Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Zasięg rażenia baterii Patriot w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m

Niemieckie Patrioty i o czym (nie) myśleli politycy [OPINIA]

Nie ma możliwości szybkiego (w czasie mniejszym niż dwanaście miesięcy) przekazania przez Niemcy baterii Patriot Ukrainie. Jest za to możliwość ich bardzo szybkiego wykorzystania w Polsce i przy okazji znacznego zwiększenia bezpieczeństwa naszego kraju oraz całej Europy. Trzeba jednak wiedzieć, jak to zrobić i zdawać sobie sprawę, przed jakim zagrożeniem baterie Patriot mogą nas chronić.

Reklama

System Patriot nie nadaje się do szczelnego chronienia granic przed atakiem rakiet na niskim pułapie (manewrujących). Jest on za to skuteczny w punktowej ochronie najważniejszych miast i strategicznych obiektów. Pod warunkiem, że będzie on działał w systemie i będzie obsługiwany przez wyszkolone obsługi: operacyjną i wsparcia technicznego.

Reklama

Trzeba przy tym pamiętać, że wykorzystywana przez Niemców wersja systemu Patriot ma dwa poważne ograniczenia. Po pierwsze można nią obecnie zwalczać jedynie te cele, które są widoczne przez jeden, sektorowy radar kierowania uzbrojeniem wchodzący w skład baterii. To właśnie ta stacja radiolokacyjna wyznacza faktyczny obszar skutecznego działania systemu, bez względu na to, gdzie zostaną rozstawione poszczególne wyrzutnie (których w baterii może być nawet osiem). Co gorsza zniszczenie tego radaru oznacza automatycznie wyłączenie z walki całej baterii.

Czytaj też

Po drugie Patriot wymaga doskonale wyszkolonej obsługi, która będzie nie tylko potrafiła wystrzelić rakietę w kierunku celu, ale również zapewni bezpieczeństwo wszystkim dookoła, tak by pocisk trafił tylko w ten cel wybrany na stanowisku dowodzenia. W przypadku polskiej wersji baterii pozyskanych w ramach programu „Wisła" takie szkolenie ma trwać dziewięć miesięcy i to w Stanach Zjednoczonych. Szkolenie ukraińskich żołnierzy w przypadku niemieckiej wersji systemu wcale nie byłoby krótsze. Jest to bowiem bateria zbudowana w starszej technologii, a więc jej stopień automatyzacji jest na pewno mniejszy niż w przypadku tego, co Polska zakupiła w ramach programu Wisła.

Reklama

Zasięgowe ograniczenia Patriotów

Standardowa bateria Patriot składa się przede wszystkim ze stanowiska dowodzenia, radaru kierowania ogniem typu AN/MPQ-53/65 oraz pewnej liczby wyrzutni rakietowych (od 6 do 8), z których każda może przenosić od czterech rakiet PAC-2 do szesnastu rakiet PAC-3 (w konfiguracji niemieckiej - ośmiu). O możliwościach systemu decyduje jednak tak naprawdę radar kierowania ogniem, ponieważ w obecnie wykorzystywanych wersjach Patriotów, rakietami zwalczane są tylko te cele, jakie widzi ta stacja radiolokacyjna.

Zasięg rażenia dwóch baterii Patriot w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Zasięg rażenia dwóch baterii Patriot w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Autor. M.Dura/K.Głowacka/Defence24.pl

Instrumentalny zasięg radaru AN/MPQ-53 to 170 km. Ze względu na horyzont radiolokacyjny na tej odległości dotyczy to jednak celów lecących na wysokości wyższej niż 1460 m. Im niżej leci cel tym ta odległość wykrycia jest mniejsza. W przypadku rakiet manewrujących zbliżających się na wysokości 100 m, pociski z baterii Patriot będą mogły zostać wystrzelone dopiero wtedy, gdy cel znajdzie się w odległości 47 km. Jak się okazuje ten obszar zabezpieczony bateriami Patriot jest jeszcze mniejszy, ponieważ wykorzystywane w nich stacje radiolokacyjne mają nieruchomą anteną ścianową, a więc „widzą" tylko w sektorze azymutu 120º.

