Reklama

Geopolityka

"Nie" dla rosyjskiej bazy. Wietnam wydaje oświadczenie

Fot. The Ministry of Defence of the Russian Federation/Wikimedia, CC BY 4.0
Fot. The Ministry of Defence of the Russian Federation/Wikimedia, CC BY 4.0

Wietnam nie pozwoli na to, by na jego terytorium znajdowały się bazy wojskowe innych krajów. Oświadczenie takie wydał rzecznik wietnamskiego resortu spraw zagranicznych Le Hai Binh. Jest to odpowiedź Wietnamczyków na deklaracje Rosji, która poinformowała, że rozważa ponowne otwarcie baz z czasów radzieckich w Wietnamie i na Kubie. 

Reuters podkreśla, że Wietnam prowadzi neutralną politykę zagraniczną, utrzymując przyjazne stosunki z wieloma krajami. Hanoi zezwala na wizyty zagranicznych okrętów w wietnamskich portach, ale wyklucza stałą obecność obcych wojsk na swoim terytorium.

Czytaj więcej: Rosjanie wracają na Kubę i do Wietnamu?

Rosja wycofała się z bazy w Cam Ranh na południu Wietnamu w 2001 roku w ramach ograniczania swej obecności militarnej na świecie po rozpadzie Związku Radzieckiego. Podczas II wojny światowej baza ta była wykorzystywana przez Japończyków, a w czasie wojny w Wietnamie - przez Amerykanów. Od roku 1979 z bazy korzystał bezpłatnie ZSRR. Po rozpadzie ZSRR Moskwa znacząco ograniczyła swoją obecność militarną w Cam Ranh.

Czytaj więcej: W Egipcie powstanie rosyjska baza?

Także w 2001 roku Moskwa ogłosiła rezygnację ze stacji nasłuchu elektronicznego w Lourdes na Kubie.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. de Villars

    Właśnie komunistyczny Wietnam oświadczył, że chce do USA.

    1. Extern

      Jak w ogóle Rosjanie bratający się ostatnio z Chińczykami wrogami Wietnamczyków mogli mieć nadzieję na tę zgodę.

  2. Roman

    Dlaczego Rosjanie tak pchają się do tego Cam Ranh? Przecież to miejsce kojarzy się z największą późniejszą klęską floty pod banderą św. Andrzeja. To w Cam Ranh II i III Eskadry Pacyfiku przygotowywały się do dalszego rejsu i walki z flotą japońską. Skończyło się to wszystko pod Cuszimą.

  3. jako

    Le Hai Binh i jego szef zapewne niebawem zostaną zdymisjonowani- no może bez fizycznej eliminacji. ręce Kremla są długie, a dzialania jak zwykle pokretne i podstepne. wcale sie nie zdziwimy jak niebawem w wietnamie pojawią się ruskie okrety :)

  4. wunderwaffe

    Nie wierzę w to, że Moskwa zrozumie słowo "NIE".

    1. igo

      Akurat Wietnamowi nic zrobić nie mogą, bo jak się obrażą i sprzętu wojskowego im nie sprzedadzą, to w kolejce stoją Amerykanie. Marynarkę w porównaniu do pozostałych mocarstw na Pacyfiku mają marną, więc mogą sobie tylko co najwyżej pokwękać.

Reklama