Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PAS 17: Rozpoznawcze C-295 w polskich przetargach

Podczas Paris Air Show 2017 Airbus Defence and Space zaprezentował samolot C-295 brazylijskich sił powietrznych w konfiguracji poszukiwawczo-ratowniczej (SAR). Ponieważ Polska jest już użytkownikiem 16 maszyn transportowych C-295M, europejski koncern jest zainteresowany zaoferowaniem Ministerstwu Obrony Narodowej specjalnych wersji tego samolotu w programach Płomykówka i Rybitwa.

Jak powiedział Defence24 w Paryżu  Fernando Ciria, szef marketingu taktycznych tankowców oraz samolotów ISR firma nie udziela na razie bliższych informacji w zakresie swojej oferty dla polskiego MON w związku ze ścisłą poufnością programów Płomykówka i Rybitwa. Jednocześnie jednak przedstawiciel Airbus Defence & Space zapewnił, że oferta europejskiego koncernu dobrze wpasuje się w polskie potrzeby. Niemal na pewno w obu postępowaniach Warszawie zaproponowane zostaną specjalne wersje maszyn transportowych typu C-295.

Czytaj też: Strategiczne samoloty rozpoznawcze dla wojska

Ma to swoje uzasadnienie biorąc pod uwagę, że Airbus Defence & Space przykłada duże znaczenie do synergii pomiędzy swoimi produktami w segmencie taktycznych samolotów transportowych. W związku z tym na platformie C-295 powstały już projekty kilku różnych maszyn, w tym lekkiego „gunshipa”, maszyny kontroli przestrzeni powietrznej klasy AWACS, tankowca, samolotu do transportu VIP oraz pożarniczego i służącego do zwalczania wycieków ropy naftowej.

Zainteresowanie polskich władz mogą wzbudzić między innymi samoloty w wersji MPA/MSA służące do patrolowania akwenów morskich oraz zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych oraz SIGINT do wykrywania emisji elektromagnetycznej (ELINT) i komunikacji (COMINT). Należy przy tym wspomnieć, że Siły Powietrzne RP już teraz posiadają 16 C-295 (jeden utracono w katastrofie lotniczej pod Mirosławcem w styczniu 2008 roku) w standardowej wersji transportowej.

C-295 SAR
C-295 SAR, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Inspektorat Uzbrojenia potwierdził przy tym, że Airbus Defence & Space zgłosił się do analizy rynku w obu oczekiwanych programach, a więc zwiększenia zdolności do kompleksowego rozpoznania morskiego oraz zwalczania okrętów nawodnych i podwodnych (porgram Rybitwa) oraz kompleksowego rozpoznania z powietrza (program Płomykówka).

Czytaj też: Morski patrolowiec C-295MPA Persuader

W Paryżu można było zobaczyć maszynę C-295 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej (SAR) brazylijskich sił powietrznych. Co należy jednak podkreślić ten samolot jest prawdopodobnie uboższy od polskich oczekiwań dla programu Rybitwa. 

Stanowisko pracy operatorów systemów ratowniczo-poszukiwawczych samolotu, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Samolot C-295 SAR dla Brazylii wyposażono w radar z syntetyczną aperturą zdolny do monitorowania akwenu wodnego dookoła samolotu w promieniu 360 stopni, w odległości do 370 km. Maszyna może przy tym śledzić jednocześnie nawet 640 celów, w tym małe łodzie poruszające się z prędkością do 139 km/h,  Instrumenty samolotu pozwalają także na robienie zdjęć w rozdzielczości 1  w obszarze 2,5 km x 2,5 km oraz rejestrować nagrania przez sześć godzin.

Prezentowany w Paryżu C-295 SAR posiada także najnowszą wersję kamery FLIR działającej w podczerwieni i dysponującej 18-krotnym zoomem działającej także przy słabym oświetleniu. System może nagrywać obrazy przez czas do 6 godzin. Maszyna jest też w pełni przygotowana do obsługi Fully Integrated Mission System Airbusa.

Wnętrze brazylijskiego C-295 SAR, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Brazylijskie siły powietrzne zamówiły dwa samoloty C-295 w konfiguracji SAR (pierwotnie trzy ale plan zakupowy dla tej wersji został ostatecznie zmniejszony) oraz 12 w wersji transportowej. Kolejnym odbiorcą C-295 SAR będzie Kanada, która zakontraktowała 16 egzemplarzy. Dostawy spodziewane są w latach 2019-2023. 

C-295 SAR
Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Jam

    Po co nam tyle maszyn transportowych? Teraz w Syrii będzie kontyngent? Miało nie być armii "wycieczkowej" jak mawiał Komorowski. Zaadoptować cześć maszyn posiadanych

    1. R

      A wojska powietrzno-desantowe niech docierają na pole walki pieszo.