Dopiero nałożenie na mapę wycinka kołowego z tymi dwoma parametrami (47 km i 120º) daje świadomość, jaki obszar można chronić zaproponowanym przez Niemców systemem uzbrojenia. Wtedy jednak okazuje się, że pomysł niektórych polskich polityków przekazania dwóch niemieckich baterii Patriot Ukrainie jest całkowicie pozbawiony sensu biorąc pod uwagę koszt i uzyskany efekt.

Autor. US Army

Po pierwsze nie ma możliwości stworzyć w te sposób szczelnej bariery antyrakietowej, który chroniłby w pełni polskie granice przed rosyjskimi rakietami manewrującymi, lecącymi na wysokości 100 m i to bez względu na to, po której stronie granicy, by je rozstawiono.

Sytuację poprawiłoby wyposażenie niemieckich baterii w dwa radary kierowania uzbrojeniem, ale tylko wtedy, gdyby rozlokowano je na terenie Polski i atakowano cele od razu wchodzące w zasięg systemu rakietowego już na polskim terytorium. Wbrew pozorom jest to możliwe, ponieważ dane do zestawów Patriot można wcześniej wprowadzić z systemu wczesnego ostrzegania – przede wszystkim opartego o samoloty AWACS. Co ważne takie rozwiązanie można by wprowadzić bardzo szybko, korzystając z dobrze wyszkolonych, niemieckich obsad i zabezpieczając z ich pomocą polskie granice.

Trzeba tylko chcieć to zrobić.

Zasięg rażenia dwóch baterii Patriot rozstawionych w Polsce z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Zasięg rażenia dwóch baterii Patriot rozstawionych w Polsce z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Autor. M.Dura/K.Głowacka/Defence24.pl

Jak Ukraińcy mogliby wykorzystać za rok „niemieckie", dwie baterie Patriot?

Zbudowanie takiej samej bariery poprzez przekazanie Ukrainie nawet tak wzmocnionych radarowo, niemieckich baterii jest niemożliwe. Pomijając już sam fakt, że na zrealizowanie takiego pomysłu potrzeba, by było co najmniej dwunastu miesięcy (koniecznych na przerobienie natowskich zestawów dla kraju nienatowskiego oraz później na wyszkolenie ich obsad), to zasięg rażenia jest w tym przypadku nie do przeskoczenia.

Nawet w sytuacji cynicznego założenia, że Ukraińcy zostaną zmuszeni (np. warunkami przekazania Patriotów) do bronienia nie swoich miast i elektrowni, ale przede wszystkim polskiej granicy, to i tak nie da się tego zrobić na całej jej długości. Budując np. szczelny system obronny z nachodzącymi na siebie strefami rażenia, uda się bowiem zasłonić obszar graniczny od Białorusi tylko do wysokości Lwowa (bez obrony tego miasta).

Szczelna bariera ochronna stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Szczelna bariera ochronna stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Autor. M.Dura/K.Głowacka/Defence24.pl

Nie zrobi się tego również rozsuwając radary, ponieważ i tak nie uchroni się nimi całej granicy. Dodatkowo rosyjskie rakiety manewrujące bardzo szybko będą przenikały przez rozciągniętą strefę obrony i pociski baterii Patriot mogą nie zdążyć dolecieć do celu. Jest to więc rozstawienie ryzykowne tym bardziej, że naraża się nie tylko chroniony obszar, ale również same baterie.

Rosjanie mają w ten sposób więcej możliwości na zaatakowanie radarów, które są swoistą „piętą achillesową" systemu Patriot. Jako stacje aktywne mogą być one bowiem łatwo namierzone przez samoloty walki elektronicznej i po określeniu ich pozycji mogą zostać zaatakowane i zniszczone. Można to zrobić za pomocą rakiet manewrujących, rakiet przeciwradarowych, jak również za pomocą prostych dronów. By się przed tym zabezpieczyć Ukraińcy musieliby wydzielić ze swojego systemu opl kolejne środki, które zabezpieczały by te stacje radiolokacyjne.

