dziennikarzami i przedstawienia także stosownych, nie objętych tajemnicą przedsiębiorstwa, dokumentów. Przedstawiciele redakcji nie byli jednak zainteresowani szczegółowym zapoznaniem się z przedmiotową sprawą."
Rezygnacja z udziału w programie Żmija racjonalną decyzją?
Należy podkreślić, że decyzja PGZ o nieuczestniczeniu w programie "Żmija" można uznać za racjonalną mając na uwadze, że spółka nie miała w ofercie sprzętu spełniającego wymagania wojska. Ewentualne opracowanie takiego pojazdu wiązałoby się przy tym ze znacznymi kosztami po stronie PGZ, a prawdopodobnie i tak spółka nie byłaby wstanie dostarczyć sprzętu zgodnie z założonym harmonogramem.
W większości krajów świata i to nawet w krajach z tak zaawansowanym przemysłem zbrojeniowym jak Francja, Włochy, Niemcy czy Izrael część sprzętu dla rodzimych sił zbrojnych zamawiana jest u różnych dostawców. Ma to związek z tym, że państwowy przemysł, w przypadku Polski skupiony wokół jednego przedsiębiorstwa nie jest wstanie zapewnić wszystkich potrzebnych kategorii uzbrojenia bądź rozwijanie kompetencji w poszczególnych obszarach jest nieopłacalne bądź trwałoby za długo. Nie inaczej jest w Polsce i dlatego nie należy oczekiwać, że PGZ będzie uczestniczyć i mieć możliwość przedstawienia najkorzystniejszej oferty we wszystkich przetargach na nowe wyposażenie dla Sił Zbrojnych RP.
Na ten aspekt zwrócił uwagę wiceszef MON Bartosz Kownacki, który we wtorek stwierdził w RMF FM, że udział w postępowaniu byłby nieopłacalny dla PGZ, a także wyraził opinię, że zwycięstwo prywatnej firmy nie jest niczym nadzwyczajnym. Kownacki powiedział także, że nie należy oczekiwać by 100% zamówień dla polskiej armii była realizowana wyłącznie przez przemysł państwowy.
PAP/AH
jang
taaak.. Moja żona też mawia ,że korzystniej pójść na obiad do restauracji niż gotować w domu..Szczegóły kalkulacji utajnia. Po co MON taka wielka firma jak państwowe PGZ skoro zamawia dość typowe ,wielkie serie poza nią??
Harry 2
Sprawa jest prosta. Idąc do restauracji na obiad: nie marnujesz czasu na gotowanie, nie dokonujesz zakupu produktów na obiad, nie zużywasz gazu bądź prądu do podgrzania, nie myjesz naczyń czyli nie zużywasz wody ani środków do mycia naczyń ani kremu do rąk po pracy. Nie wycierasz po umyciu naczyń rąk ręcznikiem papierowym/bawełnianym czyli rzadziej kupujesz worki na śmieci bądź rzadziej pierzesz ręczniki. Masz też więcej czasu by zająć się żoną czyli ma kobieta rację.
tarzan
Ta sprawa pokazuje jak dalece upodabniamy się do PRL, przecież te wszystkie przetargi obecnie się odbywające to... fikcja.
Captcha
WWZM Poznań się wycofal podobne jak AUTOSAN bo nie można oferować auta którego jeszcze nie zaczęto rysować a gdzie badania prototypu a gdzie homologacja.
Captcha
WWZM Poznań się wycofal podobne jak AUTOSAN bo nie można oferować auta którego jeszcze nie zaczęto rysować a gdzie badania prototypu a gdzie homologacja.
artur
Można mieć 10 takich samochodów, no 15 ale to wszystko. Ten samochód nie nadje się polskie warunki klimatyczne! Zamówienie 100 sztuk jest bez sensu!
