Reklama

Geopolityka

Patrioty na Litwie

  • <p><span>Zmodernizowany Mi-24. MFD wyświetlający dane nawigacyjne. Fot. J.Sabak</span></p>

Stany Zjednoczone zdecydowały o rozmieszczeniu na Litwie po raz pierwszy elementów zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych Patriot. Informację potwierdził litewski resort obrony narodowej. 

Resort obrony Litwy w oficjalnym komunikacie poinformował o rozmieszczeniu Patriotów. Podkreśla się, że prowadzone działania są demonstracją woli USA przerzucania "strategicznych zdolności" do regionu.

Zestaw Patriot weźmie udział w ćwiczeniach Tobruq Legacy 2017. Ma operować w ramach jednej "puli" z systemami litewskimi i należącymi do innych sojuszników. Warto dodać, że jest przemieszczany na Litwę po raz pierwszy w historii.

Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW]

Obecnie Litwa, podobnie jak inne kraje bałtyckie, posiada na swoim wyposażeniu wyłącznie zestawy przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu, jak Grom, RBS 70 i Stinger. W ubiegłym roku poinformowano jednak o decyzji w sprawie zakupu dwóch baterii norweskich zestawów przeciwlotniczych NASAMS. Podobne systemy, przewidziane do dostawy do 2020 roku, mogłyby na przykład osłaniać systemy Patriot rozmieszczone przez sojuszników. 

Patriot na Litwie
Fot. Lithuanian Air Force/kam.lt

Z drugiej strony kraje bałtyckie znajdują się w mocno niekorzystnym położeniu geograficznym, jeżeli chodzi o zabezpieczenie przestrzeni powietrznej, zwłaszcza przy pomocy sektorowych zestawów. Potencjalnych uderzeń mogłyby się bowiem spodziewać zarówno od strony Obwodu Kaliningradzkiego, od północy (zwłaszcza biorąc pod uwagę słabość OPL na Łotwie czy w Estonii), jak i od wschodu. Dodatkowe zagrożenie powodują systemy rakiet balistycznych jak Iskander.

Czytaj więcej: "Z zasady jesteśmy przeciwni offsetowi". Litewski wiceminister obrony dla Defence24.pl o zakupach dla armii

 

Pomimo tego, rozmieszczenie na Litwie Patriotów, podobnie jak wcześniej w Rumunii czy w Polsce, pozwoli na przećwiczenie ważnych procedur związanych z użyciem tego typu uzbrojenia. Jest też ważną demonstracją polityczną.

Głównym celem szkolenia Tobruq Legacy 2017 jest zwiększenie zdolności współdziałania środków obrony przeciwlotniczej państw NATO. Odbywa się ono również na terenie Czech oraz Rumunii, po raz pierwszy również na Litwie. Udział w manewrach siły z USA, Wielkiej Brytanii, Litwy, Łotwy, Rumunii oraz Polski. Ćwiczenia mają miejsce od 11 do 22 lipca.

Reklama

Komentarze (2)

  1. ciekawy

    Ile czasu trwało by zajęcie przesmyku po stronie Litwskiej obcemu . A czas reakcji strony Polskiej , a jeszcze USA ?

    1. fx

      Jeżeli chodzi ci o Rosję to tak jak szybko zajęła by przesmyk tak szybko Królewca by nie było bo zrównano by go z ziemią - kilka tys Tomków,JASSM,NSM i artylerii lufowo-rakietowej. Później przeważające siły powietrzne NATO zapanowałyby w powietrzu - F-22 i zniszczyły kilka baniek OPL Rosji - F-35 a później z górki. Tylko bronią atomową Rosja może się równać z NATO ale jak wiadomo wtedy NIKT nie przeżyje. NATO w broni konwencjonalnej i żołnierzach ma miażdżącą przewagę nad Rosją.

    2. Odpowiadam

      Nie wiem, a w ile czasu doleci tam Tomahawk? JASSM?

  2. dimitris

    To nie tylko na Litwie, to w każdym z krajów uderzenie nadejść może z dowolnego kierunku. Nie inaczej Izrael atakował irański ośrodek jądrowy... a ileż to już lat temu ? Od tej pory faktycznie mamy doczynnienia z nową generacją sprzętu. W każdym razie, dziś już z zupełnie różnych kierunków, okręt podwodny, czy "cywilny kontener", sterowany satelitarnie, wystrzelić może pociski manewrujące, mocno zbliżone charakterystykami do klasy stealth. O zasięgu powiedzmy 2,5 k

    1. edi

      Klasa stealth to tylko USA i jej sojusznicy. Jassm,NSM i tym podobne. Rosja nie ma stealth ani samolotów ani pocisków manewrujących. Oni mają jedynie jakąś tam farbę absorbującą w bardzo małym stopniu promienie.

Reklama