Takiego zagrożenia dla radarów baterii Patriot, chroniących polską granicę nie byłoby, gdyby te radary były rozstawione w Polsce, podobnie jak i cała bateria (czyli, gdyby zastosowano wariant rozstawienia baterii zaproponowany na pierwszej mapce załączonej do tego artykułu). Wtedy atak na stację radiolokacyjną byłby bowiem atakiem na państwo NATO, a na to Rosjanie nie są jeszcze przygotowani.

„Ryzykowna” bariera ochronna stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
„Ryzykowna” bariera ochronna stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Autor. M.Dura/K.Głowacka/Defence24.pl

Gdyby potencjalnie Ukraińcy chcieli wykorzystać „niemieckie" baterie Patriot zgodnie z ich przeznaczeniem, a więc do ochrony Lwowa i innych miast (takich jak np. Kowel) musieliby odsunąć te baterie od polskiej granicy. Wtedy jednak pomiędzy radarami a polską granicą wytworzyłaby się kilkunastokilometrowa luka, w którą Rosjanie mogliby wstrzeliwać rakiety manewrujące. A wtedy pociski przeciwlotnicze systemu Patriot nie leciałby już w kierunku wschodnim ale zachodnim i ich szczątki znowu mogłyby spaść na terytorium Polski.

Bariera ochronna ukraińskich miast stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Bariera ochronna ukraińskich miast stworzona przez Ukrainę z dwóch baterii Patriot z czterema radarami - w odniesieniu do rakiet manewrujących lecących na wysokości 100 m
Autor. M.Dura/K.Głowacka/Defence24.pl

Brać czy nie brać? Brać

Jak widać zestawy Patriot byłyby przydatne dla Ukrainy tylko wtedy, gdyby je przekazano w dużej ilości oraz .... gdyby to zrobiono teraz, kiedy ukraińskie miasta są bombardowane. Ale to jest to po prostu niemożliwe. Propozycja niektórych polski polityków, by przekazać Ukraińcom niemieckie Patrioty jest więc po prostu pozbawiona sensu.

Szybkie i skuteczne wykorzystanie niemieckich baterii Patriot jest możliwe tylko wtedy, gdy zostaną one rozstawione na terenie Polski. Niemcy zaproponowali swoje zestawy przeciwlotnicze wraz z obsługami, a więc taki transfer mógłby się odbyć bardzo szybko, tym bardziej, że współdziałanie w ramach NATO już wcześniej ćwiczono. Istnieje więc szansa by dzięki niemieckiej pomocy zwiększyć bezpieczeństwo polskich miast i to nie przed szczątkami ukraińskich rakiet przeciwlotniczych, ale przede wszystkim przed uszkodzonymi, rosyjskimi rakietami manewrującymi, które mogłyby lecieć w głąb Europy i to nawet kilka tysięcy kilometrów.

Autor. M.Dura

Pozostaje oczywiście problem ochrony strefy przygranicznej, ale ją można w pewien sposób, awaryjnie zabezpieczyć również polskimi zestawami przeciwlotniczymi bardzo krótkiego zasięgu Poprad. Część tych zestawów można by również przekazać Ukrainie. I to byłaby rzeczywista pomoc a nie oferowanie czegoś, czego zrealizować się po prostu nie da.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (26)

  1. PiotrU

    Do cchrony pzed sporadycznie wlatującymi nad polskie terytorium rakietami manewrującymi wystarczą myśliwce z rakietami Sidewinder plus wsparcie AWAC i powietrznego tankowca. Zresztą to już robimy tylko nie strzelamy do ruskich rakiet z powodów zapewne POLITYCZNYCH. Użycie baterii Patriot do zwalczania pocisków manewrujących to marnotrawienie rzadkich i drogich zasobów! Patriot najlepiej wykorzystać do ochrony przed atakiem rakietami balistycznymi i/lub zwalczania lotnictwa na odległościach powyżej 100km. Tylko, źe to raczej na razie nie nastąpi bo w takiej sytuacji rosja nie mogłaby poowiedziećm że to przypadek.

