Amerykańska marynarka wojenna zdecydowała się jednak wysłać w czerwcu i lipcu swoje trzykadłubowe okręty do działań przybrzeżnych: LCS 2 i LCS 4 na największe ćwiczenia morskie na Pacyfiku – RIMPAC.
Szef operacji morskich admirał Jon Greenert poinformował o tym w Waszyngtonie nie wskazując na przyczyny zmiany wcześniejszej decyzji. Specjaliści są jednak zgodni, że ma to być próba przełamania niechęci wśród coraz większej liczby kongresmenów do okrętów LCS i pokazanie, że są to jednostki bardzo przydatne we współczesnych działaniach.
Co więcej zadecydowano, że o ile USS „Coronado” (LCS 4) będzie brał udział w epizodach ćwiczenia jedynie na morzu w okolicach San Diego to USS „Independence” będzie uczestniczył w części „pełnomorskiej” w pobliżu Hawajów - od 6 do 25 lipca br.
Obecność trimarana jeszcze bardziej „uatrakcyjni” manewry morskie, które i tak uważa się za największe i najciekawsze na świecie. Weźmie w nich udział nawet eskadra czterech chińskich okrętów w składzie: niszczyciel, fregata, okręt zabezpieczenia oraz okręt – szpital.
Specjaliści podkreślają, że obecność USS „Independence” w RIMPAC będzie najważniejszym egzaminem dla tego typu okrętów. Wcześnie te duże trimarany były jedynie testowane na morzu, ale zgodnie z góry ustalonym scenariuszem działań. Obecnie „parzyste” okręty LCS mają po raz pierwszy działać w warunkach zbliżonych do operacyjnych.
ryszard56
A kiedy My takie okrety????