Infernoav
Dziwne bo takie pojazdy ma w dużej ilości armia USA i sprawdzają się nawet w kole podbiegunowym.
doktorinio
A co takiego złego jest w tym, że wygrywa prywatna firma? Jeśli nie będzie prywatnej konkurencji to pogłębi się zacofanie przemysłu obronnego. Przykład to podwozia do Kraba - 10 lat prac i lipa kompletna. Nie umiemy wytworzyć nowoczesnego produktu. Tak jak przez 10 lat nie potrafimy połączyć wierzy Rosomaka z Spike. W innych krajach to chleb powszedni. Myślę że dla prywatnych firm też
mario
Dokładnie, a tych troli to mam już dość. Jak by wygrała PGZ to byłby by płacz i ból... ,ze dyskryminiacja prywatnych firm i ze tylko wpieranie zwiazkow zawodowych... a teraz jak wygrala prywatna to bol i zal ,ze nie panstwowa.... masakra. Jestem zdania ,ze sprzet i technologie "niekrytyczne" powinny byc produkowane w ramach rynkowej konkurencji - jak pojazdy lekkie itd.
Extern
Co ty piszesz jakie 10 lat na wieżę do Rosomaka. Kontrakt na ZSSW-30 z HSW i WBE MON podpisał w 2013 roku. Krab został odmrożony w 2008 roku a w 2014 po dwóch latach badań i przepychanek podjęto decyzję że rezygnują z podwozi Kalina bo wystąpiły te wady w stali pancernej która z 8 lat leżała pod zakładem Bumar i czekała aż decydenci się zdecydują do którego muzeum oddać istniejące dwa w pełni sprawne egzemplarze prototypowe. Dopiero jak w 2006 roku na pokaz strzelania przyjechali Hindusi i byli zachwyceni wynikami to decydentów nagle otrzeźwiło jaki potencjał mają. Niestety było już lekko za późno Bumar 3/4 zakładu sprzedał developerom pod osiedla mieszkaniowe, pozwalniał najlepszych fachowców i był już na skraju upadku a HSW nie zbankrutowała tylko dlatego bo sprzedała Chińczykom cały swój dział produkcji cywilnej.
Mel
Specjalsi dostaną MadMaxa.
pp
jak to? byl prezesm 2 konkurencyjnych firm? to mozliwe chyba w Polsce.... Blagam sprawdzcie na jakie cele poszly te pieniadze jednak nie to jest najwaznuejsze. komunikat o kasie to zaslona dymna. wazniejsze jest dzialanie na szkode spolki...
Ali
To nie są konkurencyjny firmy. Tylko powiązane kapitałowo PHO jest w części właścicielem PGZ
ansuz
Ten kraj zawsze będzie repliką bananową, chyba że Polacy wreszcie się ockną i oddadzą władzę skrajnej prawicy, która brutalnie i ostatecznie rozliczy każdego przyłapanego aferzystę, oraz ich najbliższe rodziny... Po takiej "kuracji" kraju populacja zmniejszy się może o 1%, ale PKB urośnie o 50%
Harry
Akurat skrajna prawica pod względem gospodarczym skłania się ku komunizmowi. A komunizm zawsze bankrutuje.
JKK
A kto to konkretnie jest, żebym wiedział na ķogo głosować
Marek1
taaa ... Niemcy już to przerabiali w latach 1933-45. Tam też się dogadali skrajna prawica z NSDAP. O ile % spadła populacja Europy w tym okresie ? Chcesz powtórki z Polską w roli głównej ... ?
As
Żaden zachodnia firma nie wystartuje w przetargu MON, jeśli uczestnikiem wyścigu będzie rodzimy podmiot, a może raczej pomiot uwikłany w partyjne i osobowe powiązania. Jak dla mnie to żenada goni fikcję. O właśnie fikcja to może być dobra nazwa niejednego programu modernizacyjnego MON.
stary
Samochód nie samochód ale cena ho ho.
sż
Ten "nie samochód" wyraźnie jest wzorowany na pojeździe z kultowego filmu sf "Mad Max". Do naszych klimatów zupełnie się nie nadaje, ale może kupią go Australijczycy?