  2. P9

    Jakbym był Słowakiem to bym się załamał po tym artykule. No bo co będzie jak pocisk manewrujący ominie jedynie słuszne lansowane przez autora usytuowanie baterii niemieckich patriotów w Polsce np. od strony Koszyc? Dlaczego niemieckie baterie stoją dopiero w Sliač, skoro to niby kompleksowa obrona Słowacji i granic NATO jest? Jakbym był Niemcem to dla uwiarygodnienia stawianej tezy uznałbym za pilnie domalowanie dowolnej ilość radarów kierowania ogniem mocno na wschód. Powinno zadziałać ;-)

    1. mf303

      Piękne!

  3. Bender

    A taki Jagiełło miecze przyjął... U naszych granic trwa wojna, która w jakimś porywie szaleństwa władców ZBiR może dotknąć też naszego terytorium. Przecież lepiej jest mieć te Patrioty (dopóki nie ma naszych), niż ich nie mieć, just in case (są o klasę lepsze od zestawów Newa SC). Mogą być wpięte w system OPL NATO, w którym oprócz AWACSów są też inne sensory, w tym radary przy naszej granicy, a poprzez NATINAMDS dowolne sensory systemów narodowych państw NATO. Atak pociskami balistycznymi dałoby się wykryć kilkaset kilometrów wcześniej i zwalczać na dystansach bliskich maksymalnym (Iskanderów niewiele, ale rakiet do S-300 mają tysiące). Znacznie wolniejsze pociski manewrujące powinny być celem dla Narwi czy Pilicy+ ochraniającej Patrioty. Wykresy powinny wskazywać różne zasięgi dla różnych celów, przy tym ten najkrótszy to cele najwolniejsze. Poza tym politycznie będzie korzystne dla nas jeśli niemieccy żołnierze poczują, że wojna tuż obok i tania ropa ze wschodu nie jest wcale tania.

  4. Kordian80

    Dlatego lubię analizy na Defence24, ponieważ problemy przedstawia się nie z poziomu emocji a faktów, możliwości i ograniczeń jakie dają różne rodzaje uzbrojenia.

  5. RD

    Dla uściślenia rozważań. Podano, że propozycja niemiecka dotyczyła 8 wyrzutni czyli najprawdopodobniej dwóch radarów..

  6. wert

    gównoburza w polskim piekiełku. Niby darowanemu koniowi nie powinno się zaglądać w zeby ale to do niczego nie zdatna chabeta. Przed powtórką z Przewodowa NIE zabezpieczy a póki co TYLKO to nam grozi. kacapia jeśli uderzy będzie stawać na uszach aby to było poniżej art 5. Nie bez powodu gebelsy Patrioty na Słowacji rozmieścili 200 km od granicy z UKR. Moze jakieś szanse miałby w pełni wprowadzony IBCS. Reszta to nawalanka w celu osłabienia Polski. A nie, POdobno niewłaściwego rzadu tylko

    1. kapusta

      nie pleć ignorancie,bo jak zwykle nie masz o niczym pojęcia. Patrioty na Słowacji bronią lotniska i bazy sił szybkiego reagowania NATO, więc odległości od granicy jest bez znaczenia

    2. Extern.

      @kapusta: No właśnie, Jaka jest obecnie szansa że Rosjanie zaatakują lotnisko na Słowacji? Generalnie te dwie Niemieckie baterie się tam obecnie nudzą i zostały wysłane jedynie dlatego aby Słowacy zgodzili się na oddanie swojej baterii S-300 na Ukrainę. To samo będzie w Polsce. Ta propozycja ma wydźwięk głównie polityczny i tak należy ją rozumieć.

  7. staryPolak

    aby jakoś USPOKOIĆ dysputę zadam 2 pytania. 1. Chcemy robić widły z igły? To był przypadek.Współcuję rodzinom zabitych, ale zdażyło się to 1 raz w okresie 9 m-cy zo oznacza że pradopodobieństwo takiego zdarzenie jest kilkunastokrotnie mniejsze niz trafienie "6" w lotto. 2. Kto za to zapłaci? Wiecie ile kosztuje 1 godz lotu Eurofightera? I po o? Będą się zderzać z już patrolującymi.