    2. MateuszS

      Ale niech podskakują to może uda się jakiś spadochron otworzyć :)

  2. m

    Gdyby Siły Zbrojne RP zdecydowały się wykorzystanie C-295 do zadań specjalistycznych, można przystosować część spośród już posiadanych, a na ich miejsce kupić C-130 Super Hercules. W ten sposób zaoszczędzilibyśmy pewne kwoty na zakupie dodatkowych, nowych C-295, pozbylibyśmy się ledwo żywych C-130, które już mamy i realnie zwiększyli możliwości transportowe lotnictwa

  3. As

    Czy ktoś znający temat porówna C-295 i piękny jak dla mnie An-178 ?

    1. R

      C-295 to samolot, An-178 to pobożne życzenie.

    2. Adonis

      Tak, An-178 ma bardzie wydłużony nos.

  4. Gliwiczanin

    Najlepiej by było kupić 3 Casy do zadań ZOP i przerobić 3 dla zadań SAR. Pomysł z kupnem lub przeróbką samolotów, które mamy wydaje się być dobry. Można zaoszczędzić na logistyce i serwisie.

  5. JASIO co wie

    w ramach "równowagi handlowej i zachowania złotego środka " zakupić 3 sztuki i zaadoptować pozostałe 3 sztuki z zasobów posiadanych przez nas maszyn transportowych C-295M... a dla transportu wewnętrznego i bliskiej okolicy wdrożyć rozwinąć projekt "Bryza"

  6. piotrs

    casa dla płomyłówki jest za wolna, lepiej tu się sprawdzi G550

  7. analityk

    Brać tę Casę i sprzęt z Posejdona i ze 3-4 Gulfstreamy 550 + sprzęt od Saaba. ZOP i mały AWACS będą przynajmniej porządne.

  8. tom

    zaraz związkowcy podkręcą polityków, że możemy to samo zrobić na poczciwych AN2 - tylko potrzeba 10 lat, 200 milionów i 20 dialogów technicznych

    1. gts

      Zgodzilbym sie, ale potrzebuja 20 lat. Oparcie sie o ta platforme w przypadku posiadania juz C-295 jest jak najbardziej uzasadnione. Owszem to znacznie wieksze samoloty od Bryzy, ale tez znacznie lepsze. Gdyby istnialo cos pomiedzy np mniejszy wariant tej Casy mkze troche ekonomiczniejszy tez nie byloby zle. Tak czy inaczej staralbym sie ujednolicac park maszynowy, starajac sie z kazdym zakupem rozszerzac mozliwosci serwisowo-modernizacyjne w Polsce.

    2. Marek

      Spóźniłeś się z postem. Związkowcom nie chodziło o AN-2 tylko o "kukuruźnika" i zdążyli podkręcić polityków. Dlatego już kupiliśmy PO-2, w wersji SAR i przeciw-okrętowej. Podobno dostawy mają zacząć się od jutra.

    3. CB

      W zasadzie to mamy takie rozpoznawcze i patrolowe "wydmuszki" w postaci Bryz latających w lotnictwie morskim, więc kto wie czy związkowcy z Mielca nie ruszą do boju ;)

  9. Greg

    A czy robią awacs na bazie C-295 ?

    1. sorbi

      Tak - przecież nawet w tym artykule jest o tym mowa.

  10. arona

    "W Paryżu można było zobaczyć maszynę C-295 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej (SAR) brazylijskich sił powietrznych. Co należy jednak podkreślić ten samolot jest prawdopodobnie uboższy od polskich oczekiwań dla programu Rybitwa." Logicznym jest, że wyposażenie samolotu w wersji SAR jest uboższe niż w wersji ZOP więc nie wiem co tu podkreślać. No chyba, że program "Rybitwa", podobnie jak śmigłowce, pożeni wodę z ogniem i samoloty będą "multi role". Mam jednak nadzieję, że w przypadku samolotów tak się nie stanie.

    1. ss

      Robi

    2. tomek

      Jak bedzie to 1 wersja - 'morska' i ma to chyba jakis tam sens. Lepsze to niz po sztuce obu wersji.

  11. Ślązak

    Aribus ma jakiś pomysł na offset bo z CASA-mi to był żart, warto robić z nimi interesy?

    1. wea

      Najlepiej robić interesy z USA. Oni to dopiero mają pomysły na offset.

    2. J.

      Prawdopodobnie przedsięwzięcie polegałoby na przebudowie CASA, które mamy (bo zdaje się mamy ich więcej niż potrzeba), więc nie wiem, czy ten offset jest potrzebny...

    3. offset

      Offset to takie coś za co się dodatkowo płaci. Chcesz wyższą cenę za towar? Zamów do niego offset.

  12. DDT

    Prędzej Bałtyk wyschnie niż mon coś kupi.

  13. Afgan

    Wybór C-295MPA jest dla nas jak najbardziej uzasadniony z ekonomicznego i logistycznego punktu widzenia. Tym bardziej że potrzebujemy 3, maksymalnie 4 takich maszyn, więc opieranie ich o całkiem oddzielną platformę, byłoby bzdurą.

Reklama