Zenek
Znam prezesów w spółkach PGZ którzy mają pod sobą 3 (trzy) firmy.
men
Przykład "żmij" wskazuje na skalę wynaturzeń systemu obronnego, a w tym przemysłu obronnego RP. Niejasne powiązania, brak, a jak już to "dziwne" decyzje itp, a wszystko to w coraz większym zakresie Tajne/poufne. Stara maksyma mówi że utajnianie wszystkiego jest wynikiem postępującego bałaganu i chaosu a nie potrzeby tajności. Jakoś Amerykanie nie mają problemów z ujawnieniem nawet zaniedbań w ich MW i to publicznie. Ponadto jeśli chodzi o PGZ to gołym okiem widać totalne zapóżnienie intelektualno-technologiczne gremiów kierowniczych tego tworu. Niech ktoś z forumowiczów poda jakiś przykład przełomowej, przyszłościowej ( ale realnej) finansowo, przemysłowo, platformy, produktu Made in PGZ - wszystko to zachowawcze, wtórne. Moim zdaniem nawet z programu "żmija" da się wycisnąć więcej- nawet propozycje dla "mustanga". W sytuacji pozytywnego sprawdzenia przyjętej koncepcji , można się pokusić o rozwinięcie tego podwozia/silnika/układu przeniesienia mocy - hybryda( w końcu to podzespoły Toyoty) poprzez rozstawienie osi stworzyć następne wersje pod "mustanga", 5/7/9/12 osób - da się , nawet dołożyć 3 oś - jak w Defenderze lub Mercu G. Wtedy mówimy o tysiącach szt a nie o ok 100 co daje efekt skali, o ujednoliceniu floty sam os-teren w WP nie wspominając. - takie tam marzenie
MadMax
Jeśli ten wóz ma być uzbrojony, to PGZ i tak się włączy w temat.
zby79
Dlaczego byłoby nieopłacalne dokończenie Żmii? Przecież nie znali ceny PHO. Poza tym mam nadzieję, że "zwycięstwo prywatnej firmy nie jest niczym nadzwyczajnym" będzie dotyczyć również innych przetargów.
obserwator
Nie znamy warunków postępowania o zamówienie. Jednak po ostatnim "wystrzale cenowym" w następcy HONKER WZM Poznań - który, jak czytamy, był dedykowany przez PGZ do tego projektu - cena za Żmiję mogła być też przerażająca. Po drugie firmy prywatne racjonalniej gospodarują finansami i z tego powodu ich cena jest atrakcyjniejsza.
Ramon
Jak można być jednocześnie prezesem dwóch spółek konkurujących ze sobą w walce o zamówienie z MON?
czytelniczka
No przecież czytał kolega, że nie dostrzeżono konfliktu interesów.
say69mat
@def24.pl: PGZ zrezygnowała ze Żmii. Racjonalna decyzja? say69mat: Wydaje się, że nie jest tu zasadniczym problemem racjonalizm decyzji. Tylko kwestia wyboru koncepcji dla pojazdu dla jednostek dalekiego rozpoznania. Przyjmując za punkt odniesienia pojazdy tego typu znajdujące się na wyposażeniu US SOCOM, lub - opracowane w Czeczenii - pojazdy rodziny Chaborz M3/M6.
PRS
,,przysługujące mu z tego tytułu wynagrodzenie począwszy od marca 2017 roku było przekazywane na cele charytatywne" Do Torunia?
rmarcin555
Dajcie firmie spokój. Nie mieli produktu, ale dostali polecenie aby się do przetargu zgłosić. To już było i to całkiem niedawno - Autosan.
operator
"Według informacji portalu Grupa wycofała się tuż przed rozstrzygnięciem przetargu..." Dlaczego zatem PGZ startowała w tym przetargu skoro nie byli w stanie się z niego wywiązać? Fakt, że prezes PGZ był wcześniej prezesem PHO a przez trzy miesiące łączył obie funkcje jest wystarczając o śmierdzącą sprawą.
Arek
Dlaczego? kasa to tylko PGZ umie wyciągać od rządu, nie dając za wiele w zamian. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
pamcy
Przystępuje się do negocjacji i przetargu nie mając produktu do zaoferowania! Genialne!
LL
Genialne to sa krokodyle lzy niemieckich mediow ze MON daje zarobic polskim prywatnym firmom zamias PGZ. Nigdy bym sie nie spodziewal takiej hipokryzji.
Miź
TO, akurat, jest normalne :0(. Większość przetargów, aktualnie, tak jest załatwianych.
Cynik
Nie trzeba być znawcą tematu aby wszystko zrozumieć. Przepłacamy za auta pseudo-terenowe, które w warunkach zimowych spowoduje że żołnierze nabawią się odmrożeń. Ktoś miał dobry pomysł na interes.
Whiskas
a quady mają z zadaszeniem;/
lol
Autosan bis?