    1. kapusta

      @stary"Polak" - no tak geniuszu, NATOwskie samoloty, w NATOwskiej przestrzeni powietrznej, kontrolowanej z ziemi i powietrza przez NATOwskie systemy "będą się zdarzać" - weź ty się lepiej przerzuć na forum piłkarskie czy np. dla cukierników, bo tu robisz z siebie osła. PS: to Niemcy za te patrole od poczatku płacą

    2. staryPolak

      wot kulturnyj narod - jak kiedyś mawialiśmy. Po pierwsze - brak Panu kultury. Po drugie - proszę dać mój tekst komuś do przeczytania i niech Panu wyjaśni.

  8. staryPolak

    dylemat 1. uderzenie Patriotem w obszarze powietrznym Ukrainy oznacza de facto wejście NATO do wojny. Nie możemy mieć pretensji jeśli rosjanie zdecydują na likwidację owej pięty achillesowej, czyli radaru. Niemiecka obsługa popełni błąd - Rosja uderzy świadomie z terytorium Polski. Co zrobi Polska? Nie odpowie, bo całe NATO z Niemcami naczele NAS bedzie winić (chcecie wojny/ proszę bardzo, ale my za Polskę umierać itd) dyletat 2 stoi przed obsługą Patriotów USA - leci sobie pocisk rosyjski, przekracza granicę, jest bliżej Niemców więc Amerykanie dumają - co zrobią Niemcy?? chaos i groźba wtrącenia nas w piekło upadku znaczenia Polski. Wygrana Tuska nie będzie już miała dla Berlina znaczenia.

    1. Muren

      Prośba o nieuprawiane na tym forum polityki.

    2. Adam S.

      @staryPolak Ale ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to Ukraina decyduje jakie siły i środki wpuścić na swoje terutorium - a nie rosja? Jeśli Ukraina wyrazi zgodę na wejście sprzętu NATO, to żadnej wojny nie będzie. Wojna będzie wtedy, gdy rosja zaatakuje sprzęt albo instalacje nalezące do NATO, I właśnie po to trzeba wprowadzić ten sprzęt na Ukrainę żeby rosja NIE MOGŁA go zaatakować w obawie przed wojną z NATO. Tymczasem wielokrotnie silniejsze NATO daje się szantażować rosji do tego stopnia, że se strachu nie robi NIC.

    3. staryPolak

      Adam S. - ja opisuję przypadek niemieckiego Patriota stojącego blisko granicy ale po stronie polskiej. Jego rakieta (stoi przecież na granicy) narusza przestrzeń objętą wojną. A to dla nas byłoby bardzo, bardzo złe.

  9. zumba

    Skoro Kaczyński twierdzi , że by tylko stały i ładnie wyglądały, to po co Polska inwestuje w Patrioty dziesiątki miliardów? Ktoś rozumie logigę 'dobrej zmiany'????

    1. Extern.

      Bo takimi rakietami nie broni się suszarni zboża gdzieś po wsiach tylko konkretnych obiektów o dużym znaczeniu strategicznym. Szansa że obecnie w Polsce taki obiekt zostanie z premedytacją zaatakowany jest minimalna a Niemcy przecież nie zadeklarowali że te baterie będą strzegły np. Warszawy czy Trójmiasta tylko że ogólnie Polski. To czysto polityczna zagrywka z tą Niemiecką propozycją. Zręcznie przez naszych odbita. Natomiast my Patrioty kupujemy wyłącznie na wypadek wojny, właśnie po to by strzegły Warszawy, Trójmiasta, Gazoportu, Bełchatowa i innych tego typu wycinkowych ważnych strategicznie miejsc.

    2. staryPolak

      przy czym nasze Patrioty są z bieżącej produkcji z najnowszym radarem na 360 stopni, zaś Niemcy mają Patrioty z lat 80.

