Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Obama upoważniony do uzbrojenia Ukrainy

Fot. U.S. Department of State/Flickr, Domena Publiczna
Fot. U.S. Department of State/Flickr, Domena Publiczna

Izba Reprezentantów USA uchwaliła ustawę upoważniającą rząd do dostarczania Ukrainie broni i sprzętu wojskowego. Ustawa ma też zapewnić ciągłość obowiązywania sankcji wobec Rosji niezależnie od wyników wyborów prezydenckich w USA.

Decyzja Izby jest przede wszystkim wyrazem jej woli politycznej i nie ma na razie większego znaczenia praktycznego, ale ma wydźwięk polityczny. Zanim ustawa stanie się prawem, jej analogiczna wersja musi być jeszcze uchwalona przez Senat i podpisana przez prezydenta USA.

Ustawa na rzecz Stabilizacji i Demokracji na Ukrainie, jak brzmi jej nazwa, stwierdza, że "polityką USA jest zapewnienie, by ewentualne złagodzenie sankcji wobec Rosji zależało od całkowitego i sprawdzalnego wcielenia w życie porozumienia w Mińsku".

Ustawa wyklucza uznanie przez administrację USA aneksji Krymu przez Rosję i upoważnia administrację do dostarczania Ukrainie - jak to sformułowano - "defensywnych systemów broni". Oznacza to, że prezydent, nawet po ewentualnym podpisaniu ustawy, może, ale nie musi, zezwolić na dostawy broni na Ukrainę. Ostateczne decyzje w takich sprawach nie są często podawane do publicznej wiadomości.

"Jest to na pewno rozgrywka między Kongresem a administracją (prezydenta Baracka) Obamy, która zawsze była nastawiona sceptycznie do dozbrajania Ukrainy przez USA. Kongres chce w ten sposób zademonstrować wolę mocniejszego wsparcia Ukrainy" - powiedział PAP o ustawie dyplomata proszący o zachowanie anonimowości.

Izba Reprezentantów uchwaliła ustawę jednomyślnie, a sponsorowali ją kongresmani z obu partii. W Waszyngtonie uważa się ją głównie za formę nacisku na Rosję, aby przestrzegała porozumienia z Mińska z lutego 2015 r. Przewiduje ono zawieszenie broni między wojskami ukraińskimi i separatystami w Donbasie, co ma zostać zagwarantowane przez wycofanie ciężkiej broni na znaczną odległość od linii frontu. Porozumienie jest systematycznie łamane przez separatystów wspieranych przez Rosję.

Uchwalona przez Izbę ustawa ma także nadać trwałą moc prawną sankcjom nałożonym na Rosję w związku z aneksją Krymu, które na razie obowiązują tylko na mocy rozporządzeń prezydenta Obamy.

Chodzi tu o zagwarantowanie, że sankcje nadal będą obowiązywać po wyborach prezydenckich, które wyłonią nową administrację.

"Jeżeli prezydentem zostanie Hillary Clinton, można oczekiwać nawet zaostrzenia kursu wobec Rosji. W wypadku wyboru Donalda Trumpa będzie prawdopodobnie odwrotnie" - powiedział wspomniany dyplomata.

W czasie swej kampanii wyborczej Trump wyraził opinię, że należy się pogodzić z aneksją Krymu przez Rosję; dał nawet do zrozumienia, że uznaje historyczne prawo Rosji do półwyspu. Hillary Clinton wzywała do wysyłania broni na Ukrainę.

Uchwalona przez Izbę Reprezentantów ustawa zachęca także administrację do nakłaniania krajów członkowskich NATO, aby nie sprzedawały broni i sprzętu wojskowego Rosji.

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. praktyk

    lecz się, czytaj ze zrozumieniem, uważnie. na lokalną wojenkę z ruskimi nie licz. Polska to rejon tranzytowy i dla Putina i US. w ogniu atomowych głowic, kto w porę nie zwieje- po prostu..... wyparuje :)))))))) mity i fakty Niedziela, 25 Września 2016, 9:12 I tak z biednego i rozszarpanego kraju - OBAMA zrobi jeszcze , biedniejszego i rozszarpanego ! Interes Ameryki - to podgrzewać , by strony się nie dogadały , by sami ukraińcy nie mieli prawa o tych sporach zapomnieć . By jeden do drugiego strzelał - Ukrainiec do Ukraińca ? Nie za bardzo zasługuje ten lejący wodę na forum ONZ - na NOBLA ! Ale cel Rosja musi przybrać każdą formę - nie ważne jak , aby tylko pokazać ? Obraz krajów bałtyckich oraz nas samych - gdzie poprzeczka została nam podniesiona prze PUTINA - nie za bardzo nas satysfakcjonuje ! Teraz musimy ze z dwojoną siłą podnieść finansowanie - armii i uzbrojenia dla tych że żołnierzy . Ile potu ludzkiego ( podatki ) trzeba będzie wydać na lepszą - od obecnej sytuacji naszego wojska , i przez jaki długi okres , by choć trochę dorównać armii rosyjskiej - skoro to nasz odwieczny wróg ? Czy jesteśmy na taki wysiłek przygotowani - finansowo i organizacyjnie - ile lat nam to zajmnie ? Czy dogonimy wojsko rosyjskie - jeśli tak to w którym roku ( czy w tym stuleciu ) ? Pytań nasuwa się tyle że od mnogości tych pytań zaczyna głowa boleć - co w zamian można oczekiwać od sąsiadów , sojuszników ? Czy pozostaniemy sami z tymi problemami i na jak długo ......... Ukraina i ich problemy co raz bardziej nas do tyka - wizy i masowe przyjazdy roboli za byle jaką pracą odbierając naszym młody pod stawę do egzystencji w tym kraju . Uwikłanie nas Polski odbije się czkawką - politycy ( z za oceanu ) wyznaczyli nam rolę charta - by upolować tego zwierza ze wschodu , jak widać na razie żadne sidła nie zapasowały by choć trochę go zranić , a co dopiero go zagonić do klatki ? Co my się nagonimy - bez jakiegokolwiek efektu , a nawet ze stratami - TO NASZE ! Czas pokaże ile z tego będziemy MY mieli ile ONI ?

