Inspektorat Uzbrojenia zaprosił do negocjacji Polską Grupę Zbrojeniową w sprawie budowy dla Marynarki Wojennej RP okrętu ratowniczego „Ratownik”. Prawdopodobnie oceniono występowanie w tym przypadku podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa (PIBP).
W dniu 07.09.2017 r. „Inspektorat Uzbrojenia przekazał do Polskiej Grupy Zbrojeniowej „Zaproszenie do negocjacji” w celu złożenia „Wstępnego formularza negocjacyjnego” dla okrętu ratowniczego pk. Ratownik”.
Nie wiadomo dlaczego, ale jest to jeden z najmniej znanych programów okrętowych. W połowie 2015 r. ukazał się na stronie Inspektoratu Uzbrojenia zwięzły komunikat o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego w sprawie „Zdolność do wsparcia działań na morzu i w rejonach przybrzeżnych, ewakuacja techniczna, wsparcie działań ratowniczych na morzu za pomocą okrętu ratowniczego pk. Ratownik”. Dialog ten miał się ostatecznie zakończyć 31 marca 2016 roku.
Nie podano jednak wtedy szczegółów odnośnie wstępnych wymagań taktyczno-technicznych, informując jedynie w międzyczasie, że nowa jednostka pływająca ma zastąpić planowane do wycofania dwa okręty ratownicze projektu 570 (ORP „Lech” i ORP „Piast”). Z późniejszych deklaracji przedstawicieli Sił Zbrojnych RP dotyczących programu „Zwalczanie zagrożeń na morzu” wynikało tylko, że jeszcze w 2016 r. projekt znajdował się w trakcie fazy analityczno – koncepcyjnej, którą prawdopodobnie zakończono dopiero w lipcu 2017 r.
Przyjęta procedura oznacza najprawdopodobniej, że Inspektorat Uzbrojenia nie będzie prowadził postępowania na podstawie przepisów Prawa Zamówień Publicznych, ale tak jakby oceniono występowanie podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa PIBP. W tym ostatnim przypadku MON może między innymi ograniczyć zakres podmiotów uprawnionych do realizacji zadania. Szczegóły w tym zakresie, jeżeli chodzi o postępowanie pk. "Ratownik" nie są na razie szerzej znane.
PRS
Budowa pojedynczej jednostki to ekonomiczna bzdura i niedorzeczność. Nie jesteśmy mocarstwem ale w naszym przypadku najmniejsza rozsądna seria wynosi 4 okręty (długość linii brzegowej plus obszar ,,odpowiedzialności" oraz zadania ekspedycyjne) co nie znaczy, że nie powinno to być 6 szt. uniwersalnych okrętów realizujących szerokie spektrum zadań z dziedziny ratownictwa i zwalczania zagrożeń, z pokładem śmigłowcowym oraz z miejscem na opcjonalnie dwa kontenery (specjalistyczne moduły zadaniowe). Rozsądnym rozwiązaniem było by zlecenie np. Naucie i Gryfii budowy po parze okrętów z opcją na kolejną jednostkę. Po realizacji tego zadania, przeprowadzeniu prób zdawczo-odbiorczych i certyfikowaniu systemów, etc. IU ocenia kto z tej pary wywiązał się z zadania solidniej (jakość), szybciej i taniej (gospodarność, optymalizacja procesów budowy, etc.) Jeżeli okręty były by porównywalne (w znaczeniu pozytywnym a nie negatywnym) to kolejne zamówienie. Jeżeli któryś z przykładowych zakładów byłby wymiernie lepszy to buduje kolejne dwie sztuki.
ito
Tak, zastąpienie dwóch okrętów jednym to dobre rozwiązanie- na czas obsług, a zwłaszcza remontów PMW będzie się umawiała z morzem, że to nikomu nie sprawi kłopotów. A Lech i Piast nie są jeszcze takie stare, ledwie 44 lata eksploatacji, istnieje nadzieja, że doczekają następcy nawet przy aktualnym systemie modernizacji. .
gts
Raczej naciagane to z tym wystepowaniem podstawowego interesu bezpieczenstwa panstwa... nie udalo sie z Remontowa to szukamy gdzie indziej zeby cos upchnac w panstwowej stoczni, majacej podstawowe problemy z zakresu produkcji czy remontow jednostek morskich.
Zawisza_Zielony
Czyli polityka znowu zwyciężyła nad rozsądkiem. Będzie więc drogo i długo. Ciekawe jak z jakością.