  10. Mireq

    Jakiś niemiecki polityk powiedział że Niemcy mogą przekazać Polsce wyrzutnie Patriot. Spójrzcie szerzej na niemiecką politykę wschodnią a wszystko wam się rozjaśni, i niepotrzebne będą te rozważania.

    1. Pete

      Dziękuję za ten głos rozsądku.

    2. gregorx

      @Pete Czego !? W tej opcji politycznej słowo "rozsądek" nie istnieje. Dominuje paranoja i populizm.

  11. podajnik

    Ja bym nie chciał żeby stacjonowały w Polsce niemieckie wojska. Ich propagandowa oferta pomocy została dobrze rozegrana przez nas. Uniknęliśmy kłopotliwej, nic nie dającej pomocy Niemców, wykazaliśmy że kolejny raz Niemcy utrudniają pomoc Ukrainie, oraz pokazaliśmy że gardzimy ich starymi Patriotami bo za chwilę będziemy mieli własne, a także nie pozwoliliśmy się na siłę uszczęśliwiać ochłapami mającymi być może zrekompensować brak reparacji. Tak sięrobi wielką politykę wielkiego gracza jakim staje się Polska.

    1. Extern.

      Dokładnie tak, w sumie rozegraliśmy to całkiem nieźle, wychodzi że nasza klasa polityczna zaczyna mieć klasę i już rozumie w co się gra w polityce międzynarodowej, Ale myślę że niestety większość opinii publicznej, odpowiednio nakręcona przez media, odbierze tą sprawę w bardzo uproszczony sposób, że to Polski rząd, nie chce bronić Polaków, przy pomocy rakiet, które bezinteresownie chcą nam dać dobrzy Niemcy.

  12. Tak sobie obserwuję

    Przecież sami Niemcy twierdzą, że to zabieg PRowy nie konsultowany z Bundeswehrą. Więc czego się tak germanofile ekscytujecie? Wypowiedzi naszych generałów dot. słabej efektywności tych 2 baterii też jest trochę w internetach. No ok, nie dotyczy Różańskiego ale on jest ... specyficzny.

    1. Boczek

      Tak sobie obserwuję, 30 listopad (06:57) Nie zmyślaj i nie pisz takich bzdur.

  13. Andybuba

    Trudno się z tym nie zgodzić. Niestety większość komentatorów tutaj jest w prostej linii ze szlachty zajazdowej. Szeroko rozmawiają o modelarstwie, a nie widzą błędów systemowych. W obecnej konfiguracji Polska nie ma żadnych szans na nieprzegranie jakiejkolwiek wojny. Naród skłócony i zarządzany w sposób taki jak teraz - wróg to każdy kto nie z nami, jest przegrany na samym początku. Zależy na tym Rosji. Gratuluję.

    1. kapusta

      w punkt

  14. Rafa0099

    1) do pocisku lecącego na wysokości 100m należy wystrzelić pocisk z 47 km (czyli skuteczny zasięg to jest jakieś około 20 km) - chyba że te rakiety z niemieckich patriotów mają możliwość teleportacji i od razu na 47km niszczą cel - jak to jest na mapkach 2) aby osłonić naszą granice potrzeba około kilkunastu zestawu do dwudziestu kilku w rozstawieniu około co 30 km od siebie 3) pas około 20km od granicy nie będzie chroniony jeśli będziemy strzelać do rakiet, które wlecą na terytorium PL ( w innym przypadku może być to potraktowane jako wejście PL do wojny)

  15. Honker Haker

    Przepraszam z góry szanownych kolegów, ale czemu na pierwszej mapce są 2 wyrzutnie, a na kolejnych jest już po 4 wyrzutnie? Rozumiem że dodano 2 radary, ale w tekście nie ma mowy o dodatkowych wyrzutniach...

    1. Kriski

      To tylko mapki. One niczego nie zestrzelą.