  2. Elzbieta

    Jasne

  3. mity i fakty

    I tak z biednego i rozszarpanego kraju - OBAMA zrobi jeszcze , biedniejszego i rozszarpanego ! Interes Ameryki - to podgrzewać , by strony się nie dogadały , by sami ukraińcy nie mieli prawa o tych sporach zapomnieć . By jeden do drugiego strzelał - Ukrainiec do Ukraińca ? Nie za bardzo zasługuje ten lejący wodę na forum ONZ - na NOBLA ! Ale cel Rosja musi przybrać każdą formę - nie ważne jak , aby tylko pokazać ? Obraz krajów bałtyckich oraz nas samych - gdzie poprzeczka została nam podniesiona prze PUTINA - nie za bardzo nas satysfakcjonuje ! Teraz musimy ze z dwojoną siłą podnieść finansowanie - armii i uzbrojenia dla tych że żołnierzy . Ile potu ludzkiego ( podatki ) trzeba będzie wydać na lepszą - od obecnej sytuacji naszego wojska , i przez jaki długi okres , by choć trochę dorównać armii rosyjskiej - skoro to nasz odwieczny wróg ? Czy jesteśmy na taki wysiłek przygotowani - finansowo i organizacyjnie - ile lat nam to zajmnie ? Czy dogonimy wojsko rosyjskie - jeśli tak to w którym roku ( czy w tym stuleciu ) ? Pytań nasuwa się tyle że od mnogości tych pytań zaczyna głowa boleć - co w zamian można oczekiwać od sąsiadów , sojuszników ? Czy pozostaniemy sami z tymi problemami i na jak długo ......... Ukraina i ich problemy co raz bardziej nas do tyka - wizy i masowe przyjazdy roboli za byle jaką pracą odbierając naszym młody pod stawę do egzystencji w tym kraju . Uwikłanie nas Polski odbije się czkawką - politycy ( z za oceanu ) wyznaczyli nam rolę charta - by upolować tego zwierza ze wschodu , jak widać na razie żadne sidła nie zapasowały by choć trochę go zranić , a co dopiero go zagonić do klatki ? Co my się nagonimy - bez jakiegokolwiek efektu , a nawet ze stratami - TO NASZE ! Czas pokaże ile z tego będziemy MY mieli ile ONI ?

  4. Afgan

    Co za paradoks, jeśli nie chichot historii! Republikanie zawsze byli za ostrym kursem wobec Rosji a demokraci stawiali na miękką politykę "głaskania" Putina. Teraz jeśli wygra Trump, to z Rosją się ułoży. Prawdopodobnie "deal" już został po cichu zrobiony. Wygląda on w skrócie tak - Europa Wschodnia w zamian za Bliski Wschód. Rosja odpuści Syrię, przestanie wspierać Iran i przeciągać do siebie Egipt i Turcję, generalnie całkowicie odpuści sobie Bliski Wschód. W zamian na pożarcie Moskwy rzucona zostanie Ukraina i kraje bałtyckie. Dla Polski to wizja z najgorszego koszmaru. Pytanie brzmi nie czy Trump wystawi Polskę do wiatru, pytanie brzmi w jakim stopniu zostaniemy wystawieni do wiatru. Pod dużym znakiem zapytania widzę tarczę w Redzikowie, a nawet dostawy systemów Patriot i pocisków manewrujących JASSM.

    1. Zorbert

      Afgan, ja bym raczej widział chęć dogadania się z Rosją, przeciw Chinom, USA zaognią sytuację na Ukrainie, żeby mieć tam więcej do powiedzenia, a potem tym drożej ją sprzedać, w zamian za blokadę szlaku jedwabnego i choćby neutralność w razie wojny z Chinami,

    2. afkla

      A zastanowiłeś się przez chwilę po co Rosja miałaby zajmować tereny całej Ukrainy czy państw bałtyckich? Ropa to nie tu, diamenty to nie tu, złoto to nie tu. Rozumiem bliżej na te piękne bałtyckie plaże :D

  5. Przerażony sąsiad

    "Ustawa na rzecz Stabilizacji i Demokracji na Ukrainie" to szczyty hipokryzji. Czy nie właściwiej byłoby zatytułować: "Ustawa na rzecz dolewania oliwy do ognia" albo "dosypywania prochu do beczki z zapalonym już lontem" albo "dokładania di pieca" ...

  6. efekt motyla

    Patrząc na statut NATO ta ustawa Izby Reprezentantów zamyka Ukrainie drogę do NATO...

    1. Rioletto

      Nie istnieje żaden 'statut NATO'. Istnieje jedynie Traktat Północnoatlantycki i ta ustawa w zadnym stopniu nie zamyka Ukrainie drogi to NATO

    2. komentator

      To raczej USA zamykają Rosji drogę do uregulowania konfliktu, a ty samym zniesienia sankcji.

  7. komentator

    Powoli Donbas staje się nie biczem Rosji na Ukrainę, ale odwrotnie. Rosja płaci bardzo wysoką cenę za agresję w Europie.