    2. xawer

      "Standardowa bateria Patriot składa się... z pewnej liczby wyrzutni rakietowych (od 6 do 8), z których każda może przenosić od czterech rakiet PAC-2 do szesnastu rakiet PAC-3 (w konfiguracji niemieckiej - ośmiu)" Wyrzutni od początku było co najmniej 6. Warto czytać uważnie:-) Inna sprawa, że w zdaniu "w konfiguracji niemieckiej - ośmiu" nie wiadomo czy 8 odnosi się do wyrzutni czy rakiet PAC-3(8 zamiast 16 w wyrzutni)

    3. staryPolak

      podobnie jak niemieckie Patrioty

  16. Prof Ciekawski

    Już widzę hur bur lawinę komentarzy, że to proniemiecki artykuł. Niemniej uważam, że tekst ma istotną wadę. Otóż, Pan Redaktor nietrafnie założył, że w tej decyzji kwestie merytoryczne w ogóle miały znaczenie. Decyzja i wypuszczenie do przestrzeni medialnej miała znaczenie stricte polityczne. Chodziło o dowalenie Niemcom, schlebianie ograniczonemu elektoratowi, który kupił antyniemiecką i antyunijną narrację, a nawet celowe psucie relacji RP z RFN z jakąś nieobliczalną długofalową agendą. Decyzji oczywiście nie podjął konstytucyjny minister, została ona podjęta przez niekonstytucyjny organ na Żoliborzu.

    1. szczebelek

      Kolejne kłamstwa nie wiedziałem, że konto na Twitterze mininister obrony narodowej RFN, która nie należy do zjednoczonej prawicy chciała dowalić Niemcom, bo przecież to u niej po raz oierwszy publicznie pojawiła się ta propozycja. Pleciesz bzdury jakie dobre relacje? Na zasadzie co Niemiec powie to. polaczek wykona jak w 2014 roku?

    2. Andybuba

      Polska najlepsze relacje (z krajów sąsiedzkich) ma obecnie z Bałtykiem (7letni mniemały dorobek). Niemcy jako najbliższy sojusznik jest zwalczany od stanowiska prezesa w doł. Decyzja zahacza o ignorowanie interesów Polski, bo partia najważniejsza. Nie ma o czym dyskutować bo sprawa jest oczywista. Kto nie widzi to współczuję.

    3. P9

      Andybuba, w polityce nie mają znaczenia relacje tylko interesy. Kto tego nie rozumie, niech popatrzy na Izrael i M. Śródziemne, choć nie ma pewności że coś zrozumie, skoro emocje przeszkadzają.

  17. Czytelnik D24

    To jest zasięg dla celów lecących na wysokości 100m. Kalibry i inne rosyjskie skrzydlate wynalazki latają na pułapie 200-300 metrów. Widać to nawet na filmach z ukraińskiego frontu.

    1. VIS

      Złóż CV do pentagonu, umiejętność oceny wysokości lotu na podstawie filmu wideo jest tam potrzebna XD

    2. Czytelnik D24

      @VIS nie muszę nigdzie składać CV bo mam pracę natomiast wysokość na jakiej poruszają się nisko lecące obiekty ocenia się w odniesieniu do wysokości sąsiednich budynków, kominów itp itd. To potrafi nawet dziecko, wystarczy tylko mu pokazać jak to się robi.

  18. Andybuba

    Jak widać z tego oczywistym jest że obecny rząd zupełnie nie radzi sobie z obroną (chociażby teoretyczną Polski). Niestety ilość dyletantów w miejscach decyzyjnych jest zawrotna. Kto tak zrobił i czemu to ma służyć można tylko się domyślać.

    1. Filemon19

      Kolega mówi że gastronomiczna zawodowa nas nie obroni? Na kogo kolega głosował?

    2. LMed

      Sugerujesz Filemon, że nie jest sformatowanym klakierem.

    3. VIS

      Przynajmniej zaczęli kupować a nie likwidować jak POprzednicy, tyle z nich pożytku.

  19. LMed

    No cóż, polityka może skutecznie osłabiać kraj i hamować jego rozwój. Znamy to z historii.. Nawet przed rozbiorami też zdarzały się chwile euforii.

  20. Maks50

    Są obsługiwane przez Niemców . Bo nie ma Niemieckich Patriotów są tylko Amerykańskie Patrioty.

  21. Szwejk85/87

    Strasznie pesymistyczna ocena, jeśli prezes twierdzi że patrioty można przenieść na Ukrainę, to na pewno tak jest, generałowie i analitycy po prostu się mylą.

  22. Robert0

    Co prawda dawno temu (ponad 16 lat) będąc gościem w Flugabwehrraketengeschwader 1 (Husum) zauważyłem następujący schemat Patriot: jeden MPQ-53 z 4 wyrzutniami i 3 wozami łączności oraz dowodzenia był najmniejszą samodzielnym podoodziałem plot. Było to nieco odmienne z amerykańską koncepcją (8 wyrzutni) czyli taka jednostka (pluton) x4 stanowiła batalion. Bateria wg niemieckiej koncepcji to 2 poododziały czyli 2 radary i 8 wyrzutni. 3-4 baterie to jeden batalion niemieckiej obrony pplot. Jedna bateria miała do dyspozycji 1 radar wielofunkcyjny i 2 MPQ-53, a więc dla naszej wschodniej granicy wystarczająco dużo sensorów by dozorować cała jej długość ale nie na wypadek utraty redundancji. W czasach gdy oglądałem baterie to miały one jeszcze na wyposażeniu dodatkowo impulsowe radary dozoru przestrzeni EADS, teraz zastępowane są przez TRML-3D/4D

  23. Jarema

    Świetnie że jest Ktoś mniemam że ekspert który ocenił pomoc NATO Niemiecką jako skuteczną i potrzebną proszę o analizę Eurofighterów jak one by pomogły w obronie Polski i NATO. Podziwiam odwagę i gratuluję i proszę mi powiedzieć dlaczego dyletanci polityczni podejmują decyzję nie badając analizy ekspertów przecież to jest bezpieczeństwo kraju nie wyborcza kiełbasa. To skandal kiedy Misiewicze odejdą w niebyt. Potrzebny na czas wojny mądry i odważny dowódca z krwi kości żeby wiedział kiedy żołnierz ma walczyć i ginąć a kiedy się wycofać czy negocjować rozejm bo szkoda ludzkiej krwi. Jak prawidłowo wykorzystać dostępne środki walki by zadać przeciwnikowi dotkliwe straty.

  24. Z lewej strony

    Politycy PIS myśleli nie o obronie kraju ale o kampanii wyborczej. Ewidentnie opierają ją na mocno rozdmuchanej antyniemieckości, którą planują maksymalnie eksponować na każdym kroku. W takiej sytuacji nie mogą przecież przyjąć pomocy ze strony tego kraju, nawet jeżeli odbywa się to kosztem bezpieczeństwa Polski (nie tylko w bieżącej sytuacji ale również w przyszłości - jeżeli tak się odwdzięczamy za pomoc, to każdy pomyśli dwa razy zanim ją nam w przyszłości zaproponuje). A słowa Kaczyńskiego, że Niemcy i tak by nie strzelali do rosyjskich rakiet powinny zainteresować szefostwo NATO i skończyć się ostrą reprymendą. Wojną na Ukrainie Putin chciał również zniszczyć sojusz poprzez ukazanie jego niewiarygodności. To co mu się nie udało, robi teraz za niego Kaczyński. Smutne to.

  25. Jan z Krakowa

    Uważnie przeczytałem artykuł. Dyskusja ulokowania tych niemieckich Patriotów tutaj potwierdziła moje obawy, że nie zwiększą one znacząco naszego bezpieczeństwa, a już zupełnie nie, gdyby one były na Ukrainie. Ta oferta niemiecka, o ile nie jest tylko ofertą medialną i jest możliwa do zrealizowania przez Niemcy, powinna zostać przyjęta. Geopolitycznie patrząc bliższa ciału koszula. Nie wychodźmy przed szereg NATO i trzymajmy się Stanów, bo z nimi wiążą nas silne interesy wynikające z polskiej racji stanu i formalne sojusze. Ukrainie bardzo pomagamy, więcej niż inne kraje, w stosunku np. do naszego budżetu. Oczywiście, że brać, tym bardziej, że jest to w ramach NATO.

Reklama